Film sobie proszę najpierw włączyć .
Film sobie proszę najpierw włączyć .
“The 1929 stock market crash brought an end to the good times of the roaring 20s with sickening speed. Millions lost their homes and farms and lived in grinding poverty. The politicians told the world that prosperity was just around the corner. 2 cars in every garage and a chicken in every pot was their motto – happy days was soon be here again. Their promises was worthless – as always”
Czyli po szalonych latach dwudziestych wszystko się rypnęło. Miliony ludzi straciło domy, farmy i żyło w nędzy. Politycy powiadali, że to się rychło skończy, każdy będzie miał dwa samochody w garażu i kurczaka na obiad. Szczęśliwe dni zawitają do nas znowu. Autorzy piszą, że obietnice były bezwartościowe, jak zawsze obietnice polityków. Nie. To się sprawdziło, tylko nie tak szybko i za czasów innych polityków. A datę na końcu filmu można sobie zmienić z 2010 na 2011 lub następne. Oczywiście wtedy powód kryzysu był troszkę inny, ale powody za każdym razem będą trochę inne. Jakby cwaniak się powtarzał, nie byłby cwaniakiem.
Rzecz polega na braku mechanizmu rozliczania polityków za rządzenie.
Kaczyński przyznał, że aby odpowiedzieć sobie na pytanie – co trzeba uczynić, aby naprawić Polskę – trzeba sformułować diagnozę czterech lat rządów Platformy Obywatelskiej.
Jakichś większych reform gospodarczych nie spodziewam się po nim, ale może to diagnozowanie mu się uda.
Tak, tak. Dobrze słyszymy. Melodyjka jest skoczna i u nas doczekała się brawurowego wykonania przez duet fortepianowy Marek i Wacek, a także ni z gruszki ni z pietruszki słów „I chciałabym i boję się”
stare metody dojenia frajerów
Ówczesny kryzys był pierwszym gigantycznym oszustwem bankowym w wykonaniu niedawno powstałego FED. Zbóje wyczarowali z powietrza miliardy dolców i rzucili na rynek w postaci kredytów. Jednocześnie zachęcali do kupowania akcji na giełdzie nie za swoje pieniądze, a za owe kredyty. Ludzie rzucili się “kupować” jak te pelikany więc akcje zupełnie bezwartościowych firm sztucznie poleciały w górę. To trwało aż skończyła się forsa, wtedy jeszcze raz dosypano dolców (w sumie potrojono ilość pieniądza w obiegu). W końcu “kupili” już wszyscy, nawet ostatnie lebiegi i najbiedniejsi frajerzy. Wtedy bankierzy pokazali że na umowach było drobnym maczkiem napisane, iż bank może zażądać zwrotu całej forsy w ciągu 24 godzin, no i było po ptakach.
Wszystkie akcje padły na pysk, w tym również bardzo dobrych firm, i produkcja praktycznie stanęła z braku popytu wśród zbiedniałej momentalnie ludności.
‘
W USA wiarygodność klienta ocenia się
W USA wiarygodność klienta ocenia się po historii kredytowej. Czyli jak nie masz kredytu, to nie można cię ocenić. My jeszcze do tego nie doszliśmy. A że czytanie trzeba zaczynać od tego najdrobniejszego druku, to niektórzy już wiedzą.
