Takie słowo mi przyszło do głowy.
Takie słowo mi przyszło do głowy. Słowo nie moje, ktoś już to kiedyś pierwszy i najmocniejszy raz powiedział: „osobowość”. Jeśli się nie spodobało to gorsza wersja: „indywidualność” się nazywa i jest bardziej medialna, Pytam się gdzie są te słowa? Gdzie ci ludzie potrafiący bez zająknięcia powiedzieć kilka słów? I wcale nie pytam w tych obszarach, gdzie szukać nie ma sensu. Nawet w tych gdzie się można spodziewać: nie ma, nie będzie, wyszły na pocztę. Jeśli ktoś mi plunie w twarz antytezą, to odpowiem mu pocałunkiem z języczkiem nie licząc się z płcią. Podaj mi nazwisko, albo nawet pseudo, a ja napiszę co chciałeś przez to powiedzieć i co ono powie. Mógłbym i nawet powinienem przykładać tę samą miarę do wszystkich, w tym siebie, ale bezczelnie się wymykam, Ostatnio zauważam, że lubi mnie radykał, dlatego od razu uprzedzam, żeby wypierdalał. Po co mamy się wzajemnie łudzić? Żałuję tylko, że nie powiedziałem tego samego syjoniście, lewakowi, czy innemu z prądem topiącemu się na główkę. Dobrze, nic straconego, a jeśli nawet to nadrabiam. Wypierdalaj podwójnie jeden z drugim, trzecim i kogo tam jeszcze za sobą przyciągniesz.
Dostaje maile, telefony i wiadomości tekstowe. Ludzie pytają mnie o różne rzeczy. Od tych najbardziej bezczelnych: „Jak żyć?”, po te najbardziej głupie: „Gdzie taniej kupić?”. To ja się pytam ludzie. Ja się pytam: „Gdzie taniej żyć?”. Pomyśleć można, że sobie nie radzę i wyładowuję. Nic podobnego. Mam głęboko w dupie, tak bardzo głęboko, że mogę się tym co mam dzielić. Kto chce niech bierze, ale za nim weźmie niech spyta: „Ile to kosztuje?”. Nie mnie, mnie nic nie kosztuje, wszystko dostaję za darmo i z nawiązką. Ile to wszystkich nas kosztuje? Jeśli grosze, to nie ma sensu stawiać krzyży, ani rzucać filipinkami. Ale gdyby to jednak miało być sporo, to nie ja wziąłem to na raty i proszę do mnie karczków nie posyłać. Co chciałem przez to powiedzieć? Absolutnie nic nie chciałem napisać, bo mi się nie chciało.
O Matko!
Made in Sri Lanka ??
O Matko!
Made in Sri Lanka ??
Kapryśnyś
Szukałeś słowa ludzi – teraz ich unikasz ?
.
Kapryśnyś
Szukałeś słowa ludzi – teraz ich unikasz ?
.
Coś nie tak
A gdzie się podział fason?
To takie modne i wygodne: w stadzie baranów, być baranem, w stadzie szakali, jednym z nich. Im większym, tym lepiej. Ale stadnie.
Prawdziwą indywidualność szlag trafił. Każdy chce przetrwać, za wszelką cenę. Wielu się nadyma.
Żenujące…
Coś nie tak
A gdzie się podział fason?
To takie modne i wygodne: w stadzie baranów, być baranem, w stadzie szakali, jednym z nich. Im większym, tym lepiej. Ale stadnie.
Prawdziwą indywidualność szlag trafił. Każdy chce przetrwać, za wszelką cenę. Wielu się nadyma.
Żenujące…
ciężkie życie
Obecnie bycie indywidualnością zwykle polega na robieniu tego samego co wszyscy ale z dużo większym sukcesem.
Nawet jeśli się uprzesz myśleć i działać inaczej niż większość to i tak dopiero po sprawdzeniu jakości domu, dzieci i samochodu padnie orzeczenie czy faktycznie jesteś indywidualistą czy też zaledwie dziwakiem.
ciężkie życie
Obecnie bycie indywidualnością zwykle polega na robieniu tego samego co wszyscy ale z dużo większym sukcesem.
Nawet jeśli się uprzesz myśleć i działać inaczej niż większość to i tak dopiero po sprawdzeniu jakości domu, dzieci i samochodu padnie orzeczenie czy faktycznie jesteś indywidualistą czy też zaledwie dziwakiem.
Moja książka będzie kosztować
Moja książka będzie kosztować 100 nowych polskich złotych, jeszcze nie wiem po jakim kursie. Cena jest celem. Kupisz? Yo la, Yo la, Yo la. Życie jest kutaśne, nie wiem co robiłeś z wyżej przez Ciebie wymienionymi, jesteś gość, a oni wszyscy tacy sami. Nie miałbym odwagi Cię administracją traktować i czułbym się jak szmaciarz. Oto chodzi. Umiem uklęknąć, ale przed kimś, reszta niech wypierdala, albo się uczy. Wymieniasz ludzi, zobacz na człowieka.
