Reklama

Nie wiem co ostatecznie

Nie wiem co ostatecznie wystraszyło Donalda Tuska, czy plotki o wybijaniu się na niezależność ministra Millera, czy biała księga Macierewicza? Być może nic z tych rzeczy i publikacja raportu o przyczynach katastrofy smoleńskiej od początku była przygotowana na lipiec. Tak całkiem od początku, to nie, przecież miał być na pewno w lutym, potem w marcu i tak dalej. Po drodze światełko się zepsuło i trzeba było tygodniami z Rosji sprowadzać, działy się też inne niestosowne rzeczy, gdyż jaja robiono z masowego pogrzebu. Teraz już raczej jest przesądzone, że raport zostanie opublikowany w lipcu, pono czeka na tłumaczenie, taki bezpieczny wybieg, daje się w czasie regulować do woli. Coś jednak z tego terminu można wyczytać, nawet od razu dwie ważne rzeczy. Raport będzie opublikowany w okresie urlopowym i oczywiście nie tym chciałem błysnąć, tylko konsekwencjami wynikającymi z takiej wygodnej pory. Dla kogo wygodnej? W czasie urlopu ludzie chcą odetchnąć, uciekają gdzie się da, jest to mało szczęśliwy czas na reklamę, za to doskonały na odwalenie fuchy. Jeśli Tusk decyduje się na publikację raportu podczas jednej wielkiej plaży, znaczy, że chce rzucić informację jak najmniejszej grupie odbiorców, po cichutku załatwić sprawę, dla własnej wygody. Urlop jest idealny dla tego typu kamuflażu. Kolejna ważna obserwacja jest taka, że po cichu, w czasie urlopu można publikować tylko takie rzeczy, którymi nie ma co się chwalić. Te dwa główne wnioski płynące z wyboru czasu publikacji wskazują, że raport może nie być miły dla ekipy rządzącej, oczywiście w ramach zdrowego rozsądku. Gdyby był niemiły dla Kaczyńskiego i PiS, siłą rzeczy zostałby opublikowany w dogodnym czasie kampanii wyborczej. Tusk ma teraz do wyboru dwie strategie, nie chciałbym komuś takiemu jak Tusk podpowiadać cokolwiek, ale na jego miejscu wybrałbym wariant ostry. Na miejscu Tuska poświęciłby kilka spektakularnych nazwisk. Od jakiegoś czasu prawie nie istnieje Bogdan Klich, schował się, już nie pyskuje, nie zapewnia, że zawodowa armia i garaż wynajmiemy dla amerykańskich F16 z jeszcze gorszym wyposażeniem niż nasze. Tylko, że dymisja Klicha nie zrobi na nikim żadnego wrażenia, tej sobie życzą, a już na pewno oczekują prawie wszyscy. Tu i ówdzie poniżej wszelkiej normy zachowywał się Arabski, robiąc z siebie ofiarę, materiał na samobójcę, a z tragicznie zmarłych, rzeczywistych winowajców katastrofy. No cóż, to co się zwykłemu człowiekowi w głowie nie pomieści, dla politycznej gnidy jest przebieżką. Ale i tu mam poważne wątpliwości, czy taki Arabski będzie wystarczająco nośnym „wyciąganiem konsekwencji”. Obawiam się, że tylko wtajemniczonym to skompromitowane nazwisko coś więcej mówi. Szczerze powiem, że sam ledwie typa kojarzę, wiem, że szara eminencja i tak dalej, ale jakoś mało się nim zajmowałem. Pozostaje do odstrzału Radek Sikorski, ten zrobiłby wrażenie, sam by się o to postarał, płakać nad sobą potrafi jak żaden chłopiec. Ostatnio nie ma najlepszych dni, wpadki z „pozdro i szacun”, czym jeśli już powinna się zajmować jakaś asystentka, chociażby „zerżnij mnie” Rostowska, córka księgowego. Do tego totalna kompromitacja z Rydzykiem, ale to tak totalnie kompromitująca, że podwójnie. Watykan pokazał chłopczynie jak się robi politykę i to raz. Drugi raz żalić się Watykanowi z pozycji MSZ na jakąś głupią wypowiedź podrzędnego dla Watykanu zakonnika, jest obrazem powagi tego ministra i tego urzędu.

