Reklama

Władza – to niewątpliwie jedyny życiowy cel Jarosława Kaczyńskiego. Tragedia smoleńska spowodowała, że na horyzoncie pojawiła się iluzoryczna szansa sięgnięcia po fotel prezydencki.

Władza – to niewątpliwie jedyny życiowy cel Jarosława Kaczyńskiego. Tragedia smoleńska spowodowała, że na horyzoncie pojawiła się iluzoryczna szansa sięgnięcia po fotel prezydencki. Piszę iluzoryczna (rzeczywiście to nieosiągalne zamierzenie), gdyż wydarzenia ostatnich tygodni pokazały jak świat potrafi stanąć na głowie w jednej chwili. Piszę też iluzoryczna, gdyż każdy stający w szranki wyborcze ma potencjalne szanse uzyskać konkretną ilość głosów. Mniejsza lub większą. Piszę iluzoryczna, gdyż nie chcę powodować wśród najzagorzalszych zwolenników Pana Prezesa jeszcze większej agresji, gdyż obserwując ostatnie reakcje „prawych patriotów” (innych w tym kraju nie uświadczysz) ma się nieodparte wrażenie, że są rozgrzani do czerwoności.

A sam Prezes milczy, co jest jego największym osiągnięciem utrzymującym, w początkowej fazie kampanii wyborczej, jako taki spokój. Jednakże za Pana Prezesa zaczęli działać inny. Oczywiście w dokładnie w takim samym stylu do jakich przyzwyczaił nas sam Pan Prezes przez ostatnich kilka lat. Uczniowie uczą się od mistrza (tak myślę), tudzież styl ten jest domeną konkretnej grupy ludzi, którzy wyłącznie tak potrafią wyrażać swoje odczucia, czy też reagować na wszelkiego rodzaju zawirowania polityczne.

Reklama

Pomijam oczywiście tutaj blogosferę i rozgrzanych „patriotów”, o których wspominałem powyżej. Mam tu na myśli poważniejsze „struktury”, które choćby z racji zawodu mają możliwość kreowania „obiektywnych mediów” – sic!. Choćby redaktor Janke, Terlikowski i sam mistrz manipulacji Pospieszalski. Ten ostatni na dodatek dokonując tego za publiczne pieniądze w imię „misji” jaką ma do spełnienia telewizja publiczna. Zastanawiam się tylko czyją misję realizuje (TVP jak i Pan redaktor) i co ma z niej wynikać patrząc na to z perspektywy czasu. To się okaże w niedalekiej przyszłości.

W przypadku realizowania owej misji, obserwuję jakże zabawne reakcje – opisujące zwycięstwo, druzgoczącą klęskę przeciwników politycznych Jarosława Kaczyńskiego, co więcej zaklinanie rzeczywistość iż Prezes wygra wybory już w pierwszej turze.

To co mnie powala na kolana a tym samym całkowicie zniechęca do jakiejkolwiek debaty, czy też dyskusji z osobami po przeciwnej stronie barykady, to całkowity odjazd i oderwanie się od realiów, swego rodzaju zamknięcie się i nieprzemakalność na wszystko to co realne i dociera z zewnątrz. Każdy inny argument mający realne odzwierciedlenie wywołuje agresję a osoba to wypowiadająca z definicji stoi po stronie wszelakiego zła.

Pozostaje jedynie w momencie realnych wyborów przypomnienie, że cały ten zgiełk był wart (jak zawsze) funta kłaków, gdyż rzeczywistość dość brutalnie weryfikuje cały ten jazgot, chciejstwo i ten nabzdyczony pompatyczny ton. Będzie tak i tym razem. Po raz kolejny. Chwilowa trauma, niedowierzanie, rozdziawione ze zdziwienia gęby. I powtarzające się w nieskończoność pytania – „Jak to możliwe, że przegrał? Jak to możliwe?”

I na otarcie łez pozostanie znowu teoria spiskowa o spreparowanych wyborach, działaniach WSI, rosyjskiej agenturze, diabelskich mediach i zindoktrynowanym społeczeństwie. A po tym pójdą listy otwarte o powtórzenie wyborów, apele do narodu, manifestacje i innego rodzaju irracjonalne zachowania, które do kolejnych wyborów utrzymają przy życiu tabuny „etosowej inteligencji” dostarczając im potrzebnego tlenu do życia.

