Informacja do sztabu Kaczyńskiego, wobec lamentu stąd i zowąd.
Informacja do sztabu Kaczyńskiego, wobec lamentu stąd i zowąd. Tak to już jest w szeroko pojmowanym, albo też nie pojmowanym życiu, że największe braki w inteligencji, maja ci co się do niej wiecznie odwołują, bez rozumienia co przywołują. Zaczął się ruch „na prawo ode mnie nic”. Odezwali się dyżurni blogerzy PiS i ideowe zaplecze intelektualne, że oto Kaczyński brata się z komuchami i w związku z tym traci twarz, oraz poparcie prawdziwych patriotów. Ta diagnoza jest oczywiście popisem kilku „mistrzów” od złotych recept, tylko ich potencjał analityczny sprowadza się do zdolności jaką ma kibic fanatyk w ocenie skądinąd prawidłowej decyzji sędziego, na korzyść drużyny przeciwnej. Jeśli czytam jakieś żale Terlikowskiego, tudzież innych amatorów publikacji na jedno katolicko – narodowe kopyto to wiem jedno. Jarek trafiłeś w sedno. Test prawidłowego kierunku jest prosty. Wykonujesz jakiś krok i obserwujesz reakcje. Obserwujesz reakcje skrajnych zachowań. Jeśli po zmianie języka z postkomuny na lewicę, Terlikowski i kilku prawicowych parafian pada krzyżem, drze szaty i gęby w niebogłosy, to znaczy, że kierunek jest zły, jeśli celem jest utrzymanie twardego 10% poparcia, ale i to nie do końca prawda (gdzie pójdą?). Potem trzeba posłuchać doktor Środy, czyli przeciwnego końca tej samej skrajności. Doktor Środa wczoraj mówiła o bardzo profesjonalnej kampanii Kaczyńskiego i bardzo pozytywnej zmianie, jeśli nawet sztucznej, to już przynoszącej korzyści.
Co z takiego porównania wynika? Otóż jeśli skrajne końce zmieniają, jak zwykle w skrajny sposób, swoje opinie, to znaczy, że środek między Terlikowskim i Środą jest najbardziej zadowolony z biegu wydarzeń. Środek zawsze odrzuca skrajności, środek lubi, żeby nazywać marzec 1968 podłością, ale już stan wojenny dziejową koniecznością. Jak wygrał Kwaśniewski? Czy ktoś mu wyrzucał, że jest ateistą podróżującym z JPII? Dlaczego Siwiec całujący ziemię nie wygrał wyborów Krzaklewskiemu, a wręcz upokorzył go już w I turze? Dlaczego Kwaśniewski spotykał się z biskupami i kochał go Jerzy Urban? Ano dlatego, że Kwaśniewski na Siwca miał biskupa i papieża, a na biskupa i papieża Siwca i tak sobie żonglował, w zależności od potrzeby. Urban widząc biskupa nie miał wyjścia, tak jak Terlikowski wyjścia nie ma. Tyle, że Urban jest na tyle inteligentny, by rozumieć w co grał Kwaśniewski, a Terlikowski to po prostu głupek, któremu ideologia poszatkowała rozumek, bo naprawdę trzeba mieć pół neuronu na 5 cm kwadratowych, żeby nie czytać, skądinąd genialnej gry politycznej Jarosława Kaczyńskiego. Kwaśniewski był ateistą, ale nie walczył z krzyżem, czyli był środkiem. Kwaśniewski mówił, że stan wojenny był złem i Solidarność wywalczyła o wolność, ale Jaruzelski też bohater i twórca sukcesu. Tym Kwaśniewski wygrywał, późniejsze pomysły na SLD choćby walka Senyszyn z kościołem, to 6% w sondażach. To co proponuje Terlikowski i prawdziwi Polacy to powrót do jakiegoś ROP, czy innego PC, które ponad 7% nie podskoczy.
