Reklama

Miało być o trasowanym, ale zmieniłam zdanie.

Miało być o trasowanym, ale zmieniłam zdanie. In blanco budzi emocje, które należy uspokoić, tym bardziej, że zamazuje ideę, którą chcę przekazać a poza tym jeśli w wekslach jest coś strasznego, to właśnie w in blancu.

Reklama

Przypominam, że przekazać chcę ideę płacenia bez pieniędzy, obrotu po dziesięć razy bez pośrednictwa banków, bez fatygowania i mennicy i drukarni papierów wartościowych. Obecnie stosowanie In blanco, to niejednokrotnie wynaturzenie.

Zaczniemy dziś od tego, że PanJa miał małą stłuczkę. Bardzo małą. Wyjeżdżając z parkingu delikatnie otarł zderzakiem o karoserię stojącego obok wozu. I choć rysa była ledwie dostrzegalna, ginęła wśród innych rys, zadrapań, wgnieceń i wykwitów rdzy (bo też to była strucla, jakich mało) a właściciel tylko machnął ręką i nie chciał od PanaJa 100 złotych, PanJa nie mógł sobie darować.

-Jak mogłem nie zauważyć – powtarzał. Kiedy opowiedział całą historię Lukrecji, ta, przyjrzawszy mu się, zauważyła, że pogodne dotąd oblicze PanaJa zmieniło wyraz. Stało się jakieś spięte i wyraźnie zmizerniał.

-Może pan jest przemęczony, na urlopie pan był? PanJa oczywiście nie był na urlopie. -Żona mi to samo mówi – odparł.

Ponieważ za kilka tygodni przypadało święto (kościelne, czy państwowe) pięknie czerwieniejące w kalendarzu w środku tygodnia –co polskim obyczajem pozwala połączyć je z sobotą i niedzielą w baaardzo dłuuugi weeekend, Lukrecja zaprosiła PaństwaJa do siebie. Do wizyty przygotowała się bardzo starannie. Gruntownie wysprzątała cały dom, usunęła graty z widoku, przygotowała piękny pokój z balkonem, na którym PaństwoJa, gdyby taka była ich wola, mogli leżeć na leżakach, patrząc na chmury, kołysane wiatrem gałęzie drzew lub zawieszać wzrok na dalekim horyzoncie. Obcięła suche badyle, skosiła trawę w części rekreacyjnej ogrodu, opieliła grządki w części użytkowej. Odkurzyła cały dom pożyczonym od dr dr Kapibarskich reinbołem. Ułożyła też menu. Ponieważ PaństwoJa byli mieszkańcami Miasta, bywali za granicami i na pewno mieli zaliczone wszystkie fikuśności kulinarne, postanowiła podjąć ich daniami regionalnymi, na wskroś polskimi. Dodatkową zaletą tych dań miało być to, iż surowce dla ich sporządzenia użyte, będą dopiero co wykopane z ziemi, zerwane z grządki lub schwytane na podwórku.*

W umówionym dniu PaństwoJa zajechali przed dom Lukrecji i jak tylko wiatr rozwiał spaliny, odetchnęli pełną piersią. Ach, zapach pól, łąk z delikatną nutką obornika z jakiejś odległej fermy, która to nutka tylko dodawała nieco pikanterii temu przesłodzonemu w gruncie rzeczy zapachowi łąk, pól i lasów. Po stwierdzeniu, że ach, jak tu pięknie i rozpakowaniu się, PaństwoJa zeszli na obiad. Ten rosołek z kury, ten makaron domowy, kurczęta nadziewane, ziemniaczki dopiero co wykopane, te aromatyczne zioła, świeże sałatki, uczciwe śmietanki, nie tam jakieś 12% czy niech 18%…

Po obiedzie wszyscy wyszli do ogrodu, gdzie miała być podana herbata i desery, PaniJa rozejrzała się dookoła, nabrała powietrza w płuca i wyrzekła :

Musimy tu zbudować dom. Wtedy stało się jasne, że próba zrelaksowania PanaJa spaliła na panewce. Zaraz też zapakowali się wszyscy do samochodu, aby objechać okolicę i wybrać miejsce pod nową siedzibę. Najładniej było w Zapupiu Wielkim, niestety obecność dyskoteki dyskwalifikowła to miejsce, pomyślano więc o Zapupiu Malym . Zapupie Małe leżało o kilka kilometrów od Wielkiego, pod samym lasem. Lata świetności – nie, lat świetności Zapupie Małe nie miało nigdy. Jeszcze sto lat temu życie kwitło tu w trzech chałupach, osiemdziesiąt lat temu w dwóch, siedemdziesiąt –w jednej. Obecnie życie kwitło w postaci licznych przedstawicieli flory i fauny, jednak wśród fauny nie było ani jednego przedstawiciela homo sapiens. Po chałupach pozostały szczątki podmurówek i kominów otoczone zdziczałymi jabłonkami i wiśniami. Ziemia należała kiedyś do Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa, obecnie do Agencji Nieruchomości Rolnych. PaniJa natychmiast sobie przypomniała, że jej koleżanka ze szkoły pracuje obecnie w ANR.

