Reklama

Będzie nudno, bo znów będę nieskrom

Będzie nudno, bo znów będę nieskromny. Wyniki wyborów Portal Kontrowersje ogłosił jako pierwszy i w tym wyniku pomyliłem się o jedną setną procenta, frekwencja ustrzelona niemal w dychę. Kampania Kaczyńskiego to był majstersztyk, wyciągnąć kogoś takiego jak Jarosław Kaczyński z niziny w okolicach 20% na szczyt 48%, można było tylko przy perfekcyjnej kampanii i ta kampania taka była, a przebiegała ściśle według mojego publicznie prezentowanego modelu. Wszystkie te samochwały, są do zweryfikowania na Portalu, można sobie sprawdzić i podziwiać. Z tego tytułu nie mam, ani pieniędzy, ani sławy mam sporo satysfakcji, ponieważ udało mi się rzeczy wiele i jeszcze jedna. Udało mi się zmienić profil Użytkownika na Portalu i tak naprawdę, to było celem numer jeden. Profil zmieniał się bezlitośnie i ta tendencja będzie utrzymana. Kontrowersje.net to miejsce dla ludzi myślących i tylko dla takich, wielbiciele i fanatycy „starej” Matki Kurki jak już zauważyli są celem numer jeden. Ludzie, którzy nie wyrośli z nienawiści do Kaczyńskiego i PiS, ludzie, którzy się zatrzymali na etapie zgranych inwektyw i analiz uzębienia, stereotypu zapyziałego Polaka, niestety będą musieli się pogodzić z faktem, że będą tu niezalogowanym marginesem. Nie ma tu miejsca do wyrażania opinii przez moher z PO. To samo dotyczy moheru w klasycznym ujęciu, zwolennicy smoleńskiego zamachu i toruńskiego sekciarza, powinni czuć dreszczyk emocji, taki jaki się czuję na polu minowym. Przychodząc tu z takim bagażem szybko można wylecieć w powietrze.

Reklama

Tyle z własnego podwórka, jeśli chodzi o podwórko polityczne, znów mam bezczelną propozycję, aby z racji mojej nieomylności lub omylności niewielkiej posłuchać uważnie, co się będzie działo. Zacznę od rzeczy mniejszych. PSL jeśli zostało odrobina rozumu i instynktu samozachowawczego, powinna wyjść z koalicji i to przy pierwszej zadymie wywołanej przez PO. Jeśli tego nie zrobi, dołączy do SO i LPR. Przypuszczam, że wybory samorządowe będę gwoździem do trumny. O PO nic nowego powiedzieć nie mogę, ponieważ nic nowego ta partia pozerów nie zrobi. PO będzie grało na konflikt w koalicji właśnie, teraz PSL będzie pragnienie, właściwie strategia będzie szersza. Prowokowanie PSL, PiS i SLD, absurdalnymi pomysłami ustawowymi i pokazywanie ich jako hamulcowych. Nowy projekt polityczny PO, to konieczność zmian ustrojowych, a te wymagają 2/3 głosów, zatem za półtora roku wiecie Polacy jak głosować WIĘCEJ WŁADZY DLA WŁADZY. Czym konkretnie będzie prowokowany PSL? Myślę, że idealny jest JOW. Dlatego, że to jest klasyka efekciarstwa PO, 3×15, złota recepta, slogan, którego nigdy nie wprowadzi się w życie, ale będzie można pościemniać „inteligentnych”, jaki to nam się straszny przełom mógł stać, ale reakcjoniści są przeciw. Przy okazji z tym JOW w wydaniu polskim to będzie tak, że na przykład z Lublina będziemy mieli zamiast posłanki Muchy, posła Palikota. W Zielonej Górze zamiast Pawła Kowala, Stefana Niesiołowskiego. W Szczecinie zamiast Adama Szejnfelda, posła Cymańskiego, albo Kurskiego.

JOW w Polsce to zjazd jakościowy w stronę efekciarstwa medialnego, to będzie taka zbieranina jak w przypadku wyborów do PE od Krzaklewskiego po Olejniczaka, Dody polskiej polityki. Warto pomyśleć o JOW poważnie, zamiast jak zwykle, bo to takie ładne i złotym środkiem zalatuje, no i oczywiście modne „intelektualnie”. Który intelektualista odważyłby się powiedzieć, że obecna ordynacja choć niedoskonała to przynajmniej daje możliwość z wielu list głosować na wielu kandydatów. Na liście mam Palikota i Muchę, żeby się trzymać przykładu, przy JOW zacznie się „Taniec z gwiazdami”, showmani zamiast polityków na start. Niemniej JOW jest idealne do gry dla PO i na to lub coś równie efekciarskiego bym stawiał. Sprawa kolejna to Komorowski on jakimś sposobem musi pokazać, że nie jest Tuska marionetką, jak to zrobić to może i bym wiedział, ale podpowiadać kolejnych czarów leniom nie zamierzam. W każdym razie nie jest to zadanie łatwe, jeśli coś zawetuje podniesie się głos, że przecież miało być rok spokoju. Jak będzie podpisywał co leci stanie się marionetką PO i żyrandolem, a Polacy takiej dominacji nie chcą, co pokazali w wyborach. Krótko o Komorowskim, bo to naprawdę słaby polityk, beznadziejnie słaby i to nawet jego zwolennicy przyznają. Mogę tyle jeszcze dodać, że Komorowski tak podziękował Tuskowi, jak Tusk go wspierał. Komorowski pamięta, że Tusk go olał i wbrew wcześniejszym zamiarom może się okazać, że Komorowski będzie dla Tuska naturalnym wrogiem i syndrom Miller –Kwaśniewski się powtórzy.

Tylko nieco więcej o SLD. SLD ma dwa kierunki, albo przetransferuje do PO swoich liberałów, tych Lidowców wszystkich od Kalisza po Olejniczaka i wtedy PO stanie się partią o przechyle liberalnym centorlewicowym, a SLD zostanie lewicą. Albo Napieralski złapie to towarzystwo za pysk, pewnie po naukach u Millera i SLD odzyska poparcie na poziomie 20%. Albo jedno i drugie, w każdym razie Napieralski musi grać przeciw PO inaczej SLD przepadnie. PO dotąd będzie „bez alternatywy”, póki SLD będzie słabe i odwrotnie. Jarosław Kaczyński nie musi nic już robić, musi trzymać kurs nowej polityki. Polityka wtrącania argumentów Michnikowi i Tuskowi. Nowa narracja polityczna, narracja spokoju, „lewicy”, Gierka również, narracja dialogu i argumentów. Do tego pokazywanie zdolności koalicyjnej. Kaczyński powinien teraz mówić, że możliwy jest POPiS i możliwa koalicja z SLD i PSL, chodzi o Polskę i tak dalej. Nawet POPiS grałbym bardziej niż Gierkiem. Niech odsunie Niesiołowskiego i Palikota, będziemy zajmować się poważnymi problemami Polski, wszystko zależy od woli premiera Tuska i tak do upadłego jak o ZOMO, żeby się utrwaliło. Jak widać po wynikach, te wszystkie „eksperckie” opinie, że Kaczyński zraził swój żelazny elektorat lewicą i Gierkiem, można sobie obić o kant… Jest przeciwnie, beton PiS poszedł taranem i murem za Kaczorem. Nie udało się natomiast Kaczyńskiemu przekonać lewicy, ledwie 30 parę procent i to też mnie specjalnie nie dziwi, chociaż sam manewr uważam za genialny. Jeśli Kaczyński utrzyma ten nowy kurs i pokaże swoją wolę i zdolność do dowolnej koalicji, będzie rósł.