Kaczyński musi być Kwaśniewskim, nie ma innej drogi. Nie da się wygrać tych wyborów, nie będąc Kwaśniewskim, to jedyna metoda jaka się w Polsce dotąd sprawdziła. Kaczyńskiemu może się to nie udać, nie dlatego, że nie przekona środka, który jest kluczem do wygranej, ale dlatego, że Terlikowski jest głupszy od Urbana. Niestety nie popisała się też profesor Staniszkis, która publicznie pogroziła Kaczyńskiemu za braterstwo z komuną, ale tu zadziałał jeszcze inny element. Zadziałało przywiązanie twórcy do tworzywa. Staniszkis jest autorką neologizmu „postkomunizm” i , jak znam życie, ambicje naukowe i kobiecą wrażliwość, to zdecydowało o krytyce Staniszkis. Kaczyński absolutnie z niczym nie przeholował, rzucił dwie genialne zagrywki i to w dwóch kierunkach. Terlikowski i prawicowi blogerzy gdyby mieli mózg, to by wiedzieli, że Kaczyński gra na SLD Napieralskiego. PO stara się kupić Kalisza, Olejniczaka, Cimoszewicza, Belkę, słowem skrzydło po Kwaśniewskim, zatem największy i najstarszy komuszy beton. Przy Napieralskim zostało tylko dwóch komuchów Miller i Oleksy i nie było przypadkiem, że Kaczor wybrał Oleksego, bo Miller pewnie nie przeszedłby mu przez usta. Mógł powiedzieć Kwaśniewski, mógł przecież wybrać Kalisza, który najbardziej nadawałby się na komucha z ludzką twarzą. Wybrał Oleksego, ponieważ gra na frakcję Napieralskiego. PO Schetyną i Palikotem grillują Napieralskiego, jeden obiecuje mu stołki, a gorszej rzeczy wyborcy powiedzieć nie można, jak tylko to, że Napieralskiego da się kupić za stołek. Drugi nazywa Napieralskiego handlarzem i nie zamierza przeprosić. Co robią razem, ci śmiertelni wrogowie? Oczywiście odbijają elektorat Napieralskiemu, nie na okazję prezydenckich wyborów, ale na zawsze, tak jak było wcześniej. Odbudowana pozycja SLD, to straty dla PO, PO dlatego idzie na całość z Napieralskim i nie kupuje go, co mogłaby zrobić bez trudu, bo PO chce kupić elektorat SLD, a nie Napieralskiego co elektoratem zarządza. Kaczyński nie ma wyjścia z politycznego punktu widzenia, musi grać na silnego Napieralskiego, który może dać mu zwycięstwo w wyborach, ale jeszcze ważniejsze jest zatrzymanie procesu przejmowania SLD przez PO, wraz z elektoratem SLD, przy pomocy frakcji Kalisza, Olejniczaka, Kwaśniewskiego, a nawet Urbana i Jaruzelskiego.
Odrobina pomyślunku i widać jak na dłoni, że Kaczyński nadal uważa beton komuszy za największe zagrożenie, które handluje pod ladą i tak jest. Beton sprzedał Napieralskiego już w I turze, z dwojga złego Kaczyński musi wpierać Napieralskiego, po prostu musi. Nawet gdyby stracił głosy Terlikowskiego i parafialnych domorosłych polityków z S24, to zyskuje szeroki elektorat centrum, co ma dość sporów historycznych i tym podobnych spraw. Ale przede wszystkim osłabia PO, bo PO dotąd będzie potęgą, dopóki SLD nie złapie pod 18 do 20%. Jest to oczywiste i dlatego dla Kaczora pełne uznanie, „analizami” głów bez mózgu nie należy się przejmować. Staniszkis potraktować jak zawsze, ona ma te niebywałą cechę, że rzeczy ocierające się o geniusz, przeplata totalnymi kompromitacjami. Oczywiście przeginać nie można, żeby nie zaliczyć syndromu Cimoszewicza, nadmiernego, nachalnego fałszu, słowem nie dokładać kolejnych lewicowych ukłonów, ale tego co zostało powiedziane trzymać się konsekwentnie. I na koniec pocieszenie. Już ja widzę jak Terlikowski i jemu podobni głosują na agenta WSI i kumpla Palikota, marudzą, bo każdy z nich uznaje się za fachowca, grzecznie zagłosują jak trzeba, to więcej niż pewne. A ja Ci tylko Kaczor przypominam, że Marek Jurek dostał procent z kawałkiem, ponieważ był kandydatem dla Terlikowskich. Wszystko jest ok., słuszną linię ma nasza władza i tak trzymać. No i jeszcze jedno dla zwolenników SLD i lewicy. Każdy wam będzie teraz wchodził w dupę, bez smarowania, ale pomyślcie sami, w co gra PO i w co gra Kaczor? Kaczor gra na silniejszą lewicę, żeby osłabić PO i dla Kaczora taki układ jest politycznie idealny. PO gra na przejęcie lewicy, najbardziej prymitywnymi metodami i przy pomocy emerytów z PZPR, którzy rozwój lewicy blokują. Tego nie trzeba manipulować, to jest polityka i cele polityczne są oczywiste, do was należy decyzja, czy chcecie wspierać lewicę, czy PO, która lewicę połknie.
