Rysiu najdroższy, sprawiłeś mi swoim akcesem do pisu niebywałą radość.
Zgodnie z Twoim mottem “co się polepszy, to się popieprzy” zabierasz się właśnie do demolowania kolejnego pasożyta polskiej sceny politycznej. Nie będę przypominał szczegółowo wszystkich Twoich dokonań, od efemerydy zwanej ruchem polityki realnej (ktoś pamięta?), poprzez upeer, wykobrczą akcję katolicką (ktoś pamięta?), po zetchaen, awues i wreszcie samoobronę. Nie obrazisz się, mam nadzieję, że nie wszystkie wymieniłem.
Swoje zadanie kompletnego rozwalania od wewnątrz kolejnych ugrupowań wykonywałeś zawsze rzetelnie, konsekwentnie, rzekłbym: na medal. Po prostu człowiek-demolka.
Nie wątpię, że i tym razem skutecznie doprowadzisz do grobu pis.
Mam, Rysiu, tylko jedną prośbę. Nie dotykaj już sportu. Wiem, że znasz się na wszystkim, ale Twoje żużlowe i piłkarskie dokonania mimo wszystko zwekslowałbym na politykę.
Wrocław życzy Ci, Rysiu, samych sukcesów. Najlepiej w odległości ponad 100 kilometrów od granic miasta.
PS1. Językowych purystów informuję, że nazwy partii politycznych piszemy małą literą, ponieważ na wielką literę trzeba sobie zasłużyć.
PS2. Nie obrazicie się, mam nadzieję, że publikuję ten tekst również na Tekstowisku?
PS3. Nieustające pozdrowienia dla MK
http://www.tekstowisko.pl
podzielam radosc
to wielka nadzieja, trzymam kciuki za czlowieka demolke w tym wypadku. Zaraz potem jednak (gdy juz skonczy z pis)powinien zabrac sie za dzialalnosc w radyju, tam tez potrzeba fachowcow.