Na koniec zostawiłem sobie Tuska. Tutaj mam najgorsze wiadomości dla Polaków i samego Tuska. Widziałem minę Tuska po wynikach mówiących o tym, że Komorowski wygrał i porównałem z miną Kaczyńskiego w tym samym momencie. Rezultat jest taki, że Kaczyński chyba odetchnął z ulgą, że nie wygrał, a Tusk załamał się, że Kaczyński przegrał. Ta mina mówi wszystko. Po pierwsze nie miejmy złudzeń, nie wiem co jest pozamiatane pod dywan i mam nadzieję, że nie Islandia, nie Grecja, ale chociaż Węgry. W to, że nic nie jest nie uwierzę. Rostowski, to kreatywny księgowy, a nie gospodyni domowa, poza tym schemat zawsze jest ten sam, te wszystkie „tygrysy” jak kraje nadbałtyckie, Irlandia, czy nawet Korea zawsze kończyły tak samo. Machanie Zieloną Wyspą przed oczami Polaków to czysta propaganda, co się w finansach dzieje naprawdę dowiemy się za pół roku, może rok, a Tusk jeszcze ma inny problem. Mamy wybory parlamentarne i jak już było widać w prezydenckich, wygrywa socjalizm z ludzką twarzą. Tusk zamiast ciąć, będzie musiał dawać i da, bo tym razem chodzi o jego tyłek, nie jakiegoś Komorowskiego. Pomódlmy się zatem, aby dobry Bóg zesłał cud gospodarczy, na który ponoć trzy lata temu zasługiwaliśmy. Tusk kursu nie zmieni, Tusk będzie z Michnikiem dalej jechał na patencie IVRP, Rydzyka i cyrylicy użytej w nazwisku Komorowskiego. Stary do wyrzygania nudny patent. Bierze się cytat z jakiegoś portaliku, ta niezależna.pl ma statystyki niższe niż Kontrowersje.net i bębni po mediach, że głos radykałów to jest właśnie głos PiS. Palikot w PO to jest wskaźnik demokracji tej partii, Urban ze swoim plugawym językiem jest dowcipny inteligent, Wojewódzki strasznie zabawny z trupem i celem, ale to samo w PiS, to już zamordyzm i warunek bezwzględny do rozmów.

Dopóki będzie Kurski w PiS, to PiS będzie partią radykałów, dopóki Gazeta Polska będzie za PiS, to PiS jest agresywne i nie tak pełne miłości jak poseł Kutz i tak dalej. Tym Tusk i Michnik gra doskonale, ale problem jest też taki, że jak się ciągle gra na jedno kopyto, to się można zgrać i w moim przekonaniu Tusk z Michnikiem się zgrali. Jeśli wyjdą sprawy spod dywanu, jeszcze przed wyborami parlamentarnymi, to skala tego co tam jest pod dywanem przeraża mnie cholernie i nic Tuskowi nie pomoże. Jeśli nie wyjdą, a Tusk dołoży kiełbasy wyborczej, to współczuję temu co ten bałagan przejmie. Tusk ma jeszcze jedną furtkę, mianowicie wejść w zadek tuzom z UE, kosztem naszej pozycji i interesu, a w zamian dostać jakąś poważną fuchę w Europie i on jak tylko zobaczy taką szansę, znów podwinie ogon tak jak to zrobił z wyborami prezydenckimi, to jest nie tylko leń, ale i tchórz. Słowem jedno jest pewne, najciekawsze dopiero przed nami, jak mniemam najgorsze też. Tyle wszystkiego, albo jeszcze taki mały dodatek. Oczywiście nadal można udawać, że 50% Polaków to bydło i ciemny lud, że głosowanie na PiS to obciach i idiotyzm, ale to już nie jest modne, to już jest obciachowe. Niby drobiazg, niemniej bardzo ważny.

 

Reklama

58 KOMENTARZE

  1. A co z Korwinem?
    Oczywiście wypada się tylko zgodzić. Ponieważ Korwin uzyskał w tych wyborach dość dobry wynik wieszczę że do wyborów parlamentarnych z jakieś 6% wyborców PO może tam odpłynąć co wprowadzi UPR do Parlamentu. Owi liberalni wyborcy w zasadzie rozczarowani nygusem Tuskiem i jego ferajną nie maja dokąd iść bo najbardziej nie lubią solidaryzmu i socjalu. Ponieważ w ciągu 2 lat co niektórzy zdążą się zorientować że PO to tylko tania podróba liberalizmu powinni zacząć odchodzić. W tym sensie Po będzie miało problem z wygraniem wyborów Widać że zaganianie lewicy do wspólnego worka nie wyszło. Wszystko zależy od Napieralskiego ale chyba jednak nie da się wchłonąć. Platforma będzie oczywiście mieć wszystkie media i przyssani do szklanego cyca ludzie mogą mieć pewne problemy z oglądem rzeczywistości ale jednak prędzej czy później zacznie do nich docierać jak się rzeczy mają. Kaczyński przegrał ni mniej ni więcej tylko tak jak powinien był przegrać. Zwycięstwo Po jest tak nędzne że zacznie być źródłem konfliktów.

    • PO to polityczny muł, ta
      PO to polityczny muł, ta partia zarżnęła w Polsce dwa nurty: lewicę i liberalizm. Dziś lewica głosuje na patriarchalnego katolika z pięciorgiem dzieci, a liberałowie na tego samego katolika, co poszedł do sądu, ponieważ prywatyzację uznał za obelgę i to jest obłęd. PiS jest jakąś tam reprezentacją prawicy, chociaż socjalizmu u nich sporo, ale ideowo prawicowi są. SLD ta Napieralskiego ma szansę być prawdziwą lewicą, liberałów już nie reprezentuje nikt, Korwin chyba jest za egzotyczny, aby przejąć ten elektorat. Jakby trochę spuścił z tonu, pewnie miałby szansę. PO jest partią dla ludzi, którym nowoczesność kojarzy się z taką pisarką jak Łebkowska na przykład. Otwartość z napierdalaniem Palikota, poniżej wszystkich standardów. Partia dla snobów, co usłyszą, że Wajda, że “niepodważalny” Bartoszewski, że Europa i oni nie zrobią ani kroku, bo strach przed metką ciemnogrodu, obciachu jest potężny. PO nie jedzie na żadnym politycznym patencie, czy nurcie, PO jest jak “Taniec z gwiazdami”, jest modna. Powiedz średnio rozgarniętemu, że będzie wybitny jak Wajda, a będzie ci jadł z reki. Tak też robi PO, stary michikowski numer i to zawsze działa. Dopóki nie pierdolnie tak jak z SLD, AWS, a pierdolnie na pewno. Wtedy odbicie w przeciwna stronę i pewnie znów odżyje to co najgorsze w PiS i tak w kółko.

