Reklama

Dłubanie w mogiłach ludzi śpiących od 70 lat


Dłubanie w mogiłach ludzi śpiących od 70 lat

Reklama

Cel polityczny, czyli Katyń, jeszcze raz Katyń, dyskusja na temat Katynia, spotkanie na temat Katynia, Putin a Katyń, Rosjanie a Katyń, list w sprawie Katynia, kwiaty złożone w Katyniu, odpowiedź w sprawie Katynia, Świat a Katyń, Katyń w oczach Niemców, każde dziecko szkolne powinno pojechać do Katynia, pomnik w Katyniu, obchody Katynia….

Dyskredytowanie ludzi odpowiedzialnych

Pilot nad Gruzją. Głowa państwa się wcale nie bała. A pilot się bał, tchórzliwy.
BOR-owcy w Gruzji. Dostęp BORu do głowy państwa odcięty przez dziarskiego gruzina i głowa wywieziona w teren obstrzałów. Kule realnie gruzińskie, a bez wątpliwości głowy, rosyjskie. Ich świst nad głową, głowy nie przestraszył nic a nic.

Pilot nad Smoleńskiem. Bezpośrednio, czy pośrednio, pod presją odważnej głowy państwa.

Ludzie w otoczeniu

Miernoty, spady, miękkie lądowisko w Kancelarii Prezydenta RP. Kownacki pewnie rechocze. Uległe jednostki ludzkie odpowiedzialne za organizację wyjazdu wedle wskazówek głowy. Wsadzenie tylu ważnych politycznie ludzi do jednego samolotu. Szczyt nieodpowiedzialności za to, co wyborcy powierzyli głowie.

Rodziny płaczą. Nie sposób wczuć się w to, co oni przeżywają.

Wdowy, wdowcy i sieroty – nie przeklinajcie Pilota!

Przeklinajcie tego, co za sznurki pociągał i słabą głową sterował.

Jarosław Kaczyński ma tę krew na rękach. Jego oskarżam.

Reklama

11 KOMENTARZE

  1. Jarosław Kaczyński popelnił mnóstwo błędów, ale
    nie on jeden. Chore i wygórowane ambicje zaślepiają większość istot rządnych władzy. Masz prawo do swoich opinii Solano. Jeśli pozwolisz wyrażę tu swoją własną: wiele elementów złożyło się na to co się stało. Jednym z nich jest coś co się niestety zdarza niezależnie od wszystkiego innego: nieszczęśliwy wypadek, kraksa, katastrofa. Wyciągać wnioski należy. I jestem przekonany, że ekspertów fachowców i zwykłych amatorów nie zabraknie i diagnozy się posypią jak z rogu obfitości. Za chwilę. Ochłońmy trochę, wyciszmy się. Zginęli ludzie i szkoda ich.

      • W katasrofie CASy
        kompetencją popisał się ten, kto zezwolił na “wsadowe” rozwożenie dowódców wszystkich garnizonów. W tym wypadku zmarli dowódcy lecieli na zaproszenie swego najwyższego przełożonego – nie można udawać, że o tym nie wiedział czy został źle zrozumiany. Zapewne żaden z nich, oświecony przykładem odwagi Naczelnego Wodza, nie ośmielił się zaprotestować przeciwko naruszeniu reguł, tak boleśnie przypomnianych w poprzedniej katastrofie. Któż chciałby mieć etykietkę “lękliwego generała” ?

    • To nie moje tezy, Krakusie
      To półkula coś mruczy, tym głośniej mruczy, że tym razem pilot miał na pokładzie swojego przełożonego zwierznika narodowych sił powietrznych i jemu odmówic rozkazu nie mógł.
      Bo byłoby dyshonorem spóźnić się na uroczystości.

      NIECZEŚĆ ich pamięci. Kurdę, chcieli, prosili, to się doprosili.