Powiem Ci Kurka , że jak usłyszałem JarKacza to trochę
zdębiałem. Ale zaraz sobie przypomniałem co jest najważniejsze w polityce – SKUTECZNOŚĆ. Pamiętam , że byłem bardzo wkurwiony gdy SLD w latach 1995-2000 rozgrywało prawicę jak chciało.Mimo , że całym sercem byłem za tamtą prawą połową sceny politycznej to podziwiałem komuchów za ich skuteczność. Polityk skuteczny to taki który NAJPIERW ZDOBYWA WŁADZĘ BY POTEM REALIZOWAĆ WŁASNE CELE. Inaczej po prostu się nie da. Ale tego to Ci mówić nie muszę. Teraz JarKacz robi to doskonale , więc zgadzam się z Tobą . Pytanie jest następujące: Czy Napieralski nie da się geriatrii , czy postawi na odbudowę SLD , czy Go zmuszą . Kaczyński gra też o odzyskanie zdolności koalicyjnej w przyszłym sejmie. Zachowanie obecnego stanu to tak naprawdę zepchnięcie SLD w otchłań , a PIS i Kaczyńskiego skazanie na dłuuuuugą opozycję.
Kaczyński już to wie, a Napieralski????
Napieralski ma trzy wady.
Napieralski ma trzy wady. jest słabym politykiem, dopiero teraz zaczął się uczyć. Boi się, boi się starej kadry bo wie jak to działa. Boi się i słusznie metki kumpla Kaczyńskiego. Ale jeśli już się czegoś nauczył, to będzie się trzymał jedynej możliwej dla niego rady. Równać PO z PiS, nawet ze wskazaniem na PiS jako partii prawicowej, a PO jako prawicy udającej lewicę i kupczącą lewicowymi politykami. Nie ma dla niego innej rady.
Wydaję mi się , że powstał taki cichy układ :-).
między tymi którzy pociągają za sznurki .Polegać miałby on wg mnie na tym , że do wyborów 2011 r . PO przejęło by całe zaplecze SLD , i w konsekwencji powstała by jedna silna monopartia POsld z ludźmi wskazanymi przez GTW. Napieralski ze swoimi 14 proc. pomieszał szyki umawiającym się stroną. Stąd to całe ujadanie.
Cały czas się zastanawiam jaki plan ma JarKacz na wypadek swojej wygranej. Przecież PIS to On. Mam nadzieję , że ma jakiś plan., Myślę , myślę i nie potrafię wymyślić , co Mu we łbie siedzi. Nie sądzę żeby jego marzeniem była prezydentura ( wg mnie – został do niej niejako przymuszony ).
Powiem Ci Kurka , że jak usłyszałem JarKacza to trochę
zdębiałem. Ale zaraz sobie przypomniałem co jest najważniejsze w polityce – SKUTECZNOŚĆ. Pamiętam , że byłem bardzo wkurwiony gdy SLD w latach 1995-2000 rozgrywało prawicę jak chciało.Mimo , że całym sercem byłem za tamtą prawą połową sceny politycznej to podziwiałem komuchów za ich skuteczność. Polityk skuteczny to taki który NAJPIERW ZDOBYWA WŁADZĘ BY POTEM REALIZOWAĆ WŁASNE CELE. Inaczej po prostu się nie da. Ale tego to Ci mówić nie muszę. Teraz JarKacz robi to doskonale , więc zgadzam się z Tobą . Pytanie jest następujące: Czy Napieralski nie da się geriatrii , czy postawi na odbudowę SLD , czy Go zmuszą . Kaczyński gra też o odzyskanie zdolności koalicyjnej w przyszłym sejmie. Zachowanie obecnego stanu to tak naprawdę zepchnięcie SLD w otchłań , a PIS i Kaczyńskiego skazanie na dłuuuuugą opozycję.
Kaczyński już to wie, a Napieralski????
Napieralski ma trzy wady.
