Reklama

W Krakowie powstaną ulice Lecha Kaczyńskiego i Ryszarda Kaczorowskiego. Taką informację przekazał radiu RMF FM profesor Jacek Majchrowski. Jednocześnie powstał pomysł, aby budowany w stolicy Stadion Narodowy otrzymał imię Lecha Kaczyńskiego.

Po raz kolejny udowadniamy światu że dla nas nie liczą się zasługi czy prawdziwe poświęcenie, u nas ważne jest by zginąć tragicznie, najlepiej bezsensowną i nikomu niepotrzebną śmiercią, i wtedy dana osobę spotkają zaszczyty, wyróżnienia, pomniki i wieczna sława.

Reklama

Prezydent Kaczyński był jednym z głównych propagatorów takich bohaterów i takich śmierci, i jakimś przedziwnym zrządzeniem losu sam tego doświadczył niestety wraz z załogą i pasażerami tego nieszczęsnego lotu, wszyscy oni doświadczyli śmierci tragicznej, bezsensownej, nikomu nie potrzebnej i nie przynoszącej swemu krajowi nic prócz straty, żalu i rozpaczy bliskich.
Tak samo jak śmierć polskich oficerów w Katyniu, tak samo jak śmierć warszawskich powstańców…

Każdy naród musi pamiętać swoją historię, swoje momenty chwały oraz swoje momenty upadku i porażki, ale czy na pewno potrzebny nam jest kult tych porażek? Kult tragicznych bohaterów, czy takiego losu życzymy naszej młodzieży skoro propagujemy takie wzorce? Przecież w naszej ponad 1000-letniej historii są inni bohaterowie, tacy dzięki którym kraj był kiedyś potęgą w Europie, kiedy to – jak to mówił żartem Marcin Daniec – to my Polacy decydowaliśmy kogo przyjąć do NATO a kogo nie, kiedy my zwyciężaliśmy zjednoczone armie krzyżackie z zachodnim wspomaganiem pod Grunwaldem, gdy my zwyciężaliśmy pod Kircholmem, Chocimiem i Wiedniem, czy w ubiegłym wieku pod Warszawą w bitwie niesłusznie nazywaną cudem – wiec skąd ten smutny, żałosny kult przegranych?
Chyba już czas najwyższy zmienić tą politykę i zamiast świętować 70-tą rocznicę rozstrzelania jeńców pod Katyniem, pomyśleć o świętowaniu przypadającego w tym roku 600-lecia zwycięstwa pod Grunwaldem, i zaprosić tam Niemców i Rosjan i Litwinów.

Dlatego jestem przeciw ulicom, stadionom i innym obiektom imienia Lecha Kaczyńskiego, jedyną jego zasługą, jaką zwrócił na siebie oczy świata jest tragiczna śmierć własna i swojej delegacji wraz z całą załogą samolotu, i oby nie okazało się że nie była zawiniona przez niego samego, poprzez próbę nacisku na pilota jak w przypadku znanym z Tbilisi.

Trochę chyba za wcześnie na wołanie Santo Subito….

Reklama

13 KOMENTARZE

  1. po chwili zastanowienia….
    Mam pomysł na uczczenie Lecha Kaczyńskiego – nazwać jego imieniem obecne rondo Dudajewa – jeśli miałbym mieć do wyboru czeczeńskiego prezydenta, którego jedyną zaletą jako patrona ronda jest wkurzanie Rosjan a polskiego prezydenta który go tak promował to niech by już to był Lech Kaczyński – jego nikt na pewno nie będzie posądzał o terroryzm, a poza tym postać tragicznie zmarłego prezydenta w ten sposób jeszcze bardziej zbliżyłaby narody polski i rosyjski.

