Reklama
Coś mi się widzi, że jest tutaj sporo miłośników fantastyki. Miłosnikom proponuję utworzenie listy polecanych opowiadań, powieści, etc.
Coś mi się widzi, że jest tutaj sporo miłośników fantastyki. Miłosnikom proponuję utworzenie listy polecanych opowiadań, powieści, etc.
Z mojej strony polecam opowiadanie Marka S. Huberatha “Kara większa”. Wstrząsające. Okrutne. Pesymistyczne.
I tyle z mojej recenzji. Ci, którzy czytali zapewne się zgodzą z moim zdaniem. A reszta musi przeczytać – zobaczycie co to znaczy dobra fantastyka.
Reklama
To ja na początek skopiuję listę od Jasmine
może z pewnymi uzupełnieniami, czy podziałem tam, gdzie wcześniej upychałem do jednego punktu:
1. Stanisław Lem. Opowiadania o pilocie Pirxie, potem tragikomiczny “Kongres futurologiczny” (czyli de facto prekursor “Matrixa”!!!), i wreszcie “Solaris”. Potem CAŁA reszta.
2. Orson Scott Card – “Gra Endera”. Pierwsza część cyklu, więc potem ciąg dalszy.
3. Bracia Arkadij i Borys Strugaccy, obowiązkowo 3 x P – “Piknik na skraju drogi”, “Poniedziałek zaczyna się w sobotę” i “Przenicowany świat”. Potem reszta, a zwłaszcza “Koniec akcji ‘Arka’ “, “Fale tłumią wiatr”, “Południe, XXII wiek”, “Próba ucieczki”, “Daleka Tęcza”, “Trudno być bogiem”.
4. Robert Anson Heinlein – opus magnum (“Obcy w obcym kraju”) i rzeczy lżejsze (np. “Żołnierze kosmosu”, wydani wcześniej z niewielkimi skrótami jako “Kawaleria kosmosu”). Po drodze jeszcze “Luna to surowa pani”, “Kot, który przenika przez ściany” (jako dylogia) i ew. w uzupełnieniu “Liczba Bestii” (“The Number Of The Beast”, o ile mi wiadomo, tylko w oryginale). Plus reszta.
5. Harry Harrison – “Planeta śmierci”, oraz fantastyczne kryminały z serii powieści o międzyplanetarnym przestępcy Stalowym Szczurze.
6. Henry Kuttner – dwa tomy opowiadań po polsku, “Stos kłopotów” i “Twonk. Opowiadania”.
7. James White – “Szpital kosmiczny” i następne tomy cyklu. Zasługuje na uwagę, bo walki, wojny i zabijania jest tu jak na lekarstwo, za to zgodnie z tytułem – diagnostyka, i to lepsza niż w serialu “House MD”, bo w większości dotycząca nieziemców.
8. Ray Bradbury – “Kroniki marsjańskie”. Klasyk SF, mój ulubiony – z klasyków.
9. Marek Oramus – “Senni zwycięzcy”. Trudno określić dokładnie, o czym to. O kosmosie, socjotechnice, ludziach, którzy mimo upływu lat i rozwoju techniki nic a nic się nie zmieniają. Tegoż autora “Arsenał” – znakomity.
10. Gordon R. Dickson, “Piaseczniki” – “tylko” opowiadanie, ale kończy się je z oczami w słup.
11. Janusz A. Zajdel – “Limes Inferior” i “Paradyzja” plus opowiadania (np. z tomu “Cylinder van Troffa”, trochę może słabsze z tomu “Jad mantezji”).
12. Marek Baranowski “Głowa Kasandry”. Postapokaliptyczne, dość już stare, polskie, z zębem.
13. David Brin, seria o Wspomaganiu, zaczynając od “Gwiezdnego przypływu” – jedna z lepszych space oper.
14. Timothy Zahn – trylogia o admirale Thrawnie ze wszechświata “Gwiezdnych Wojen” (i prawdę mówiąc chyba tylko to ze wszystkich książek starwarsowych).
