Super Kubak uparcie twierdził, że jest typem spokojnym i refleksyjnym. Lubił sobie poczytać Spinozę lub inne dziwactwo. Teatr lubił. Po cichu czytywał wiersze.
Super Kubak uparcie twierdził, że jest typem spokojnym i refleksyjnym. Lubił sobie poczytać Spinozę lub inne dziwactwo. Teatr lubił. Po cichu czytywał wiersze. Ale ludzie oczekują od super bohatera czegoś zupełnie innego.
Ludzie oczekują, że będzie męski. Może trochę brutalny. Że będzie miał samochód, o jakim można tylko śnić i tysiące kobiet. A Kubak nie lubił. Odmawiał.
Nie mógł jednak, żadnym sposobem znaleźć się na liście stu najbardziej pociągających mężczyzn na świecie. Zupełnie nie rozumiał – dlaczego. Jest przecież, do licha, super bohaterem! A na liście piłkarze, koszykarze, biznesmeni, nawet przestępcy – a On nie. Był załamany. Trzy lata w zawodzie, a tu nic. Ile można znosić te niepowodzenia?
Poczuł się taki nieatrakcyjny. Zauważył, że Jego pelerynka jest jakaś wymięta. Buty trochę stare. I nikt się nim nie zachwyca. Przez tydzień nie wychodził z domu. Czuł, że nie ma na nic ochoty. Wreszcie, nie mogąc już wytrzymać, zwierzył się ze swoich zmartwień Koledze. Kolega była akurat typem macho, od podstawówki już dość skutecznie uwodzącym kobiety.
Kolega orzekł: Jedziesz, Stary, ze mną do Holandii! Jest to kraj rozpusty i przyjemności. Nauczysz się, oj nauczysz, jak to jest być mężczyzną! Możesz nawet zabrać tę swoją pelerynkę – nikt tam nie zwróci na takie szkaradzieństwo uwagi. Taki to kraj!
Kubak myślał, myślał, aż w końcu zdecydował. Dawno nie był na wakacjach, przydałby się taki odpoczynek. Może rzeczywiście czegoś się nauczy.
Pierwsze wrażenia napawały optymizmem. Było wietrznie. Wiatr sprawiał, że pelerynka falowała w powietrzu. Jak na filmach, zupełnie jak na filmach. Zawsze o tym marzył! Poczuł się pewniej.
Mina mu jednak zrzedła kiedy usłyszał, że należy wypożyczyć rower. Kolega wyjaśniał i przekonywał, że nie mogą odróżniać się od miejscowych. Trzeba poczuć klimat! Kubak wiedział, że to głupi pomysł. W wypożyczalni nieśmiało napomknął, że On chętnie wziął by taki z bocznymi kółkami, co wszyscy uznali za świetny dowcip. Nie wiadomo czemu. Rower nie był stabilny. Zresztą jak może być stabilne coś, co ma tylko dwa koła? Ale Kubak był dzielny, odważny i mężny więc ruszył. Właściwie wszystko szło całkiem nieźle. Tylko jakoś tak czuł, że jest Mu coraz mniej wygodnie. Nie wiedział o co chodzi, do póki nie pociągnęło Go za szyję i nie spadł z roweru. Pelerynkę wciągnęło w szprychy.
Powiedział, że koniec. Będzie chodził piechotą. Było więc całkiem przyjemnie. W sklepach mieli sporo czekoladowych przysmaków i już zaczął lubić Niderlandy.
Tylko ten Kolega taki nudziarz. Cały czas, żeby do coffeeshopu i do coffeeshopu. A tymczasem Kubak odkrył przyjemną kwiaciarnię w bocznej uliczce, w której wykupił już połowę cebulek tulipanów i miał ochotę na więcej. Kolega natomiast wzgardził tulipanami i zarzucił Kubakowi, że jest baba.
Kubak wzbraniał się. Nie chciał. Taka rozpusta! Nie przystoi to przecież porządnemu super bohaterowi. Przez próg Kolega przepchnął Go siłą. Śmierdziało. Kubakowi zakręcił się w głowie od samego wdychania. Wkoło – nikogo normalnego. Ciemnoskórzy mężczyźni o zamglonych oczach. Kubak udał, że idzie do ubikacji. Z pelerynki zrobił linę. Uciekł.
Śmierdział mu sweterek i jeansy. I śmierdziała pelerynka. Czerwony i zielony – niedobre połączenie.
