Będę się trzymał dawnej i starej argumentacji. Nic nowego Migalski nie mówi, ale mówi to Migalski i dlatego uważam, że mówi rzecz przełomową.
Będę się trzymał dawnej i starej argumentacji. Nic nowego Migalski nie mówi, ale mówi to Migalski i dlatego uważam, że mówi rzecz przełomową. Przełomową pomimo oczywistości stwierdzeń, nawet oryginalnie sformułowanych. Na czym polega przełomowość? Ano na tym o czym i sam Migalski wspomina. Polega na tym, że diagnozy prezesowi nie stawia układ, ale ktoś żywo losem prezesa i partii zainteresowany. Pewne jest jak na to prezes odpowie i tu żadnego przełomu nie będzie, ale Migalskiemu chwała. Chwała za to, że przy dawnej argumentacji byłem łaskaw zauważyć, że u polityka być i mieć to jedno, a Migalski wybrał być. Co więcej poszedł na całość i niech mu będzie, zdecydowanie lepszym byłby jeden Migalski niż dwóch Kaczyńskich. Poważnie mówię i nawet wiem co mówię, choć wiem i to, że nikt poważnie tego co mówię nie potraktuje. Poważnie mówię i o polityce, to jedno kłócić się może, ale biorąc za punkt wyjścia polkę mizerię polityczną, to ja się cały trzęsę na pisanie Migalskiego. Bałem się, że pęknie. Może za dużo powiedziane, strachu żadnego, po prostu przyzwyczajenie. Ale nie pierwszy raz się nie mylę, Migalski idzie na całość, ma w tym pochodzie moją nadzieję, że chociaż tyle. Jak już nie ma nic i nie ma nikogo, niech będzie Migalski, a gdyby nie, to proszę mnie zasypać nazwiskami po grzywkę.
Zostanie odstrzelony, przez wiadomo kogo, a raczej nikogo. Wielu jest do nikogo podobnych, tam w Brukseli najwięcej, bo przecież tam są wszyscy co do sztuki odpowiedzialni za stan opłakany. Kurski, Bielan, Kamiński, Ziobro, tych wystarczy. Pewnie, że za kowbojów się co niektórzy przebierają, ale na mój gust lepsze to i bardziej pożądane, niż rozpostarcie mgły nad Smoleńskiem. Tylko tak się zastanawiam co ten Migalski chce? Albo inaczej od czego zacznie? Podobało mi się, że do TV nie poszedł w sprawie krzyża. Podoba mi się, że ruskiego generała uważa za bydlę. Podoba mi się, że w „prywaciarzu” nie widzi złodzieja, ale Kulczyka by zamknął, jak mniemam. Unia tak, Polska „iberalles”. Tak widzę Migalskiego i nawet jeśli widzę coś innego, to nie chce sobie spieprzyć niedzieli bardziej, niż mam przepieprzone w ogóle. Krótki to będzie tekst, tak krótki, że to już wszystko. Przepraszam, jeszcze najważniejsze. Zagłosuję na Migalskiego i jego partię, o ile PiS przejmie. Na Kaczyńskiego już nie zagłosuję, chyba że zrobi z Migalskiego prezesa, ale ja ateista jestem, dlatego wolę się rozumem, nie cudem kierować.
Wariant z zamianą Kaczora na Ziobrę nie przejdzie
a facet któremu wróżono wielką przyszłośc skiepściał po prostu, w brukselskim labiryncie. Nie mam bladego pojęcia jakie poparcie może mieć ,wewnątrz PiS-u,Poncyljusz,więc znalezienie następcy Kaczyńskiego to jest zadanie w sam raz dla politologa Migalskiego. Bo jego samego,jako ,,obcego” albo tylko ,,nowego” – nie zaakceptuje partyjny aktyw.
Spójrz co się stało z sld , zaraz po tym jak starzy , sprawdzeni towarzysze oddali stery ,,młodym” mniej doświadczonym. Stary /i stały/ betonowy elektorat nie zaakceptował pałacowej rewolucji. A nowy olał.