15. Powieści z gatunku historii alternatywnych
A) James Hogan “Operacja Proteusz” – pierwsza książka, z której dowiedziałem się, dlaczego podróż w czasie może się odbyć tylko w jedną stronę, nawet jeżeli nie jest to normalna podróż z nurtem, tak jak wszyscy podróżujemy.
B) John Birmingham – trylogia “Oś czasu” o alternatywnej historii II wojny światowej,
C) Eric Flint i inni autorzy – seria “1632”, alternatywna historia wojny trzydziestoletniej, po dwóch pierwszych tomach nieźle się rozrasta.
D) Taylor Anderson – seria “Destroyermen”, tu na odwyrtkę – żołnierze i marynarze z II wojny przenoszą się do alternatywnego świata. Niestety tylko w oryginale.
Coś widzę, że już dzisiaj nie popracuję :^ P
No to
Wyczerpałeś temat;-)
Do tego polecam ciężki ale niesamowity “Diamentowy wiek” Neala Stephensona
Opowiadania Dukaja – klasa sama w sobie. Z lekkiej fantastyki gdy człowiek padnięty to jednak Pilipiuk jest dobry na poprawę humoru.
“Diamentowego” nie znam,
ale skojarzyło mi się ze “Złotym wiekiem” Johna Varleya – zaczyna się dość niewinnie, a kończy – kosmogonią.
Dukaj – TAK, i tutaj niestety nie czytałem tyle, ile powinienem (=bym chciał), ale było takie opowiadanie w NF – “Serce Mroku”, już samo to daje nieźle po garach.
A Pilipiuka nie czytałem : ) znam tylko przez szwagra, który ryczy ze śmiechu przy nim – i pewnie kiedyś mnie to też czeka.
Teraz
tak trochę myślę na d tym Pilipiukiem. Jak opisać jego opowiadania? Bardziej jako humoreski? Taka przaśno- prześmiewcza fantastyka. Chyba jednak się starzeje(ę) – mimo iż jest stosunkowo nowa.
Neal S. pożenił w swojej powieści (Diamentowy wiek) przyszłościową dominację dalekiego wschodu z kultem epoki wiktoriańskiej i podziałem społeczeństwa na plemienne wspólnoty;-). Bełkot? Hm, zachęcam;-).
Aha
Jak to wyczerpałem? A jeszcze Asimov, Aldiss (Jasmine wspominała), Simak, a z Polaków chociażby Dębski, Parowski, Żerdziński, Konrad T. Lewandowski… A jeszcze komiksy, Moore (o którym już pisałem w kontekście “Ligi Niezwykłych Dżentelmenów”)…
Też
Miałem wspomnieć o Lewandowskim – dobre opowiadania.
Komiksów to nie czytałem.
Eee?
“Funky’ego Kovala” też nie?
PS. To może czas na następną część z cyklu o Nowaku? Tym razem Twoja kolej : ))))
Aaaaaa
Tu mnie masz. Faktycznie zapomniałem. I jeszcze Thorgala czytałem. Mam jednak słabą pamięć.
Teraz mi się przypomniało coś mi się podobało – Harry Harrison – Bill Bohater Galaktyki. Dobre mimo, że takie stare.
Do listy
zatytułowanej “Aaa, zapomniałem” dopiszmy również Bułyczowa z opowiadaniami guslarskimi.
A ja i tak z fantastyki
A ja i tak z fantastyki najbardziej lubię fantasy.;)
Zapomnieliście o “Gra Endera” Orsona Scotta Carda i jej dalsze części. To polecałam początkującym.:)
NIe zapomnieliśmy
Punkt 2 na liście : ))
Ups…Roztrzepaniec gapowaty
Ups…Roztrzepaniec gapowaty jestem, ale to już wiesz.;)
Trylogia
Andrzej Ziemiańskiego -Achaja. Fantasy bez jakichś wielkich ambicji – ale dobrze się czyta leżąc w łóżku chorym na grypę. Bardzo dobra rozrywka.
Fantastyka z myszką
już obecnie – trylogia “Kosmiczni bracia” Borunia i Trepki. Na tej samej półce “Astronauci” Lema.
