Warunek jest tylko jeden, musi dojść do dyskusji, co w przypadku prezesa jest niemal niemożliwością. Prezes jest bowiem znany z tego, że ma swoje zdanie, a zdanie to siłą jedynie dla prezesa pojętą, natychmiast po wykluciu się w prezesiej głowie staje się powszechnym dogmatem, nie podlegającym ni dyskusji, ni komentowaniu. Co powie prezes, to zostało powiedziane, i koniec na tym. Koniec rzeczy wszelkich. Stan taki wyklucza więc jakąkolwiek dyskusję, gdyż do dyskusji, jako i do tanga, dwojga jest potrzeba, a dwojga nie tworzy jeden człowiek i jego Myśl.
Druga sprawa, to absolutna niezdolność prezesa, do odpowiadania na pytania. Odpowiadania zgodnie z definicją, czyli udzielania odpowiedzi na zadane pytanie. W dyskusji jak wiadomo, zadaje się sobie pytania, niezdolność do formułowania logicznych na pytanie odpowiedzi, wyklucza dyskusję. Prezes jak wiadomo, na pytania odpowiadać nie potrafi, prezes umie jedynie sugerować, kręcić lub nadymać się, czego najświeższy przykład dał niedawno. Na pytanie o wieczną i nieśmiertelną stronę zomo wyburmuszył tyle, że on to już na kongresie (nie spamiętam którym) swojej partii wyjaśniał i sprawę uważa za zamkniętą. Brak odpowiedzi, koniec dyskusji. Nadąłem się i gadać z tobą nie będę.
Gdyby jednak cudem jakowymś dyskusja prezesa ze średnio rozgarniętym gimnazjalistą mogła dojść do skutku, prezes polegnie natychmiast. Polegnie, gdyż nie jest prezes żadnym dla gimnazjalisty w dyskusji partnerem. Dlaczego? Odpowiedź jest banalna, i nie trzeba tu cytować ni staruszka Bartoszewskiego, ni guru Michnika, ni nikogo cytować nie trzeba. Prezes Kaczyński jest tworem martwym społecznie. Tworem żyjącym poza dzisiejszym światem i czasem. Tworem społecznie upośledzonym. Gdyby żył prezes sto lat temu, byłby zapewne analfabetą, co to nie czytaty i nie pisaty i gnój by z jednej kupy na drugą przerzucał. Dziś czasy mamy nieco inne. Dzięki temu mógł być prezes premierem, co świadczy o tym, że wielkich możliwości jest Polska krajem. Wykaż się lisim sprytem i pociągnij są sobą masy wtórnych analfabetów, analfabetyzm ich wynosząc na piedestały, a sukces twój wielgim będzie i głośnym. Fenomen, czy upadek gatunku zwanego człowiek? Nie o tym ja teraz. Teraz o gimnazjalnych miało być dyskusjach. Dlaczego pryszczaty dzieciak położy prezesa w pięć minut? Położy tak, że nic poza standardowym ”pan jest młody człowieku za młody, aby mieć o tym pojęcie, ja bym to panu wytłumaczył, ale mówiłem już o ty w Pścimiu Dolnym na zjeździe Koła Gospodyń Wiejskich i powtarzał się nie będę” nie będzie można usłyszeć? Bo dzieciak jest częścią tego świata, a prezes jego marginesem. W epoce informacji, technologii, techniki, jest prezes jak dziecko we mgle. Bez szofera, bez kręgu przydupasów, bez speców od wszystkiego, prezes nie potrafiłby zrobić nic. Prezes zgubiłby się na Dworcu Centralnym w Warszawie, bo natłok informacji by prezesa ogłupił. Duże dziecko mieszkające z matką, bawiące się w politykę i jedynie o niej mając pojęcie, jest dzieckiem upośledzonym dogłębnie. Dzieckiem niezdolnym do normalnych relacji międzyludzkich, normalnego życia i funkcjonowania w społeczeństwie. Dzieckiem, które mógł cienki Tusk rozjechać głupawym tekstem o jabłkach. Przeciętny głupek krytykujący Kaczyńskiego zniszczy go w kwadrans, bo jest człowiekiem żywym, żyjącym i mającym pojęcie czym jest życie. Przeciętny gimnazjalista śmigający po Wikipedii, czujący się w dzisiejszym świecie jak ryba, bo jest to jego świat, świat w którym funkcjonuje i który współtworzy, zrobi to w minut pięć.