Reklama

Sikorski byłby odpowiedni do spektakularnych wniosków po katastrofie, a gdyby mu dokooptować Klicha i Arabskiego zrobiłaby się nieciekawa sytuacja dla Kaczora. Zaraz napiszę dlaczego, ale jeszcze dopiszę o Sikorskim. Sikorski jest w PO nikim, mam na myśli, że nie ma żadnej spółdzielni, miota się bez odpowiedniego zaplecza. Jedyne co ma, to jako takie nazwisko telewizyjne, ale przypomnę, że Tusk takich co nie mają nic w partii do powiedzenia skreśla na luzie, jak skreśli Ćwiąkalskiego. Tusk skreślił i upokorzył Schetynę, a tu ryzykował bardzo wiele, skreślenie Sikorskiego wcale nie jest poza zasięgiem Tuska, no może establishment napisze kilka „mądrych” uwag, ale przecież nie będą przesadzać, bo wiadomo kogo taka „nieodpowiedzialność” wzmocni. Gdyby tylko Tusk chciał może odstrzelić Sikorskiego bez problemu. Co więcej przy tej okazji, da się zrobić jakiś kolejny kamuflaż typu przebudowanie gabinetu. Spektakl na kilka tygodni, gdyby jeszcze powtykać tam parę medialnych nazwisk, o drogach i stadionach lud wczasujący się zapomni. Ot choćby takiego Cimoszewicza na ministra spraw zagranicznych, dwie pieczenie na jednym budżecie, nośne nazwisko, w dodatku kolejne ogranie SLD. Tylko po co to wszystko? Po co Tusk miałby sobie robić takie było nie było problemy. Po to co zawsze! Żeby Kaczorowi zamknąć usta, żeby Kaczorowi wybić argument smoleński. Im więcej Tusk rzuci PiS-owi, tym łatwiej będzie mu powiedzieć magiczne zdanie: „Polacy spójrzcie, tu nie chodzi o żadne wyjaśnienie katastrofy, nie chodzi o żadne ukaranie winnych, tu chodzi o wieczne podgrzewanie tematu i nigdy nie będzie końca i nic poza zamachem, sztuczną mgłą i helem nie usatysfakcjonuje PiS”.

Tak bym uczynił na miejscu Tuska, ale co wymyśli Tusk nie wiem, trzeba brać pod uwagę, że poziom nienawiści i chęć upokarzania przeciwnika są tak wysokie, że mogą zblokować jedyną rozsądną strategię dla Tuska, czego oczywiście mu życzę, bo życzę mu jak najgorzej. Piszę o tym dość swobodnie, żadnych rewelacji nie ujawniam, taki scenariusz na pewno jest brany pod uwagę, ponieważ on się sam jako jeden z najważniejszych wariantów rozegrania sprawy narzuca. Z drugiej strony jeśli tak by się stało, Kaczyński też powinien pomyśleć i nie dać się wciągnąć w radykalizm postaw. Uznać sprawę za ewidentną porażkę rządu Tuska, a resztę niewyjaśnionych historii przerzucić na tyły, oddać prasie prawicowej i kilku radykałom z PiS, samemu zachować umiar. W zamian kopać ile wlezie w kwestiach gospodarczych, a tutaj będzie jedna kompromitacja po drugiej, tego i już niestety można być pewnym. Zobaczymy, proszę wybaczyć gdybanie, ale też chciałbym dać odpocząć sobie i Czytelnikom od kategorycznych sądów. Cóż pozostaje w ten czas urlopu i oczekiwania? Tylko sobie gdybać. Zapomniałbym! Jeszcze jedno. Oczywiście wątek radziecki. Tusk jak będzie mądry ostro potraktuje winę radzieckiej wieży i jeszcze dorzuci jakiś smaczek polityczny. Nie wiem na ile sobie może pozwolić, w końcu konkurent i rezydent Komorowski nie śpi, ale jakby mógł, to głupi będzie gdy tego nie wykorzysta, na co też liczę, bo głupi to on jest, ale też i cwany.

Reklama

48 KOMENTARZE

  1. Z tymi ruskimi to też plemiel za bardzo pojechać po bandzie nie
    może bo jak ruscy prokuratorzy po wizycie w Warszafce wysmarują aneks do raportu MAKu to się może nie pozbierać nie tylko Tusk ale i PO 😉
    Z samym Sikorskim to ciężko go trochę będzie podpiąć pod Smoleńsk bo w końcu ten wyjazd na śmierć organizowała kancelaria i Tusk na molo z Putinem a nie MSZ. Ale po odpowiedniej oprawie medialnej ciemny lud wyborców PO wszystko kupi 😉 Pozdrawiam.

  2. Z tymi ruskimi to też plemiel za bardzo pojechać po bandzie nie
    może bo jak ruscy prokuratorzy po wizycie w Warszafce wysmarują aneks do raportu MAKu to się może nie pozbierać nie tylko Tusk ale i PO 😉
    Z samym Sikorskim to ciężko go trochę będzie podpiąć pod Smoleńsk bo w końcu ten wyjazd na śmierć organizowała kancelaria i Tusk na molo z Putinem a nie MSZ. Ale po odpowiedniej oprawie medialnej ciemny lud wyborców PO wszystko kupi 😉 Pozdrawiam.

