Ostatnie kilka dni pokazało jak cudownie znikają afery PO. I jak cudownie ukazują się afery CBA. Dziś już nikt nie zastanawia się nad rozmowami na cmentarzu czy cepeenie.
Ostatnie kilka dni pokazało jak cudownie znikają afery PO. I jak cudownie ukazują się afery CBA. Dziś już nikt nie zastanawia się nad rozmowami na cmentarzu czy cepeenie. Jest nowy temat – agent Tomek. TVN poświęcił aż 3 minuty by m.in. przekazać jaki to agent Tomek jest bezwzględny.
TVN pokazała ukrytą twarz. Tajną przez poufną. Ciśnienie widzów wzrasta. „Kulisy” działań CBA, podparte „stosownym” komentarzem (ile agent Tomek NAS kosztuje?) dopełniają obrazu.
Już nikt nie zastanawia się nad Sawicką (posłem na Sejm RP). Sekielosis Morozipleks kreują „ofiarę” – nie agenta Tomka. Kreują ofiarę „pisowskiego CBA”. Nie jest ważna rozmowa grzesia z rysiem. Nie jest ważny „strategiczny partner mający budować statki”. Ważny jest agent Tomek.
3 minuty w TVN.
Pewien redaktor „Gazety Wyborczej” (podpisujący się ES) zapodał temat „Kaczyński i dokumenty CBA”. Sam się dziwię, że ten temat zasłużył dopiero na 4 stronę tego medium.
Pan/pani ES uznał/a, że „Jako dowód jego adwokat złożył 37 oświadczeń szefów rozmaitych jednostek ABW, że opierając się na tym zarządzeniu (pozew Kaczyńskiego dotyczył artykułu z “Gazety” z 7 listopada 2007 r. “Co tam niszczą w ABW?”. Opisywał on wydane przez premiera Kaczyńskiego dwa dni po przegranych przez PiS wyborach zarządzenie o trybie niszczenia dokumentów przez ABW, które MOGŁYBY (podkr. moje) pozwolić na niszczenie śladów nadużyć służb za IV RP) nie niszczyli żadnych dokumentów. Czy oświadczenia o nie niszczeniu dokumentów jest dowodem równym stenogramom? Szefowie 37 jednostek CBA oświadczyli, że nie niszczyli dokumentów. Nie niszczyli „dowodów pisowskich zbrodni”. Na polecenie Yara.
Yaro polecił nie niszczyć. Sam sobie chciał pętlę na szyję założyć czy „pisowskich zbrodni” po prostu nie ma? Odpowiedzią jest czwarta strona „GW”.
Dziś jest temat komisji do spraw grzesia i rysia. Do spraw cepeenu i cmentarza.
Propozycja uchwały o powołaniu komisji w parciu o propozycję uchwały wersji PO zdenerwowała koalicjanta. Dlaczego?
PO koniecznie chce zacząć od roku 2003 choć „rysio ze zbysiem” to rok 2009.
PO chce badać czy wcześniej nie „nadużyto” choć nadużyto wczoraj.
Twierdzę, że ta komisja, pod przewodem PO, będzie się onanizować latami 2003-2007.
Twierdzę, że PO zrobi to z pełną premedytacją, byleby tylko ocalić szanse Tuska na prezydenturę.
To już dziś słychać w wypowiedziach „Wyszyńskiego z nadania PO” – posła Karpiniuka.
Dlatego dziś afera hazardowa nie jest ważna. Stoczniowa również. Ważny jest agent Tomek.
Ważny jest rok 2003. Ważna jest prezydentura Donalda Tuska.
hmmm
tak “okowito”, masz racje, jest afera “agenta Tomka”, ale jak sadze nie znajdzie się odpowiedzialny za to iż ten agent został zdekonspirowany, nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności jego szefowie, ci ktorzy swoja niekompetencja doprowadzili do sytuacji, ze hmmmm, sprawny i skuteczny agent stał się medialną sensacja, nikt nie rozliczy szefów CBA z tego, że narazili tego pana (jeśli prawda jest, że uczestniczył w rozpracowywaniu mafii) na ryzyko utraty życia.