Chciałem napisać coś, ale
Chciałem napisać coś, ale wszystko jest na rzeczy.
Wariant z zamianą Kaczora na Ziobrę nie przejdzie
a facet któremu wróżono wielką przyszłośc skiepściał po prostu, w brukselskim labiryncie. Nie mam bladego pojęcia jakie poparcie może mieć ,wewnątrz PiS-u,Poncyljusz,więc znalezienie następcy Kaczyńskiego to jest zadanie w sam raz dla politologa Migalskiego. Bo jego samego,jako ,,obcego” albo tylko ,,nowego” – nie zaakceptuje partyjny aktyw.
Spójrz co się stało z sld , zaraz po tym jak starzy , sprawdzeni towarzysze oddali stery ,,młodym” mniej doświadczonym. Stary /i stały/ betonowy elektorat nie zaakceptował pałacowej rewolucji. A nowy olał.
Chciałem napisać coś, ale
Chciałem napisać coś, ale wszystko jest na rzeczy.
Jebać Legię i salon, każdą
Jebać Legię i salon, każdą legię i każdy salon, 24 na dobę.
Jebać Legię i salon, każdą
Jebać Legię i salon, każdą legię i każdy salon, 24 na dobę.
Może… jest…
Może… jest…
Edit? Tak sie ten wynalazek nazywa? Z Palikotem masz rację, ale wiesz, że niestety?
Może… jest…
Może… jest…
Edit? Tak sie ten wynalazek nazywa? Z Palikotem masz rację, ale wiesz, że niestety?
Starzy przywódcy wypaleni,bez pomysłu….
Do tego należy dodac,że nie potrafią odchodzić,nie mają pojęcia kiedy ani jak.
Patrząc na Tuska widać,że gotów ten kraj obrócić w perzynę za kilka lat swojego ,,płemielostwa”. Bo cała mizeria Kaczyńskiego /na razie/ bez żadnych ,złych,skutków.
Starzy przywódcy wypaleni,bez pomysłu….
Do tego należy dodac,że nie potrafią odchodzić,nie mają pojęcia kiedy ani jak.
Patrząc na Tuska widać,że gotów ten kraj obrócić w perzynę za kilka lat swojego ,,płemielostwa”. Bo cała mizeria Kaczyńskiego /na razie/ bez żadnych ,złych,skutków.
A jeżeli odpisze?
Cicho – wiem.
A jeżeli odpisze?
Cicho – wiem.
Bez Pana nie przetrwamy, z Panem nie wygramy
M. w totolotka gra? I jak mu idzie?
Przyczyną jest brak JOW, skutkiem 2 (a nie 10) pizdzielców z pewnym talentem.
Polityk otwarcie dopuszcza się oszustw, nikt mu nie wierzy; on o tym wie; my też wiemy, że on wie, i on wie to również.
Tak właściwie kto jest matadorem, kto bykiem, kto publicznością?
Bez Pana nie przetrwamy, z Panem nie wygramy
M. w totolotka gra? I jak mu idzie?
Przyczyną jest brak JOW, skutkiem 2 (a nie 10) pizdzielców z pewnym talentem.
Polityk otwarcie dopuszcza się oszustw, nikt mu nie wierzy; on o tym wie; my też wiemy, że on wie, i on wie to również.
Tak właściwie kto jest matadorem, kto bykiem, kto publicznością?
Lekarstwo – JOW
Przyczyną obecnego miernego stanu polskich polityków jest zła ordynacja wyborcza do parlamentu. Tylko JOW (http://www.jow.pl/abc-jow) mogą zmienić ten stan rzeczy. Wtedy w sejmie będzie więcej ludzi myślących samodzielnie a mniej bezmyślnych wazeliniarzy umizgujących się do swoich szefów. Pozdrawiam wszystkich
Oni, ci politycy, to wiedzą najlepiej.
Niestety.