  3. Z tymi ruskimi to też plemiel za bardzo pojechać po bandzie nie
    może bo jak ruscy prokuratorzy po wizycie w Warszafce wysmarują aneks do raportu MAKu to się może nie pozbierać nie tylko Tusk ale i PO 😉
    Z samym Sikorskim to ciężko go trochę będzie podpiąć pod Smoleńsk bo w końcu ten wyjazd na śmierć organizowała kancelaria i Tusk na molo z Putinem a nie MSZ. Ale po odpowiedniej oprawie medialnej ciemny lud wyborców PO wszystko kupi 😉 Pozdrawiam.

  4. Ja jakoś dziwnie tego raportu
    Ja jakoś dziwnie tego raportu nie widzę w swojej wyobraźni, bo możliwości są dwie – albo obciążyć przyjaciół Rosjan (odpada), albo obciążyć samego siebie (odpada). To będzie musiał być jakiś miks winy pilotów, nacisków Złego i “niedociągnięć” po obydwu stronach, zastanawiam się w jakich proporcjach podany.

    Pozostaje też kwestia awarii, ostatecznie nie wiem czy UCHOD zadziałał (były zdaje się dwa wykluczające się przecieki z próby).

    Dla mnie istotne też jest czy będzie odniesienie do zmanipulowanych stenogramów – chodzi mi o “wkurzy się” i “zapytanie szefa, co ma robić” – obydwa wyssane ze spoconego palca u stopy a zaskakująco mocno zakorzenione w polskiej świadomości – właściwie każdy mój rozmówca z rodziny czy fabryki jest przekonany że te teksty padły.

  5. Ja jakoś dziwnie tego raportu
    Ja jakoś dziwnie tego raportu nie widzę w swojej wyobraźni, bo możliwości są dwie – albo obciążyć przyjaciół Rosjan (odpada), albo obciążyć samego siebie (odpada). To będzie musiał być jakiś miks winy pilotów, nacisków Złego i “niedociągnięć” po obydwu stronach, zastanawiam się w jakich proporcjach podany.

    Pozostaje też kwestia awarii, ostatecznie nie wiem czy UCHOD zadziałał (były zdaje się dwa wykluczające się przecieki z próby).

    Dla mnie istotne też jest czy będzie odniesienie do zmanipulowanych stenogramów – chodzi mi o “wkurzy się” i “zapytanie szefa, co ma robić” – obydwa wyssane ze spoconego palca u stopy a zaskakująco mocno zakorzenione w polskiej świadomości – właściwie każdy mój rozmówca z rodziny czy fabryki jest przekonany że te teksty padły.

  6. Ja jakoś dziwnie tego raportu
    Ja jakoś dziwnie tego raportu nie widzę w swojej wyobraźni, bo możliwości są dwie – albo obciążyć przyjaciół Rosjan (odpada), albo obciążyć samego siebie (odpada). To będzie musiał być jakiś miks winy pilotów, nacisków Złego i “niedociągnięć” po obydwu stronach, zastanawiam się w jakich proporcjach podany.

    Pozostaje też kwestia awarii, ostatecznie nie wiem czy UCHOD zadziałał (były zdaje się dwa wykluczające się przecieki z próby).

    Dla mnie istotne też jest czy będzie odniesienie do zmanipulowanych stenogramów – chodzi mi o “wkurzy się” i “zapytanie szefa, co ma robić” – obydwa wyssane ze spoconego palca u stopy a zaskakująco mocno zakorzenione w polskiej świadomości – właściwie każdy mój rozmówca z rodziny czy fabryki jest przekonany że te teksty padły.

  7. Nie ma już ten raport żadnego znaczenia
    bo, po pierwsze, dowody zniszczone(najważniejszy i podstawowy – wysokościomierz) oraz silnik nr 2, a po drugie – ,,społeczeństwo jest zmęczone Smoleńskiem”.
    To jest ten stan, który pewien Żyd tak nazwał 30 lat temu: Polska to jest taki kraj, gdzie nikt za nic nie odpowiada.
    Albo: wszyscy wiedzą, że w Polsce jest źle, ale każdy ma to w dupie.

    • Dla tak zwanej prawdy
      Dla tak zwanej prawdy materialnej może nie tyle nie ma znaczenia, co ledwie prawdy liźnie. Ale dla politycznej rozgrywki będzie miał znaczenie. Z tym zmęczeniem to prawda, ale to tak samo działa jak “prawa mniejszości”, “aborcja” i “antysemityzm”, niby wszyscy mają dość i wszyscy się za każdym razem podniecają. Tak czy siak Kaczyński powinien uważać, jeśli będzie radykalizował nastroje wokół Smoleńska, zamęczy wyborcę. Jeśli podejdzie racjonalnie i z drugiej strony dopieprzy kompromitacjami gospodarczymi, ma szansę na coś w rodzaju remisu w wyborach. Tusk ogłasza raport w lipcu, pewne jest zatem, że co najmniej nie jest to dla niego korzystne, pewnie będzie starał się zrobić obojętne, ale taką postawą ryzykuje. Gdy raport nie będzie skutkował dymisjami i zarzutami na wokandzie, dostarczy Kaczyńskiemu argumentów, a ten będzie mógł przejąć inicjatywę. Tak czy siak jeśli PiS pójdzie w sam Smoleńsk, jakkolwiek ta sprawa jest najdobitniejszym symbolem stanu tak zwanego państwa polskiego, przegra z łomotem.