Napieralski ma trzy wady. jest słabym politykiem, dopiero teraz zaczął się uczyć. Boi się, boi się starej kadry bo wie jak to działa. Boi się i słusznie metki kumpla Kaczyńskiego. Ale jeśli już się czegoś nauczył, to będzie się trzymał jedynej możliwej dla niego rady. Równać PO z PiS, nawet ze wskazaniem na PiS jako partii prawicowej, a PO jako prawicy udającej lewicę i kupczącą lewicowymi politykami. Nie ma dla niego innej rady.
Wydaję mi się , że powstał taki cichy układ :-).
między tymi którzy pociągają za sznurki .Polegać miałby on wg mnie na tym , że do wyborów 2011 r . PO przejęło by całe zaplecze SLD , i w konsekwencji powstała by jedna silna monopartia POsld z ludźmi wskazanymi przez GTW. Napieralski ze swoimi 14 proc. pomieszał szyki umawiającym się stroną. Stąd to całe ujadanie.
Cały czas się zastanawiam jaki plan ma JarKacz na wypadek swojej wygranej. Przecież PIS to On. Mam nadzieję , że ma jakiś plan., Myślę , myślę i nie potrafię wymyślić , co Mu we łbie siedzi. Nie sądzę żeby jego marzeniem była prezydentura ( wg mnie – został do niej niejako przymuszony ).
Rozmawiamy jak gęś z prosięciem
Co jest potrzebne Polsce? Głupie pytanie. Potrzebne jest, żeby ktoś trzymał twardą ręką kasę i nie rozdawał jej na prawo i lewo. Żeby ludzie pracowali i zarabiali, a jak nie pracują, to żeby im nie było tak dobrze. Żeby za pieniądze można było sobie kupić to, co potrzeba w najlepszej na jaką nas stać wersji. Żeby można było powiedzieć dziecku : widzisz, ten pracuje i ma się dobrze, bierz przykład.
A te całe wybory to jak mecz. Emocje, strategie, Kaczor faktycznie lepiej gra, to wygra. Dla mnie bomba, żeby się z takiej nicości podnieść!!
Co z tego wyniknie dla nas? Raczej gówno. Przykro mi.
Bardzo mi się podobają takie
Bardzo mi się podobają takie chłodne analizy, zawsze jestem pod wrażeniem. Ale wystarczy wprowadzić jedną zmienną, czyli nazwisko i nagle zaczynają się analizy grzać. Komorowski obiecał dotacje do in vitro, nagle i z nożem na gardle? Z “naszych pieniędzy” finansujemy coś co jest li tylko sprawą tego co chce mieć dzieci, a jeśli bardzo chce to 2 tysiące można nawet w Providencie pożyczyć i wyjdzie po 250 miesięcznie. Zatem finansujemy ideologię nie medycynę. Kaczyński odmówił z nożem na gardle. To Kaczyński haruje 24 na dobę, aby przekonać do siebie. Czy może nominowany Komorowski z Cimoszewiczem pod pachą i Tuskiem co ma wszystko w dupie? Dla mnie najważniejsze jest to, kto potrafi politycznie grać, tak żebyśmy nie zostali ograni przez silniejszych w UE oraz przez Ruskich i tylko mi proszę nie mówić, że to rusofobia i oszołomstwo, bo Ruscy lepszych od nas rozgrywają, no i końcu własne kompleksy pora pokonać, a nie pieprzyć o jamajskiej prasie. To jest zdanie dla prezydenta, nie pilnowanie kasy, bo prezydent nic do tego nie ma i do tych zadań Kaczor przerasta Komorowskiego z 5 razy, tak naprawdę Komorowski to śmiertelne zagrożenie dla naszego dobrobytu, bo to dupa, której można wcisnąć wszystko i nawet Napieralski go rozegrał. Mnie nie jest potrzebny prezydent ładny, miły, ale zdolny polityk i tu Kaczor jest poza konkurencją, reszta to rzeczywiście gówno warte bicie piany, ale niestety tak się wygrywa wybory, czym się oczywiście należy brzydzić, tylko bez tego zostaje się oryginalnym Korwinem z 2,5%, a władzę oddaje dupie nie politykowi. Takie to dylematy, nie nowe przecież.
Cieszyłabym się
Gdyby Pan był pod wrażeniem, bo ja lubię, jak ktoś jest pod wrażeniem tego co piszę, ale wiem, że tym razem tak nie jest. Mieliśmy próbkę rządów obu panów Kaczyńskich. Kiedy oni Ruskich ograli, albo Merkel? Może ja czegoś nie pamiętam?