Tak to mili moi wygląda. Bez ględzenia o układach, stronach zomo i brudnych butach.
Ukłony
P.S. Pisane na kolanie, więc proszę niedostatki formy darować.
Eeeeee tam forma. Treść się
Eeeeee tam forma. Treść się liczy.
Eeeeee tam forma. Treść się
Eeeeee tam forma. Treść się liczy.
Drogi szukrijew
piszesz barwnie, gęba się śmieje ale faktów i argumentów, muszę przyznać, w tym tekście niewiele. Nie idź kochany, drogą dedalusów, milicjantów. Nie staraj się też prześcignąć w złośliwości gospodarza, bo nie tędy droga.
Za chwilę uśmiechu dziękuję, ale com rzekł to rzekłem 😉
Dzięki za radę, zachowam na potem,
bo teraz nie jest trafiona 🙂 Nie staram się być złośliwy, tak to mniej więcej widzę. Wszystko co się o Kaczyńskim gada jest już ograne i nudne, ale fakty nie przestają być faktami, nawet jeśli wszystkim obrzydły. Człowiek któremu wyśniło się kierowanie dużym państwem, nie może być społecznym niedorozwojem, zgodzisz się? Można nie umieć włączyć kompa, nie mieć kompa, prawka, rodziny, żony, dziewczyny czy faceta, mieszkać z matką itd. Ale gdy to wszystko skupia się w jednej osobie co otrzymujemy? Socjopatę?
raczej dziwaka
odrobinę nieprzystosowanego ale socjopata nie zostałby liderem partii – tu widzę sprzeczność 🙂
Drogi szukrijew
piszesz barwnie, gęba się śmieje ale faktów i argumentów, muszę przyznać, w tym tekście niewiele. Nie idź kochany, drogą dedalusów, milicjantów. Nie staraj się też prześcignąć w złośliwości gospodarza, bo nie tędy droga.
Za chwilę uśmiechu dziękuję, ale com rzekł to rzekłem 😉
Dzięki za radę, zachowam na potem,
bo teraz nie jest trafiona 🙂 Nie staram się być złośliwy, tak to mniej więcej widzę. Wszystko co się o Kaczyńskim gada jest już ograne i nudne, ale fakty nie przestają być faktami, nawet jeśli wszystkim obrzydły. Człowiek któremu wyśniło się kierowanie dużym państwem, nie może być społecznym niedorozwojem, zgodzisz się? Można nie umieć włączyć kompa, nie mieć kompa, prawka, rodziny, żony, dziewczyny czy faceta, mieszkać z matką itd. Ale gdy to wszystko skupia się w jednej osobie co otrzymujemy? Socjopatę?
raczej dziwaka
odrobinę nieprzystosowanego ale socjopata nie zostałby liderem partii – tu widzę sprzeczność 🙂
Kaczor jest zainfekowany
Kaczor jest zainfekowany władzą. Poznał jej smak. Możliwości przemieszczania po świecie, luksusu i na skinienie palcem oglądania wyrazu szacunku i pokory ze strony dworu. Polska dla niego jest tylko Honorem, Historią, Bogiem i Ojczyzną.
A ja chcę by rządził nami ktoś nowoczesny, wykształcony i mający na uwadze dobro wszystkich Polaków. Ktoś znający się na gospodarce i jej poświęcający 90% swojej uwagi. Kaczor to dinozaur.
Krakusie
a po co prezydent ma się zajmować gospodarką? to sprawa rządu. No chyba żebyśmy mieli drugiego Mościckiego 🙂
Prezydentura będzie dla niego odskocznią.
Aż się boję myśleć co nastąpić może potem.