      • To zostało rozegrane zgodnie z naukami Klasyka
        dra Goebbelsa. On precyzyjnie wyciągnął i rozegrał Katyń.
        W sprawie Smoleńska wszyscy gadają od rzeczy, za wyjątkiem garstki ludzi, którym się chce drążyć ten ,,zgrany temat”. Śledztwo umarło zanim się zaczęło. Nie istnieje nic takiego jak nacisk opinii publicznej – który w cywilizowanych krajach napędza takie śledztwa.
        Dzisiaj zaczesany a la Hitler Radosław Sikorski mówi, że ,,raport Macierewicza” jest niepełny, bo ,,Macierewicz nie ma dostępu do dowodów”. Zapomniał dodać, kto ( w Polsce) ma taki dostęp.Bo wrak zczezł w ruskim polu a tzw. czarne skrzynki to tylko rejestratory z tasmą magnetyczną, na której można zapisać, dodać, skasować – wszystko.
        Więc wynik tej grandy wpisuje się dokładnie w ,,społeczne oczekiwania”. Na dowód wyniki badania warszawiaków w kwestii pomnika 96 ofiar. Warszawiaków – esencji polskości,i ponoć, potomków powstańców 44, zdecydowanie przeciwnych jakiemukolwiek pomnikowi wyjątkowej tragedii. Bo milion wydany na przeniesienie pomnika radzieckich ,,wyzwolicieli” – nikogo nie porusza.

        • Mogę pocieszyć, że badanie to
          Mogę pocieszyć, że badanie to jest oczywiście błazenada. Zawsze się zastrzegam, że dupa ze mnie nie socjolog, ale gdybym przyniósł Pani… nie podam nazwiska, w każdym razie doktor, tak skonstruowane pytanie w kwestionariuszu ankiety, wywaliłby mnie na zbity pysk. W tym pytaniu zostały złamane wszystkie prawidła i elementarz metodologii. Poczynając od sugerowania odpowiedzi w pytaniu, co dyskwalifikuje zaocznego studenta I roku, po pytanie wprowadzające w błąd. Przy budowaniu takiego pytania zakłada się dwie rzeczy. Pierwszą brutalną i taką, że ankietowany jest idiotą, to niestety koniecznie, bo w grupie solidnie ważonej taki odsetek musi się znaleźć. Druga jest taka, że pytanie musi być sterylne, to znaczy takie, żeby nic nie podpowiadało i precyzyjnie odnosiło się do możliwie wąskiego zakresu. Słowem największy jełop zaoczny nie postawiłby takiego pytania: “”Czy pana/pani zdaniem oprócz pomnika, który stanął na cmentarzu powązkowskim w Warszawie, powinien stanąć w centrum stolicy drugi pomnik upamiętniający ofiary katastrofy pod Smoleńskiem?” Pytanie esej, sugerujące odpowiedź, to jest wręcz analfabetyzm socjologiczny. Ten kto to robił był idiotą, albo wiedział co robi. Profesjonalne pytanie w kwestionariuszu ankiety powinno brzmieć prosto, konkretnie i sterylnie, na przykład tak: “Czy na Krakowskim Przedmieściu powinien stanąć pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej?”. Krakowskie Przedmieście jest tylko przykładem konkretu, miejsce powinno być ustalone przed badaniem. Chyba że chodzi również o wybór miejsca, wtedy pytanie otwarte najlepiej jednokrotnego wyboru. Druga rzecz to próba i tutaj kłaniają się wszystkie przekręty sondażowe, ludzie z łapanki, tudzież odpowiednio pod wynik dobrani. Wynik jest absurdalny, absolutnie niewiarygodny, wystarczy przyłożyć do tego preferencje wyborcze. Z tego wyniku wychodzi, że PO ma już 70%. Prawdopodobnie, na mój nos, w tej atmosferze, po tych wszystkich zadymach podgrzewanych z “krzyżem” wynik i tak byłby negatywny, ale przy właściwej metodologi chodziłoby o kilkanaście procent, nie o taki cyrk białoruski. I tak dochodzimy do tej legendarnej presji opinii publicznej. Normalnie powinny się odezwać katedry socjologiczne, honorowe stowarzyszenia i inni fachowcy. A kto się odezwał, jakiś jeden biedak z komitetu pomnika. To jest obłęd.

    • Pisanie raportu na
      Pisanie raportu na jakikolwiek temat bez dostępu do dowodów jest żartem. Mam większe oczekiwania od białej księgi Macierewicza, zdaje się że jutro ma być ogłoszona. Tam pewnie nic nowego nie będzie, ale dobrze że całość zostanie zebrana do kupy. W poważnym kraju po takim raporcie (nawet, albo i tym bardziej opozycyjnym) ostro by się tłumaczył albo organizator wycieczki do Smoleńska, albo autor raportu – za pomówienia. W kraju niepoważnym raport zostanie nazwany niepoważnym, wyśmiany i nikt się nim nie przejmie, ewentualnie dostanie się autorowi za wzniecanie wojny polsko-polskiej.