hmmm
tak “okowito”, masz racje, jest afera “agenta Tomka”, ale jak sadze nie znajdzie się odpowiedzialny za to iż ten agent został zdekonspirowany, nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności jego szefowie, ci ktorzy swoja niekompetencja doprowadzili do sytuacji, ze hmmmm, sprawny i skuteczny agent stał się medialną sensacja, nikt nie rozliczy szefów CBA z tego, że narazili tego pana (jeśli prawda jest, że uczestniczył w rozpracowywaniu mafii) na ryzyko utraty życia.
hmmm
tak “okowito”, masz racje, jest afera “agenta Tomka”, ale jak sadze nie znajdzie się odpowiedzialny za to iż ten agent został zdekonspirowany, nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności jego szefowie, ci ktorzy swoja niekompetencja doprowadzili do sytuacji, ze hmmmm, sprawny i skuteczny agent stał się medialną sensacja, nikt nie rozliczy szefów CBA z tego, że narazili tego pana (jeśli prawda jest, że uczestniczył w rozpracowywaniu mafii) na ryzyko utraty życia.
Zastanowiło
mnie ostatnio dlaczego mimo afer Tusk nadal jest popularny. I doszedłem do jakże mało odkrywczego wniosku. Tusk jest po prostu symaptyczny (a przynajmniej takie sprawia wrażenie) natomiast bracia Kaczynscy są w społecznym odbiorze antypatycznymi awanaturnikam. Ludzie ich po prostu nie lubią. I może sobie PIS mieć rację co do przekrętów w PO, a i tak pewnego poziomu poparcia nie przekroczy. Myślę, że dopiero pakazanie czarno na białym, że Tusk wziął jakąś łapówkę albo coś w tym stylu pogążyłoby go. A w obecnej sytuacji to w dalszym ciągu będzie na czele stawki. Nie wiem, jak może się kształtować poparcie dla PO – tutaj może być taki obraz – Tusk jest czysty ale jego koledzy to jednak przekręty i trzeba ich ukarać – czyli nei głosować na nich w najbliższych wyborach.
Pozdr
To proste
Bo ludzie czują przez skórę, że to są DĘTE afery. Wiedzą co to jest prawdziwa afera i widzą jak pisiory robią z gówna dramat…
Zastanowiło
mnie ostatnio dlaczego mimo afer Tusk nadal jest popularny. I doszedłem do jakże mało odkrywczego wniosku. Tusk jest po prostu symaptyczny (a przynajmniej takie sprawia wrażenie) natomiast bracia Kaczynscy są w społecznym odbiorze antypatycznymi awanaturnikam. Ludzie ich po prostu nie lubią. I może sobie PIS mieć rację co do przekrętów w PO, a i tak pewnego poziomu poparcia nie przekroczy. Myślę, że dopiero pakazanie czarno na białym, że Tusk wziął jakąś łapówkę albo coś w tym stylu pogążyłoby go. A w obecnej sytuacji to w dalszym ciągu będzie na czele stawki. Nie wiem, jak może się kształtować poparcie dla PO – tutaj może być taki obraz – Tusk jest czysty ale jego koledzy to jednak przekręty i trzeba ich ukarać – czyli nei głosować na nich w najbliższych wyborach.
Pozdr
To proste
Bo ludzie czują przez skórę, że to są DĘTE afery. Wiedzą co to jest prawdziwa afera i widzą jak pisiory robią z gówna dramat…
Zastanowiło
mnie ostatnio dlaczego mimo afer Tusk nadal jest popularny. I doszedłem do jakże mało odkrywczego wniosku. Tusk jest po prostu symaptyczny (a przynajmniej takie sprawia wrażenie) natomiast bracia Kaczynscy są w społecznym odbiorze antypatycznymi awanaturnikam. Ludzie ich po prostu nie lubią. I może sobie PIS mieć rację co do przekrętów w PO, a i tak pewnego poziomu poparcia nie przekroczy. Myślę, że dopiero pakazanie czarno na białym, że Tusk wziął jakąś łapówkę albo coś w tym stylu pogążyłoby go. A w obecnej sytuacji to w dalszym ciągu będzie na czele stawki. Nie wiem, jak może się kształtować poparcie dla PO – tutaj może być taki obraz – Tusk jest czysty ale jego koledzy to jednak przekręty i trzeba ich ukarać – czyli nei głosować na nich w najbliższych wyborach.
Pozdr
To proste
Bo ludzie czują przez skórę, że to są DĘTE afery. Wiedzą co to jest prawdziwa afera i widzą jak pisiory robią z gówna dramat…