Astronautów
czytałem. A Borunia i Trepki jakąs książkę również ale już nie pamiętam co to było. Pewnie to.
ta trylogia
składa się z powieści: “Zagubiona przyszłość”, “Proxima” (eksploracja obcego układu planetarnego, dla mnie najlepsza część) i “Kosmiczni bracia”.
to była chyba proxima:
Spis rozdziałów:
Prolog
Część I — Skok przez czas i przestrzeń
Co to było? (Ze wspomnień Nyma Engelsterna)
Szalony chłopak (Ze wspomnień Mary Sheeldhorn)
Na progu świata trzech słońc (Ze wspomnień Daisy Brown)
Zagadka rozbitej planety (Ze wspomnień Daisy Brown)
Dwa tysiące lat… (Ze wspomnień Daisy Brown)
Makrochondry (Fragment notatek Suzy dla Daisy)
Część II — Pierścień Nibelungów
Zoe (nazwa rozdziału)
.
.
.
.
Tak właśnie
i to mi się podobało – zmiana narracji poprzez opowiadanie z punktu widzenia różnych bohaterów, będących w różnych miejscach.
NIC
NIE PAMIĘTAM. Tylko to, że czytałem gdzieś w okolicach piątej klasy podstawówki i ksiązka była dla mnie wtedy sporawa. Tylko tyle. Hm. Dziwne. Może jakby mnie wzięli na jakąś hipnozę to opowiedziałbym treść????
Bo to jest ciężko zapamiętać,
założenie jest takie, że podróż trwa parę pokoleń, na statku rodzą się nowe dzieci, podczas eksploracji ten i ów ginie – w warstwie dramatis personae to jest prawie “Moda na sukces” : )))
Nie chciałem
tego pisać bo nie byłem pewien. Ale dobrze mi się wydawało – Ogólna wymowa – my nie dolecimy ale wasze dzieci tak.
“Apology accepted”
Zbiorczo
Gra Endera – niesamowita. Nie wiem jak to on napisał ale czytałem kilka razy
Guslar hehe – też klimatyczny.
Pilipiuk!!!!:) A co do
Pilipiuk!!!!:) A co do komiksów to przypomniał mi się egzamin na studia i pytanie o kryminały i komiksy.:) Odpowiedziałam, że nie lubię.:)) I tak zdałam, mimo, że były ulubione onych panów z komisji.:))
Zaczynałam od Lema. Może
Zaczynałam od Lema. Może każdy tak powinien żeby wsiąc?:)
Na boleści, bardzo chora byłam jak czytałam, polecam Władcę pierścieni.:)
A dzie
Vonnegut ? 🙁
Na liście
“Aaaa, zapomniałem!” – i “Rzeźnia nr 5”, i “Kocia kołyska” i “Syreny z Tytana”.
Na tej samej liście – Douglas Adams z cyklem “Autostopem przez galaktykę”.
A w ogóle nie trzeba się martwić, że na mojej liście nie ma tego, tylko dopisać pod głównym wpisem SWOJĄ listę, tak żebym się na śmierć zaklepał w czółkom, a moje ostatnie słowa brzmieć będą “Jak mogłem o TYM zapomnieć??!!?!” ; ))
Ups…Pianola była u mnie
Ups…Pianola była u mnie prawie równorzędnie z Lemem.. Wybacz, ale w zalewie łatwo przeoczyć.:)
Zawsze możesz dołożyć. Chociażby na zasadzie Znacie, to przeczytajcie.:)
To ja na początek skopiuję listę od Jasmine
może z pewnymi uzupełnieniami, czy podziałem tam, gdzie wcześniej upychałem do jednego punktu:
1. Stanisław Lem. Opowiadania o pilocie Pirxie, potem tragikomiczny “Kongres futurologiczny” (czyli de facto prekursor “Matrixa”!!!), i wreszcie “Solaris”. Potem CAŁA reszta.
2. Orson Scott Card – “Gra Endera”. Pierwsza część cyklu, więc potem ciąg dalszy.
3. Bracia Arkadij i Borys Strugaccy, obowiązkowo 3 x P – “Piknik na skraju drogi”, “Poniedziałek zaczyna się w sobotę” i “Przenicowany świat”. Potem reszta, a zwłaszcza “Koniec akcji ‘Arka’ “, “Fale tłumią wiatr”, “Południe, XXII wiek”, “Próba ucieczki”, “Daleka Tęcza”, “Trudno być bogiem”.
