Za każdym razem jak zaczynam o reklamach prawić (oczywiście je krytykując i obśmiewając), rwetest podnoszę, tuman kurzu z otumanionego mózgu się wydobywać zaczyna a ja stoję jak ciapa albo cipa – jakk
Za każdym razem jak zaczynam o reklamach prawić (oczywiście je krytykując i obśmiewając), rwetest podnoszę, tuman kurzu z otumanionego mózgu się wydobywać zaczyna a ja stoję jak ciapa albo cipa – jakkolwiek taka stojąca cipa miałaby wyglądać.
Dużo tej reklamy jakoś, i zdaje mi się, że z każdym dniem przybywa jej, jak śmieci na śmietnisku.
– Oj daj spokój – mówią mi.
– To taka zabawa, nieszkodliwa rzecz bracie a ty larum podnosisz jakby komuś dupa w selera się zmienić od tego miała.
No tak też myślałem, gdzieś w duchu, że to taka zabawa.
Bezustanna, całodobowa.
A firmy znalazły doskonały sposób na pozbywanie się swoich ciężko zarobionych pieniędzy na antenach przeróżnych stacji telewizyjnych, magazynów, bilbordach i telebimach. I nie tylko.
Bawią nas za tysiące dolarów za sekundę pokazując, wszelakie dobro – jakie powinniśmy posiadać – całkowicie za darmo. Taki trend, moda.
A ludzie różnych profesji a nawet zawodów, tudzież nieroby głos doniosły wydzielają obficie jak poranny mocz, kiedy mówię, że to blaga, multiplikacyjna smycz. I niestety nie darmowa.
Nie dziwię się, bo dupczenie wszak przyjemne jest, ale żeby zaraz płacić jakieś zacnej szlamie nieco mnie dziwuje.
Przyjemnie człowiek taplać się niby powinien w TIRze pełnym zdzir, ale zawsze rachunek przychodzi zapłacić jakby za wysoki za owe wyskoki.
Zdzira to przecież utalentowana aktorka marki porno, która ohami , mlaskaniem i wzdychaniem , zwinnym językiem robi nam przyjemności wiercąc dziury niczym erotyczną wiertarką w naszym ciele. Dziury niestety pozostają, tak jak zdziry, znajdujące w wielkiej obfitości kolejnych chętnych, co sobie dziury w samym dupsku nawet potrójne dają robić.
Ulegamy pokusie, mimo iż wiemy, że oszustwo to, blaga to, i aktorka mizerna, częstokroć brokatem się mieniąca, centymetrowym pudrem wysmarowana, pachnąca najnowszym prespirantem.
Pocenie – jak wiadomo – jest zabronione.
Współczena zdzira się nie poci.
Nawet po czterogodzinnym aerobiku jest sucha jak Sahara w lecie.
Ale ojelki i żele dozwolone. Płatne oczywiście dodatkowo.
Do dupy to, mówimy, wiedząc, że to nieodpowiednie słowo w tym wypadku i płacimy zamiast do żony się przytulić, niekoniecznie własnej rzecz jasna.
Zmieniamy TIR pełen zdzir na inny, co chwila przejeżdża inny, do wyboru do koloru, a my dalej pchamy się na jego zaplecze wierząc, że może w tym jednym, jedynym, w tym bardziej kolorowym i rozkrzyczanym znajdą się zdziry godne naszych pieniędzy, co to nie udają, na aktorce się nie znają i w końcu znajdziemy spełnienie, prawdziwy orgazm osiągniemy, szczery i prawdziwy.
I tak bez końca, do końca – naszego lub ich.
Dziwię się, że codziennie lecimy na owe udające zdziry jakbyśmy jakimś multiplikacyjnym schorzeniem głupawym byli genetycznie upośledzeni.
Uderzamy w ten sam płot, wpadamy do tej samej dziury (proszę wybaczyć skojarzenia), potykamy się o ten sam kamień, gradem kurw przestrzeń miejską atakując a nierzadko niebu wygrażając, niepomni na jeden, pięć czy pięćdziesiąt tych samych, zderzeń, potknięć, wpadek.
Codziennie dostajemy w łeb aż czaszka się nam wgniata, powoli, niezauważalnie, skręcamy nogi w kostkach aż stopy na boki zaczynają się rozchodzić.
Ręce się skręcają jak w konwulsjach, przybierając nienaturalne pozy. Powolutku, krok po kroczku, codziennie, latami.
Przeglądając się w wystawowej szybie nie zauważamy naszych zdeformowanych twarzy, wykręconych rąk i płaskostopia.
Nie wpadamy do wrzątku jak owa żaba, co z niego szybko wyskoczyć potrafi, ale gdy ją powoli ciepłem potraktujemy, ugotujemy ją nawet bez drgnięcia.
A TIR pełen zdzir buduje coraz szersze drogi dla swych pędzących kontenerów wypełnionych drogimi obietnicami jakby mu zależało, aby zmienić naszą matkę ziemię w jedną międzykontynentalną autostradę.
I muszę tylko jedno dodać na końcu.