      • No mimo wszystko odrobinę
        No mimo wszystko odrobinę konsekwencji musisz zachować. Według własnych założeń musisz uznać, że raport Macierewicza będzie jeszcze większym żartem. Komisja Millera jednak jakieś dowody miała, bodaj kopie, Macierewicz nie miał nic. To jest oczywiście skandal co się stało z dowodami, niemniej istnieje coś takiego jak proces poszlakowy. A ten Airbus co wpadł do oceanu? Po latach wyjęli skrzynki i będę dochodzić. Gdyby ta banda miała dobrą wolę i mózg, ustaliłaby znacznie więcej nawet na podstawie tego co jest. Przecież Macierewicz w ten właśnie sposób usiłuje coś ustalić.

        • Jestem konsekwentny, od
          Jestem konsekwentny, od raportu Macierewcza oczekuję czegoś zupełnie innego, zauważ że autorzy trzymają się nazwy “biała księga” – ja to rozumiem jako usystematyzowany zbiór znanych mniej lub bardziej faktów. Komisja Millera to zdaje się głównie komisja techniczna mająca za zadanie fakty poznawać – a to jest niewykonalne bez złożenia wraku do kupy.

          • I naprawdę uważasz, że w tej
            I naprawdę uważasz, że w tej białej księdze zabraknie zdecydowanych tez oskarżających Tuska, co mnie akurat wisi? Problem jednak w tym, że Macierewicz ma znacznie mniejsze możliwości i nie dysponował niemal żadnymi dowodami, aby takie zarzuty postawić. Biała księga Macierewicza będzie politycznym atakiem, niczego materialnie wyjaśnić nie może, mnie to nie przeszkadza, ale dla porządku powtórzę, że komisja Millera nawet przy tych ograniczeniach i przy dobrej woli mogła nieporównanie więcej. Wątpię, aby z takiej okazji skorzystała. Rożne można sobie wyobrazić sytuacje, wspomniany samolot w oceanie, czy koreański zestrzelony przez Ruskich. Nie odstępuje się od śledztwa z powodu utrudnień jakie serwuje podejrzany, to raczej norma procesowa. Ruscy nie mają powodów, żeby nam pomagać, gorzej, że to było na rękę Tuskowi i tyle przyjmuję. Natomiast z tego, że nie jesteśmy w stanie cofnąć czasu, nie robiłbym walkowera. Rzetelny zespół z dostępem do tych danych, które są potrafiłby wyciągnąć wiele. Co nie zmienia faktu, że pocięcie tupolewa i cała gama podobnych zachowań jest poza wszelkim sporem i powinna podlegać trybunałom, oczywiście nic takiego się nie stanie.

          • Oczywiście że tezy będą, jako
            Oczywiście że tezy będą, jako naturalny efekt złożenia do kupy znanych już faktów. Oczywiście że Macierewicz nie dysponował żadnymi “dowodami”, podobnie jak ty i tysiące innych dla których jest oczywiste że organizacje przejażdżki była spierdolona. No bo co, masz na to jakiś “dowód”? Oprócz znanych już faktów?

            Komisja Millera to komisja będąca sędzią we własnej sprawie, jej raport jest uzgadniany z Tuskiem ja dwa i dwa jest cztery, taki raport jest z definicji ułomny.

            Raport Macierewicza powinien być czymś takim jak twoje wpisy merytoryczne, tylko 100 razy mocniejszym. Mówię tu choćby o analizie stenogramów czy tym wspólnym z ojcem_milicjantem “zbiór kłamstw smoleńskich”. Jest zapotrzebowanie na takie usystematyzowanie faktów.

          • Nie ma wielkiego sensu dyskusja nad prawdziwymi przyczynami
            bo tych aktualnie rządzący – śmiertelni wrogowie zabitego Kaczyńskiego – nie chcą ani ustalić, ani ujawnić. Zyskali zresztą silne wsparcia ogłupionego polactwa.
            Przecież dowody były niszczone na oczach całej Polski, a generałowa Anodina zrównała sowieckie standardy do polskich – pijanym generałem. A jaki odzew i ,,zdecydowana reakcja” ? Rozwijanie kilometrowych chodników pod nogi wysłannika Putina i dwa tysiące agentów ochrony – którymi się polskojęzyczne redaktorzyny podniecały.
            Ale najważniejsze: generał brygady remontowo- budowlanej BOR, niejaki Janicki, został awansowany na generała dywizji. Ten awans dostał w podzięce.
            Za wystawienie Kaczora.