Lekarstwo – JOW
Przyczyną obecnego miernego stanu polskich polityków jest zła ordynacja wyborcza do parlamentu. Tylko JOW (http://www.jow.pl/abc-jow) mogą zmienić ten stan rzeczy. Wtedy w sejmie będzie więcej ludzi myślących samodzielnie a mniej bezmyślnych wazeliniarzy umizgujących się do swoich szefów. Pozdrawiam wszystkich
Oni, ci politycy, to wiedzą najlepiej.
Niestety.
smutny list do prezesa
W swoim liście Migalski pisze głównie o tym że w polityce nie liczą się programy a umiejętność wciskania kitu, bajerowania i estetyczny wygląd.
Towarzysz Prezes nie bajeruje umiejętnie, trzeba więc go zastąpić towarzyszem zręczniej pajacującym a wtedy PiS wygra i cały aktyw będzie szczęśliwy.
Z tego punktu widzenia Marcinkiewicz był politykiem wręcz idealnym dla Polski, jedyny jego błąd to przegięcie pały w skądinąd słusznym kierunku.
Migalski wytyka również prezesowi błąd wizerunkowy polegający na uczepieniu się tematów krzyża i smoleńska mimo że słupki wykazują że są to sprawy już mało medialne i wywołujące znudzenie u publiczności.
Krótko mówiąc Migalski apeluje jedynie o to by kit i wazelina pisowska nie tylko dorównała jakością produktom PO ale nawet je przewyższała.
I z czego tu się cieszyć i cóż takiego podziwiać, kurde?
Migalski zauważa jedynie
Migalski zauważa jedynie fakty ewidentne, rządy aktualnej grupy trzymającej władzę pokazują dobitnie że na bajerowaniu i wyglądzie estetycznym można przejechać całą kadencję z poparciem 40-50%. Przekaz medialny jest podstawą sukcesu partii, nie mylić z sukcesem kraju, i każda ekipa idąca po władzę musi to zaakceptować albo spierdalać. To są sprawy obecnie fundamentalne, ale tym listem Migalski strzela kulą w płot, ba, on strzela kulą w kolano i to swoje. Doskonale zna mentalność prezesa a nie zbywa mu na złośliwościach. “Nie wszyscy są tak doskonali, jak Pan” – tego typu wrzutkami pogrzebał moją chudą nadzieję, że wołanie na pustkowiu zostanie usłyszane. Sprawa jest przegrana, prezes zresztą przyznał, że lachę kładzie bo już mu nie zależy, zobaczymy może coś się zmieni w 2015 roku pod koniec kadencji ryżego jako premiera.
Chyba czytaliśmy różne listy:
“Czy nie za łatwo pozbywamy się cennych osób, nie pozyskując w zamian nowych? ”
“Ale nie możemy stać się ugrupowaniem zwycięskim jeśli poprzestaniemy tylko na tym, jeśli ograniczymy się jedynie do ekspozycji Pana i ludzi do Pana się upodabniających.”
“Polska nie zasłużyła na tak kiepskie rządy, jak obecne. Gabinet Donalda Tuska jest słaby, niekompetentny, ślamazarny, inercyjny, stagnacyjny i gnuśny. Ale może taki być, bowiem nie musi się obawiać opozycji”
“Nie może być tak, że po najwyższe stanowiska można sięgnąć z dnia na dzień i z dnia na dzień także je stracić, tylko dlatego, że taka jest Pana wola. Partia musi być zarządzana jak nowoczesna korporacja, z jasnymi kryteriami awansu i degradacji, z systemem kar i nagród, z transparentnymi mechanizmami zarządzania i kontroli.”
dobre rady
Owszem, jest tam parę zdań mających wykazać szczere przywiązanie do prezesa, partii a nawet wręcz do kraju, ale rada przewodnia jest taka: “ściemniajmy lepiej niż PO, to wygramy”.
Eee tam, czytasz to, co Ci pasuje.