Jasne, z tym pilnowaniem kasy to jakby awansem. No ale dalszy ciąg to powinna być wygrana PiS w następnych wyborach i wtedy sprawa robi się aktualna. Nie ma postkomuny, jest lewica a Napieralski jest niewinny jak niemowle. Zadałam sobie trud przeczytania jego odpowiedzi dla Sondażowni. Takie rzeczy słyszałam przez całe życie. Wszystko, co nas czeka, to rozgrywka między Kaczyńskim a, nawet nie Napieralskim, a SLD.
O Komorowskim i PO nic nie pisałam, bo ich już nie ma.
Rozmawiamy jak gęś z prosięciem
Co jest potrzebne Polsce? Głupie pytanie. Potrzebne jest, żeby ktoś trzymał twardą ręką kasę i nie rozdawał jej na prawo i lewo. Żeby ludzie pracowali i zarabiali, a jak nie pracują, to żeby im nie było tak dobrze. Żeby za pieniądze można było sobie kupić to, co potrzeba w najlepszej na jaką nas stać wersji. Żeby można było powiedzieć dziecku : widzisz, ten pracuje i ma się dobrze, bierz przykład.
A te całe wybory to jak mecz. Emocje, strategie, Kaczor faktycznie lepiej gra, to wygra. Dla mnie bomba, żeby się z takiej nicości podnieść!!
Co z tego wyniknie dla nas? Raczej gówno. Przykro mi.
Bardzo mi się podobają takie
Bardzo mi się podobają takie chłodne analizy, zawsze jestem pod wrażeniem. Ale wystarczy wprowadzić jedną zmienną, czyli nazwisko i nagle zaczynają się analizy grzać. Komorowski obiecał dotacje do in vitro, nagle i z nożem na gardle? Z “naszych pieniędzy” finansujemy coś co jest li tylko sprawą tego co chce mieć dzieci, a jeśli bardzo chce to 2 tysiące można nawet w Providencie pożyczyć i wyjdzie po 250 miesięcznie. Zatem finansujemy ideologię nie medycynę. Kaczyński odmówił z nożem na gardle. To Kaczyński haruje 24 na dobę, aby przekonać do siebie. Czy może nominowany Komorowski z Cimoszewiczem pod pachą i Tuskiem co ma wszystko w dupie? Dla mnie najważniejsze jest to, kto potrafi politycznie grać, tak żebyśmy nie zostali ograni przez silniejszych w UE oraz przez Ruskich i tylko mi proszę nie mówić, że to rusofobia i oszołomstwo, bo Ruscy lepszych od nas rozgrywają, no i końcu własne kompleksy pora pokonać, a nie pieprzyć o jamajskiej prasie. To jest zdanie dla prezydenta, nie pilnowanie kasy, bo prezydent nic do tego nie ma i do tych zadań Kaczor przerasta Komorowskiego z 5 razy, tak naprawdę Komorowski to śmiertelne zagrożenie dla naszego dobrobytu, bo to dupa, której można wcisnąć wszystko i nawet Napieralski go rozegrał. Mnie nie jest potrzebny prezydent ładny, miły, ale zdolny polityk i tu Kaczor jest poza konkurencją, reszta to rzeczywiście gówno warte bicie piany, ale niestety tak się wygrywa wybory, czym się oczywiście należy brzydzić, tylko bez tego zostaje się oryginalnym Korwinem z 2,5%, a władzę oddaje dupie nie politykowi. Takie to dylematy, nie nowe przecież.
Cieszyłabym się
Gdyby Pan był pod wrażeniem, bo ja lubię, jak ktoś jest pod wrażeniem tego co piszę, ale wiem, że tym razem tak nie jest. Mieliśmy próbkę rządów obu panów Kaczyńskich. Kiedy oni Ruskich ograli, albo Merkel? Może ja czegoś nie pamiętam?
Jasne, z tym pilnowaniem kasy to jakby awansem. No ale dalszy ciąg to powinna być wygrana PiS w następnych wyborach i wtedy sprawa robi się aktualna. Nie ma postkomuny, jest lewica a Napieralski jest niewinny jak niemowle. Zadałam sobie trud przeczytania jego odpowiedzi dla Sondażowni. Takie rzeczy słyszałam przez całe życie. Wszystko, co nas czeka, to rozgrywka między Kaczyńskim a, nawet nie Napieralskim, a SLD.
