Kiedy do naszego uroczego kraju wieść dotarła, że ludziska europejskie z niejasnych przyczyn chcą się jednoczyć – cokolwiek to znaczy – nie umiejąc zjednoczyć własnych landów i województw we własnych
Kiedy do naszego uroczego kraju wieść dotarła, że ludziska europejskie z niejasnych przyczyn chcą się jednoczyć – cokolwiek to znaczy – nie umiejąc zjednoczyć własnych landów i województw we własnych krajach, Gienio wypowiedział te oto słowa, niegodne nowoczesnego człowieka w nowoczesnej rzeczywistości: A po jakiego grzyba to?
Niezbyt wyszukane to było, ale nie omieszkał uzupełnić wywód wzwodem wtedy napadniętej go elokwencji, za co uzyskał miano: beton żeś pan, konserwatysta i człon, mądrokurwolala, zapaśnik ideowy, pierdolisz jak potłuczony, burak kosmiczny i wstecznik zawszony.
Stanął w kącie z bolącą semantycznie padaczką, która degrengolowała jego umysł jak mniemał zbytnim uwielbieniem dla trunków wysokoprocentowych.
Myśl mu przechodziła o Unii jedna.
Pierwszy Maja jego oczom się ukazał, na zawołanie publiczne ludzi skupiający gromadnie w ulicach cieszących się i wymachujących flagami, pod nadzorem dyrektorów i prezesów kontrolujących zadowolenie niewidzialnymi suwmiarkami mierzone.
Orwell i Zamiatin mu się w umyśle od razu wyświetli na myśl o „unifikacji” ze swoimi świetlanymi wizjami takowych przyszłości. A że nikt mądrych ludzi słuchać nie chce i nie lubi, a wszelkiej maści „oryginały” są w modzie to zrozumiałą się być wydawała mu ta wpółczesna idea tak karkołomna jak konwersacja Nigeryjczyka z Chińczykiem przez tłumacza węgierskiego translatorowana, którego telefon komórkowy traci zasięg kiedy ucieka przed szwedzkimi nazistami niby spokojnie wędrując po meksykańskich górach.
Siedział Gienio w kącię i tęsknił za serami ręcznie wyrabianymi, które maf-unijnia żrerała jak dzieciątka zdrowe danonki i chipso-chrupki. Traktory i ziemie opuszczone zaczął widzieć – choć nie pił kilka godzin – odłogiem leżące, na które kurewka unijna pieniądze kłaść lekką ręką na swym blednącym brzuszku serwowała w pociechę ludzi z tego korzystających w delirycznym uwielbieniu pozostających.
Drogi i autostrady przez puszcze i chaszcze zobaczył się przedziergające i ludzi w trwodze oniemiałych rzucających się z kajdanami na stare świerki i dęby próbujących tą dzicz nowoczesną zatrzymać, a tylko chrupot ich czaszek wypełnił go i do gruntu przygiął jak winirośla mrozem otępione i zjednoczoną filokserą.
Poszedł po tanią whisky, ale żubrówkę rodzimą kupił, zbulwersowany kolorowymi reklamami za które nie chciał prezesom korporacji zjednoczonych płacić i drogim kolportażem mamiących, zmiennością i wahaniom rynkowej ekonomi.
Zapłakał przez chwilę nad Grekami – oszukiwali i fałszowali PKB, śląć do „dziwki unijnej” swoje faktury i pisma” – gdzie tak dobrze mu było za nim lud na ulicę wyszedł, aby orężem bronić zakazu bronienia oręża i poszedł na działkę samotnie siedząc na tarasie budując swoją wymarzoną wędzarnię nie mając fioletowo-ugrowego pojęcia skąd do cholery będzie brać mięso aby na tym pięknie skonstruowanym grillu piec i smażyć smakowite szynki, które z różnych krajów napłynęły do jego „matczynego kraju” śmierdząc i pocąc się jak stara dziwka, ogrzana prawdziwym ciepłem w konfuzję prawdziwą popadająca, jakby zapomniała co to prawdziwe uczucia.
Słuszna uwaga
Domi:: Słuszna uwaga. Zapędzi się człowiek czasami i potem żałuje, że kurwoteka panuje nad muzyką. W pierwszej części na samej górze to autentyczne cytaty, dalej niestety za bardzo język mi się postrzępił.
Konta nie likwiduj. Sporo ludzi mądrze prawi na tym “blogu” aczkolwiek sam przyznaje, że zbyt często “wulgaryzmy” zastępują merytorykę. pozdrawiam
Słuszna uwaga
Domi:: Słuszna uwaga. Zapędzi się człowiek czasami i potem żałuje, że kurwoteka panuje nad muzyką. W pierwszej części na samej górze to autentyczne cytaty, dalej niestety za bardzo język mi się postrzępił.
Konta nie likwiduj. Sporo ludzi mądrze prawi na tym “blogu” aczkolwiek sam przyznaje, że zbyt często “wulgaryzmy” zastępują merytorykę. pozdrawiam
Słuszna uwaga
Domi:: Słuszna uwaga. Zapędzi się człowiek czasami i potem żałuje, że kurwoteka panuje nad muzyką. W pierwszej części na samej górze to autentyczne cytaty, dalej niestety za bardzo język mi się postrzępił.
Konta nie likwiduj. Sporo ludzi mądrze prawi na tym “blogu” aczkolwiek sam przyznaje, że zbyt często “wulgaryzmy” zastępują merytorykę. pozdrawiam
Słuszna uwaga
Domi:: Słuszna uwaga. Zapędzi się człowiek czasami i potem żałuje, że kurwoteka panuje nad muzyką. W pierwszej części na samej górze to autentyczne cytaty, dalej niestety za bardzo język mi się postrzępił.
Konta nie likwiduj. Sporo ludzi mądrze prawi na tym “blogu” aczkolwiek sam przyznaje, że zbyt często “wulgaryzmy” zastępują merytorykę. pozdrawiam