Fajnie, że nie ja robię za
Fajnie, że nie ja robię za oszołoma. Kto kiedyś słyszał o kryzysie światowym, zanim powstało FED, a zanim inne zasrane banki centralne? Globalizacja? Globalne mechanizmy gospodarcze? Jeśli tak to dlaczego Chiny kwitną gdy reszta zdycha? Dlaczego Szwajcaria nie przeżywa żadnych kryzysów? Nie globalne mechanizmy i powiązania gospodarcze, ale myślący i idioci, na tym stoi świat. Im biedniejszy tym większy idiota powtarzający “ekonomiczne” mantry. Tak na zwykły chłopski rozum załóżmy sterylne warunki. Polska jest ideałem, myślący kraj, pracowici, uczciwi ludzie, zdrowe finanse, niskie podatki, pełna otwartość na biznes. Słowem raj. I nagle gdzieś w Portugalii coś pier…..o, idealna Polska harowała jak wół, a Portugalczycy dali dupy. Co słyszymy w TV? Globalne mechanizmy ekonomiczne, trudno nie mamy na to wpływu. Ciuciubabka, gra w tata wariata, nawet idiota by to zauważył gdyby się nie bał. Kto ku..a sprzedał tę bajkę i kto ją kupuje? Niech ktoś mi wskaże jednego odważnego ekonomistę z tytułem profesora, który chadza do TV i miałby odwagę powiedzieć prawdę, którą chłopek-roztropek pojmuje. Magia oszołoma, siła wykluczenia, presja “zdrowego rozsądku”. Paru cwaniaków stworzyło idealny system, perfekcyjną matnię. Raz na jakiś czas urodzi się jakiś Orban czy Klaus, ale zaraz zostanie Macierewiczem.
Szwajcaria ma własne banki
Chłopek roztropek nie włoży wszystkich jajek do jednego koszyka. A edukacja łatwa i przyjemna, to lektura tzw szmoncesów, np:
“- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba mieć żeby ryzykować w razie że się straci”
Ano właśnie. Choćby taki
Ano właśnie. Choćby taki medialny mit. Nie ważne czyje są banki. Ile razy ten mit usłyszał plebs od patrycjuszy? Albo inne legendy. Sprywatyzujmy polską telefonię francuskim narodowym operatorem. Efekt? Najdroższy internet w Europie przez niemal dekadę.
Że pleba jest karmiony mitami
to oczywiste. Ale jak to należało rozwiącać?
Problem w tym, że te szwajcarskie banki ciułały przez setki lat i każdy tam ładował swoje pieniądze. Oraz nie zawsze odbierał. Nasze banki nie wytrzymywały konkurencji. A solidność szwajcarskich nie znaczy, że nie doprowadzą konkurenta do upadku.
To my chyba nie mamy
To my chyba nie mamy szczęścia, bo 90 km od mojej wsi zaczyna się państwo Czechy. 5 razy mniejsze i wytrzymało konkurencję. Pech! Cholerny pech!
Jest taka możliwość
że są od nas mądrzejsi. Np.lepiej pilnują własnego interesu.
Bo ja wiem, czy to można nazwać pechem?
nowy trend
Chyba już przestaje być ważne czy rządzą czerwoni czy biali, nawet to że kradną traci znaczenie. Na cztery łapy ostatnio spadają tylko te kraje gdzie szemrane osobiste interesy polityków zbliżone są do interesu społeczeństwa, i gdzie władza ceni sobie trochę wyżej uznanie wśród tubylców niż u całej postępowej Europy.
Były kryzysy wcześniej
Kryzys tulipanowy na przykład, po którym powstała praca pt. “Madness of the Crowd”, szaleństwo tłumu. Był kryzys związany z brytyjską Kompanią Handlu Południowego, Kompanii Mississipi, etc. Potem przez jakiś czas nic, aż zauważyli złodzieje, że trzeba by się na naiwniakach nachapać, a i ładnie się nazywać.
FED powstał w tym czasie, gdy powstawała propaganda jako skuteczne narzędzie w demokracji, zastępujące terror w systemach niedemokratycznych. Ładna nazwa i ładne działanie.
Tylko około 3% “pieniędzy” jest w obiegu, reszta to wirtualne zapisy. Jeśli USA wydrukowały sobie więcej, nawet 3 razy, to nic się nie dzieje.
Gdyby Bill Gates poszedł do banku po swoje miliardy, to by ich nie dostał. “Nie ma i nie będzie!” by usłyszał multimiliarder w banku, dokładnie tak, jak to słyszeliśmy w sklepach w PRL.