Tak. Kupią parę hektarów, których nie będą odrolniać i przejdą na KRUS. Dom w otoczeniu drzew owocowych, park przechodzący w las, to jest to. Pole obsieje się jakąś niekłopotliwą uprawą, na przykład łubinem na przyoranie. Potem się zobaczy. Zaraz też PaniJa zaczęła robić zdjęcia, żeby było co pokazać architektowi, a PanJa z braku lepszej metody zaczął krokami odmierzać granice przyszłej posiadłości. Wieczorem spotkali się z notariuszem i geodetą, od których dowiedzieli się mnóstwa przydatnych rzeczy (nie czas i miejsce żeby je wymieniać).

Następnego dnia zaczęli robić obliczenia co trochę przystopowało entuzjazm. Nie, żeby zrezygnowali, ale zaczęli myśleć realnie. Firma nie udźwignie takiej inwestycji, trzeba będzie wziąć KREDYT.

Ostatniego dnia wybrali się tylko we dwoje na spacer, żeby jeszcze raz rozważyć całą sprawę. Szli niespiesznie polną drogą, później skręcili w jakąś miedzę, zrobił się wieczór, na niebo wypłynął księżyc, a

„Pszeniczny łan i łan jęczmienia prześlicznie się zieleni”**

Wrócili około północy, szczęśliwi, rozmarzeni i jednak zdecydowani aby zamieszkać w Zapupiu Małym.

 

Przygód przy załatwianiu KREDYTU nie będziemy omawiać, bo to nie jest temat dzisiejszego opracowania, powiem tylko, że łatwo nie było, mimo, że majątku na zabezpieczenie było aż nadto. Dodatkowym zabezpieczeniem miał być weksel In blanco.

Decyzja o budowie domu całkowicie przeorganizowała życie PaństwaJa. Załatwianie spraw przejęła na siebie PaniJa i szło jej to dosyć sprawnie. Ku swojemu zdumieniu odkryła w sobie nieprzebrane zasoby cierpliwości i empatii w stosunku do wszystkich urzędników od których tak wiele zależało.

PanJa z księgową wypełnili wnioski kredytowe, wykonali prognozy dochodów firmy na 30 lat do przodu, wyszukali możliwe do dokonania oszczędności w firmie. W wolnych chwilach PanJa odwiedzał Zapupie Małe oraz Mieścinę i zaprzyjaźnił się z notariuszem. Właśnie jego rady zasięgał w sprawie weksla In blanco.

-Weksel in blanco nie jest taki abstrakcyjny jak taki pełny, co to ci kiedyś Lukrecja wystawiała – prawił notariusz – Tam było wypełnione wszystko, wiadomo było ile, kiedy i komu, ale zauważ, że nie za co, i to jest właśnie ta abstrakcja. Zupełnie jak pieniądz. Tutaj bank od ciebie żąda wystawienia weksla In blanco, bo nie wiadomo ile będzie trzeba zapłacić i nie wiadomo, kiedy. Możliwe, że spłacisz połowę, albo więcej i coś się stanie, że reszty nie będziesz spłacał, wtedy bank powinien uzupełnić kwotę brakującą i wyznaczyć termin. To wszystko powinieneś jednak ty, jako wystawca, zabezpieczyć umową, czyli deklaracją do weksla in blanco.

Jest to porozumienie stanowiące upoważnienie do uzupełnienia weksla. Określa ono, na jakich zasadach można go uzupełnić, czyli wpisać brakujące elementy. Do tej pory jest wszystko w porządku. Jednak dla ciebie jako dłużnika wystawienie weksla in blanco zawsze wiąże się z ryzykiem, że aktualny posiadacz wykorzysta weksel w sposób niezgodny z umową. Istotne jest, że weksel niezupełny może być przedmiotem obrotu. Można go puścić w obieg zarówno przed wypełnieniem, jak i po wypełnieniu. Zawsze jednak jego prawny posiadacz musi go wypełnić zgodnie z deklaracją

Co to za bank? –PanJa wymienił nazwę banku o dużym kapitale. – No to nie powinni ci wyciąć numeru, nie stanowisz zagrożenia. Ale oni są ostrożni, ty musisz też być.