  2. A co z Korwinem?
    Oczywiście wypada się tylko zgodzić. Ponieważ Korwin uzyskał w tych wyborach dość dobry wynik wieszczę że do wyborów parlamentarnych z jakieś 6% wyborców PO może tam odpłynąć co wprowadzi UPR do Parlamentu. Owi liberalni wyborcy w zasadzie rozczarowani nygusem Tuskiem i jego ferajną nie maja dokąd iść bo najbardziej nie lubią solidaryzmu i socjalu. Ponieważ w ciągu 2 lat co niektórzy zdążą się zorientować że PO to tylko tania podróba liberalizmu powinni zacząć odchodzić. W tym sensie Po będzie miało problem z wygraniem wyborów Widać że zaganianie lewicy do wspólnego worka nie wyszło. Wszystko zależy od Napieralskiego ale chyba jednak nie da się wchłonąć. Platforma będzie oczywiście mieć wszystkie media i przyssani do szklanego cyca ludzie mogą mieć pewne problemy z oglądem rzeczywistości ale jednak prędzej czy później zacznie do nich docierać jak się rzeczy mają. Kaczyński przegrał ni mniej ni więcej tylko tak jak powinien był przegrać. Zwycięstwo Po jest tak nędzne że zacznie być źródłem konfliktów.

    • PO to polityczny muł, ta
      PO to polityczny muł, ta partia zarżnęła w Polsce dwa nurty: lewicę i liberalizm. Dziś lewica głosuje na patriarchalnego katolika z pięciorgiem dzieci, a liberałowie na tego samego katolika, co poszedł do sądu, ponieważ prywatyzację uznał za obelgę i to jest obłęd. PiS jest jakąś tam reprezentacją prawicy, chociaż socjalizmu u nich sporo, ale ideowo prawicowi są. SLD ta Napieralskiego ma szansę być prawdziwą lewicą, liberałów już nie reprezentuje nikt, Korwin chyba jest za egzotyczny, aby przejąć ten elektorat. Jakby trochę spuścił z tonu, pewnie miałby szansę. PO jest partią dla ludzi, którym nowoczesność kojarzy się z taką pisarką jak Łebkowska na przykład. Otwartość z napierdalaniem Palikota, poniżej wszystkich standardów. Partia dla snobów, co usłyszą, że Wajda, że “niepodważalny” Bartoszewski, że Europa i oni nie zrobią ani kroku, bo strach przed metką ciemnogrodu, obciachu jest potężny. PO nie jedzie na żadnym politycznym patencie, czy nurcie, PO jest jak “Taniec z gwiazdami”, jest modna. Powiedz średnio rozgarniętemu, że będzie wybitny jak Wajda, a będzie ci jadł z reki. Tak też robi PO, stary michikowski numer i to zawsze działa. Dopóki nie pierdolnie tak jak z SLD, AWS, a pierdolnie na pewno. Wtedy odbicie w przeciwna stronę i pewnie znów odżyje to co najgorsze w PiS i tak w kółko.

  3. БРОНИСЛАВ КОМОРОВСКИЙ
    Zajrzałem na niezależną.pl sprawdzić tą cyrylicę i co widzę, portal dziękuje Niesiołowskiemu za reklamę w TVN i przeprasza za problemy techniczne, podobno jak Niesiołowski naskarżył w telewizji to momentalnie na raz 100 tys. wejść na stronę zanotowali i się zapchało. Piszę w tytule też cyrylicą, może i na kontrowersje.net ktoś doniesie i będzie 200 tys. odwiedzin a o to chyba też chodzi.

    Jednocześnie nie wydaje mi się żeby БРОНИСЛАВ (spodobało mi się) mógł być naturalnym wrogiem dla Tuska, schemat Miller-Kwaśniewski nie powtórzy się – moim zdaniem to jest osobowość absolutnie nie asertywna, niezdolna do innego niż udawany sprzeciwu wobec swojego dobrodzieja. To jest człowiek niezwykle uległy i przecież tym marshallem też został za lojalne czapkowanie w partii od wielu, wielu lat. On żadnego obozu sam nie zbuduje, a zwłaszcza przeciwko Tuskowi. Zresztą kto by chciał być w stronnictwie u “Gafy” Komorowskiego?

    • Sam Komorowski raczej nie, to
      Sam Komorowski raczej nie, to faktycznie typowe popychadło, ale obóz zbudowany wokół jego pozycji prezydenta, zawiadywany przez bardzo asertywnego Schetynę, to jak najbardziej realne i bardzo prawdopodobne. Tusk wyglądał tak, jakby mu się skończyło…

      • Tusk
        Tusk był smutny, to prawda, ale ja miałem jednak inną refleksję trochę. Pomyślałem – Tusk smutny, bo on już wie. Już wie że przegra następne wybory, choćby ściany krwawiły, a Wyborcza piała.

        Jako umiarkowanemu optymiście ta konkluzja wydaje się być pozytywna – bo może jak już wie, to zacznie ciąć te becikowe, ten ZUS, te akcyzy, ten Afganistan. Ale jako umiarkowanemu pesymiście od razu przyszło mi do głowy, że w tej sytuacji nie ma czasu na takie pierdoły jak ratowanie całego okrętu, trza się skupić na ratowaniu załogi – więc pewnie czeka nas teraz wirówka prezesów spółek, w końcu gdzieś to wszystko trzeba pousadzać.

        • Zgadzam się.
          Zgadzam się, że Tusk wie, że przegra i dlatego miał minę jaką miał. Dlatego ten wynik mnie bardzo satysfakcjonuje, poparłem Kaczora w II turze ale przede wszystkim chciałem na złość zrobić rudemu chujowi co mnie oszukał, a rudy – jak go celnie MatkaKurka zanalizował – chciał Kaczora hamulcowego w pałacu, żeby dalej se leniwą gębę nim wycierać. Bo teraz ma wujka Gafę w pałacu na 5 lat, a za chwilę sam popłynie.

  4. БРОНИСЛАВ КОМОРОВСКИЙ
    Zajrzałem na niezależną.pl sprawdzić tą cyrylicę i co widzę, portal dziękuje Niesiołowskiemu za reklamę w TVN i przeprasza za problemy techniczne, podobno jak Niesiołowski naskarżył w telewizji to momentalnie na raz 100 tys. wejść na stronę zanotowali i się zapchało. Piszę w tytule też cyrylicą, może i na kontrowersje.net ktoś doniesie i będzie 200 tys. odwiedzin a o to chyba też chodzi.

