Jeśli tempo przyrostu naturalnego utrzyma obserwowaną do teraz dynamikę, to za około 570 lat ludzi będzie tyle, że na 1 metr kwadratowy lądu przypadać będzie 1 osoba.
Jeśli tempo przyrostu naturalnego utrzyma obserwowaną do teraz dynamikę, to za około 570 lat ludzi będzie tyle, że na 1 metr kwadratowy lądu przypadać będzie 1 osoba.
Profesor Albert Bartlett z Uniwersytetu Kolorado tak obliczył.
Sprawa jest poważna.
O siebie i męża się nie martwię. To kupa czasu, zanim dwie nowe osoby zostaną dodane do naszego łóżka. Co innego, jesli chodzi o kilkutysięcznika. To już tak słodko nie wygląda, bo to będzie ino świst.
Będąc w skórze, tfu, bandażach Markiza, wyczułabym szybko zbliżające się niebezpieczeństwo. Piszę to, aby Markiza ostrzec. Może pora podanie do magistratu składać? A jeśli nie będzie z nakazu, ale z wyboru, to może trzeba już teraz zacząć sobie kogoś dobalsamowywać? A przynajmniej wstępnie się domawiać? Łóżko zmierzyć i zrobić pierwsze kalkulacje?
Czas leci.
A Wy inni, normalni – nie boicie się?
Nie udawajcie.
he he
570 lat powiadasz 😉
Ten profesor, to ma problemy…
Choć to pewnie wyrwane z kontekstu 😉
Pozdrowienia
To jest profesor od zasobów energii
versus zaludnienie świata.
Tak mu sie wyliczyło. Naprawdę to słyszałam, i algorytm jego rozumowania (chyba) rozumowałam. Jest go troche na youtube.
To jest profesor emeritus. Ale wcale głupio nie gadał.
Wesołych!
wiesz
mi chodzi o to, że 570 lat przy obecnym stanie techniki to bardzo dużo.
I w tym czasie, to my juz pewnie będziemy gdzie indziej mieszkać w dużej części naszej populacji, znaczy na innym okrągłym czymś…
Więc bym się nie przejmował 😉
Może gdzieś w Pueblo?
Będziemy wtedy mieszkać?
Zasadniczo
gdyby z każdej strony otaczały mnie fajne damskie dupki to zagęszczenie zaludnienia miałoby swoje dobre strony. I gdyby to zagęszczenie nie trwało więcej niż godzinę dziennie. I gdyby te dupki nie produkowały, wiecie czego… 😉
Pan profesor jest kiepskim futurystą – takie zagęszczenie nam nie grozi. Ale dobrze sobie takie rzeczy wyobrażać. Na wszelki wypadek. 😉
Dobrze, ze masz plan
I nie dasz sie zaskoczyć!
Ja się nie boję.
A co mi tam…
Zdaj sie na los
Los jest obfity w to… wiesz, co?
Nie wiem.
W co???????
To, co panmodry wspomniał, acz z niechęcią
Oczywiście tłumioną, zeby na gbura nie wyszedł.
Widzisz, Panmodry, to taki ziemski, prawdziwy,
no wiesz co. Lata tu takich cała chmara, zapewne zauważyłaś?. Gadanie o dupkach, flirtowanie z nickami o damskich wydźwiękach dodaje im męskości. Ja takiego zaszczytu (bycia ziemskim menem) nie mam. Jestem mikrym, pistacjowym ludzikiem, którego wzruszają łezki w psich oczach… Ja nie wiem co Panmodry mógł mieć na myśli. Mam na to za mało testosteronu i mentalnych bicepsów.
Ja też jestem kosmonautą
Na planecie Ziemia.
Ja nie jestem kosmonautą.
Ty, a prawo jazdy masz?
Policjant pyta?
.
Nie.
Moja wścibska ciekawość.
Pewnie chodzi Ci o mój uniform
Nie mogę Ci go sprzedać. Takie prawo.
Chmmmm….
:))
Jak chcesz mnie przekupić
to moja cena jest wysoka.
Mam propozycję. Daj go na licytację, a forsa pójdzie na:
http://www.kontrowersje.net/tresc/ksiegarnia_portalu_kontrowersjenet_wspomoz_portal
O tym zawsze pamiętam 🙂
🙂
A może otworzymy witrynę z wirtualnymi rzeczami
na licytację? Będzie można kupić grudkę z Księżyca, kropelkę nektaru z Marsa, Pistacjowe Perfumy itd.
I pot robaka
.
albo siuśki.
Miłych snów Ci życzę. Ja lecę do kiosku! Hej!
Baj!
Baj!
Zależy od tego, ile masz stóp
A z resztA sobie poradzisz.
zobaczy się
Do samych wyliczeń można i trzeba się przyczepiać, bo nie takie wyliczenia już robiono w rożnych dziedzinach i nic nie wyszło.
Samo zjawisko groźby przeludnienia jest jednak faktem. Trudno sobie wyobrazić jakąś przyczynę dla której liczba ludności miałaby zacząć maleć, a zatem będzie jedynie rosła. Szybciej lub wolniej, ale zawsze.
Sytuacja jest niebezpieczna od momentu gdy ilość ludzi przekracza możliwości prostych, niewydajnych metod zdobywania pożywienia. W takiej sytuacji wystarczy katastrofa przemysłu chemicznego i zatrzymanie fabryk żywności, aby większość ludności musiała wymrzeć.
Teraz to się wydaje dziwne, ale w czasach starożytnych Europa była przeludniona, gdyż wyżywienie jednej małej rodziny wymagało 10 hektarów ziemi, stąd brały się nieustanne wojny o przestrzeń życiową.
Zwykły przyrost ludności jest jednak dość powolny i przy obecnych metodach gospodarowania jeszcze długo nie będzie wielkim problemem.
Problem, to podatność zatłoczonej Ziemi na skutki ewentualnej katastrofy, typu wojna, zjawiska kosmiczne czy oziębienie klimatu.
Prognozy i wyliczenia
Gdzieś tak chyba pod koniec XIX wieku uczony francuski futurolog zapowiedział, że w ramach rozwoju cywilizacyjnego za kilkadziesiąt ( od wtedy! ) lat Paryż pokryje się wysoką ponad metr warstwą końskich odchodów, co wnioskował na podstawie badania wzrostu liczebności powozów i progów wydajności służb oczyszczania.
Byłaś może ostatnio w Paryżu? Bo ja nie…
I dobrze zapowiedział. Tyle, że zamiast końskich, psie
odchody Paryż pokryły. I Chirac odkrotniki wprowadził, czym się dla Paryża najbardziej, jako burmistrz, zasłużył.
Sziraki
Miały muzykę włączaną, jak się do nich weszło. Żeby przechodnie na wąskiej ulicy obok Sziraka się znacząco nie uśmiechali.
Nie załapałem…
Dlaczego?
Z powodu odgłosów
dochodzących z sziraka 🙂
Aaa!
Licząc, że jedno pokolenie to jest 25 lat, powiedzmy przez 1000 lat.
Tysiąc przez 25 równa się 40.
Kazdy na dwoje rodziców.
2 do potęgi 40:
1099511627776
I chyba nie zmienia to rzeczy, ile pokoleń naraz żyło. Chodzi o fakt narodzenia każdego pokolenia, tak?