PanJa słuchał uważnie i robił notatki. Wydawało mu sie też, że w trakcie tego wykładu panu notariuszowi jakby cień przemknął po twarzy, ale trwało to tak krótko, że nie był pewien. Notariusz mówił dalej :

-Na wekslu in blanco musisz umieścić wszystkie ustawowe elementy, które są znane w chwili jego wystawienia. W twoim interesie jako wystawcy jest, aby temu dokumentowi nadać najszerszą treść. Dopuszczalne jest również zamieszczenie w treści weksla in blanco tzw. klauzul wekslowych, a więc dodatkowych elementów niewymaganych przez prawo wekslowe. Może to być ZAKAZ INDOSOWANIA-na dokumencie weksla in blanco można umieścić klauzulę zakazującą zbywania weksla przez indos.

Klauzula taka odbiera wekslowi charakter obiegowy. Zakaz indosowania wyraża się przez wpisanie po nazwisku, nazwie lub firmie remitenta klauzuli "nie na zlecenie" z jednoczesnym wykreśleniem znajdującej się przed nazwiskiem remitenta klauzuli "na zlecenie" (np. …Bankowi, ale nie na jego zlecenie…) Przypominam, że remitent, to ten, na kogo wystawiasz weksel. Równoznaczne z klauzulą "nie na zlecenie" jest umieszczenie przed lub po nazwisku, nazwie bądź firmie remitenta klauzuli "tylko" (np. …tylko Bankowi…) Może być też klauzula "bez indosowania" umieszczona przed lub po nazwisku, nazwie bądź firmie remitenta. I tu uważaj, nie zrób błędu. Umieszczenie klauzuli "nie na zlecenie" poprzez dopisanie przed zwrotem "na zlecenie" słowa "nie" odbiera dokumentowi charakter weksla. Ten sam skutek wywołuje dopisanie słów "tylko", "bez indosowania" bez jednoczesnego WYKREŚLENIA ZWROTU „NA ZLECENIE”. Bo to by znaczyło : "zapłacę za ten weksel nie Bankowi". Zamiast zobowiązania do zapłaty pojawia się zatem stanowcze oświadczenie wystawcy weksla, że nie zapłaci on osobie wskazanej w jego treści.

Klauzula zakazująca indosowania stanowi, w połączeniu z oznaczeniem remitenta w treści weksla, zabezpieczenie przed przenoszeniem weksla in blanco przez indos lub wręczenie. Zakaz indosowania nie jest natomiast przeszkodą w przeniesieniu praw z weksla w drodze przelewu. Ale i tę możliwość strony stosunku wekslowego mogą wyłączyć w drodze pisemnego porozumienia lub deklaracji wekslowej podpisanej przez wystawcę i remitenta (stosownie do art. 509 § 1 k.c.).

DOPISANIE „WEKSEL GWARANCYJNY” LUB „WEKSEL KAUCYJNY” . Chociaż klauzule "weksel gwarancyjny" i "weksel kaucyjny" nie wywołują żadnych skutków na gruncie prawa wekslowego, to stanowią łącznik pomiędzy stosunkiem wekslowym a stosunkiem podstawowym. W procesie cywilnym ułatwią ci przeprowadzenie dowodu na wykorzystanie weksla niezgodnie z celem, dla jakiego został wystawiony. Zarzut wypełnienia weksla niezgodnie z porozumieniem może więc być skutecznie podniesiony przez dłużnika wekslowego wobec:

• remitenta dochodzącego we własnym imieniu roszczenia z weksla,

• osoby, która nabyła weksel przed jego wypełnieniem,

KLAUZULA "UZUPEŁNIENIE WEKSLA NA PODSTAWIE DEKLARACJI Z DNIA……" Stanowi ona dowód na to, że weksel nią opatrzony był pierwotnie wystawiony jako weksel in blanco i sporządzono do niego deklarację wekslową. Klauzula ta utrudnia wierzycielowi działanie na szkodę dłużnika poprzez: uzupełnienie weksla, gdy brakowało ku temu podstaw; puszczenie w obieg tak wypełnionego weksla; wykorzystanie weksla in blanco złożonego do zabezpieczenia innego stosunku prawnego, gdy zaginął weksel właściwy, itp. Ponadto wskazuje, która z deklaracji wekslowych stanowi podstawę wypełnienia weksla. Wzmacnia więc sytuację procesową pozwanego, bo może posłużyć za dowód, że weksel został uzupełniony z naruszeniem porozumienia wekslowego.

-Ale jęśli oni będą mieli umowę kredytową i weksel, to ja nie będę musiał zapłacić dwa razy? PanJa się poważnie zaniepokoił.