A Kolega nie dawał mu spokoju. Następnego dnia wyciągnął Go siłą z muzeum Van Gogha.
Zrobimy sobie, Przyjacielu, przyjemny wypadzik do Czerwonej Dzielnicy. Panie stoją w oknach, pooglądasz, może wybierzesz coś dla siebie – ceny nie są wygórowane.
Kubak zamykał oczy, starał się. Ale pokusa była silniejsza. Zerkał sobie na Panie w Oknach. Co jedna to brzydsza! Wyglądały na doświadczone – tego im odmówić nie można, ale poza tym? Kolega twierdził za to, że nie ma co kręcić nosem. Panie są miłe, niedrogie i takie holenderskie. Nie skorzystać – to jak być w Paryżu i nie wejść na wieżę Eiffla. A Kubak miał lęk wysokości i do głowy by mu nawet nie przyszło wspinanie się gdziekolwiek.
Był zmęczony. Nie chciał już być pociągający. Skoro to ma Go tyle kosztować to sobie odpuści. Ma Kota. Kot Go uwielbia. I już.
Zdecydował, że wraca. Miał ochotę na pierogi ruskie. A tutaj – nie uświadczysz. Kolega niech sobie robi, co chce. On, Kubak, może być baba, może być cokolwiek, ale dłużej tu nie wytrzyma.
Wysłał kartki do przyjaciół. Kupił jeszcze kilka tulipanów. I wiatrak na balkon. Nazajutrz był w Krakowie. Na balkonie posadził tulipany, kupił nowy tomik Szymborskiej i cieszył się spokojem. A w telewizji odkąd śnieg stopniał mówią, że teraz będzie moda na wrażliwych mężczyzn. Podobno czas macho przeminął. Kubak poprawił sobie pelerynkę i rozsiadł w fotelu. Super bohater nigdy się nie myli.
23. Super Kubak i Holandia
Reklama
Reklama
Kubaku, jak Ty mnie wkurzasz!
Za każdym razem.
ej
ej,! a czemu?!
Niestety, nie mogę powiedzieć,
bo zaraziłem się nieopatrznie chorobą “wiemaleniepowiem”.
Kubaku, jak Ty mnie wkurzasz!
Za każdym razem.
ej
ej,! a czemu?!
Niestety, nie mogę powiedzieć,
bo zaraziłem się nieopatrznie chorobą “wiemaleniepowiem”.
Kubaku, jak Ty mnie wkurzasz!
Za każdym razem.
ej
ej,! a czemu?!
Niestety, nie mogę powiedzieć,
bo zaraziłem się nieopatrznie chorobą “wiemaleniepowiem”.
Kubaku, jak Ty mnie wkurzasz!
Za każdym razem.
ej
ej,! a czemu?!
Niestety, nie mogę powiedzieć,
bo zaraziłem się nieopatrznie chorobą “wiemaleniepowiem”.
Metroseksualizm, ostrożnie z empatią
Dystrykt 9.
Mello + Nietzsche.
Metroseksualizm, ostrożnie z empatią
Dystrykt 9.
Mello + Nietzsche.
Metroseksualizm, ostrożnie z empatią
Dystrykt 9.
Mello + Nietzsche.
Metroseksualizm, ostrożnie z empatią
Dystrykt 9.
Mello + Nietzsche.
Nie tylko kot Cię uwielbia
Nie tylko kot Cię uwielbia Super Kubaku. Ja też. Popieram modę na wrażliwych mężczyzn. Wiosna jest piękna i może być cały rok bez przerwy. No, może trochę lata w przerwach by się przydało. A Pistacjowym Kosmitą się nie przejmuj. On Ci najzwyczajniej w świecie zazdrości. Dlatego nie chce powiedzieć, bo się wstydzi. Udaje, że się zaraził wiemaleniepowiem. Nie wierz Mu.:)
tak sądzisz? z Kosmitami
tak sądzisz? z Kosmitami nigdy nic nie wiadomo!
Jestem tego pewna.:)
Jestem tego pewna.:)
Nie tylko kot Cię uwielbia
Nie tylko kot Cię uwielbia Super Kubaku. Ja też. Popieram modę na wrażliwych mężczyzn. Wiosna jest piękna i może być cały rok bez przerwy. No, może trochę lata w przerwach by się przydało. A Pistacjowym Kosmitą się nie przejmuj. On Ci najzwyczajniej w świecie zazdrości. Dlatego nie chce powiedzieć, bo się wstydzi. Udaje, że się zaraził wiemaleniepowiem. Nie wierz Mu.:)
tak sądzisz? z Kosmitami
tak sądzisz? z Kosmitami nigdy nic nie wiadomo!