Że owy TIR nieposiana żadnych hamulców.
Nie warto stać mu na drodze.
No chyba, że tak jak ja, jest się: Supermenem.
Nie mylić ze Spermomenem.
TIR pełen zdzir
Reklama
Reklama
Bo ciężko jest urwać się z choinki.
Dzięki za ten tekst.
Jeśli choinka z metalu…
… to tak. Cokolwiek miałaś na myśli. Dzięki za Twoje dzięki.
Bo ja, jak zwykle, zastosowałam przekaz podprogowy.
Urwany z choinki to taki mniej więcej, co staje temu tirowi na drodze:)
Trudno bywa nie iść na łatwiznę, nie powielać schematu, nie ulegać manipulacji, nie chapać papki, nie być trendy, na czasie, w nurcie. Za to był ukłon, że przypomniałeś, że warto.
Bo ciężko jest urwać się z choinki.
Dzięki za ten tekst.
Jeśli choinka z metalu…
… to tak. Cokolwiek miałaś na myśli. Dzięki za Twoje dzięki.
Bo ja, jak zwykle, zastosowałam przekaz podprogowy.
Urwany z choinki to taki mniej więcej, co staje temu tirowi na drodze:)
Trudno bywa nie iść na łatwiznę, nie powielać schematu, nie ulegać manipulacji, nie chapać papki, nie być trendy, na czasie, w nurcie. Za to był ukłon, że przypomniałeś, że warto.
Bo człowiek to takie bydlę, które lubi być okłamywane
przez żonę (męża), polityków, reklamę…
Chcemy wierzyć, że żona wracająca następnego dnia rano, była u koleżanki (jak twierdzi). Nic to, że pachnie Kalvinem Cleinem. Politycy – mniej więcej ci sami od 20 lat – choćby bredzili z wyczerpania co 4 lata lądują w ławach poselskich. A reklama – cóż przepustka do lepszego świata. Tych ładnych i bogatych, co to ich pokazują w telewizji. Przynajmniej w wyobraźni.
Gorzej, gdy pachnie naszymi perfumami:)
Tak mi się skojarzyło powiedzonko Mii Farrow – “Większość dorosłych mężczyzn różni się od dwulatka tym, że dwulatka można zostawić samego z nianią”
Bo człowiek to takie bydlę, które lubi być okłamywane
przez żonę (męża), polityków, reklamę…
Chcemy wierzyć, że żona wracająca następnego dnia rano, była u koleżanki (jak twierdzi). Nic to, że pachnie Kalvinem Cleinem. Politycy – mniej więcej ci sami od 20 lat – choćby bredzili z wyczerpania co 4 lata lądują w ławach poselskich. A reklama – cóż przepustka do lepszego świata. Tych ładnych i bogatych, co to ich pokazują w telewizji. Przynajmniej w wyobraźni.
Gorzej, gdy pachnie naszymi perfumami:)
Tak mi się skojarzyło powiedzonko Mii Farrow – “Większość dorosłych mężczyzn różni się od dwulatka tym, że dwulatka można zostawić samego z nianią”
Jest jeszcze trzeci rodzaj ludzki.
Pełny obojętności, gumy i luzu. Według badań, reklamy ogląda 10~20 % telewidzów. Reszta w czasie ich nadawania – pierdzi, chrząka, czka, grzebie w dupie, drapie jaja, czyli robi to co lubi.
O ile ma jaja.
Ten trzeci rodzaj powinien teraz rozejrzeć się po swoim mieszkaniu i policzyć, ile kupił produktów zachwalanych w reklamach. Niechcący.
Jest jeszcze trzeci rodzaj ludzki.
Pełny obojętności, gumy i luzu. Według badań, reklamy ogląda 10~20 % telewidzów. Reszta w czasie ich nadawania – pierdzi, chrząka, czka, grzebie w dupie, drapie jaja, czyli robi to co lubi.
O ile ma jaja.
Ten trzeci rodzaj powinien teraz rozejrzeć się po swoim mieszkaniu i policzyć, ile kupił produktów zachwalanych w reklamach. Niechcący.