W banku można wyjąć 3 tysiące, jak się tak po prostu do banku pójdzie, większe sumy trzeba zamawiać, ale miliardów, nawet milionów, nie da się zamówić.
Kapitalizm opiera się na konsumpcji. Aby istniał, ludzie muszą kupować; aby ludzie kupowali, machina propagandy-reklamy jest zatrudniona.
Aby ludzie mogli kupować, jak reklama zadziała i wytworzy “potrzebę”, muszą mieć pieniądze.
Aby ludzie mieli pieniądze, muszą mieć pracę. Przy okazji pracy, wytwarzają to, co trzeba kupować.
Ten trójkąt warunków niezbednych upada teraz z powodu braku pracy. Prace niskokwalifikowane są w Chinach, wysokokwalifikowane w Indiach.
Dlatego drukują pieniądze. Zasiłek dlla bezrobotnych w USA trwał przez 99 tygodni od 2008 (już się skończył) i zawierał ekstra dodatek 25$ na tydzień na zakupy, co by gospodarkę ożywić. Nie udało się, za głęboki dół.
stare metody dojenia frajerów
Ówczesny kryzys był pierwszym gigantycznym oszustwem bankowym w wykonaniu niedawno powstałego FED. Zbóje wyczarowali z powietrza miliardy dolców i rzucili na rynek w postaci kredytów. Jednocześnie zachęcali do kupowania akcji na giełdzie nie za swoje pieniądze, a za owe kredyty. Ludzie rzucili się “kupować” jak te pelikany więc akcje zupełnie bezwartościowych firm sztucznie poleciały w górę. To trwało aż skończyła się forsa, wtedy jeszcze raz dosypano dolców (w sumie potrojono ilość pieniądza w obiegu). W końcu “kupili” już wszyscy, nawet ostatnie lebiegi i najbiedniejsi frajerzy. Wtedy bankierzy pokazali że na umowach było drobnym maczkiem napisane, iż bank może zażądać zwrotu całej forsy w ciągu 24 godzin, no i było po ptakach.
Wszystkie akcje padły na pysk, w tym również bardzo dobrych firm, i produkcja praktycznie stanęła z braku popytu wśród zbiedniałej momentalnie ludności.
‘
W USA wiarygodność klienta ocenia się
W USA wiarygodność klienta ocenia się po historii kredytowej. Czyli jak nie masz kredytu, to nie można cię ocenić. My jeszcze do tego nie doszliśmy. A że czytanie trzeba zaczynać od tego najdrobniejszego druku, to niektórzy już wiedzą.
Fajnie, że nie ja robię za
Fajnie, że nie ja robię za oszołoma. Kto kiedyś słyszał o kryzysie światowym, zanim powstało FED, a zanim inne zasrane banki centralne? Globalizacja? Globalne mechanizmy gospodarcze? Jeśli tak to dlaczego Chiny kwitną gdy reszta zdycha? Dlaczego Szwajcaria nie przeżywa żadnych kryzysów? Nie globalne mechanizmy i powiązania gospodarcze, ale myślący i idioci, na tym stoi świat. Im biedniejszy tym większy idiota powtarzający “ekonomiczne” mantry. Tak na zwykły chłopski rozum załóżmy sterylne warunki. Polska jest ideałem, myślący kraj, pracowici, uczciwi ludzie, zdrowe finanse, niskie podatki, pełna otwartość na biznes. Słowem raj. I nagle gdzieś w Portugalii coś pier…..o, idealna Polska harowała jak wół, a Portugalczycy dali dupy. Co słyszymy w TV? Globalne mechanizmy ekonomiczne, trudno nie mamy na to wpływu. Ciuciubabka, gra w tata wariata, nawet idiota by to zauważył gdyby się nie bał. Kto ku..a sprzedał tę bajkę i kto ją kupuje? Niech ktoś mi wskaże jednego odważnego ekonomistę z tytułem profesora, który chadza do TV i miałby odwagę powiedzieć prawdę, którą chłopek-roztropek pojmuje. Magia oszołoma, siła wykluczenia, presja “zdrowego rozsądku”. Paru cwaniaków stworzyło idealny system, perfekcyjną matnię. Raz na jakiś czas urodzi się jakiś Orban czy Klaus, ale zaraz zostanie Macierewiczem.