4. Robert Anson Heinlein – opus magnum (“Obcy w obcym kraju”) i rzeczy lżejsze (np. “Żołnierze kosmosu”, wydani wcześniej z niewielkimi skrótami jako “Kawaleria kosmosu”). Po drodze jeszcze “Luna to surowa pani”, “Kot, który przenika przez ściany” (jako dylogia) i ew. w uzupełnieniu “Liczba Bestii” (“The Number Of The Beast”, o ile mi wiadomo, tylko w oryginale). Plus reszta.
5. Harry Harrison – “Planeta śmierci”, oraz fantastyczne kryminały z serii powieści o międzyplanetarnym przestępcy Stalowym Szczurze.
6. Henry Kuttner – dwa tomy opowiadań po polsku, “Stos kłopotów” i “Twonk. Opowiadania”.
7. James White – “Szpital kosmiczny” i następne tomy cyklu. Zasługuje na uwagę, bo walki, wojny i zabijania jest tu jak na lekarstwo, za to zgodnie z tytułem – diagnostyka, i to lepsza niż w serialu “House MD”, bo w większości dotycząca nieziemców.
8. Ray Bradbury – “Kroniki marsjańskie”. Klasyk SF, mój ulubiony – z klasyków.
9. Marek Oramus – “Senni zwycięzcy”. Trudno określić dokładnie, o czym to. O kosmosie, socjotechnice, ludziach, którzy mimo upływu lat i rozwoju techniki nic a nic się nie zmieniają. Tegoż autora “Arsenał” – znakomity.
10. Gordon R. Dickson, “Piaseczniki” – “tylko” opowiadanie, ale kończy się je z oczami w słup.
11. Janusz A. Zajdel – “Limes Inferior” i “Paradyzja” plus opowiadania (np. z tomu “Cylinder van Troffa”, trochę może słabsze z tomu “Jad mantezji”).
12. Marek Baranowski “Głowa Kasandry”. Postapokaliptyczne, dość już stare, polskie, z zębem.
13. David Brin, seria o Wspomaganiu, zaczynając od “Gwiezdnego przypływu” – jedna z lepszych space oper.
14. Timothy Zahn – trylogia o admirale Thrawnie ze wszechświata “Gwiezdnych Wojen” (i prawdę mówiąc chyba tylko to ze wszystkich książek starwarsowych).
15. Powieści z gatunku historii alternatywnych
A) James Hogan “Operacja Proteusz” – pierwsza książka, z której dowiedziałem się, dlaczego podróż w czasie może się odbyć tylko w jedną stronę, nawet jeżeli nie jest to normalna podróż z nurtem, tak jak wszyscy podróżujemy.
B) John Birmingham – trylogia “Oś czasu” o alternatywnej historii II wojny światowej,
C) Eric Flint i inni autorzy – seria “1632”, alternatywna historia wojny trzydziestoletniej, po dwóch pierwszych tomach nieźle się rozrasta.
D) Taylor Anderson – seria “Destroyermen”, tu na odwyrtkę – żołnierze i marynarze z II wojny przenoszą się do alternatywnego świata. Niestety tylko w oryginale.
Coś widzę, że już dzisiaj nie popracuję :^ P
No to
Wyczerpałeś temat;-)
Do tego polecam ciężki ale niesamowity “Diamentowy wiek” Neala Stephensona
Opowiadania Dukaja – klasa sama w sobie. Z lekkiej fantastyki gdy człowiek padnięty to jednak Pilipiuk jest dobry na poprawę humoru.
“Diamentowego” nie znam,
ale skojarzyło mi się ze “Złotym wiekiem” Johna Varleya – zaczyna się dość niewinnie, a kończy – kosmogonią.
Dukaj – TAK, i tutaj niestety nie czytałem tyle, ile powinienem (=bym chciał), ale było takie opowiadanie w NF – “Serce Mroku”, już samo to daje nieźle po garach.