    Jednocześnie nie wydaje mi się żeby БРОНИСЛАВ (spodobało mi się) mógł być naturalnym wrogiem dla Tuska, schemat Miller-Kwaśniewski nie powtórzy się – moim zdaniem to jest osobowość absolutnie nie asertywna, niezdolna do innego niż udawany sprzeciwu wobec swojego dobrodzieja. To jest człowiek niezwykle uległy i przecież tym marshallem też został za lojalne czapkowanie w partii od wielu, wielu lat. On żadnego obozu sam nie zbuduje, a zwłaszcza przeciwko Tuskowi. Zresztą kto by chciał być w stronnictwie u “Gafy” Komorowskiego?

    • Sam Komorowski raczej nie, to
      Sam Komorowski raczej nie, to faktycznie typowe popychadło, ale obóz zbudowany wokół jego pozycji prezydenta, zawiadywany przez bardzo asertywnego Schetynę, to jak najbardziej realne i bardzo prawdopodobne. Tusk wyglądał tak, jakby mu się skończyło…

      • Tusk
        Tusk był smutny, to prawda, ale ja miałem jednak inną refleksję trochę. Pomyślałem – Tusk smutny, bo on już wie. Już wie że przegra następne wybory, choćby ściany krwawiły, a Wyborcza piała.

        Jako umiarkowanemu optymiście ta konkluzja wydaje się być pozytywna – bo może jak już wie, to zacznie ciąć te becikowe, ten ZUS, te akcyzy, ten Afganistan. Ale jako umiarkowanemu pesymiście od razu przyszło mi do głowy, że w tej sytuacji nie ma czasu na takie pierdoły jak ratowanie całego okrętu, trza się skupić na ratowaniu załogi – więc pewnie czeka nas teraz wirówka prezesów spółek, w końcu gdzieś to wszystko trzeba pousadzać.

        • Zgadzam się.
          Zgadzam się, że Tusk wie, że przegra i dlatego miał minę jaką miał. Dlatego ten wynik mnie bardzo satysfakcjonuje, poparłem Kaczora w II turze ale przede wszystkim chciałem na złość zrobić rudemu chujowi co mnie oszukał, a rudy – jak go celnie MatkaKurka zanalizował – chciał Kaczora hamulcowego w pałacu, żeby dalej se leniwą gębę nim wycierać. Bo teraz ma wujka Gafę w pałacu na 5 lat, a za chwilę sam popłynie.

  5. Mam
    wrażenie, że powoli wraca czas zwiększonego poparcia dla lewicy liberalnej. Tej antykościelnej. Z tego prostego powodu, że pod względem światopoglądowym PO jest już mocno przechylone na prawo. W następnych wyborach jeśli SLD będzie w stanie wykorzystać tę koninkturę to urośnie do powiedzmy 20% i urośnie raczej kosztem PO. Jeśli SLD tego nie wykorzysta to może pojawi się jakaś nowa lewicowa siła. Palikot + jakaś spółka?
    Wydaje się, że mamy obecnie apogaum władzy PO – tak jeszcze niedawno miało apogeum PIS. Tusk & Co. mają naprawdę mało czasu aby nie stracić szansy wygranie kolejych wyborów. Bez wątpienia widzą na przykładzie PIS jak władza może sie wymknąć z ręki. Ciekawe czy dadzą radę, czy też zaczyna się rozkład i demoralizacja władzy prawie całkowitej?
    Pytanie retoryczne (w sumie to nie wiem czy retoryczne) – PO będzie cos chciała zmienić czy tylko kupić przychylność mediów. A może trochę tego i tego?
    Kolejne pytanie, które mi się nasuwa: Co ze sprawą Smoleńska – na ile będzie wykorzystywana przez obie strony do walki politycznej? Na ile zostanie wyjaśniona, czy poszczególne siły polityczne będą grać jakimis hakami (mają takie?).
    Przy okazji zapatrzeni jesteśmy na polskie podwórko a tak naprawdę to w dalszym ciąglu tli się na świecie kryzys gospodarczy i finansowy zasypywany na razie kasą rzuconą przez banki centralne. Ale jakoś tak nie bardzo mi się to podoba i jakoś tak nieciekawie wyglądają mi nadchodzące lata w gospodarce światowej i przy okazji w naszej.

    • Pytanie.
      Jeśli chodzi o pierwsze Twoje pytanie, to po pierwsze Tusk nie musi niczego kupować, bo przychylność mediów ma za friko. Za chwilę TVP będzie odzyskana, niewygodni polecą na ryj i z poważnych mediów chyba tylko Rzepa nie będzie mu cukrować, reszta to będą jakieś bieda-pisemka z mikro nakładem. Z drugiej strony rudy rezygnując z kandydatury zapowiedział że jako szef rządu “chce uczestniczyć w wielkiej batalii na rzecz wygranej Polski w wyścigu cywilizacyjnym”. Oczywiście musi się to wiązać z reformami, ale to jest w moim odczuciu słodkie pierdzeniem dla licealnych wyborców – żadnych reform nie będzie bo zawsze się znajdzie ktoś niezadowolony, co stanowi zagrożenie dla świętych słupków. Pięknie to przedstawił Palikot w swoim wywiadzie rzece dla Michalskiego “Ja Palikot” – on dosłownie mówi, że Tusk to pierwszy premier który nie zamierza reformować i dlatego właśnie jest najlepszy. Coś tam może zrobią, może te zniżki dla studentów, a i to nie jest pewne, bo właśnie przeczytałem, że ministrowie Tuska już marudzą. Oczywiście media te 500 dni przedstawią jako niesłychany wręcz sukces, o to jestem spokojny.

  6. Mam
    wrażenie, że powoli wraca czas zwiększonego poparcia dla lewicy liberalnej. Tej antykościelnej. Z tego prostego powodu, że pod względem światopoglądowym PO jest już mocno przechylone na prawo. W następnych wyborach jeśli SLD będzie w stanie wykorzystać tę koninkturę to urośnie do powiedzmy 20% i urośnie raczej kosztem PO. Jeśli SLD tego nie wykorzysta to może pojawi się jakaś nowa lewicowa siła. Palikot + jakaś spółka?
    Wydaje się, że mamy obecnie apogaum władzy PO – tak jeszcze niedawno miało apogeum PIS. Tusk & Co. mają naprawdę mało czasu aby nie stracić szansy wygranie kolejych wyborów. Bez wątpienia widzą na przykładzie PIS jak władza może sie wymknąć z ręki. Ciekawe czy dadzą radę, czy też zaczyna się rozkład i demoralizacja władzy prawie całkowitej?
    Pytanie retoryczne (w sumie to nie wiem czy retoryczne) – PO będzie cos chciała zmienić czy tylko kupić przychylność mediów. A może trochę tego i tego?
    Kolejne pytanie, które mi się nasuwa: Co ze sprawą Smoleńska – na ile będzie wykorzystywana przez obie strony do walki politycznej? Na ile zostanie wyjaśniona, czy poszczególne siły polityczne będą grać jakimis hakami (mają takie?).
    Przy okazji zapatrzeni jesteśmy na polskie podwórko a tak naprawdę to w dalszym ciąglu tli się na świecie kryzys gospodarczy i finansowy zasypywany na razie kasą rzuconą przez banki centralne. Ale jakoś tak nie bardzo mi się to podoba i jakoś tak nieciekawie wyglądają mi nadchodzące lata w gospodarce światowej i przy okazji w naszej.