Wpisujesz się w światopogląd prezesa – wszystkiemu winne media. Tak najprościej, lecz nie tędy droga do postępu. A zdrowa i normalna opozycja jest temu krajowi potrzebna jak powietrze – to już ustaliliśmy.
Media są wszawe, ale, jak sam Migalski zauważa, można nimi grać. Albo się umie to robić i jest się dobrym politykiem, albo zostaje się wiecznie niespełnionym mężem stanu.
Jednych wizja sprowadza się do grania mediami, inni grają mediami aby osiągnąć swoją wizję. A jeszcze inni ani nie mają wizji ani nie wiedzą jak rozmawiać mediami i aż dziw czemu jeszcze się o nich mówi.
No chyba nie do końca jest tak jak napisałeś:
“W swoim liście Migalski pisze głównie o tym że w polityce nie liczą się programy a umiejętność wciskania kitu, bajerowania i estetyczny wygląd. Towarzysz Prezes nie bajeruje umiejętnie, trzeba więc go zastąpić towarzyszem zręczniej pajacującym a wtedy PiS wygra i cały aktyw będzie szczęśliwy.”
Tymczasem Migalski napisał także to:
“Przegraliśmy nie dlatego, że nasza kampania była zła. Nawet nasi przeciwnicy polityczni twierdzą, że była ona o wiele lepsza, niż kampania naszych głównych konkurentów.”
Może kampania prowadzona przez sztab Kaczyńskiego nie była O WIELE lepsza, ale była merytoryczna, co jak na wcześniejsze i późniejsze pierdolenie martrologiczno-bogoojczyźniane i mentorskie PiS było już dużym krokiem w kierunku normalnej partii opozycyjnej. Myślę, że nie doceniasz facetów pokroju Migalskiego. Im nie wystarcza już mendzenie o przewadze moralnej nad opozycją, oni chcą się sprzeczać na programy i temu poświęcił Migalski swój list.
smutny list do prezesa
W swoim liście Migalski pisze głównie o tym że w polityce nie liczą się programy a umiejętność wciskania kitu, bajerowania i estetyczny wygląd.
Towarzysz Prezes nie bajeruje umiejętnie, trzeba więc go zastąpić towarzyszem zręczniej pajacującym a wtedy PiS wygra i cały aktyw będzie szczęśliwy.
Z tego punktu widzenia Marcinkiewicz był politykiem wręcz idealnym dla Polski, jedyny jego błąd to przegięcie pały w skądinąd słusznym kierunku.
Migalski wytyka również prezesowi błąd wizerunkowy polegający na uczepieniu się tematów krzyża i smoleńska mimo że słupki wykazują że są to sprawy już mało medialne i wywołujące znudzenie u publiczności.
Krótko mówiąc Migalski apeluje jedynie o to by kit i wazelina pisowska nie tylko dorównała jakością produktom PO ale nawet je przewyższała.
I z czego tu się cieszyć i cóż takiego podziwiać, kurde?
Migalski zauważa jedynie
Migalski zauważa jedynie fakty ewidentne, rządy aktualnej grupy trzymającej władzę pokazują dobitnie że na bajerowaniu i wyglądzie estetycznym można przejechać całą kadencję z poparciem 40-50%. Przekaz medialny jest podstawą sukcesu partii, nie mylić z sukcesem kraju, i każda ekipa idąca po władzę musi to zaakceptować albo spierdalać. To są sprawy obecnie fundamentalne, ale tym listem Migalski strzela kulą w płot, ba, on strzela kulą w kolano i to swoje. Doskonale zna mentalność prezesa a nie zbywa mu na złośliwościach. “Nie wszyscy są tak doskonali, jak Pan” – tego typu wrzutkami pogrzebał moją chudą nadzieję, że wołanie na pustkowiu zostanie usłyszane. Sprawa jest przegrana, prezes zresztą przyznał, że lachę kładzie bo już mu nie zależy, zobaczymy może coś się zmieni w 2015 roku pod koniec kadencji ryżego jako premiera.