Szwajcaria ma własne banki
Chłopek roztropek nie włoży wszystkich jajek do jednego koszyka. A edukacja łatwa i przyjemna, to lektura tzw szmoncesów, np:
“- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba mieć żeby ryzykować w razie że się straci”
Ano właśnie. Choćby taki
Ano właśnie. Choćby taki medialny mit. Nie ważne czyje są banki. Ile razy ten mit usłyszał plebs od patrycjuszy? Albo inne legendy. Sprywatyzujmy polską telefonię francuskim narodowym operatorem. Efekt? Najdroższy internet w Europie przez niemal dekadę.
Że pleba jest karmiony mitami
to oczywiste. Ale jak to należało rozwiącać?
Problem w tym, że te szwajcarskie banki ciułały przez setki lat i każdy tam ładował swoje pieniądze. Oraz nie zawsze odbierał. Nasze banki nie wytrzymywały konkurencji. A solidność szwajcarskich nie znaczy, że nie doprowadzą konkurenta do upadku.
To my chyba nie mamy
To my chyba nie mamy szczęścia, bo 90 km od mojej wsi zaczyna się państwo Czechy. 5 razy mniejsze i wytrzymało konkurencję. Pech! Cholerny pech!
Jest taka możliwość
że są od nas mądrzejsi. Np.lepiej pilnują własnego interesu.
Bo ja wiem, czy to można nazwać pechem?
nowy trend
Chyba już przestaje być ważne czy rządzą czerwoni czy biali, nawet to że kradną traci znaczenie. Na cztery łapy ostatnio spadają tylko te kraje gdzie szemrane osobiste interesy polityków zbliżone są do interesu społeczeństwa, i gdzie władza ceni sobie trochę wyżej uznanie wśród tubylców niż u całej postępowej Europy.
Były kryzysy wcześniej
Kryzys tulipanowy na przykład, po którym powstała praca pt. “Madness of the Crowd”, szaleństwo tłumu. Był kryzys związany z brytyjską Kompanią Handlu Południowego, Kompanii Mississipi, etc. Potem przez jakiś czas nic, aż zauważyli złodzieje, że trzeba by się na naiwniakach nachapać, a i ładnie się nazywać.
FED powstał w tym czasie, gdy powstawała propaganda jako skuteczne narzędzie w demokracji, zastępujące terror w systemach niedemokratycznych. Ładna nazwa i ładne działanie.
Tylko około 3% “pieniędzy” jest w obiegu, reszta to wirtualne zapisy. Jeśli USA wydrukowały sobie więcej, nawet 3 razy, to nic się nie dzieje.
Gdyby Bill Gates poszedł do banku po swoje miliardy, to by ich nie dostał. “Nie ma i nie będzie!” by usłyszał multimiliarder w banku, dokładnie tak, jak to słyszeliśmy w sklepach w PRL.
W banku można wyjąć 3 tysiące, jak się tak po prostu do banku pójdzie, większe sumy trzeba zamawiać, ale miliardów, nawet milionów, nie da się zamówić.
Kapitalizm opiera się na konsumpcji. Aby istniał, ludzie muszą kupować; aby ludzie kupowali, machina propagandy-reklamy jest zatrudniona.
Aby ludzie mogli kupować, jak reklama zadziała i wytworzy “potrzebę”, muszą mieć pieniądze.