    Nawiasem mówiąc, jakąś ironią losu chyba jest to, że największe od upadku socjalizmu zbliżenie naszych narodów nastąpiło dzięki temu, który jednym z głównych motywów swej prezydentury ustanowił antyrosyjskość i który nigdy nie przepuszczał żadnej okazji aby w jakiś sposób Rosji dopiec…

    • Witaj Graz
      To nie jest

      Witaj Graz
      To nie jest przedmiot z krypty markiza – to z mojej krypty, zresztą na cokoliku jest podpisany moim imieniem – wiec nikt nie może mieć pretensji
      A z markizem jakoś się dogadam chyba jak poprę budowę jego piramidy na rondzie Kaczyńskiego, dawniej Dudajewa…

      • Cześć, sorry, nie przywitałam się wcześniej,
        chamieje człowiek jakość niepostrzeżenie.

        Dobry wieczór,
        Ty też w krypcie? Ale numer! Markiz ma konkurencję. Dawaj z łaski swojej powiększenie artefaktu z awatara; lubię piękne drobiazgi, a lupa tu do… lupy.

        Pozdrawiam

  2. Później – lepiej
    Wybieranie obiektów jeszcze nie istniejących wydaje mi się dobrym pomysłem. Albo jeszcze lepiej – odłożyć decyzję na później. Teraz na fali trudniej dyskutować.
    Ulic nam wystarczy. Nie widzę nic złego w nazywaniu ulic imionami ofiar. Ale w tym przypadku też lepszym byłoby wybieranie nowych ulic. Zmiana nazwy ulicy to niepotrzebny koszt i zamieszanie.
    Tak mi się wydaje.

  3. Licytacja, zapalczywość, niecierpliwość?
    To raczej śmiałe przebicie w licytowaniu się na szacunek, uwielbienie lub żal po stracie? Czy bardziej brak cierpliwości i chęć pójścia na skróty, z pominięciem obiektywnej oceny.
    Hasło ładnie brzmi. Krzyknąć można – to nic nie kosztuje.

    Wolałbym, żeby nad przemianowaniem stadionu pomyślano w spokojniej, bez pośpiechu. Bez presji chwili i nastrojów podtrzymywanych w mediach. Stadion mógłby upamiętniać prezydenta, może także pozostałych tragicznie zmarłych (chociaż przyznaję, że wydźwięk może niezbyt optymistyczny). Tylko, że w tej chwili kto byłby gotów występować przeciw takiemu pomysłowi? Jak tu uczciwie dyskutować i rozważać za i przeciw?

  4. To odprecyzuj to wrażenie,
    bo wcale Ci dupy nie obrabiam. Zdziwiłam się po prostu, że masz na kontro konkurencję. Wyprztykałeś się z fraka, surduta i rodowych sreber, a tu rywal pojawił się z cudnym drobiazgiem, to się zainteresowałam.
    Ortograficznych rewanżów nie przyjmuję. Czekam na inne propozycje.
    Buźka

  5. jakim prawem stawiasz w
    jakim prawem stawiasz w jednym szeregu ludzi, ktorzy zgineli walczac o Polske w powstaniu warszawskim i kaczynskiego?
    i nie zgadzam sie ze smierc powstancow jest bezsensowna.
    to bylo typowo polskie zachowanie sie, jestesmy narodem dumnym i niepodleglym, nie wyobrazam sobie zeby polacy nie podejmowali chociazby desperackich prob uzyskania niepodleglosci gdy tylko pojawi sie taka szansa.
    co do katynia. pamietac ale nie wielbic.
    a wolalem 2 kaczynskich niz teraz jednego, bo nie wiem czy sie z jarka smiac czy plakac.

  6. jakim prawem stawiasz w
    jakim prawem stawiasz w jednym szeregu ludzi, ktorzy zgineli walczac o Polske w powstaniu warszawskim i kaczynskiego?
    i nie zgadzam sie ze smierc powstancow jest bezsensowna.
    to bylo typowo polskie zachowanie sie, jestesmy narodem dumnym i niepodleglym, nie wyobrazam sobie zeby polacy nie podejmowali chociazby desperackich prob uzyskania niepodleglosci gdy tylko pojawi sie taka szansa.
    co do katynia. pamietac ale nie wielbic.
    a wolalem 2 kaczynskich niz teraz jednego, bo nie wiem czy sie z jarka smiac czy plakac.