-Nie. Wierzytelność zabezpieczana wekslem może wynikać z dowolnego stosunku cywilnoprawnego, zwanego stosunkiem podstawowym, np. umowy sprzedaży towaru z odroczonym terminem płatności, kredytu, pożyczki. Skutek wystawienia weksla in blanco o charakterze zabezpieczającym jest więc taki, że wierzycielowi przysługuje, obok roszczenia pierwotnego (z umowy), nowe roszczenie – ze stosunku wekslowego. Wierzyciel może więc dochodzić zapłaty wedle swojego wyboru: albo na podstawie stosunku podstawowego, albo weksla. Przedmiot obu roszczeń jest taki sam – określona suma pieniężna.

Zatem wierzyciel może dostać zapłatę tylko raz i to powoduje wygaśnięcie obu zobowiązań. Jeżeli więc pomimo zaspokojenia roszczenia ze stosunku podstawowego wierzyciel dochodziłby zapłaty na podstawie weksla, to musi liczyć się z zarzutem, że zobowiązania wekslowego już nie ma.

Chociaż klauzule "weksel gwarancyjny" i "weksel kaucyjny" nie wywołują żadnych skutków na gruncie prawa wekslowego, to stanowią łącznik pomiędzy stosunkiem wekslowym a stosunkiem podstawowym. W procesie cywilnym ułatwią pozwanemu przeprowadzenie dowodu na wykorzystanie weksla niezgodnie z celem, dla jakiego został wystawiony

Reasumując, abyś mógł spać spokojnie, należy:

– umieścić na wekslu klauzulę "nie na zlecenie" oraz klauzulę "uzupełnienie weksla zgodnie z deklaracją z dnia….",

– sporządzić kserokopię podpisanego weksla opatrzoną datą wręczenia i potwierdzeniem za zgodność z oryginałem przez wierzyciela,

– precyzyjnie określić w deklaracji wekslowej przesłanki uzupełnienia weksla in blanco,

– wskazać w deklaracji wysokość sumy wekslowej lub w sposób wyczerpujący i niebudzący wątpliwości określić podstawę i sposób jej obliczenia,

– ustalić w deklaracji tryb poinformowania dłużnika o uzupełnieniu weksla (np. przewidujący obowiązek doręczenia zawiadomienia listem poleconym) oraz o terminie i miejscu płatności weksla,

– określić w deklaracji przesłanki i sposób zwrotu lub zniszczenia weksla.

 

PanJa podziękował i pojechał do domu. Tam powtórzył całą zdobytą wiedzę, żona go przepytała na wyrywki i nazajutrz spokojni pojechali do banku ostatecznie sfinalizować umowę kredytową.

Ale to nie koniec potyczek z wekslem In blanco. To było małe piwo. PanJa wkrótce miał się zetknąć z przypadkiem, który omal nie przyprawił go o zawał.

 

* W Mieścinie i okolicach istniały dwa standardy produktów żywnościowych :na sprzedaż i do jedzenia. Te na sprzedaż były dorodne, bez najmniejszej skazy, równiutkie jak spod sztancy. Te do jedzenia mogły być nieco nadgryzione przez pędraczki, albo połyśnicę marchwiankę, ale po wykrojeniu uszkodzenia nadawały się do spożycia znakomicie. Nigdy nie były niczym opryskiwane.

** http://www.youtube.com/watch?v=yn-CpqZLkPM jęczmienne łany a dla osób lubiących drążyć temat (sama do takich należę) jeszcze link do wersji szkockiej. Muzyka Koniecznego bardziej mi pasuje do tekstu o wekslu In blanco. Jak ktoś chce, może sobie poszukać także wersji w wykonaniu Mariusza Lubomskiego. Może to i dobre, ale w tym wypadku nie o to chodzi. http://www.ltscotland.org.uk/scotlandsculture/robertburns/songs/cornrigs.asp

Uczyniłam PanaJa bohaterem dzisiejszego odcinka, bo tak mi to pasowało do dramaturgii. Gdyby kolega JA poczuł się dotknięty, śpieszę wyjaśnić, że zbieżność nicków jest przypadkowa.

Reklama

10 KOMENTARZE

  1. Ależ wcale nie czuję się
    Ależ wcale nie czuję się dotknięty, nawet podoba mi się ( do momentu zawału ) ta wizja. Oczywiście pod warunkiem, że raty kredytu nie będą zbyt wysokie, a firma nie będzie miała problemów. O tym, że tekst jest świetny pod względem formy i jasnego, zrozumiałego przekazania treści nawet nie będę pisał, bo to widać.

  2. Ależ wcale nie czuję się
    Ależ wcale nie czuję się dotknięty, nawet podoba mi się ( do momentu zawału ) ta wizja. Oczywiście pod warunkiem, że raty kredytu nie będą zbyt wysokie, a firma nie będzie miała problemów. O tym, że tekst jest świetny pod względem formy i jasnego, zrozumiałego przekazania treści nawet nie będę pisał, bo to widać.