Aby ludzie mieli pieniądze, muszą mieć pracę. Przy okazji pracy, wytwarzają to, co trzeba kupować.
Ten trójkąt warunków niezbednych upada teraz z powodu braku pracy. Prace niskokwalifikowane są w Chinach, wysokokwalifikowane w Indiach.
Dlatego drukują pieniądze. Zasiłek dlla bezrobotnych w USA trwał przez 99 tygodni od 2008 (już się skończył) i zawierał ekstra dodatek 25$ na tydzień na zakupy, co by gospodarkę ożywić. Nie udało się, za głęboki dół.
stare metody dojenia frajerów
Ówczesny kryzys był pierwszym gigantycznym oszustwem bankowym w wykonaniu niedawno powstałego FED. Zbóje wyczarowali z powietrza miliardy dolców i rzucili na rynek w postaci kredytów. Jednocześnie zachęcali do kupowania akcji na giełdzie nie za swoje pieniądze, a za owe kredyty. Ludzie rzucili się “kupować” jak te pelikany więc akcje zupełnie bezwartościowych firm sztucznie poleciały w górę. To trwało aż skończyła się forsa, wtedy jeszcze raz dosypano dolców (w sumie potrojono ilość pieniądza w obiegu). W końcu “kupili” już wszyscy, nawet ostatnie lebiegi i najbiedniejsi frajerzy. Wtedy bankierzy pokazali że na umowach było drobnym maczkiem napisane, iż bank może zażądać zwrotu całej forsy w ciągu 24 godzin, no i było po ptakach.
Wszystkie akcje padły na pysk, w tym również bardzo dobrych firm, i produkcja praktycznie stanęła z braku popytu wśród zbiedniałej momentalnie ludności.
‘
W USA wiarygodność klienta ocenia się
W USA wiarygodność klienta ocenia się po historii kredytowej. Czyli jak nie masz kredytu, to nie można cię ocenić. My jeszcze do tego nie doszliśmy. A że czytanie trzeba zaczynać od tego najdrobniejszego druku, to niektórzy już wiedzą.
Fajnie, że nie ja robię za
Fajnie, że nie ja robię za oszołoma. Kto kiedyś słyszał o kryzysie światowym, zanim powstało FED, a zanim inne zasrane banki centralne? Globalizacja? Globalne mechanizmy gospodarcze? Jeśli tak to dlaczego Chiny kwitną gdy reszta zdycha? Dlaczego Szwajcaria nie przeżywa żadnych kryzysów? Nie globalne mechanizmy i powiązania gospodarcze, ale myślący i idioci, na tym stoi świat. Im biedniejszy tym większy idiota powtarzający “ekonomiczne” mantry. Tak na zwykły chłopski rozum załóżmy sterylne warunki. Polska jest ideałem, myślący kraj, pracowici, uczciwi ludzie, zdrowe finanse, niskie podatki, pełna otwartość na biznes. Słowem raj. I nagle gdzieś w Portugalii coś pier…..o, idealna Polska harowała jak wół, a Portugalczycy dali dupy. Co słyszymy w TV? Globalne mechanizmy ekonomiczne, trudno nie mamy na to wpływu. Ciuciubabka, gra w tata wariata, nawet idiota by to zauważył gdyby się nie bał. Kto ku..a sprzedał tę bajkę i kto ją kupuje? Niech ktoś mi wskaże jednego odważnego ekonomistę z tytułem profesora, który chadza do TV i miałby odwagę powiedzieć prawdę, którą chłopek-roztropek pojmuje. Magia oszołoma, siła wykluczenia, presja “zdrowego rozsądku”. Paru cwaniaków stworzyło idealny system, perfekcyjną matnię. Raz na jakiś czas urodzi się jakiś Orban czy Klaus, ale zaraz zostanie Macierewiczem.