Jestem tego pewna.:)
Jestem tego pewna.:)
Nie tylko kot Cię uwielbia
Nie tylko kot Cię uwielbia Super Kubaku. Ja też. Popieram modę na wrażliwych mężczyzn. Wiosna jest piękna i może być cały rok bez przerwy. No, może trochę lata w przerwach by się przydało. A Pistacjowym Kosmitą się nie przejmuj. On Ci najzwyczajniej w świecie zazdrości. Dlatego nie chce powiedzieć, bo się wstydzi. Udaje, że się zaraził wiemaleniepowiem. Nie wierz Mu.:)
tak sądzisz? z Kosmitami
tak sądzisz? z Kosmitami nigdy nic nie wiadomo!
Jestem tego pewna.:)
Jestem tego pewna.:)
Nie tylko kot Cię uwielbia
Nie tylko kot Cię uwielbia Super Kubaku. Ja też. Popieram modę na wrażliwych mężczyzn. Wiosna jest piękna i może być cały rok bez przerwy. No, może trochę lata w przerwach by się przydało. A Pistacjowym Kosmitą się nie przejmuj. On Ci najzwyczajniej w świecie zazdrości. Dlatego nie chce powiedzieć, bo się wstydzi. Udaje, że się zaraził wiemaleniepowiem. Nie wierz Mu.:)
tak sądzisz? z Kosmitami
tak sądzisz? z Kosmitami nigdy nic nie wiadomo!
Jestem tego pewna.:)
Jestem tego pewna.:)
Lejesz miód w nasze dusze i samopostrzeganie!
Myślę, że to co wkurza Kosmitę to powtarzalna rewelacyjnośc twoich opowiadań…
Lejesz miód w nasze dusze i samopostrzeganie!
Myślę, że to co wkurza Kosmitę to powtarzalna rewelacyjnośc twoich opowiadań…
Lejesz miód w nasze dusze i samopostrzeganie!
Myślę, że to co wkurza Kosmitę to powtarzalna rewelacyjnośc twoich opowiadań…
Lejesz miód w nasze dusze i samopostrzeganie!
Myślę, że to co wkurza Kosmitę to powtarzalna rewelacyjnośc twoich opowiadań…
A w ogóle to za tydzień
A w ogóle to za tydzień będzie nie lada niespodzianka! ale na razie milczę – może “wiemaleniepowiem” jest rzeczywiście zaraźliwe?
A w ogóle to za tydzień
A w ogóle to za tydzień będzie nie lada niespodzianka! ale na razie milczę – może “wiemaleniepowiem” jest rzeczywiście zaraźliwe?
A w ogóle to za tydzień
A w ogóle to za tydzień będzie nie lada niespodzianka! ale na razie milczę – może “wiemaleniepowiem” jest rzeczywiście zaraźliwe?
A w ogóle to za tydzień
A w ogóle to za tydzień będzie nie lada niespodzianka! ale na razie milczę – może “wiemaleniepowiem” jest rzeczywiście zaraźliwe?
kiedy się doczekam
na jakąś porządną relację?
http://tygodnik.onet.pl/31,0,
http://tygodnik.onet.pl/31,0,42228,tajemniczy_geert_wilders,artykul.html
cool
nice
sweet
awesome
łoł!
i jeszcze raz łoł!
kiedy się doczekam
na jakąś porządną relację?
http://tygodnik.onet.pl/31,0,
http://tygodnik.onet.pl/31,0,42228,tajemniczy_geert_wilders,artykul.html
cool
nice
sweet
awesome
łoł!
i jeszcze raz łoł!
kiedy się doczekam
na jakąś porządną relację?
http://tygodnik.onet.pl/31,0,
http://tygodnik.onet.pl/31,0,42228,tajemniczy_geert_wilders,artykul.html
cool
nice
sweet
awesome
łoł!
i jeszcze raz łoł!
kiedy się doczekam
na jakąś porządną relację?
http://tygodnik.onet.pl/31,0,
http://tygodnik.onet.pl/31,0,42228,tajemniczy_geert_wilders,artykul.html
cool
nice
sweet
awesome
łoł!
i jeszcze raz łoł!