W naszej szerokości geograficznej, mam tutaj na myśli nie tylko Polskę, ale i wszystkie byłe demoludy, demokracja ma pewne właściwości, które w pozostałych europejskich krajach nie występują.
W naszej szerokości geograficznej, mam tutaj na myśli nie tylko Polskę, ale i wszystkie byłe demoludy, demokracja ma pewne właściwości, które w pozostałych europejskich krajach nie występują. Myślę tutaj przede wszystkim o przekonaniu pewnych grup o swojej nieomlności i wyjątkowości. Przekonanie to graniczy wręcz z obłędem i w pewnych sytuacjach może prowadzić do groteskowych sytuacji, które objawjają się amnezją.
Typowym przykładem takiej grupy w Polsce jest środowisko skupione przy Czerskiej.
Czasami zastanawiam się, czy oni naprawdę cierpią na amnezję i zapominają co pisali i mówili na temat poszanowania wolności słowa, czy z pełną premedytacją wciskają nam swoje dyrdymały o poszanowaniu demokracji ,a szczególnie przywiązanie do wolności słowa.
Procesy które, wytacza swoim oponentom Agora i jej naczelny są przecież zaprzeczeniem idei wolności słowa i w mojej ocenie wskazują ,że tak naprawdę nie chodzi wcale o tą wyidealizowaną wolność słowa , ale o czystą walkę z osobami i środowiskami, które mają odmienne poglądy polityczne i światopoglądowe .
Jeżeli tak bardzo byliby oni przywiązani do idei wolności słowa, to najlepszą walką ze swoimi oponentami byłaby walka na argumenty, ale nie w sądzie, tylko na łamach gazet i czasopism. Dobrym teatrem do działań mogłyby być audycje radiowe i telewizyjne ,ale na miły bóg nie sądy.
Istnieje jeszcze taka oto możliwość że, wolność ta nie jest dana wszystkim i że w dostępie do niej są równi ale też są i równiejsi.
Kolejna sprawa to mesjanizm , ale nie w znaczeniu metafizycznym lub religijnym.
Mesjanizm, jako dążenie do nauczania i zbawienia narodów , „byłych demoludów“, lub jak kto woli „nowej Europy“ od zapędów totalitarnych , faszystowskich, kaczystowskich,ksenofobicznych,antysemickich i wszystkich ,które wedłóg t e g o towarzystwa nie są objawami zdrowego DEMOKRATYCZNEGO społeczeństwa.
Ważne w tym moim grafomańskim wywodzie jest to, że mesjaszem , czyli tym kto zbawi ciemne ciemnogrodzkie i moherowe narody nowej europy są owi nieomylni i wyjątkowi.
Istotnym, choć nie jedynym, sztanem i szwarc charakterem od którego należy zabawić czyli uwolnić narody i społeczeństwa jest PATRIOTYZM, który według tego towarzystwa, bardzo czesto prowadzi do tego co opisałem powyżej ( faszyzm ect).
W 2007 roku udało się tym mesjaszom zbawić Polskę, a teraz próbują to samo zrobić z Węgrami.
Właśnie czytam ,że jeden z naszych mesjaszy tzw n a c z e l n y m e s j a s z , udał się z dobrosąsiedzką wizytą na Węgry , gdzie wykryto nową odmianę kaczyzmu – orbanizm (jak bilisko do innego o–nizmu).
Oczywiście padają tam wszystkie te słowa , które zostały użyte przy zbawianiu Polski , czyli wolność słowa, zagrożenie demokracji, wolność mediów itd . Kto chce niech sobie przeczyta lub poogląda:
http://wpolityce.pl/view/8669/Adam_Michnik___To_sa_niebezpieczne_sygnaly_dla_wolnosci__pluralizmu_debaty_publicznej___Nie__to_nie_o_Polsce__To_o_Wegrzech.html
Mechanizm jakby ten sam czyli wiece na których widać młodych wykształconych z węgierskich dużych miast. Pewnie są też autorytety ale te p r a w d z i w e a nie kaczystowskie ops orbanowskie.
Sytuacja jednak chyba nie jest taka sama , skoro własne autorytety nie wystarczają do pokonania Orbana.
Ciekawe czy Węgrzy się na to nabiorą i czy Orban odrobił zadanie?
ps.
Jego pierwsze ruchy , czyli nowa ustawa medialna i trybunał konstytucyjny świadczą, że jednak odrobił.
pzdr