Chyba czytaliśmy różne listy:
“Czy nie za łatwo pozbywamy się cennych osób, nie pozyskując w zamian nowych? ”
“Ale nie możemy stać się ugrupowaniem zwycięskim jeśli poprzestaniemy tylko na tym, jeśli ograniczymy się jedynie do ekspozycji Pana i ludzi do Pana się upodabniających.”
“Polska nie zasłużyła na tak kiepskie rządy, jak obecne. Gabinet Donalda Tuska jest słaby, niekompetentny, ślamazarny, inercyjny, stagnacyjny i gnuśny. Ale może taki być, bowiem nie musi się obawiać opozycji”
“Nie może być tak, że po najwyższe stanowiska można sięgnąć z dnia na dzień i z dnia na dzień także je stracić, tylko dlatego, że taka jest Pana wola. Partia musi być zarządzana jak nowoczesna korporacja, z jasnymi kryteriami awansu i degradacji, z systemem kar i nagród, z transparentnymi mechanizmami zarządzania i kontroli.”
dobre rady
Owszem, jest tam parę zdań mających wykazać szczere przywiązanie do prezesa, partii a nawet wręcz do kraju, ale rada przewodnia jest taka: “ściemniajmy lepiej niż PO, to wygramy”.
Eee tam, czytasz to, co Ci pasuje.
Wpisujesz się w światopogląd prezesa – wszystkiemu winne media. Tak najprościej, lecz nie tędy droga do postępu. A zdrowa i normalna opozycja jest temu krajowi potrzebna jak powietrze – to już ustaliliśmy.
Media są wszawe, ale, jak sam Migalski zauważa, można nimi grać. Albo się umie to robić i jest się dobrym politykiem, albo zostaje się wiecznie niespełnionym mężem stanu.
Jednych wizja sprowadza się do grania mediami, inni grają mediami aby osiągnąć swoją wizję. A jeszcze inni ani nie mają wizji ani nie wiedzą jak rozmawiać mediami i aż dziw czemu jeszcze się o nich mówi.
No chyba nie do końca jest tak jak napisałeś:
“W swoim liście Migalski pisze głównie o tym że w polityce nie liczą się programy a umiejętność wciskania kitu, bajerowania i estetyczny wygląd. Towarzysz Prezes nie bajeruje umiejętnie, trzeba więc go zastąpić towarzyszem zręczniej pajacującym a wtedy PiS wygra i cały aktyw będzie szczęśliwy.”
Tymczasem Migalski napisał także to:
“Przegraliśmy nie dlatego, że nasza kampania była zła. Nawet nasi przeciwnicy polityczni twierdzą, że była ona o wiele lepsza, niż kampania naszych głównych konkurentów.”
Może kampania prowadzona przez sztab Kaczyńskiego nie była O WIELE lepsza, ale była merytoryczna, co jak na wcześniejsze i późniejsze pierdolenie martrologiczno-bogoojczyźniane i mentorskie PiS było już dużym krokiem w kierunku normalnej partii opozycyjnej. Myślę, że nie doceniasz facetów pokroju Migalskiego. Im nie wystarcza już mendzenie o przewadze moralnej nad opozycją, oni chcą się sprzeczać na programy i temu poświęcił Migalski swój list.
może i założy, ale stanie z boku
Migalski nie chce sprawować władzy ale lubi grzać się w ciepełku politycznym, dlatego wybrał politologię zamiast polityki.
W dodatku jako myśliciel nigdy nie zyska zaufania aktywu.
może i założy, ale stanie z boku
Migalski nie chce sprawować władzy ale lubi grzać się w ciepełku politycznym, dlatego wybrał politologię zamiast polityki.
W dodatku jako myśliciel nigdy nie zyska zaufania aktywu.
Zlikwiduj nick ” william”, to automat
.
Takoż i “deebaj”
.
Zlikwiduj nick ” william”, to automat
.
Takoż i “deebaj”
.