Reklama

Na podstawie zdjęcia zawartego tutaj: http://www.kontrowersje.net i analizy jego zawartości, w

Na podstawie zdjęcia zawartego tutaj: http://www.kontrowersje.net i analizy jego zawartości, wg mnie było tak:
1) mgła (tuman), nad lotniskiem była mgła, mieszkańcy Smoleńska potwierdzają, że z wyższych pięter bloków nie widzieli ziemi (wyczytałem to na ich forum);
2) samolot szybko tracił wysokość, by zejść poniżej pułapu wznoszącej się mgły;
3) samolot zszedł nisko – ok. 1200 m. przed pasem jest na wysokości 15 m i tu uderza w brzozę i traci część lewego skrzydła,
4) przez następne 200-400 m. samolot zniża się do 4-6 metrów i próbuje odzyskać wysokość,
5) samolot odzyskuje wysokość i uderza lewym skrzydłem w grube drzewo,
6) po uderzeniu samolot przechyla się na lewe skrzydło pod kątem ok. 45 stopni,
7) po ok 100 m. samolot lewym skrzydłem zaczepia o ziemię i następuje jego rozpad,
8) części samolotu rozpadają się na odległości ok. 400 m.; korpus przy skrzydłach zapala się (w skrzydłach jest paliwo), nie wiem tylko czemu tak krótko i mało intensywnie płonie, czyżby piloci zrzucili paliwo?
Co do zwłok i czasu ich identyfikacji nie będę kontynuował wywodu. W każdym razie nie dziwi mnie, że Bahr nie widział ich na zewnątrz.
ZDJĘCIE USUNIĘTE

Reklama
Reklama

47 KOMENTARZE

        • Ano dlatego
          Ano dlatego, że była mgła i chcieli zejść poniżej jej pułapu.
          Smoleńszczanie piszą wprost, że ranek był słoneczny, a potem zaczęła robić się mgła i z wysokich pięter budynków nie było widać ziemi. A, że cechą mgły jest to, że się podnosi, więc piloci chcieli zejść poniżej jej pułapu.
          I nie mów mi, że posądzasz Rosjan o uruchomienie generatora mgły…

          • Moja paranoja jest zawsze kontrolowana przeze mnie i tylko mnie.
            Twierdzisz więc, że pilot samobójcą był? Ładnie to tak?

          • Piloci
            Piloci byli pilotami i szukali jak najbardziej optymalnych warunków do lądowania.
            I niestety się przeliczyli.
            Ale mam nadzieję, że Ty nie myślisz, że był użyty ten generator…

          • Nie wiem co masz na myśli z tym generatorem mgły ale z
            kontekstu rozmowy zdaje się wynikać, że powinieneś wrócić do odrabiania lekcji, nalewania piwa klientom, sprzedaży damskich butów czy tego, co tam robisz zawodowo.
            Oczywiście, bez urazy Al. Nic osobistego.

          • Nadal
            Nadal będę robił, co robię.
            A Ty szukaj. Może odpowie Ci odrabiający lekcje albo nalewacz piwa albo sprzedawca damskich butów albo ktoś wykonujący podobny zawód – zawód, którego poziomu szukasz, jako zajebistego interlokutora.
            Pozdrawiam zatem.
            PS.
            Ad personam nie dla mnie, ale sam prowokujesz

          • Cóż to za rewelacje?
            “A, że cechą mgły jest to, że się podnosi, więc piloci chcieli zejść poniżej jej pułapu.”
            Skąd znasz ‘cechę’ tamtej mgły?

            Mgły nie tylko się podnoszą, często osiadają/opadają. Więc przeczytaj i zrozum swój komentarz pod wpisem.

  1. Jewtube – fajne, fajne
    Szkoda, że z polską ortografią na bakier (kamuflarz?). Rarytasik? Może, dla dzieci onetu.

    Daję Ci ignora, mości Juzwa, czym zapewne się nie przejmiesz, bo jako jedyny widzący i słyszący uważasz innych za ślepych i głuchych.

  2. Dobre, dobre, myślę, że się
    Dobre, dobre, myślę, że się sprzeda. Megazamgławiacz na lotnisku, na którym nie wylądowałby samolot najpodlejszej i najtańszej linii lotniczej, kurwa cóż za pułapka misterna… specjalnie pod polski sztab, bo nie znam innego co by w ogóle chciał lądować na tym kartoflisku. No i namgławili się na szerokim froncie, bo i warszawskie komunikaty meteorologiczne i dwie propozycje innych lotnisk rzucone ze Smoleńska, czyli można powiedzieć, że ostrzegali przed sabotażem, ale…. przecież polski sztab, na drzwiach od stodoły leciał. Dobre, nośne, megazamgławiacz jest super, wracam na wieżę.

    • To nie jest lotnisko – nawet wg sowieckich kanonów
      brak wielu urządzeń typowych dla lotnisk wojskowych,to jest raczej coś w rodzaju wojennego DOL – na których nie było niczego oprócz budy DKL-a.No i ścięte młode świerki na końcu ,,pasa” jako ,,MiGołapka”. A propos zamgławiania : słyszałem i widziałem skutki przepicia tanią niemiecką wódką ,,Lunikof” – kac poranny objawiał się ,,gęstą mgłą”.Chociaz był zajebiście słoneczny ,bezchmurny poranek.

