Życie to podróż. Nie jest do końca pewne jednak, czy to my, podmioty zdarzeń, płyniemy w czasie, czy też może ów czas pędzi zdarzenia, które niosą nas. .
Życie to podróż. Nie jest do końca pewne jednak, czy to my, podmioty zdarzeń, płyniemy w czasie, czy też może ów czas pędzi zdarzenia, które niosą nas. .
Dlatego zdarzenia opisane tutaj, można i nawet trzeba interpretować na wiele sposobów. To z tego powodu zaistniało określenie – płynąć przez życie. Wszyscy tak dryfujemy, bohaterowie tych historii nie maja powodów, choć niektórzy aspiracje, by doświadczać inaczej. . Od poczatku…
Zobaczyłem Ją, kuzyn przedstawił nas sobie.. Ona, jego ukochana, ja udając,że śpię, witając się, wiedziałem.. Moja dziewczyna i wszyscy, włączając Ją nie zauważyli nic, ja wpadłem po uszy.. Chłonąłem Jej spojrzenia, słowa, gesty, jak czarna dziura. Malowała na skraju lasu, my mieliśmy piknik, słońce, maj.. Jeden z tych dni, kiedy nie musi się prawie nic.. Utkwiły mi w pamięci wszystkie szczegóły, miała na sobie żółtą sukienkę, trawy falowały w powolnym, jednostajnym rytmie, upał zatrzymał czas, jej usmiech.. Gorąco i zielono wokół. . Popołudnie trwało tylko chwilęi aż tyle.. Wszyscy podążaliśmy dotychczas swoimi ścieżkami, wszyscy krętymi, ale nikt nie spodziewał się, w jaki sposób będą one zbliżać nas lub od siebie oddalać…
Zabrałem ją w podróż, chłonęła zapachy, obrazy i słowa.. Zachwyciła się, zakochała.. Zwariowała nawet, przez moment, na moim punkcie.. Wypełniłem jej mysli.. Ona wypełniła mnie po brzegi nadzieją i miłością, miłością czystą, mocną i praktycznie namacalną.. Rozstała się z ojcem swego dziecka, ja zacząłem konstruować swoją rzeczywistość, w taki sposób, by wylądowała w niej miękko i bezboleśnie..
Kilka lat później zastanawiam się, co tu właściwie robię.. Czy to jeszcze Ja? Czy do tego zmierzałem? Kochałem, kocham, czyli wszystko wydaje się być w porządku. Nie jest. Nic nie jest w porządku.. Kuzyn mnie nienawidzi, Ona okłamuje.. Piję coraz więcej, coraz mniej śpię.. Chudnę, walczę ze sobą, po to by stać się dla niej Tym jedynym.. Przestaję jej ufać, przestaję ufać nawet sobie, zapętlam się w wyobrażaniu Nas, siebie i wszystkiego dookoła, nie mając już do tego żadnych, realnych podstaw.. Nawet brzmienie Jej głosu w słuchawce telefonu mówi mi, że kłamie.. Może nawet o tym nie wie.. Minął czas.. Nie spodziewałem się, czego właściwie ?
Skrót myślowy…
Reklama
Reklama
He, wiem coś o paranoi:)
Nie będę się wymądrzała, zerknij w link, fajnie wyjaśnione mechanizmy:
http://herkimer.blog.onet.pl/Agent-do-specjalnych-poruczen-,2,ID416810390,n
He, wiem coś o paranoi:)
Nie będę się wymądrzała, zerknij w link, fajnie wyjaśnione mechanizmy:
http://herkimer.blog.onet.pl/Agent-do-specjalnych-poruczen-,2,ID416810390,n