Być może nie należy się tym zbytnio podniecać, bo jak pokazuje najnowsza historia powtarza się to po każdych ostatnich wyborach. Zarówno tych parlamentarnych jak i tych do PE. Komu to służy? Komuś służy. Choćby temu, który chce przetrwać w glorii i chwale do swojej politycznej i zawodowej emerytury. Pozostaje tylko pogratulować sponsorom sił, chęci, a przede wszystkim wiary w kwadraturę koła.

Reklama

38 KOMENTARZE

  1. Szansa może się ukrywać w terminie wyborów.
    Okres wakacyjny, ludzie sobie powyjeżdżają, zaniedbają załatwienie koniecznego świstka w miejscu zamieszkania i w ten sposób z głosowania w Ustce lub innym Kołobrzegu – gówienko na patyku. Żelazny elektorat PiSu polezie, bo wierny i tak oto z przegranej, zrobi się wygrana 🙁

  2. Szansa może się ukrywać w terminie wyborów.
    Okres wakacyjny, ludzie sobie powyjeżdżają, zaniedbają załatwienie koniecznego świstka w miejscu zamieszkania i w ten sposób z głosowania w Ustce lub innym Kołobrzegu – gówienko na patyku. Żelazny elektorat PiSu polezie, bo wierny i tak oto z przegranej, zrobi się wygrana 🙁

  3. Na cyzm?
    Na S24? Bylem tam krzewić kulturę. Niestety ze speluny markowej restauracji nie zrobisz. O mnie się nie martw – dawałem sobie doskonale radę za Kaczynskiego, bez Kaczyńskiego i dam sobie radę w obecności każdego jego nastepcy, który będzie “uzdrawiał” ten kraj.
    Martw się o siebie, bo to niemalże pewne, że Kaczyński przegra. Tutaj nawet nie śmiem wymieniać co w tym wypadku zrobisz. Mogę jedynie prosić, abyś nie zrobił sobie krzywdy. Gdyż ile porażek można znieść, w obliczu “oczywistej” wygranej. Gdybyś tych oczywistych wygranych nie pamiętał nawet jestem skłonny podesłać Ci ze sto wpisów Tobie podobnych.
    Mogę prosić i proszę. Nie rób sobie nic złego. Nie warto.

  4. Na cyzm?
    Na S24? Bylem tam krzewić kulturę. Niestety ze speluny markowej restauracji nie zrobisz. O mnie się nie martw – dawałem sobie doskonale radę za Kaczynskiego, bez Kaczyńskiego i dam sobie radę w obecności każdego jego nastepcy, który będzie “uzdrawiał” ten kraj.
    Martw się o siebie, bo to niemalże pewne, że Kaczyński przegra. Tutaj nawet nie śmiem wymieniać co w tym wypadku zrobisz. Mogę jedynie prosić, abyś nie zrobił sobie krzywdy. Gdyż ile porażek można znieść, w obliczu “oczywistej” wygranej. Gdybyś tych oczywistych wygranych nie pamiętał nawet jestem skłonny podesłać Ci ze sto wpisów Tobie podobnych.
    Mogę prosić i proszę. Nie rób sobie nic złego. Nie warto.

  5. To mi sie podoba
    “Mireks, jestes poldebil”

    Cóż za doskonała analiza i piękno języka. Nie wspominając o narracji.

    Czy masz coś jeszcze interesującego charakteryzującego Twój zasób słów podczas dyskusji? Prosiłbym. Jestem empirystą z krwi i kości i każdorazowy taki przykład jest dla mnie czymś bezcennym. Śmiało proszę.

  6. To mi sie podoba
    “Mireks, jestes poldebil”

    Cóż za doskonała analiza i piękno języka. Nie wspominając o narracji.

    Czy masz coś jeszcze interesującego charakteryzującego Twój zasób słów podczas dyskusji? Prosiłbym. Jestem empirystą z krwi i kości i każdorazowy taki przykład jest dla mnie czymś bezcennym. Śmiało proszę.

  7. A co Cię to obchodzi?
    Przesłuchanie? Masz problem z tym? Masz problem z tym co napisane to się z tym prześpij wytocz żółć, zrzuć pianę z ust.
    Skoro nie rozumiesz zwrotu TEN kraj to Twój problem, nie mój. A tak w ogóle, to daruj sobie przymiotniki, bo jesteś delikatnie ujmując żenujący.

  8. A co Cię to obchodzi?
    Przesłuchanie? Masz problem z tym? Masz problem z tym co napisane to się z tym prześpij wytocz żółć, zrzuć pianę z ust.
    Skoro nie rozumiesz zwrotu TEN kraj to Twój problem, nie mój. A tak w ogóle, to daruj sobie przymiotniki, bo jesteś delikatnie ujmując żenujący.