od tej kampanii trudniejsze były: nad Narwikiem, Renem i kilku innych miejscach.
od tej kampanii trudniejsze były: nad Narwikiem, Renem i kilku innych miejscach. Obecnie trudniejsza od tej która trwa będzie tylko kampania cukrownicza na Żuławach skąd, jeszcze polskie, buraki wywiozą za Krapkowice do niemieckiej cukrowni. kto wie o czym piszę to chwała mu za to. Kto nie wie niech popyta tych pierwszych 🙂
Moja kampania przypomina ciężką orkę na ugorze. I śmiało mogę ją skojarzy ze żniwami, wykopkami i ręcznym wyrywaniem buraków.
Oblatuję ten piękny kraj: szkoda, że nie nabyłem od armii dwupłatowca “antka”: byłoby szybciej i taniej i zdrowiej – no chyba, ze miałbym awarię wysokościomierza i wylądowałbym w okolicach Placu Trzech Krzyży. I tak nic by to nie zmieniło – nikt nie postanowiłby czwartego.
No, ale dopóki “sędzia kalosz” (dzień 6 maja 2010) nie odgwizdał końca gry , walka trwa. I wszystko jest możliwe, naprawdę nawet to, że w kolejnym korku wykorkuje i będę miał to z głowy :)).
Lecę dalej zanim na majówkę nie wy… wszyscy ze wszystkich stolic w kraju.
I proszę mi nie współczuć, sam sobie jestem winny i sam regularnie pukam się w czoło, ale zdaje się nikogo/nic tam chwilowo nie ma. Rozum chyba raczej wziął dwie małe walizeczki i wyjechał na weekend.
Tyle w drugim wejściu
Szacunek!
My tu sobie wszyscy gadamy, kombinujemy i przekrzykujemy się….
Dobrze, że jest ktoś co coś robi!
Szacunek!
My tu sobie wszyscy gadamy, kombinujemy i przekrzykujemy się….
Dobrze, że jest ktoś co coś robi!
Marku you’re the champion.
6 krzyzykow ode mnie.
Marku you’re the champion.
6 krzyzykow ode mnie.