  3. Rosjanie faktycznie posiadają
    Rosjanie faktycznie posiadają takie urządzenia od wielu lat ale teoria spiskowa jest tutaj wybitnie nie na miejscu. Niestety wypadek w Smoleńsku jest wierną kopią wypadku CASA-y w Mirosławcu. Te same zachowania, takie samo zajście na lotnisko, identyczne dążenie do uzyskania kontaktu wzrokowego z ziemią. W takich momentach pilot zapomina o przyrządach. Jak już kontakt wzrokowy uzyskali to było za późno.

      • Nie deprecjonuje pilota. To
        Nie deprecjonuje pilota. To jest taki casus lotniczy, bardziej dla psychologów niż techników. Niestety w przypadku katastrof lotniczych nie ma takiego samego orzekania o winie jak w przypadku katastrof morskich, gdzie mamy zawsze sytuację podziału winy. Z dużym prawdopodobieństwem podział powinien wyglądać w następujący sposób: 50% załoga i 50% obsługa lotniska w Smoleńsku. W sytuacji gdy na lotnisku wiedzieli jak fatalna jest pogoda a pilot upierał się przy lądowaniu ich zafajdanym obowiązkiem było zamknąć lotnisko. W takiej sytuacji pilot nie ma nic do gadania i musi lecieć gdzie indziej.

        Niestety “spirala zbrojeń” została uruchomiona w momencie gdy Putin postanowił rozegrać Tuska przeciwko Kaczyńskiemu. Cała reszta, aż do momentu katastrofy jest konsekwencją tamtej decyzji.

        • “Syneczku, obiecaj, ale nie lataj wysoko”
          Rusz q*a muzgiem, nie wciskaną propagandą. W powietrzu pilot jest bogiem, nic mu nie grozi. Grozi mu tylko w pobliżu twardej ziemi, jego odruchem musi być spieprzać do góry, to ziemia jest groźna. Lądowanie jest niebezpieczne.
          Jedyne pytanie to: dlaczego był tak nisko?

          • Warto było. Dzięki. Mówi to, co ja: spuścić klasę polityczną…
            Ale problem i pytanie zostaje dalej, mianowicie: co się faktycznie stało. Zapomnijmy, na chwilę, o tragicznie zmarłych.
            I bez deprecjacji tragicznie zmarłego pilota, proszę.

          • Sam się prosisz.
            Po pierwsze

            Sam się prosisz.
            Po pierwsze – naucz się ortografii.
            Po drugie – lotnictwo znasz z gazet i czytanek dla małych chłopców.
            Po trzecie – uczestniczyłem już w pracach kilku komisji powypadkowych, niestety.
            Po czwarte – znowu niestety, to ja mam w tym sporze rację.

          • Ortografię ~znam. Uwierz proW końcu jakiś fachowiec, cieszę się.
            O lotnictwie nie wiem prawie nic. Więc: jedyne pytanie to: dlaczego był tak nisko?
            Wyjaśnisz? Bez deprecjacji umiejętności pilota?

  4. W zasadzie jestem zmęczona
    W zasadzie jestem zmęczona rozważaniem na temat całego tego wydarzenia a to dopiero 5 dzień, ale odpowiem ci na jedno pytanie “dlaczego samolot tak słabo się kopcił?”.

    Bo zanim się rozłupał na ziemi to wcześniej, jak sam napisałeś, stracił skrzydełka z których wypłynęła pozostałość wachy.

  5. Nie skąd, czemu nie, możemy
    Nie skąd, czemu nie, możemy latać na kartofliska, możemy jedenastolatkom oddać analizę lotu i wyrok w sprawie. Tylko może by ich jakoś w togi ubrać, albo chociaż biało-czerwoną szarfą przepasać. W każdym razie megazamgławiacz powinien mieć biegłego pełnoletniego, bo to jednak nie taka banalna sprawa jak ocena pracy silnika odrzutowego, którą z powodzeniem i na ucho z okiem może ocenić dziewięciolatek.

  6. Sprawcza funkcja komunikatu
    Sprawcza funkcja komunikatu podpowiada mi, że akceleracja głupoty jest przyczyną braku płaszczyzny w kontekście analizy technicznej. Mnie to zawsze pociągało kiedy człowiek przyłapany na głupocie zaczyna naukowo pierdolić. U Ciebie to jest zjawisko nagminne.

  7. Nie wiem, co jest prawdą,
    ale śledziłem informacje w mediach i kojarzę tylko informację o transportowcu Ił-76, bodajże z oficerami FSB na pokładzie, który miał być nad lotniskiem 15 minut przed polskim Tupolewem i rzeczywiście nie próbował lądowania, tylko poleciał od razu do Moskwy.

    Informacje o Tu-22 i hipotezie zakłóceń elektronicznych widziałem wyłącznie na forach.

    Edit: …na forach przede wszystkim Salonu 24 :-