O Komorowskim i PO nic nie pisałam, bo ich już nie ma.
dwie polski
Kaczyński chce Wielkiej Polski którą tworzą duchy przodków, wiara, historia, USA z nasza armia przy jej boku, wiodące państwowe kombinaty i inne takie.
Miejscowa ludność jest tylko kłopotliwym marudnym dodatkiem utrudniającym realizację idei. Potrzeby ludu jawią mu się jako dość podstawowe: miska prostej strawy, pociecha duchowa, kąt w izbie i coś na grzbiet.
Na więcej trudno liczyć – budowa potężnego kraju musi kosztować.
Poglądy Komorowskiego są bardziej przyziemne: kraj tak naprawdę tworzy i buduje administracja wspólnie z politykami. Plebs przeszkadza, ale jest przydatny bo finansuje swoich dobroczyńców. Stąd trochę czujniejsze niż u Kaczyńskiego wsłuchiwanie się w to co lud szepcze i dbałość o dostarczanie czasem jakichś w miarę niedrogich igrzysk.
Diabli wiedzą na której wizji lepiej wyjdziemy.
dwie polski
Kaczyński chce Wielkiej Polski którą tworzą duchy przodków, wiara, historia, USA z nasza armia przy jej boku, wiodące państwowe kombinaty i inne takie.
Miejscowa ludność jest tylko kłopotliwym marudnym dodatkiem utrudniającym realizację idei. Potrzeby ludu jawią mu się jako dość podstawowe: miska prostej strawy, pociecha duchowa, kąt w izbie i coś na grzbiet.
Na więcej trudno liczyć – budowa potężnego kraju musi kosztować.
Poglądy Komorowskiego są bardziej przyziemne: kraj tak naprawdę tworzy i buduje administracja wspólnie z politykami. Plebs przeszkadza, ale jest przydatny bo finansuje swoich dobroczyńców. Stąd trochę czujniejsze niż u Kaczyńskiego wsłuchiwanie się w to co lud szepcze i dbałość o dostarczanie czasem jakichś w miarę niedrogich igrzysk.
Diabli wiedzą na której wizji lepiej wyjdziemy.
Acha.
Wspierając Kaczora wspieram lewicę.
Nie przeszarżowałeś aby?
Oczywiście, że nie
Oczywiście, że nie przesadzam.
1 Kto przejął elektorat SLD? PO czy PiS?
2 Jaki układ dla lewicy jest bardziej korzystny wyrazista prawica, na tle której można się odróżniać lewicowo, czy nie wiadomo jaka PO co wciągnie Gowina, Krzaklewskiego, Palikota i Cimoszewicza?
3 Kto grilluje Napieralskiego? Schetyna z Palikotem, czy Kaczor?
4 Co kaczorowi jest na rękę? Wzmocnić SLD, kosztem PO, czy odwrotnie?
Odpowiedz sobie na te pytania, a zobaczysz, że tu nie ma żadnej agitacji, ale racjonalizm. No i jeszcze jedno, ja też uważam, że normalny układ polityczny, to lewica i prawica, a nie dwie prawice zwalczające się wzajemnie. Wolę 20% dla SLD, niż 42 dla PO, “partii bez alternatywy”.
Acha.
Wspierając Kaczora wspieram lewicę.
Nie przeszarżowałeś aby?
Oczywiście, że nie
Oczywiście, że nie przesadzam.
1 Kto przejął elektorat SLD? PO czy PiS?
2 Jaki układ dla lewicy jest bardziej korzystny wyrazista prawica, na tle której można się odróżniać lewicowo, czy nie wiadomo jaka PO co wciągnie Gowina, Krzaklewskiego, Palikota i Cimoszewicza?
3 Kto grilluje Napieralskiego? Schetyna z Palikotem, czy Kaczor?
4 Co kaczorowi jest na rękę? Wzmocnić SLD, kosztem PO, czy odwrotnie?
Odpowiedz sobie na te pytania, a zobaczysz, że tu nie ma żadnej agitacji, ale racjonalizm. No i jeszcze jedno, ja też uważam, że normalny układ polityczny, to lewica i prawica, a nie dwie prawice zwalczające się wzajemnie. Wolę 20% dla SLD, niż 42 dla PO, “partii bez alternatywy”.