    • Pytanie.
      Jeśli chodzi o pierwsze Twoje pytanie, to po pierwsze Tusk nie musi niczego kupować, bo przychylność mediów ma za friko. Za chwilę TVP będzie odzyskana, niewygodni polecą na ryj i z poważnych mediów chyba tylko Rzepa nie będzie mu cukrować, reszta to będą jakieś bieda-pisemka z mikro nakładem. Z drugiej strony rudy rezygnując z kandydatury zapowiedział że jako szef rządu “chce uczestniczyć w wielkiej batalii na rzecz wygranej Polski w wyścigu cywilizacyjnym”. Oczywiście musi się to wiązać z reformami, ale to jest w moim odczuciu słodkie pierdzeniem dla licealnych wyborców – żadnych reform nie będzie bo zawsze się znajdzie ktoś niezadowolony, co stanowi zagrożenie dla świętych słupków. Pięknie to przedstawił Palikot w swoim wywiadzie rzece dla Michalskiego “Ja Palikot” – on dosłownie mówi, że Tusk to pierwszy premier który nie zamierza reformować i dlatego właśnie jest najlepszy. Coś tam może zrobią, może te zniżki dla studentów, a i to nie jest pewne, bo właśnie przeczytałem, że ministrowie Tuska już marudzą. Oczywiście media te 500 dni przedstawią jako niesłychany wręcz sukces, o to jestem spokojny.

  7. Bycie analitykiem i
    Bycie analitykiem i futurologiem geniuszom akurat przychodzi łatwo, tak samo jak samo bycie geniuszem. Tego nie można nabyć ani się wyuczyć. Geniusz wie, że jest geniuszem a rozpoznany a już na pewno zrozumiany może być przez drugiego geniusza. Geniusz wie że jest geniuszem, i zazwyczaj w tej percepcji jest bardzo osamotniony na dodatek od samego wczesnego dzieciństwa. Przewidywanie wyników jest zatem dla wybranych w miarę proste i zazwyczaj trafienie w punkt przewidzieć można. Z poprzednimi wyborami nie miałem kłopotów , tak samo jak z pierwszą turą. W drugiej (łatwiejszej) nie miałem dobrego dnia bo dalem 7 punktów różnicy dla komora nie dzieląc 100 % na komora i kaczke.
    Kontrowersje.net wygrały juz dawno skoro jest to jedyny portal czy blog na który wchodzę permanentnie, choć idiotów na nim jak wszędzie ogromna przewaga, choc także sporo ludzi przyzwoitych.
    Tusk zaryzykował stawiajac na komora i wygrał, choc miał po smoleńsku i powodzi przestrach w oczach. Gdyby postawił na mniej jak się wydaje zależnego sikorskiego te wybory miałby wygrane w pierwszej turze (przy tak nędznej prowadzonej kampanii przez kacozra oczywiście). bo Kaczor prowadził te wybory bardzo żałośnie. Mając za przeciwnika kogos takiego jak komorowski mógł namieszać bardziej. Mogł wejsc w klinem w wyborców Tuska bo ten sprowadził sobie na barki sporo negatywnego elektoratu, który gdyby tylko ktoś mu czymś zaimponował albo zagłosowałby na przeciwnika Komora albo do wyborów po prostu nie poszedł. a tak mimo wakacji wszyscy się karnie stawili i w elektoratach negatywnych kaczor zdecydowanie wygrał. Zapracowali na to głownie kampanią właśnie, z zalosnymi happenningami i tym, że marta jest chyba osobą, której nikt by nie chciał mieć za żonę, córke czy koleżankę.
    Kaczyński się zmienił , to nie ulega wątpliwości, ale sam się tej zmiany przestaraszył i przez cała kampanię tak naprawdę jej nie pokazał. Schował sie za pseudo zmianą i ją próbował wcisnąć ludziom. Kaczor nie ma tej mocy żeby pokazać prawdziwe swe oblicze bo zapewne sam nie uważa żeby było sie czym chwalić (choć szczerość ludzie kupują) a z drugiej strony ucieka w załosne pozory, które pogrążają go jeszcze bardziej. Obecny wynik to szczyt mozliwości PiS w tej formie a że innej nie będzie (wystarczyło zobaczyć szczypińską wczoraj na pierwszym planie) Pis jak czegos nie zrozumie skończy na poziomie 15 % a potem całkiem się wykruszy. tusk natomiast bedzie balansował bo okazało się, że miłość obywateli nie jest bezwarunkowa i dłużej tak juz nie pojedzie. Wyborach parlamentarnych na razie nie ma szans na zdobycie większosci samodzielnie rządzącej, więc ma teraz dwa lata na pokazania kto i co najważniejsze, jak rządzi. A mozliwości ma mikre bo szansę miał już kiedyś, więc skoro kaczynski otworzył mu furtke mówiac, że komuniści to juz nie komuniści tylko fajna lewica pójdzie tą drogą.

  8. Bycie analitykiem i
    Bycie analitykiem i futurologiem geniuszom akurat przychodzi łatwo, tak samo jak samo bycie geniuszem. Tego nie można nabyć ani się wyuczyć. Geniusz wie, że jest geniuszem a rozpoznany a już na pewno zrozumiany może być przez drugiego geniusza. Geniusz wie że jest geniuszem, i zazwyczaj w tej percepcji jest bardzo osamotniony na dodatek od samego wczesnego dzieciństwa. Przewidywanie wyników jest zatem dla wybranych w miarę proste i zazwyczaj trafienie w punkt przewidzieć można. Z poprzednimi wyborami nie miałem kłopotów , tak samo jak z pierwszą turą. W drugiej (łatwiejszej) nie miałem dobrego dnia bo dalem 7 punktów różnicy dla komora nie dzieląc 100 % na komora i kaczke.
    Kontrowersje.net wygrały juz dawno skoro jest to jedyny portal czy blog na który wchodzę permanentnie, choć idiotów na nim jak wszędzie ogromna przewaga, choc także sporo ludzi przyzwoitych.
    Tusk zaryzykował stawiajac na komora i wygrał, choc miał po smoleńsku i powodzi przestrach w oczach. Gdyby postawił na mniej jak się wydaje zależnego sikorskiego te wybory miałby wygrane w pierwszej turze (przy tak nędznej prowadzonej kampanii przez kacozra oczywiście). bo Kaczor prowadził te wybory bardzo żałośnie. Mając za przeciwnika kogos takiego jak komorowski mógł namieszać bardziej. Mogł wejsc w klinem w wyborców Tuska bo ten sprowadził sobie na barki sporo negatywnego elektoratu, który gdyby tylko ktoś mu czymś zaimponował albo zagłosowałby na przeciwnika Komora albo do wyborów po prostu nie poszedł. a tak mimo wakacji wszyscy się karnie stawili i w elektoratach negatywnych kaczor zdecydowanie wygrał. Zapracowali na to głownie kampanią właśnie, z zalosnymi happenningami i tym, że marta jest chyba osobą, której nikt by nie chciał mieć za żonę, córke czy koleżankę.
    Kaczyński się zmienił , to nie ulega wątpliwości, ale sam się tej zmiany przestaraszył i przez cała kampanię tak naprawdę jej nie pokazał. Schował sie za pseudo zmianą i ją próbował wcisnąć ludziom. Kaczor nie ma tej mocy żeby pokazać prawdziwe swe oblicze bo zapewne sam nie uważa żeby było sie czym chwalić (choć szczerość ludzie kupują) a z drugiej strony ucieka w załosne pozory, które pogrążają go jeszcze bardziej. Obecny wynik to szczyt mozliwości PiS w tej formie a że innej nie będzie (wystarczyło zobaczyć szczypińską wczoraj na pierwszym planie) Pis jak czegos nie zrozumie skończy na poziomie 15 % a potem całkiem się wykruszy. tusk natomiast bedzie balansował bo okazało się, że miłość obywateli nie jest bezwarunkowa i dłużej tak juz nie pojedzie. Wyborach parlamentarnych na razie nie ma szans na zdobycie większosci samodzielnie rządzącej, więc ma teraz dwa lata na pokazania kto i co najważniejsze, jak rządzi. A mozliwości ma mikre bo szansę miał już kiedyś, więc skoro kaczynski otworzył mu furtke mówiac, że komuniści to juz nie komuniści tylko fajna lewica pójdzie tą drogą.