          • Dla ludzi myślących choć
            Dla ludzi myślących choć trochę w kategoriach państwowych ten cyrk jest maksymalnie dołujący. Taka totalna bezsilność w tłumie drących ryja “jeszcze jeden” i szczających na znicze. Bo awans Janickiego to jest takie szczanie na znicze, tylko w wykonaniu Komorowskiego.

  8. Nie ma już ten raport żadnego znaczenia
    bo, po pierwsze, dowody zniszczone(najważniejszy i podstawowy – wysokościomierz) oraz silnik nr 2, a po drugie – ,,społeczeństwo jest zmęczone Smoleńskiem”.
    To jest ten stan, który pewien Żyd tak nazwał 30 lat temu: Polska to jest taki kraj, gdzie nikt za nic nie odpowiada.
    Albo: wszyscy wiedzą, że w Polsce jest źle, ale każdy ma to w dupie.

    • Dla tak zwanej prawdy
      Dla tak zwanej prawdy materialnej może nie tyle nie ma znaczenia, co ledwie prawdy liźnie. Ale dla politycznej rozgrywki będzie miał znaczenie. Z tym zmęczeniem to prawda, ale to tak samo działa jak “prawa mniejszości”, “aborcja” i “antysemityzm”, niby wszyscy mają dość i wszyscy się za każdym razem podniecają. Tak czy siak Kaczyński powinien uważać, jeśli będzie radykalizował nastroje wokół Smoleńska, zamęczy wyborcę. Jeśli podejdzie racjonalnie i z drugiej strony dopieprzy kompromitacjami gospodarczymi, ma szansę na coś w rodzaju remisu w wyborach. Tusk ogłasza raport w lipcu, pewne jest zatem, że co najmniej nie jest to dla niego korzystne, pewnie będzie starał się zrobić obojętne, ale taką postawą ryzykuje. Gdy raport nie będzie skutkował dymisjami i zarzutami na wokandzie, dostarczy Kaczyńskiemu argumentów, a ten będzie mógł przejąć inicjatywę. Tak czy siak jeśli PiS pójdzie w sam Smoleńsk, jakkolwiek ta sprawa jest najdobitniejszym symbolem stanu tak zwanego państwa polskiego, przegra z łomotem.

      • To zostało rozegrane zgodnie z naukami Klasyka
        dra Goebbelsa. On precyzyjnie wyciągnął i rozegrał Katyń.
        W sprawie Smoleńska wszyscy gadają od rzeczy, za wyjątkiem garstki ludzi, którym się chce drążyć ten ,,zgrany temat”. Śledztwo umarło zanim się zaczęło. Nie istnieje nic takiego jak nacisk opinii publicznej – który w cywilizowanych krajach napędza takie śledztwa.
        Dzisiaj zaczesany a la Hitler Radosław Sikorski mówi, że ,,raport Macierewicza” jest niepełny, bo ,,Macierewicz nie ma dostępu do dowodów”. Zapomniał dodać, kto ( w Polsce) ma taki dostęp.Bo wrak zczezł w ruskim polu a tzw. czarne skrzynki to tylko rejestratory z tasmą magnetyczną, na której można zapisać, dodać, skasować – wszystko.
        Więc wynik tej grandy wpisuje się dokładnie w ,,społeczne oczekiwania”. Na dowód wyniki badania warszawiaków w kwestii pomnika 96 ofiar. Warszawiaków – esencji polskości,i ponoć, potomków powstańców 44, zdecydowanie przeciwnych jakiemukolwiek pomnikowi wyjątkowej tragedii. Bo milion wydany na przeniesienie pomnika radzieckich ,,wyzwolicieli” – nikogo nie porusza.