A Pilipiuka nie czytałem : ) znam tylko przez szwagra, który ryczy ze śmiechu przy nim – i pewnie kiedyś mnie to też czeka.
Teraz
tak trochę myślę na d tym Pilipiukiem. Jak opisać jego opowiadania? Bardziej jako humoreski? Taka przaśno- prześmiewcza fantastyka. Chyba jednak się starzeje(ę) – mimo iż jest stosunkowo nowa.
Neal S. pożenił w swojej powieści (Diamentowy wiek) przyszłościową dominację dalekiego wschodu z kultem epoki wiktoriańskiej i podziałem społeczeństwa na plemienne wspólnoty;-). Bełkot? Hm, zachęcam;-).
Aha
Jak to wyczerpałem? A jeszcze Asimov, Aldiss (Jasmine wspominała), Simak, a z Polaków chociażby Dębski, Parowski, Żerdziński, Konrad T. Lewandowski… A jeszcze komiksy, Moore (o którym już pisałem w kontekście “Ligi Niezwykłych Dżentelmenów”)…
Też
Miałem wspomnieć o Lewandowskim – dobre opowiadania.
Komiksów to nie czytałem.
Eee?
“Funky’ego Kovala” też nie?
PS. To może czas na następną część z cyklu o Nowaku? Tym razem Twoja kolej : ))))
Aaaaaa
Tu mnie masz. Faktycznie zapomniałem. I jeszcze Thorgala czytałem. Mam jednak słabą pamięć.
Teraz mi się przypomniało coś mi się podobało – Harry Harrison – Bill Bohater Galaktyki. Dobre mimo, że takie stare.
Do listy
zatytułowanej “Aaa, zapomniałem” dopiszmy również Bułyczowa z opowiadaniami guslarskimi.
A ja i tak z fantastyki
A ja i tak z fantastyki najbardziej lubię fantasy.;)
Zapomnieliście o “Gra Endera” Orsona Scotta Carda i jej dalsze części. To polecałam początkującym.:)
NIe zapomnieliśmy
Punkt 2 na liście : ))
Ups…Roztrzepaniec gapowaty
Ups…Roztrzepaniec gapowaty jestem, ale to już wiesz.;)
Trylogia
Andrzej Ziemiańskiego -Achaja. Fantasy bez jakichś wielkich ambicji – ale dobrze się czyta leżąc w łóżku chorym na grypę. Bardzo dobra rozrywka.
Fantastyka z myszką
już obecnie – trylogia “Kosmiczni bracia” Borunia i Trepki. Na tej samej półce “Astronauci” Lema.
Astronautów
czytałem. A Borunia i Trepki jakąs książkę również ale już nie pamiętam co to było. Pewnie to.
ta trylogia
składa się z powieści: “Zagubiona przyszłość”, “Proxima” (eksploracja obcego układu planetarnego, dla mnie najlepsza część) i “Kosmiczni bracia”.
to była chyba proxima:
Spis rozdziałów:
Prolog
Część I — Skok przez czas i przestrzeń
Co to było? (Ze wspomnień Nyma Engelsterna)
Szalony chłopak (Ze wspomnień Mary Sheeldhorn)
Na progu świata trzech słońc (Ze wspomnień Daisy Brown)
Zagadka rozbitej planety (Ze wspomnień Daisy Brown)
Dwa tysiące lat… (Ze wspomnień Daisy Brown)
Makrochondry (Fragment notatek Suzy dla Daisy)
Część II — Pierścień Nibelungów
Zoe (nazwa rozdziału)
.
.
.
.
Tak właśnie
i to mi się podobało – zmiana narracji poprzez opowiadanie z punktu widzenia różnych bohaterów, będących w różnych miejscach.
NIC
NIE PAMIĘTAM. Tylko to, że czytałem gdzieś w okolicach piątej klasy podstawówki i ksiązka była dla mnie wtedy sporawa. Tylko tyle. Hm. Dziwne. Może jakby mnie wzięli na jakąś hipnozę to opowiedziałbym treść????