  9. reformy nic nie kosztują
    Właściwie to dlaczego Tusk nie wprowadza reform które nic kompletnie nie kosztują, są do tego bezkonfliktowe i dają z miejsca kopa w gospodarce?
    Choćby taka wolność prowadzenia działalności gospodarczej.
    Człowiek wypisuje kwit na kartce wydartej z zeszytu, zanosi do urzędu i odtąd jest biznesmenem, tak jak to było u schyłku komuny.
    Komu by to przeszkadzało?

      • smykałka do biznesu
        Tak. Okienkom stanowcze nie.
        Zamiast nich prowadzenie firmy uczynić tak prostym, że każdy idiota byłby w stanie to robić zamiast żebrać o zasiłki i dotacje.
        Nie chodzi o żadne rewolucje, taki system już w Polsce funkcjonował, sam wówczas robiłem z niezłym efektem w biznesie mając dwie lewe ręce do interesów.
        Jeśli wprowadzenie tak elementarnej reformy nie jest możliwe z uwagi na ryzyko psucia interesów politykom i ich kolegom, to już po ptakach, i dalsze dywagacje o gospodarce, reformach, i planach tracą sens.

        • Nie bym się wcinał przemądrzale, ale
          czy pomyśleliście panowie o zwykłym człowieku? O wyborcy, znaczy się? O obywatelu, inaczej rzecz ujmując? Czyli Urzędniku, bo czuję że nie dotarło. Jak taki urzędnik czuć będzie się? Na chuj on, bezużyteczny? Rozpije się, w narkomanię wpadnie, i czy a i na kogo będzie głosował? Ustrój chcecie obalić?

        • Prowadzenie KPiR to dla mnie
          Prowadzenie KPiR to dla mnie czarna magia i koszt 200 PLN miesięcznie. ZUS 800 PLN, utrzymanie serwera i telefony jakieś 500. 1500 żywej gotówki na start, gdy sprzedam z zyskiem 1000 netto, z tego 200 odpalam US, wcześniejszej różnicy na VAT nie liczę. W sumie na ile? Na 1700 PLN zostaje okradziony, 800 mi zostaje. Ty się pytasz dlaczego nie robią reformy i jeszcze uważasz, że to nic nie kosztuje? Ten system jest dla Sobiesiaków i ludzi, którzy do biznesu mają talent wybitny, a do tego charakter hazardzisty, żeby wziąć kredyt na ciężkie pieniądze i robić pieniądze. Przy prostym systemie co zrobisz z armią urzędniku w US i ZUS? Przy prostym systemie taki Sobiesiak to bankrut, nawet ze znajomościami. Przy prostym systemie wszechwładza ZUS i US, wycinanie konkurencji (Kluska) przestaje obowiązywać. Biura rachunkowe, czyli strażnicy wiedzy tajemnej, księgi vatowskie i tak dalej, ech kurwa nawet nie chce mi się dołować od poniedziałku. Oczywiście, że na końcu można powiedzieć, że darwinizm społeczny i dla chcącego nic trudnego. Ale racja jest też w tym, że jak ktoś ma ryzykować własny biznes i po odliczeniu kosztów zostaje mu zasiłek, to on to wiadomo co robi i idzie do Biedronki. Procowałem w trzech wrocławskich firmach. Pierwszą miał kapitan żeglugi wielkiej i niczym się nie zajmował tylko dymaniem kontrahentów, mówiąc wprost okradał ich z premedytacją, wszystkich okradał: drukarnie, dystrybutorów, pracowników, ZUS, firmy leasingowe. Drugi to był syn byłego wojewody wrocławskiego, przywoził jeszcze za komuny rożne żelki z Berlina, bo oczywiście z paszportem nie miał problemu. Raz przywiózł felgi aluminiowe, sprzedał kilku synom innych wojewodów i tak został Przemex import-export. Oczywiście okradł włoskich dostawców i działa cobie do dziś spokojnie. Trzeciaa firma to sieć serwisów Carman. Potężne przedsięwzięcie, wiele milionów przelanych po całej Polsce, skończyło się to jakąś aferą w sądzie, ponoć dymali na wykupie gruntów i czymś tam jeszcze. Szkolenia jak w Amway, prezesami oczywiście kto? Byli sekretarze i znajomi królika. Zauważ jedną rzecz taki Sobiesiak został męczennikiem dla polskiego biznesmena, tak z 65% z nich uznało, syndrom zaradności z PRL, podpierdolić w fabryce wywrotkę cementu na własną budowę. “Zaradność”. Znam wielu ludzi z mojego pokolenia (38 lat), wielu z nich ma swoje interesy, wszyscy zapieprzają po 14 godzin i mają w najlepszym razie 3 pensje z Biedronki. Właścicielem największej hurtowni ogumienia na Dolnym Śląsku jest były kierownik Polmozbyt Wrocław. Właścicielem dwóch największych firm ochroniarskich, byli esbecy. Miliarderem wrocławskim jest TW Czarnecki, szefami dwóch największych TV w Polsce są esbeccy kapusie i ludzie, którzy otrzymywali koncesje w stanie wojennym. To nie są przypadki, ale odezwij się ciemnogrodzie. Owszem szczęka na giełdzie w Słomczynie, jakiś mały warsztat, góra mały zakładzik z kilkunastoma pracownikami, wtedy jesteś szanowany przedsiębiorca. Podskocz lokalnej, że o ogólnopolskiej “sprawiedliwości wolnorynkowej”, kumpel kumpla z branży, zadzwoni do kumpeli z ZUS i dalej… Weź nawet kredyt i spróbuj wygrać przetarg z Sobiesiakiem. W końcu jeszcze jedna rzecz mnie bawi, te wszystkie Lewiatany i inne biznesowe lobby co krzyczy o zielonym świetle na biznesu. Ubaw niezły, pzrecież to oni są sponsorami tej “liberalnej” partii, gdyby oni tego chcieli naprawdę, to by to na Tusku wymusili, albo sobie kupili. A tak to można sobie w TV pogadać mądrze, a na boku robić swoje, bo największym i sytym nie zależy na zmianie czegoś, z czego żyją. To właśnie wielki biznes zrobiony według opisanego klucza żyje z tego gównianego systemu. Ci normalni i uczciwi, co sobie z tym poradzili stanowią mniejszość i są wybitni, to dzięki nim się to jeszcze kula. Nie chcę przez to powiedzieć, że się nie da, a wszyscy złodzieje. Mówię, że to system dla złodziei i strzeżony przez złodziei, mimo wszystko się da, tylko trzeba być wybitnym i cholernie odważnym.