Spece od reklamy Volkswagena ukuli takie slogany:
Fiat rdzewieje już na prospekcie. FIAT – Fehler In Allen Teilen /wada w każdej części/. I gdzieś to się błąka do dzisiaj.W ludzkiej podświadomości. Nic to,że posiadacz VW Passata praktycznie co miesiąc wzywany jest do serwisu , w związku z kolejną ,,akcją serwisową”, ale tylko ten ,który posiada niemiecką gwarancję . Bo polski , szczęśliwy posiadacz to,za jedyne 4100 zł wymienia po kolei pompowtryskiwacze/4 sztuki/,kolumnę kierownicy,pompę paliwa, koło dwumasowe ……itd….itp….Ale spróbujcie komus powiedzieć,że VW to złom, a Fiat to całkiem niezły samochód…
Spece od reklamy Volkswagena ukuli takie slogany:
Fiat rdzewieje już na prospekcie. FIAT – Fehler In Allen Teilen /wada w każdej części/. I gdzieś to się błąka do dzisiaj.W ludzkiej podświadomości. Nic to,że posiadacz VW Passata praktycznie co miesiąc wzywany jest do serwisu , w związku z kolejną ,,akcją serwisową”, ale tylko ten ,który posiada niemiecką gwarancję . Bo polski , szczęśliwy posiadacz to,za jedyne 4100 zł wymienia po kolei pompowtryskiwacze/4 sztuki/,kolumnę kierownicy,pompę paliwa, koło dwumasowe ……itd….itp….Ale spróbujcie komus powiedzieć,że VW to złom, a Fiat to całkiem niezły samochód…
Powinnam napisać “A w sercu
Powinnam napisać “A w sercu ciągle Maj” co w moim przypadku oznacza letnie otumanienie i unikanie wszystkiego co z wypoczynkiem się nie kojarzy. Powinnam, ale… Zewsząd mnie atakują i odpocząć nie dają. Nawet Ty. MUSZĘ czytać, słuchać, oglądać, ustosunkowywać się, nawet jeśli nie przybiera to formy pisemnej, tylko i wyłącznie myślową.
We w związku z tym, że o reklamach, głębiej zagłębiać mi się nie chce, może Jesienią jak o szyby deszcz dzwonić będzie jesienny, dam link do. Trochę w związku bez związku, ale mi się skojarzyło, to niech będzie.
“Wtedy podjęto decyzję o przeprowadzeniu badań wśród konsumentów, które zlecono firmie Millward Brown SMG/KRC. Wynikało z nich, że niewielki odsetek respondentów reagował na samą warstwę słowną, a jeszcze mniejszy na tekst w kontekście plakatu. Co więcej, nieprzyjemne skojarzenia częściej były wywoływane wśród deklarujących poparcie dla PO niż dla PiS. Dlatego firma podjęła decyzję o powrocie do oryginalnego hasła.”
“– Nie mam powodów wątpić, że kogoś to mogło urazić – mówi Kwiatkowski. – Bez względu na to, czy w grę wchodziła polityka, czy emocje, doszliśmy do wniosku, że należy przeprosić.”
http://wiadomosci.onet.pl/1622273,720,1,reklamowy_danse_macabre,kioskart.html
Pozdrawiam serdecznie bardzo życząc nam więcej uśmiechu na co dzień, mniej min boleściwych, bo nas obchodzi i w tyłek nas rąbią gdy się odwrócimy.
W załączniku przesyłam Ci uśmiech.:)
U mnie maj w sercu bezustanny
a że pisać głupotki lubię dla śmiechu – a jak przy tym zaskwierczą komórki mózgowe – to tylko mi się ciszyć jak małpie do kitu, że parę osób gębę choć na chwilę swą rozpromieniło.
pozdrawiam wszystkich komentujących.
Dzięki
Powinnam napisać “A w sercu
Powinnam napisać “A w sercu ciągle Maj” co w moim przypadku oznacza letnie otumanienie i unikanie wszystkiego co z wypoczynkiem się nie kojarzy. Powinnam, ale… Zewsząd mnie atakują i odpocząć nie dają. Nawet Ty. MUSZĘ czytać, słuchać, oglądać, ustosunkowywać się, nawet jeśli nie przybiera to formy pisemnej, tylko i wyłącznie myślową.
We w związku z tym, że o reklamach, głębiej zagłębiać mi się nie chce, może Jesienią jak o szyby deszcz dzwonić będzie jesienny, dam link do. Trochę w związku bez związku, ale mi się skojarzyło, to niech będzie.
“Wtedy podjęto decyzję o przeprowadzeniu badań wśród konsumentów, które zlecono firmie Millward Brown SMG/KRC. Wynikało z nich, że niewielki odsetek respondentów reagował na samą warstwę słowną, a jeszcze mniejszy na tekst w kontekście plakatu. Co więcej, nieprzyjemne skojarzenia częściej były wywoływane wśród deklarujących poparcie dla PO niż dla PiS. Dlatego firma podjęła decyzję o powrocie do oryginalnego hasła.”
“– Nie mam powodów wątpić, że kogoś to mogło urazić – mówi Kwiatkowski. – Bez względu na to, czy w grę wchodziła polityka, czy emocje, doszliśmy do wniosku, że należy przeprosić.”
http://wiadomosci.onet.pl/1622273,720,1,reklamowy_danse_macabre,kioskart.html
Pozdrawiam serdecznie bardzo życząc nam więcej uśmiechu na co dzień, mniej min boleściwych, bo nas obchodzi i w tyłek nas rąbią gdy się odwrócimy.
W załączniku przesyłam Ci uśmiech.:)
U mnie maj w sercu bezustanny
a że pisać głupotki lubię dla śmiechu – a jak przy tym zaskwierczą komórki mózgowe – to tylko mi się ciszyć jak małpie do kitu, że parę osób gębę choć na chwilę swą rozpromieniło.
pozdrawiam wszystkich komentujących.
Dzięki