Bo to jest ciężko zapamiętać,
założenie jest takie, że podróż trwa parę pokoleń, na statku rodzą się nowe dzieci, podczas eksploracji ten i ów ginie – w warstwie dramatis personae to jest prawie “Moda na sukces” : )))
Nie chciałem
tego pisać bo nie byłem pewien. Ale dobrze mi się wydawało – Ogólna wymowa – my nie dolecimy ale wasze dzieci tak.
“Apology accepted”
Zbiorczo
Gra Endera – niesamowita. Nie wiem jak to on napisał ale czytałem kilka razy
Guslar hehe – też klimatyczny.
Pilipiuk!!!!:) A co do
Pilipiuk!!!!:) A co do komiksów to przypomniał mi się egzamin na studia i pytanie o kryminały i komiksy.:) Odpowiedziałam, że nie lubię.:)) I tak zdałam, mimo, że były ulubione onych panów z komisji.:))
Zaczynałam od Lema. Może
Zaczynałam od Lema. Może każdy tak powinien żeby wsiąc?:)
Na boleści, bardzo chora byłam jak czytałam, polecam Władcę pierścieni.:)
A dzie
Vonnegut ? 🙁
Na liście
“Aaaa, zapomniałem!” – i “Rzeźnia nr 5”, i “Kocia kołyska” i “Syreny z Tytana”.
Na tej samej liście – Douglas Adams z cyklem “Autostopem przez galaktykę”.
A w ogóle nie trzeba się martwić, że na mojej liście nie ma tego, tylko dopisać pod głównym wpisem SWOJĄ listę, tak żebym się na śmierć zaklepał w czółkom, a moje ostatnie słowa brzmieć będą “Jak mogłem o TYM zapomnieć??!!?!” ; ))
Ups…Pianola była u mnie
Ups…Pianola była u mnie prawie równorzędnie z Lemem.. Wybacz, ale w zalewie łatwo przeoczyć.:)
Zawsze możesz dołożyć. Chociażby na zasadzie Znacie, to przeczytajcie.:)
Żeś się mnie wciął Zoe.;p A
Żeś się mnie wciął Zoe.;p A odezwałam się po raz pierwszy od dawna.:)) Mogłeś się podpiąć pod moje.:);)
Sorry
Musimy sie zwrócic do najwyższego o podpięcie tego wątka po twoją notkę – jeśli to możliwe to poproszę. O najwyższy;-) Najważniejszy. Jedyny. Zroibisz to dla nas MK. Boże ty nasz.
Ps. No to mamy załatwioną prośbę błagalną;-)
Dawno się nie śmiałam,
Dawno się nie śmiałam, dzięki.:)))
A poza tym mam pytanie. Do Ciebie też.:) Nie mogę sobie przypomnieć tytułu ani autora sagi, która mnie onegdaj wciągnęła po uszy. Rzecz była o epoce lodowcowej i dziewczynie o o imieniu Ayla. Bym przeczytała raz jeszcze, ale nie wiem co.:(
Nie
czytałem. Nie znam. Hm quackie będzie znał;-)
Nie będzie : (
Ale jest net – o to chodzi? http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzieci_Ziemi
O to chodziło. Dzięki!!!:)))
O to chodziło. Dzięki!!!:)))
Żeś się mnie wciął Zoe.;p A
Żeś się mnie wciął Zoe.;p A odezwałam się po raz pierwszy od dawna.:)) Mogłeś się podpiąć pod moje.:);)
Sorry
Musimy sie zwrócic do najwyższego o podpięcie tego wątka po twoją notkę – jeśli to możliwe to poproszę. O najwyższy;-) Najważniejszy. Jedyny. Zroibisz to dla nas MK. Boże ty nasz.
Ps. No to mamy załatwioną prośbę błagalną;-)
Dawno się nie śmiałam,
Dawno się nie śmiałam, dzięki.:)))
A poza tym mam pytanie. Do Ciebie też.:) Nie mogę sobie przypomnieć tytułu ani autora sagi, która mnie onegdaj wciągnęła po uszy. Rzecz była o epoce lodowcowej i dziewczynie o o imieniu Ayla. Bym przeczytała raz jeszcze, ale nie wiem co.:(
Nie
czytałem. Nie znam. Hm quackie będzie znał;-)
Nie będzie : (
Ale jest net – o to chodzi? http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzieci_Ziemi
O to chodziło. Dzięki!!!:)))
O to chodziło. Dzięki!!!:)))
Ty sie
Yo La weź za czytanie. Masz zaległości!