          • Zapomniałeś MK o koncesjach wydawanych
            po uważaniu i nie za darmo, o zaświadczeniach, że “figurujesz i nie zalegasz”, wydawanych za opłatą, o odpłatnym poświadczaniu interpretacji ustawy podatkowej (wyjątkowe łajdactwo!) i tysiącu innych upierdliwych czasochłonnych rzeczach.

            Problem w tym, że nie mam pewności czy PiS tak chętnie by ten cały chłam likwidował. Moim zdaniem, ichnich złodziei zastąpi swoimi, w myśl zasady Roosevelta “s…syn, ale nasz s….syn”, i dołoży regulacji w ramach silnego państwa.

          • Nie tyle zapomniałem co mi
            Nie tyle zapomniałem co mi ręce opadają. Koncesjami na alkohol załatwiono co najmniej kilka wrocławskich knajp, Szalony Koń, z tego co pamiętam był jedną z nich. PiS przynajmniej teoretycznie ma mniejszy interes w tym, żeby to utrzymywać, bo z tego żyje śmiertelny wróg PiS. Ale zgoda, bo przecież są cwaniaki, które potrafią się szybko przeflancować, patrz Krauze i Guzowaty. Krauze to w ogóle fenomen. Tak czy siak, ja nie chcę nic poza stworzeniem normalnej konkurencji, w takich warunkach sobie poradzę, w ustawkach nie mam szans.

          • I to jest nasza codzienność.
            Niestety. Jak pomyślę ile pary idzie w gwizdek, to wyć mi się chce. Kurwa mać. Za k. mać przepraszam, ale trochę lżej na duszy.

          • Księga
            O tej słynnej księdze podatkowej to już w ogóle szkoda gadać. Ostatni egzemplarz gdzieś mi się wala na strychu. Pamiętam straszny dzień gdy czytałem z 10 razy informacje na końcu księgi aby się połapać jak zrobić raport magazynowy na koniec roku. Nic z tego nie rozumiałem. Nie żeby aż sens pojąc, chciałem choć jedno zdanie zrozumieć.
            Nic z tego.
            To był dla mnie ostatni dzwonek – czas zwijać interes.

  10. reformy nic nie kosztują
    Właściwie to dlaczego Tusk nie wprowadza reform które nic kompletnie nie kosztują, są do tego bezkonfliktowe i dają z miejsca kopa w gospodarce?
    Choćby taka wolność prowadzenia działalności gospodarczej.
    Człowiek wypisuje kwit na kartce wydartej z zeszytu, zanosi do urzędu i odtąd jest biznesmenem, tak jak to było u schyłku komuny.
    Komu by to przeszkadzało?

      • smykałka do biznesu
        Tak. Okienkom stanowcze nie.
        Zamiast nich prowadzenie firmy uczynić tak prostym, że każdy idiota byłby w stanie to robić zamiast żebrać o zasiłki i dotacje.
        Nie chodzi o żadne rewolucje, taki system już w Polsce funkcjonował, sam wówczas robiłem z niezłym efektem w biznesie mając dwie lewe ręce do interesów.
        Jeśli wprowadzenie tak elementarnej reformy nie jest możliwe z uwagi na ryzyko psucia interesów politykom i ich kolegom, to już po ptakach, i dalsze dywagacje o gospodarce, reformach, i planach tracą sens.

        • Nie bym się wcinał przemądrzale, ale
          czy pomyśleliście panowie o zwykłym człowieku? O wyborcy, znaczy się? O obywatelu, inaczej rzecz ujmując? Czyli Urzędniku, bo czuję że nie dotarło. Jak taki urzędnik czuć będzie się? Na chuj on, bezużyteczny? Rozpije się, w narkomanię wpadnie, i czy a i na kogo będzie głosował? Ustrój chcecie obalić?