        • Mogę pocieszyć, że badanie to
          Mogę pocieszyć, że badanie to jest oczywiście błazenada. Zawsze się zastrzegam, że dupa ze mnie nie socjolog, ale gdybym przyniósł Pani… nie podam nazwiska, w każdym razie doktor, tak skonstruowane pytanie w kwestionariuszu ankiety, wywaliłby mnie na zbity pysk. W tym pytaniu zostały złamane wszystkie prawidła i elementarz metodologii. Poczynając od sugerowania odpowiedzi w pytaniu, co dyskwalifikuje zaocznego studenta I roku, po pytanie wprowadzające w błąd. Przy budowaniu takiego pytania zakłada się dwie rzeczy. Pierwszą brutalną i taką, że ankietowany jest idiotą, to niestety koniecznie, bo w grupie solidnie ważonej taki odsetek musi się znaleźć. Druga jest taka, że pytanie musi być sterylne, to znaczy takie, żeby nic nie podpowiadało i precyzyjnie odnosiło się do możliwie wąskiego zakresu. Słowem największy jełop zaoczny nie postawiłby takiego pytania: “”Czy pana/pani zdaniem oprócz pomnika, który stanął na cmentarzu powązkowskim w Warszawie, powinien stanąć w centrum stolicy drugi pomnik upamiętniający ofiary katastrofy pod Smoleńskiem?” Pytanie esej, sugerujące odpowiedź, to jest wręcz analfabetyzm socjologiczny. Ten kto to robił był idiotą, albo wiedział co robi. Profesjonalne pytanie w kwestionariuszu ankiety powinno brzmieć prosto, konkretnie i sterylnie, na przykład tak: “Czy na Krakowskim Przedmieściu powinien stanąć pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej?”. Krakowskie Przedmieście jest tylko przykładem konkretu, miejsce powinno być ustalone przed badaniem. Chyba że chodzi również o wybór miejsca, wtedy pytanie otwarte najlepiej jednokrotnego wyboru. Druga rzecz to próba i tutaj kłaniają się wszystkie przekręty sondażowe, ludzie z łapanki, tudzież odpowiednio pod wynik dobrani. Wynik jest absurdalny, absolutnie niewiarygodny, wystarczy przyłożyć do tego preferencje wyborcze. Z tego wyniku wychodzi, że PO ma już 70%. Prawdopodobnie, na mój nos, w tej atmosferze, po tych wszystkich zadymach podgrzewanych z “krzyżem” wynik i tak byłby negatywny, ale przy właściwej metodologi chodziłoby o kilkanaście procent, nie o taki cyrk białoruski. I tak dochodzimy do tej legendarnej presji opinii publicznej. Normalnie powinny się odezwać katedry socjologiczne, honorowe stowarzyszenia i inni fachowcy. A kto się odezwał, jakiś jeden biedak z komitetu pomnika. To jest obłęd.

    • Pisanie raportu na
      Pisanie raportu na jakikolwiek temat bez dostępu do dowodów jest żartem. Mam większe oczekiwania od białej księgi Macierewicza, zdaje się że jutro ma być ogłoszona. Tam pewnie nic nowego nie będzie, ale dobrze że całość zostanie zebrana do kupy. W poważnym kraju po takim raporcie (nawet, albo i tym bardziej opozycyjnym) ostro by się tłumaczył albo organizator wycieczki do Smoleńska, albo autor raportu – za pomówienia. W kraju niepoważnym raport zostanie nazwany niepoważnym, wyśmiany i nikt się nim nie przejmie, ewentualnie dostanie się autorowi za wzniecanie wojny polsko-polskiej.

      • No mimo wszystko odrobinę
        No mimo wszystko odrobinę konsekwencji musisz zachować. Według własnych założeń musisz uznać, że raport Macierewicza będzie jeszcze większym żartem. Komisja Millera jednak jakieś dowody miała, bodaj kopie, Macierewicz nie miał nic. To jest oczywiście skandal co się stało z dowodami, niemniej istnieje coś takiego jak proces poszlakowy. A ten Airbus co wpadł do oceanu? Po latach wyjęli skrzynki i będę dochodzić. Gdyby ta banda miała dobrą wolę i mózg, ustaliłaby znacznie więcej nawet na podstawie tego co jest. Przecież Macierewicz w ten właśnie sposób usiłuje coś ustalić.

        • Jestem konsekwentny, od
          Jestem konsekwentny, od raportu Macierewcza oczekuję czegoś zupełnie innego, zauważ że autorzy trzymają się nazwy “biała księga” – ja to rozumiem jako usystematyzowany zbiór znanych mniej lub bardziej faktów. Komisja Millera to zdaje się głównie komisja techniczna mająca za zadanie fakty poznawać – a to jest niewykonalne bez złożenia wraku do kupy.

          • I naprawdę uważasz, że w tej
            I naprawdę uważasz, że w tej białej księdze zabraknie zdecydowanych tez oskarżających Tuska, co mnie akurat wisi? Problem jednak w tym, że Macierewicz ma znacznie mniejsze możliwości i nie dysponował niemal żadnymi dowodami, aby takie zarzuty postawić. Biała księga Macierewicza będzie politycznym atakiem, niczego materialnie wyjaśnić nie może, mnie to nie przeszkadza, ale dla porządku powtórzę, że komisja Millera nawet przy tych ograniczeniach i przy dobrej woli mogła nieporównanie więcej. Wątpię, aby z takiej okazji skorzystała. Rożne można sobie wyobrazić sytuacje, wspomniany samolot w oceanie, czy koreański zestrzelony przez Ruskich. Nie odstępuje się od śledztwa z powodu utrudnień jakie serwuje podejrzany, to raczej norma procesowa. Ruscy nie mają powodów, żeby nam pomagać, gorzej, że to było na rękę Tuskowi i tyle przyjmuję. Natomiast z tego, że nie jesteśmy w stanie cofnąć czasu, nie robiłbym walkowera. Rzetelny zespół z dostępem do tych danych, które są potrafiłby wyciągnąć wiele. Co nie zmienia faktu, że pocięcie tupolewa i cała gama podobnych zachowań jest poza wszelkim sporem i powinna podlegać trybunałom, oczywiście nic takiego się nie stanie.