Szwajcaria ma własne banki
Chłopek roztropek nie włoży wszystkich jajek do jednego koszyka. A edukacja łatwa i przyjemna, to lektura tzw szmoncesów, np:
“- Ile się zarobi, to się zarobi. Ja się pytam: ile trzeba mieć żeby ryzykować w razie że się straci”
Ano właśnie. Choćby taki
Ano właśnie. Choćby taki medialny mit. Nie ważne czyje są banki. Ile razy ten mit usłyszał plebs od patrycjuszy? Albo inne legendy. Sprywatyzujmy polską telefonię francuskim narodowym operatorem. Efekt? Najdroższy internet w Europie przez niemal dekadę.
Że pleba jest karmiony mitami
to oczywiste. Ale jak to należało rozwiącać?
Problem w tym, że te szwajcarskie banki ciułały przez setki lat i każdy tam ładował swoje pieniądze. Oraz nie zawsze odbierał. Nasze banki nie wytrzymywały konkurencji. A solidność szwajcarskich nie znaczy, że nie doprowadzą konkurenta do upadku.
To my chyba nie mamy
To my chyba nie mamy szczęścia, bo 90 km od mojej wsi zaczyna się państwo Czechy. 5 razy mniejsze i wytrzymało konkurencję. Pech! Cholerny pech!
Jest taka możliwość
że są od nas mądrzejsi. Np.lepiej pilnują własnego interesu.
Bo ja wiem, czy to można nazwać pechem?
nowy trend
Chyba już przestaje być ważne czy rządzą czerwoni czy biali, nawet to że kradną traci znaczenie. Na cztery łapy ostatnio spadają tylko te kraje gdzie szemrane osobiste interesy polityków zbliżone są do interesu społeczeństwa, i gdzie władza ceni sobie trochę wyżej uznanie wśród tubylców niż u całej postępowej Europy.
Były kryzysy wcześniej
Kryzys tulipanowy na przykład, po którym powstała praca pt. “Madness of the Crowd”, szaleństwo tłumu. Był kryzys związany z brytyjską Kompanią Handlu Południowego, Kompanii Mississipi, etc. Potem przez jakiś czas nic, aż zauważyli złodzieje, że trzeba by się na naiwniakach nachapać, a i ładnie się nazywać.
FED powstał w tym czasie, gdy powstawała propaganda jako skuteczne narzędzie w demokracji, zastępujące terror w systemach niedemokratycznych. Ładna nazwa i ładne działanie.
Tylko około 3% “pieniędzy” jest w obiegu, reszta to wirtualne zapisy. Jeśli USA wydrukowały sobie więcej, nawet 3 razy, to nic się nie dzieje.
Gdyby Bill Gates poszedł do banku po swoje miliardy, to by ich nie dostał. “Nie ma i nie będzie!” by usłyszał multimiliarder w banku, dokładnie tak, jak to słyszeliśmy w sklepach w PRL.
W banku można wyjąć 3 tysiące, jak się tak po prostu do banku pójdzie, większe sumy trzeba zamawiać, ale miliardów, nawet milionów, nie da się zamówić.
Kapitalizm opiera się na konsumpcji. Aby istniał, ludzie muszą kupować; aby ludzie kupowali, machina propagandy-reklamy jest zatrudniona.
Aby ludzie mogli kupować, jak reklama zadziała i wytworzy “potrzebę”, muszą mieć pieniądze.
Aby ludzie mieli pieniądze, muszą mieć pracę. Przy okazji pracy, wytwarzają to, co trzeba kupować.
Ten trójkąt warunków niezbednych upada teraz z powodu braku pracy. Prace niskokwalifikowane są w Chinach, wysokokwalifikowane w Indiach.
Dlatego drukują pieniądze. Zasiłek dlla bezrobotnych w USA trwał przez 99 tygodni od 2008 (już się skończył) i zawierał ekstra dodatek 25$ na tydzień na zakupy, co by gospodarkę ożywić. Nie udało się, za głęboki dół.