        • Prowadzenie KPiR to dla mnie
          Prowadzenie KPiR to dla mnie czarna magia i koszt 200 PLN miesięcznie. ZUS 800 PLN, utrzymanie serwera i telefony jakieś 500. 1500 żywej gotówki na start, gdy sprzedam z zyskiem 1000 netto, z tego 200 odpalam US, wcześniejszej różnicy na VAT nie liczę. W sumie na ile? Na 1700 PLN zostaje okradziony, 800 mi zostaje. Ty się pytasz dlaczego nie robią reformy i jeszcze uważasz, że to nic nie kosztuje? Ten system jest dla Sobiesiaków i ludzi, którzy do biznesu mają talent wybitny, a do tego charakter hazardzisty, żeby wziąć kredyt na ciężkie pieniądze i robić pieniądze. Przy prostym systemie co zrobisz z armią urzędniku w US i ZUS? Przy prostym systemie taki Sobiesiak to bankrut, nawet ze znajomościami. Przy prostym systemie wszechwładza ZUS i US, wycinanie konkurencji (Kluska) przestaje obowiązywać. Biura rachunkowe, czyli strażnicy wiedzy tajemnej, księgi vatowskie i tak dalej, ech kurwa nawet nie chce mi się dołować od poniedziałku. Oczywiście, że na końcu można powiedzieć, że darwinizm społeczny i dla chcącego nic trudnego. Ale racja jest też w tym, że jak ktoś ma ryzykować własny biznes i po odliczeniu kosztów zostaje mu zasiłek, to on to wiadomo co robi i idzie do Biedronki. Procowałem w trzech wrocławskich firmach. Pierwszą miał kapitan żeglugi wielkiej i niczym się nie zajmował tylko dymaniem kontrahentów, mówiąc wprost okradał ich z premedytacją, wszystkich okradał: drukarnie, dystrybutorów, pracowników, ZUS, firmy leasingowe. Drugi to był syn byłego wojewody wrocławskiego, przywoził jeszcze za komuny rożne żelki z Berlina, bo oczywiście z paszportem nie miał problemu. Raz przywiózł felgi aluminiowe, sprzedał kilku synom innych wojewodów i tak został Przemex import-export. Oczywiście okradł włoskich dostawców i działa cobie do dziś spokojnie. Trzeciaa firma to sieć serwisów Carman. Potężne przedsięwzięcie, wiele milionów przelanych po całej Polsce, skończyło się to jakąś aferą w sądzie, ponoć dymali na wykupie gruntów i czymś tam jeszcze. Szkolenia jak w Amway, prezesami oczywiście kto? Byli sekretarze i znajomi królika. Zauważ jedną rzecz taki Sobiesiak został męczennikiem dla polskiego biznesmena, tak z 65% z nich uznało, syndrom zaradności z PRL, podpierdolić w fabryce wywrotkę cementu na własną budowę. “Zaradność”. Znam wielu ludzi z mojego pokolenia (38 lat), wielu z nich ma swoje interesy, wszyscy zapieprzają po 14 godzin i mają w najlepszym razie 3 pensje z Biedronki. Właścicielem największej hurtowni ogumienia na Dolnym Śląsku jest były kierownik Polmozbyt Wrocław. Właścicielem dwóch największych firm ochroniarskich, byli esbecy. Miliarderem wrocławskim jest TW Czarnecki, szefami dwóch największych TV w Polsce są esbeccy kapusie i ludzie, którzy otrzymywali koncesje w stanie wojennym. To nie są przypadki, ale odezwij się ciemnogrodzie. Owszem szczęka na giełdzie w Słomczynie, jakiś mały warsztat, góra mały zakładzik z kilkunastoma pracownikami, wtedy jesteś szanowany przedsiębiorca. Podskocz lokalnej, że o ogólnopolskiej “sprawiedliwości wolnorynkowej”, kumpel kumpla z branży, zadzwoni do kumpeli z ZUS i dalej… Weź nawet kredyt i spróbuj wygrać przetarg z Sobiesiakiem. W końcu jeszcze jedna rzecz mnie bawi, te wszystkie Lewiatany i inne biznesowe lobby co krzyczy o zielonym świetle na biznesu. Ubaw niezły, pzrecież to oni są sponsorami tej “liberalnej” partii, gdyby oni tego chcieli naprawdę, to by to na Tusku wymusili, albo sobie kupili. A tak to można sobie w TV pogadać mądrze, a na boku robić swoje, bo największym i sytym nie zależy na zmianie czegoś, z czego żyją. To właśnie wielki biznes zrobiony według opisanego klucza żyje z tego gównianego systemu. Ci normalni i uczciwi, co sobie z tym poradzili stanowią mniejszość i są wybitni, to dzięki nim się to jeszcze kula. Nie chcę przez to powiedzieć, że się nie da, a wszyscy złodzieje. Mówię, że to system dla złodziei i strzeżony przez złodziei, mimo wszystko się da, tylko trzeba być wybitnym i cholernie odważnym.

          • Zapomniałeś MK o koncesjach wydawanych
            po uważaniu i nie za darmo, o zaświadczeniach, że “figurujesz i nie zalegasz”, wydawanych za opłatą, o odpłatnym poświadczaniu interpretacji ustawy podatkowej (wyjątkowe łajdactwo!) i tysiącu innych upierdliwych czasochłonnych rzeczach.

            Problem w tym, że nie mam pewności czy PiS tak chętnie by ten cały chłam likwidował. Moim zdaniem, ichnich złodziei zastąpi swoimi, w myśl zasady Roosevelta “s…syn, ale nasz s….syn”, i dołoży regulacji w ramach silnego państwa.

          • Nie tyle zapomniałem co mi
            Nie tyle zapomniałem co mi ręce opadają. Koncesjami na alkohol załatwiono co najmniej kilka wrocławskich knajp, Szalony Koń, z tego co pamiętam był jedną z nich. PiS przynajmniej teoretycznie ma mniejszy interes w tym, żeby to utrzymywać, bo z tego żyje śmiertelny wróg PiS. Ale zgoda, bo przecież są cwaniaki, które potrafią się szybko przeflancować, patrz Krauze i Guzowaty. Krauze to w ogóle fenomen. Tak czy siak, ja nie chcę nic poza stworzeniem normalnej konkurencji, w takich warunkach sobie poradzę, w ustawkach nie mam szans.

          • I to jest nasza codzienność.
            Niestety. Jak pomyślę ile pary idzie w gwizdek, to wyć mi się chce. Kurwa mać. Za k. mać przepraszam, ale trochę lżej na duszy.

          • Księga
            O tej słynnej księdze podatkowej to już w ogóle szkoda gadać. Ostatni egzemplarz gdzieś mi się wala na strychu. Pamiętam straszny dzień gdy czytałem z 10 razy informacje na końcu księgi aby się połapać jak zrobić raport magazynowy na koniec roku. Nic z tego nie rozumiałem. Nie żeby aż sens pojąc, chciałem choć jedno zdanie zrozumieć.
            Nic z tego.
            To był dla mnie ostatni dzwonek – czas zwijać interes.

  11. Lada chwila spełni się przepowiednia Korwina
    ,,że to wszystko pierdyknie,a zacznie się od Niemiec”.Przepowiednia ,bodaj , z roku 1991 , a dotyczyła socjalizmu w wydaniu UE. Merkel możemy uznać za postać historyczną,dyskusji podlega jedynie kwestia upadku euro.Ideałem byłoby,z naszego punktu widzenia,żeby kres euro przypadł na rządy Kaczyńskiego.Mógłby , bez złośliwej satysfakcji ,powiedzieć Europie i durnemu polactwu : a nie mówiłem? Katastrofa finansowa południowej flanki Unii pomoże Kaczyńskiemu i trzeźwym ludziom z PiS-u wyzbyć się socjalistycznych złudzeń i pomysłów.Nawet /a może szczególnie/ tych,dotyczących służby zdrowia i opieki socjalnej.Kto znajdzie jakieś sensowne rozwiązanie tych kwestii,albo tylko pokaże zalążek sensownych pomysłów,ten wygra wybory i przejmie władzę. A dokładnie : masę upadłościową po historycznym malarzu kominów.

  12. Lada chwila spełni się przepowiednia Korwina
    ,,że to wszystko pierdyknie,a zacznie się od Niemiec”.Przepowiednia ,bodaj , z roku 1991 , a dotyczyła socjalizmu w wydaniu UE. Merkel możemy uznać za postać historyczną,dyskusji podlega jedynie kwestia upadku euro.Ideałem byłoby,z naszego punktu widzenia,żeby kres euro przypadł na rządy Kaczyńskiego.Mógłby , bez złośliwej satysfakcji ,powiedzieć Europie i durnemu polactwu : a nie mówiłem? Katastrofa finansowa południowej flanki Unii pomoże Kaczyńskiemu i trzeźwym ludziom z PiS-u wyzbyć się socjalistycznych złudzeń i pomysłów.Nawet /a może szczególnie/ tych,dotyczących służby zdrowia i opieki socjalnej.Kto znajdzie jakieś sensowne rozwiązanie tych kwestii,albo tylko pokaże zalążek sensownych pomysłów,ten wygra wybory i przejmie władzę. A dokładnie : masę upadłościową po historycznym malarzu kominów.