Naciski prezydenta na dyscyplinę gospodarczą byłyby dobre
Nie widzę i ja prezydenta, jako osoby
zarządzającej gospodarką, bo to
przecież nie te kompetencje.
Prezydent mógłby jednak, korzystając
z porad specjalistów od gospodarki
wskazywać na problemy wynikające
z błędnego nią zarządzania.
Mógłby nawet sugerować strategię
gospodarczą.
Rząd z tymi uwagami prezydenta
zrobiłby, co by chciał.
Ale nie mógłby pozostać na nie obojętny
ze względu na możliwą złą reakcję
mediów i społeczeństwa.
Mówiąc krótko, prezydent mógłby
pełnić, oprócz przynależnych mu ról
honorowych również rolę strażnika
dyscypliny pracy rządu.
Kaczor jest zainfekowany
Kaczor jest zainfekowany władzą. Poznał jej smak. Możliwości przemieszczania po świecie, luksusu i na skinienie palcem oglądania wyrazu szacunku i pokory ze strony dworu. Polska dla niego jest tylko Honorem, Historią, Bogiem i Ojczyzną.
A ja chcę by rządził nami ktoś nowoczesny, wykształcony i mający na uwadze dobro wszystkich Polaków. Ktoś znający się na gospodarce i jej poświęcający 90% swojej uwagi. Kaczor to dinozaur.
Krakusie
a po co prezydent ma się zajmować gospodarką? to sprawa rządu. No chyba żebyśmy mieli drugiego Mościckiego 🙂
Prezydentura będzie dla niego odskocznią.
Aż się boję myśleć co nastąpić może potem.
Naciski prezydenta na dyscyplinę gospodarczą byłyby dobre
Nie widzę i ja prezydenta, jako osoby
zarządzającej gospodarką, bo to
przecież nie te kompetencje.
Prezydent mógłby jednak, korzystając
z porad specjalistów od gospodarki
wskazywać na problemy wynikające
z błędnego nią zarządzania.
Mógłby nawet sugerować strategię
gospodarczą.
Rząd z tymi uwagami prezydenta
zrobiłby, co by chciał.
Ale nie mógłby pozostać na nie obojętny
ze względu na możliwą złą reakcję
mediów i społeczeństwa.
Mówiąc krótko, prezydent mógłby
pełnić, oprócz przynależnych mu ról
honorowych również rolę strażnika
dyscypliny pracy rządu.
polityk powinien być choć trochę walniętym idealistą
No owszem, charakterystyka Kaczyńskiego w dużym stopniu trafna, ale zauważ że osobników nowoczesnych, przedsiębiorczych, zanurzonych w życiu, czerpiących garściami, itd to mamy w narodzie całe kopy a w kaście politycznej to już jednego na drugim, a jakoś nic pożytecznego i rozwojowego z tego nie wynika.
Jeśli czyjąś naczelną umiejętnością jest fajne urządzenie sobie życia, to całkiem dobrze, ale taka sama preferencja u polityka czyni los jego poddanych wielce przerąbanym.
polityk powinien być choć trochę walniętym idealistą
No owszem, charakterystyka Kaczyńskiego w dużym stopniu trafna, ale zauważ że osobników nowoczesnych, przedsiębiorczych, zanurzonych w życiu, czerpiących garściami, itd to mamy w narodzie całe kopy a w kaście politycznej to już jednego na drugim, a jakoś nic pożytecznego i rozwojowego z tego nie wynika.
Jeśli czyjąś naczelną umiejętnością jest fajne urządzenie sobie życia, to całkiem dobrze, ale taka sama preferencja u polityka czyni los jego poddanych wielce przerąbanym.
To właściwie szukamy/wybieramy polityka czy gimnazjalistę?
Duże dziecko mieszkające z matką, bawiące się w politykę i jedynie o niej mając pojęcie, jest dzieckiem upośledzonym dogłębnie.
To właściwie szukamy/wybieramy polityka czy gimnazjalistę?
Duże dziecko mieszkające z matką, bawiące się w politykę i jedynie o niej mając pojęcie, jest dzieckiem upośledzonym dogłębnie.