Proponuję zacząć od klasyki. Blade Runner – Philip Dick.
Ty sie
Yo La weź za czytanie. Masz zaległości!
Proponuję zacząć od klasyki. Blade Runner – Philip Dick.
Pie…
znaczy możesz miec rację – bo też dawno już nie czytałem niczego książkowego. Koszmar.
Czyli nie tylko ja znam ten
Czyli nie tylko ja znam ten ból…
PS: Jeśli Philip Dick na początek, to może raczej “Pan z wysokiego zamku”?
Zgódźmy się ogólnie
Na Philipa Dicka. Raport mniejszości napisał gdzieś w latach 50tych – a jaki film powstał?
Nie mówiąc o elektrycznych owcach.
Zgadzam się i nie
Zgadzam się i nie protestuję.:)
Pie…
znaczy możesz miec rację – bo też dawno już nie czytałem niczego książkowego. Koszmar.
Czyli nie tylko ja znam ten
Czyli nie tylko ja znam ten ból…
PS: Jeśli Philip Dick na początek, to może raczej “Pan z wysokiego zamku”?
Zgódźmy się ogólnie
Na Philipa Dicka. Raport mniejszości napisał gdzieś w latach 50tych – a jaki film powstał?
Nie mówiąc o elektrycznych owcach.
Zgadzam się i nie
Zgadzam się i nie protestuję.:)
Moi drodzy.
Philip K. Dick – “Ubik” kto nie czytał niech żałuje.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ubik
Oraz Van Vogt Alfred Elton – “Misja międzyplanetarna”
Ubika to czytaliśmy wszyscy.
Ubika to czytaliśmy wszyscy. To kanon miłośnika SF. Kto nie zna to jak by chrześcijanin nie znał Biblii:) Za drugi tytuł dziękuję, bo nie pamiętam czy czytałam.:)
Moi drodzy.
Philip K. Dick – “Ubik” kto nie czytał niech żałuje.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Ubik
Oraz Van Vogt Alfred Elton – “Misja międzyplanetarna”
Ubika to czytaliśmy wszyscy.
Ubika to czytaliśmy wszyscy. To kanon miłośnika SF. Kto nie zna to jak by chrześcijanin nie znał Biblii:) Za drugi tytuł dziękuję, bo nie pamiętam czy czytałam.:)
I jeszcze takie rzeczy:
“Sfery” Piersa Anthony’ego – z jednym z nielicznych (jedynym?) opisem seksu (?) między różnymi rasami Obcych.
Wspomniany już cykl o Patrolach Łukjanienki, właściwie z pogranicza SF i fantasy.
A wstrząsające, okrutne – opowiadanie “Królewskie mięso” z tomu opowiadań wspomnianego już Carda “Okrutne cuda”.
Nie miałam pojęcia. Teraz
Nie miałam pojęcia. Teraz tylko szukać i kupić. Ciekawe czy jest. Ten Card mnie szczególnie zaciekawił.
Edit
Są do kupienia.:))
I jeszcze takie rzeczy:
“Sfery” Piersa Anthony’ego – z jednym z nielicznych (jedynym?) opisem seksu (?) między różnymi rasami Obcych.
Wspomniany już cykl o Patrolach Łukjanienki, właściwie z pogranicza SF i fantasy.
A wstrząsające, okrutne – opowiadanie “Królewskie mięso” z tomu opowiadań wspomnianego już Carda “Okrutne cuda”.
Nie miałam pojęcia. Teraz
Nie miałam pojęcia. Teraz tylko szukać i kupić. Ciekawe czy jest. Ten Card mnie szczególnie zaciekawił.
Edit
Są do kupienia.:))
Ted Chiang, bezwzględnie, bym zapomniał
😉
Ted Chiang, bezwzględnie, bym zapomniał
😉