Reklama
Fotkę można nawet podciągnąć pod bieżącą politykę.
Reklama
Ale, to przecież za proste by było.
Fotkę można nawet podciągnąć pod bieżącą politykę.
Ale, to przecież za proste by było.
One zamiast spłynąć – odfrunęły.
Jednocześnie. Wspólnie.
Czy politycy, robią coś sensownego razem i ponad podziałami?
Niezwykle rzadko.
To już częściej zmieniają się pory roku…
Reklama
O kurka wodna,
a już myślałam, że następna fotka będzie ze spływu na kuprach. Ustawiły się jak balet w musicalu. Że też Ty masz szczęście chłopie do fajnych ujęć. (Wiem, wiem, czasami trzeba czatować godzinami). Jak patrzę na Twoje fotki, zaraz przypomina mi się album, mój ulubiony we wczesnym dzieciństwie, kiedy jeszcze nie umiałam czytać; “Bezkrwawe łowy” się nazywał, fascynowałam się zdjęciami, a tata dopowiadał do nich cudne historyjki.
Pozdrawiam, śpij smacznie
Akurat
większość moich zdjęć, to spontan. Nie miałbym czasu na kilkugodzinne czaty, jak zawodowi fotografowie przyrody.
No i trochę szczęścia chyba trzeba mieć;)
A te krzyżówki, to wiem, że są zazwyczaj w pobliżu. Niewiadomą pozostaje, jak się zachowają w danym momencie.
Tu stanęły karnie jakby w wojsku były;)
Wzajemnie.
Spokojnej nocy.
No, Puchalski, alem się rozmarzyła…
kurcze piórko, fajne dzieciństwo miałam, jak z bajki.
PS. nie wiem, co to jest “to”, ja widzę coś innego, mmm…
Oj Ty szczęściarzu.:)
Oj Ty szczęściarzu.:) Polityki mam dość. To pożegnanie zimy. Odfruwając zabierają ją po kawałku i wyrzucają na biegun, tam gdzie jej miejsce.:)
Pozdrawiam jak zawsze:)
Jasmine…
Nie Ty jedna masz dość.
Ale chciałem dodać taki mały komentarz, bo choć zdjęcia “mówią” więcej, niż chciałoby się, czy można nieraz napisać, to jednak mam poczucie, że te kilka zdań od siebie czasami nie zaszkodzi.
Tym bardziej, że szef może się już irytować takim dziwnym blogerem, co to kiedyś pisał, a teraz przeważnie wkleja, a to to, a innym razem tamto;)
Pozdrowienia
Aż mnie z łóżka podniosło
Co to za gadanie takie, że szef się zirytuje? Zdjęcia to są Twoje wpisy, historie całe o świecie i o nas w nim. Proszę od zarazu przestać tak myśleć i zapamiętać raz na jutro, że publika lubi Twoje fotki i Ciebie lubi, bo jej dajesz pogadać na swoim blogu. No. To wracam do łóżka.
Bye
Graz
Wiem. I bardzo sobie Kontrowersje cenię. Nie ze względu na siebie, ale specyficzną atmosferę tu panującą. Ale wiem również, że sieć potrafi pokazać i swoje gorsze strony.
Kiedyś stanąłem w obronie osoby, którą cenię i lubię, a która była zaczepiana zazwyczaj głupimi i parodiującymi jej styl pisania komentarzami.
Napisałem kilka mocnych słów, a teraz jestem przez tego ktosia obrzucany gównem i dorabia do mojej osoby jakąś legendę.
I mając pewność, że tu jest inaczej, z wielką ochotą przebywam wśród Was. Pomimo iż z tamtym miejscem łączą mnie 3 lata pisania/komentowania i trochę poznanych osób.
Wszystkiego dobrego
Graz, spod palców mi to
Graz, spod palców mi to wyjęłaś.:) Ja już do Niego siły nie mam. Kompletny brak wiary w siebie a Partyzant przecież.:)
Już nawet
pożartować nie można. Normalnie na krótkiej smyczy jestem tu prowadzony;)
Ech. Idę zobaczyć, czy drzewko rośnie:)
Dziękuję.:)
Dziękuję.:)
Na smycz nie narzekaj,bo skrócimy.;p
Oo, przepraszam,
smyczy nie używam, niech se bryka, tyle jego, co se nabryka za młodu, szczawik przeca.
Zresztą i tak nieodwołalnie, zdecydowanie, w tym momencie, dokładnie i konkretnie idę spać.
Dobranoc się z Wami niezaprzeczalnie
Mój ty świecie, kuperki jak malowanie
Nie dziwę się, że trzymasz.
Urażac się nie ma o co, wyrazić podziw dla zawartyości archiwum.
Pa
Przez moment nie mogłam
Przez moment nie mogłam poznać co to za zwierzątki takie. A one kaczuszki dogórynóżki.:))
Daj spokój,
super urozmaicenie wątku!:)
Pozdrawiam
Bociany coraz bliżej Polski; wreszcie ciepły weekend
Artykuł ilustrowany zdjęciem. " Zachód słońca i kombajn", fot. Wojciech Sokolnicki
Dzięki!
Tak sobie pomyślałem, że jak się uda i odłożę, to muszę sobie sprawić aparat z prawdziwego zdarzenia.
Wtedy uda się zrobić trochę zdjęć/ujęć o których teraz mogę jedynie pomarzyć.:)
Partyzancie, nie uroda
Partyzancie, nie uroda zdjęcia mnie w tym przypadku zachwyciła, ale jego tytuł.:) Nie wiedziałam co na nim bardziej mi się podoba. Zachód Słońca czy kombajn.;)
Marzenia się spełniają, trzeba tylko czasem im trochę pomóc.:)
A teraz idę pokibicować Justynie.
Pozdrawiam jak zawsze.:)
Wiem:)
Po prostu taka refleksja mnie naszła, jak sobie boćka zobaczyłem.
Mam kalendarz fotografów “Gazety” na 2010 i kapitalne zdjęcie 7 bocianów “spacerujących” jeden obok drugiego biebrzańską groblą. Cudowne to zdjęcie.
A tu tytuł także fajny:)
Pozdrowienia
To trzeba zgłosić do ABW. W ten sposób porozumiewają
się szpiedzy. Nie muszą kontaktować się osobiście a mimo to przesyłają do siebie zaszyfrowane wiadomości. Teraz należy odkryć co ma oznaczać zachód słońca a co kombajn. W każdym bądź razie, Wojciech Sokolnicki jest już ugotowany. Czeka go przesłuchanie ale tu niech się wypowie specjalista Quackie:-)
Tylko w przypadku
jeżeli ten pan podaje się za turystę z Deneba.