Off topic, na skutek zapowiedzi hrabiego, ze jest przeciwny
obecnosci polskich wojsk na antypodach, doszlo do zmiany premiera rzadu Australii. A na serio, prime minister zostala pani Julia Gillard, rocznik 1961, bezdzietna, starapanna, przejela ona stanowisko od zonatego z dziecmi Kevina Rudd. Wszystko to dokonalo sie jakies 20 min. temu i o dziwo nikt nie zarzuca jej dziewictwa jako diskwalifikacje do tego urzedu.
Off topic, na skutek zapowiedzi hrabiego, ze jest przeciwny
obecnosci polskich wojsk na antypodach, doszlo do zmiany premiera rzadu Australii. A na serio, prime minister zostala pani Julia Gillard, rocznik 1961, bezdzietna, starapanna, przejela ona stanowisko od zonatego z dziecmi Kevina Rudd. Wszystko to dokonalo sie jakies 20 min. temu i o dziwo nikt nie zarzuca jej dziewictwa jako diskwalifikacje do tego urzedu.
Jeśli pamięć mnie nie myli,
to przed i tuż po wyborach w 2005 była opcja na POPiS. Kiedy rozmowy niedoszłych koalicjantów diabli wzięli, wypłynęła LPR i SO. No z kim to PiS miało zbudować koalicję, skoro z PO nie szło? Z SLD? To by dopiero były jaja: z walką z układem i rozliczaniem przeszłości na ustach, a później ręka w rękę z SLD. Poza tym wszystko odbyło się po wyborach, nie w trakcie. I sam kaczor wygląda tak, jakby faktycznie zaczął wyciągać wnioski. W każdym bądź razie, ja już zaczynam szykować zapasy na zimę. 🙂
Opcja POPiS po wyborach w 2005 …
Cyt. “No z kim to PiS miało zbudować koalicję, skoro z PO nie szło?”
“Rozmowy niedoszłych koalicjantów diabli wzięli” ponieważ J.K.
brał pod uwagę tylko taką koalicję, w której rządziłby niepodzielnie.
PO z racji poparcia bliskiego w swej wielkości poparciu PiS
nie czyniła z koalicji sprawy gardłowej i w związku z tym
nie miała zamiaru zapłacić za nią ubezwłasnowolnieniem.
Lepszą pozycją w tej sytuacji było kontrolowanie uchwalania
ustaw z ław opozycji połączone z zachowaniem własnej tożsamości.
J.K. wykazał się wtedy brakiem zdolności negocjacyjnych
i zdolności do kompromisu.
Z resztą nadal tych zdolności nie ma.
Genialny strateg ???
Tylko w sformułowaniu ironicznym.
Jeśli pamięć mnie nie myli,
to przed i tuż po wyborach w 2005 była opcja na POPiS. Kiedy rozmowy niedoszłych koalicjantów diabli wzięli, wypłynęła LPR i SO. No z kim to PiS miało zbudować koalicję, skoro z PO nie szło? Z SLD? To by dopiero były jaja: z walką z układem i rozliczaniem przeszłości na ustach, a później ręka w rękę z SLD. Poza tym wszystko odbyło się po wyborach, nie w trakcie. I sam kaczor wygląda tak, jakby faktycznie zaczął wyciągać wnioski. W każdym bądź razie, ja już zaczynam szykować zapasy na zimę. 🙂
Opcja POPiS po wyborach w 2005 …
Cyt. “No z kim to PiS miało zbudować koalicję, skoro z PO nie szło?”
“Rozmowy niedoszłych koalicjantów diabli wzięli” ponieważ J.K.
brał pod uwagę tylko taką koalicję, w której rządziłby niepodzielnie.
PO z racji poparcia bliskiego w swej wielkości poparciu PiS
nie czyniła z koalicji sprawy gardłowej i w związku z tym
nie miała zamiaru zapłacić za nią ubezwłasnowolnieniem.
Lepszą pozycją w tej sytuacji było kontrolowanie uchwalania
ustaw z ław opozycji połączone z zachowaniem własnej tożsamości.
J.K. wykazał się wtedy brakiem zdolności negocjacyjnych
i zdolności do kompromisu.
Z resztą nadal tych zdolności nie ma.
Genialny strateg ???
Tylko w sformułowaniu ironicznym.