Kropla drąży skałę. Nikt nie mówi po ilu latach widać skutki.
Nie masz tak wiele czasu, ani cierpliwości ani nastepców. Pozostaje mozolne powiększanie audytorium. Najlepiej wiesz, ile znaczy – mieć rację. Moralną satysfację – czyli nic.
Moralną rację ma Kaczyński na przykład – i cóż z tego? Wrogów nie przekabacił a przyjaciół zaględził. Zostanie sam , z garstką ,,nieprzekupnych”,taką kadrową partią jak niegdysiejsze PC.
Wszystko co robisz ,pozostaje w sprzeczności do Twoich zaleceń dla prezesa PiS-u. Przecież jego kampania to kalka Twoich pomysłów. Zyskał tylko dlatego , że : przestał być kategoryczny, nie nazywał rzeczy po imieniu, unikał ostrych sformułowań i takich dyskusji. O największych przeciwnikach (politycznych)mówił per patrioci. Dlaczego dzisiaj traci (a Ciebie wkurwia)? Bo ,znów , nazywa ten syf syfem , a te śmieszne ,platformiane ,kreatury – pragnące uchodzić za polityków – kreaturami.
W wielkim skrócie – odpycha od siebie ludzi.
Prawda, tylko złożona. Za
Prawda, tylko złożona. Za politykę nigdy się nie wezmę, bo się nie nadaję i tę mam przewagę nad prezesem, że ja wiem, a on umrze nieświadomy braku talentu. Moralna? Boje się słowa. Po prostu racja, albo brak.
Moja książka będzie kosztować
Moja książka będzie kosztować 100 nowych polskich złotych, jeszcze nie wiem po jakim kursie. Cena jest celem. Kupisz? Yo la, Yo la, Yo la. Życie jest kutaśne, nie wiem co robiłeś z wyżej przez Ciebie wymienionymi, jesteś gość, a oni wszyscy tacy sami. Nie miałbym odwagi Cię administracją traktować i czułbym się jak szmaciarz. Oto chodzi. Umiem uklęknąć, ale przed kimś, reszta niech wypierdala, albo się uczy. Wymieniasz ludzi, zobacz na człowieka.
Kropla drąży skałę. Nikt nie mówi po ilu latach widać skutki.
Nie masz tak wiele czasu, ani cierpliwości ani nastepców. Pozostaje mozolne powiększanie audytorium. Najlepiej wiesz, ile znaczy – mieć rację. Moralną satysfację – czyli nic.
Moralną rację ma Kaczyński na przykład – i cóż z tego? Wrogów nie przekabacił a przyjaciół zaględził. Zostanie sam , z garstką ,,nieprzekupnych”,taką kadrową partią jak niegdysiejsze PC.
Wszystko co robisz ,pozostaje w sprzeczności do Twoich zaleceń dla prezesa PiS-u. Przecież jego kampania to kalka Twoich pomysłów. Zyskał tylko dlatego , że : przestał być kategoryczny, nie nazywał rzeczy po imieniu, unikał ostrych sformułowań i takich dyskusji. O największych przeciwnikach (politycznych)mówił per patrioci. Dlaczego dzisiaj traci (a Ciebie wkurwia)? Bo ,znów , nazywa ten syf syfem , a te śmieszne ,platformiane ,kreatury – pragnące uchodzić za polityków – kreaturami.
W wielkim skrócie – odpycha od siebie ludzi.
Prawda, tylko złożona. Za
Prawda, tylko złożona. Za politykę nigdy się nie wezmę, bo się nie nadaję i tę mam przewagę nad prezesem, że ja wiem, a on umrze nieświadomy braku talentu. Moralna? Boje się słowa. Po prostu racja, albo brak.
Odpowiedziałem Yo la.
Odpowiedziałem Yo la.
Odpowiedziałem Yo la.
Odpowiedziałem Yo la.
Wędrując po grani …
Ja tylko komentuję 🙂
Edit: …wyzwać los, powiedzieć: “Jeżeli przegram, nie będę siebie żałował?” Jeżeli da się żyć bez narzuconego oporu, jeżeli da się samemu stworzyć własny opór, to nieprawdą jest, że w człowieku nie ma nic. To byłby akt wiary.
Wędrując po grani …
Ja tylko komentuję 🙂
Edit: …wyzwać los, powiedzieć: “Jeżeli przegram, nie będę siebie żałował?” Jeżeli da się żyć bez narzuconego oporu, jeżeli da się samemu stworzyć własny opór, to nieprawdą jest, że w człowieku nie ma nic. To byłby akt wiary.