Reklama
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/trwa-akcja-ratunkowa-w-chile-urodzilem-sie-aby-byc,1,3732568,wiadomosc.html
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/trwa-akcja-ratunkowa-w-chile-urodzilem-sie-aby-byc,1,3732568,wiadomosc.html
Ja pracuję, na portal zaglądam od niechcenia. W sąsiednim pokoju mąż ogląda w TV relację z Chile
Przez otwarte drzwi słyszę jego komentarze. Podobno dwóch nie chce wychodzić, bo czakają na nich zarówno żony jak i kochanki.
Miało być na Boże Narodzenie, jest teraz. Aktualnie wyjechało 8 z 33.
Kurcze, trzymam kciuki.
Jeszcze tu”
http://www.tvn24.pl/-1,1677443,0,1,kapsula-nieco-przyspiesza,wiadomosc.html
Reklama
Reklama
Na powierzchni 9-u w tej
Na powierzchni 9-u w tej chwili. Też trzymam kciuki żeby się udało wszystkim. Jednocześnie nie od dziś refleksja. A u nas jak by było, jak było?
Chilijska kopalnia należala do prywatnej spólki
Chilijska kopalnia należala do prywatnej spólki. Jakieś niedociągnięcia co do bezpieczeństwa były. Akcja ratunkowa była dobrze przygotowana – korzystano z pomocy międzynarodowej w tym NASA z USA. Możliwe, że my byśmy tak nie potrafili. Węgrzy też mają problem. Rozwiązują go uchwalając ustawę o nacjonalizacji firm, które są winne katastrof – jak MAL. Może dobrze, a może nie bardzo. A sam Orban, jak nie przymierzając Tusk, w ubłoconych gumiakach wizytuje miejsce katastrofy i obiecuje, że surowo ukarze winnych.
Jasminko, co się stalo? do niedawna mówiłaś, że u was jest dobrze. Coś się popsulo? Teraz już i Ty uważasz, że Polska to kraj nie do życia.
PS z tymi żonami i kochankami się potwierdza.
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/erotyczna-farsa-w-latynoskim-koszmarze,1,3732884,kiosk-wiadomosc.html
Pewnie nie powinnam, ale
Pewnie nie powinnam, ale odpowiem Ci Lukrecjo.
U nas na dole jeszcze jest w miarę dobrze, ale i tu zaczyna docierać płynąca z góry lawina niemożności. Inicjatywy lokalne zaczynają być udupiane. Nie wszystko zależy od nas.
A bardziej osobiście to powinnam chyba odejść z kontrowersji, bo praktycznie każdy tekst tu napisany zajeżdża beznadzieją. NIC SIĘ NIE DA ZROBIĆ ŻEBY BYŁO LEPIEJ.
Co tu można
Przeczytałam całość Twojej odpowiewdzi, nie byłam wtedy w domu.
Teraz wróciłam. Mam przyjaciółkę, ona już 3 lata wywalczyła.
Sama pisałaś “życie to nie je bajka, życie to bitwa”
Przepraszam Cię Lukrecjo i
Przepraszam Cię Lukrecjo i wszystkich którzy mieli pecha i zdążyli przeczytać zanim wykasowałam. Poleciałam onetem i Drzyzgą. Nie czas i nie miejsce na to.
Śmieszne, bo jeszcze niedawno zastanawiałam się jak tak można wywalać flaki przed innymi.
“Tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono”.
Nie przepraszaj
tylko się trzymaj. Naprawdę wielu się udało.
Na powierzchni 9-u w tej
Na powierzchni 9-u w tej chwili. Też trzymam kciuki żeby się udało wszystkim. Jednocześnie nie od dziś refleksja. A u nas jak by było, jak było?
Chilijska kopalnia należala do prywatnej spólki
Chilijska kopalnia należala do prywatnej spólki. Jakieś niedociągnięcia co do bezpieczeństwa były. Akcja ratunkowa była dobrze przygotowana – korzystano z pomocy międzynarodowej w tym NASA z USA. Możliwe, że my byśmy tak nie potrafili. Węgrzy też mają problem. Rozwiązują go uchwalając ustawę o nacjonalizacji firm, które są winne katastrof – jak MAL. Może dobrze, a może nie bardzo. A sam Orban, jak nie przymierzając Tusk, w ubłoconych gumiakach wizytuje miejsce katastrofy i obiecuje, że surowo ukarze winnych.
Jasminko, co się stalo? do niedawna mówiłaś, że u was jest dobrze. Coś się popsulo? Teraz już i Ty uważasz, że Polska to kraj nie do życia.
PS z tymi żonami i kochankami się potwierdza.
http://wiadomosci.onet.pl/kiosk/erotyczna-farsa-w-latynoskim-koszmarze,1,3732884,kiosk-wiadomosc.html
Pewnie nie powinnam, ale
Pewnie nie powinnam, ale odpowiem Ci Lukrecjo.
U nas na dole jeszcze jest w miarę dobrze, ale i tu zaczyna docierać płynąca z góry lawina niemożności. Inicjatywy lokalne zaczynają być udupiane. Nie wszystko zależy od nas.
A bardziej osobiście to powinnam chyba odejść z kontrowersji, bo praktycznie każdy tekst tu napisany zajeżdża beznadzieją. NIC SIĘ NIE DA ZROBIĆ ŻEBY BYŁO LEPIEJ.
Co tu można
Przeczytałam całość Twojej odpowiewdzi, nie byłam wtedy w domu.
Teraz wróciłam. Mam przyjaciółkę, ona już 3 lata wywalczyła.
Sama pisałaś “życie to nie je bajka, życie to bitwa”
Przepraszam Cię Lukrecjo i
Przepraszam Cię Lukrecjo i wszystkich którzy mieli pecha i zdążyli przeczytać zanim wykasowałam. Poleciałam onetem i Drzyzgą. Nie czas i nie miejsce na to.
Śmieszne, bo jeszcze niedawno zastanawiałam się jak tak można wywalać flaki przed innymi.
“Tyle o sobie wiemy ile nas sprawdzono”.
Nie przepraszaj
tylko się trzymaj. Naprawdę wielu się udało.