          • Oczywiście że tezy będą, jako
            Oczywiście że tezy będą, jako naturalny efekt złożenia do kupy znanych już faktów. Oczywiście że Macierewicz nie dysponował żadnymi “dowodami”, podobnie jak ty i tysiące innych dla których jest oczywiste że organizacje przejażdżki była spierdolona. No bo co, masz na to jakiś “dowód”? Oprócz znanych już faktów?

            Komisja Millera to komisja będąca sędzią we własnej sprawie, jej raport jest uzgadniany z Tuskiem ja dwa i dwa jest cztery, taki raport jest z definicji ułomny.

            Raport Macierewicza powinien być czymś takim jak twoje wpisy merytoryczne, tylko 100 razy mocniejszym. Mówię tu choćby o analizie stenogramów czy tym wspólnym z ojcem_milicjantem “zbiór kłamstw smoleńskich”. Jest zapotrzebowanie na takie usystematyzowanie faktów.

          • Nie ma wielkiego sensu dyskusja nad prawdziwymi przyczynami
            bo tych aktualnie rządzący – śmiertelni wrogowie zabitego Kaczyńskiego – nie chcą ani ustalić, ani ujawnić. Zyskali zresztą silne wsparcia ogłupionego polactwa.
            Przecież dowody były niszczone na oczach całej Polski, a generałowa Anodina zrównała sowieckie standardy do polskich – pijanym generałem. A jaki odzew i ,,zdecydowana reakcja” ? Rozwijanie kilometrowych chodników pod nogi wysłannika Putina i dwa tysiące agentów ochrony – którymi się polskojęzyczne redaktorzyny podniecały.
            Ale najważniejsze: generał brygady remontowo- budowlanej BOR, niejaki Janicki, został awansowany na generała dywizji. Ten awans dostał w podzięce.
            Za wystawienie Kaczora.

          • Dla ludzi myślących choć
            Dla ludzi myślących choć trochę w kategoriach państwowych ten cyrk jest maksymalnie dołujący. Taka totalna bezsilność w tłumie drących ryja “jeszcze jeden” i szczających na znicze. Bo awans Janickiego to jest takie szczanie na znicze, tylko w wykonaniu Komorowskiego.

  9. Nie ma już ten raport żadnego znaczenia
    bo, po pierwsze, dowody zniszczone(najważniejszy i podstawowy – wysokościomierz) oraz silnik nr 2, a po drugie – ,,społeczeństwo jest zmęczone Smoleńskiem”.
    To jest ten stan, który pewien Żyd tak nazwał 30 lat temu: Polska to jest taki kraj, gdzie nikt za nic nie odpowiada.
    Albo: wszyscy wiedzą, że w Polsce jest źle, ale każdy ma to w dupie.

    • Dla tak zwanej prawdy
      Dla tak zwanej prawdy materialnej może nie tyle nie ma znaczenia, co ledwie prawdy liźnie. Ale dla politycznej rozgrywki będzie miał znaczenie. Z tym zmęczeniem to prawda, ale to tak samo działa jak “prawa mniejszości”, “aborcja” i “antysemityzm”, niby wszyscy mają dość i wszyscy się za każdym razem podniecają. Tak czy siak Kaczyński powinien uważać, jeśli będzie radykalizował nastroje wokół Smoleńska, zamęczy wyborcę. Jeśli podejdzie racjonalnie i z drugiej strony dopieprzy kompromitacjami gospodarczymi, ma szansę na coś w rodzaju remisu w wyborach. Tusk ogłasza raport w lipcu, pewne jest zatem, że co najmniej nie jest to dla niego korzystne, pewnie będzie starał się zrobić obojętne, ale taką postawą ryzykuje. Gdy raport nie będzie skutkował dymisjami i zarzutami na wokandzie, dostarczy Kaczyńskiemu argumentów, a ten będzie mógł przejąć inicjatywę. Tak czy siak jeśli PiS pójdzie w sam Smoleńsk, jakkolwiek ta sprawa jest najdobitniejszym symbolem stanu tak zwanego państwa polskiego, przegra z łomotem.

      • To zostało rozegrane zgodnie z naukami Klasyka
        dra Goebbelsa. On precyzyjnie wyciągnął i rozegrał Katyń.
        W sprawie Smoleńska wszyscy gadają od rzeczy, za wyjątkiem garstki ludzi, którym się chce drążyć ten ,,zgrany temat”. Śledztwo umarło zanim się zaczęło. Nie istnieje nic takiego jak nacisk opinii publicznej – który w cywilizowanych krajach napędza takie śledztwa.
        Dzisiaj zaczesany a la Hitler Radosław Sikorski mówi, że ,,raport Macierewicza” jest niepełny, bo ,,Macierewicz nie ma dostępu do dowodów”. Zapomniał dodać, kto ( w Polsce) ma taki dostęp.Bo wrak zczezł w ruskim polu a tzw. czarne skrzynki to tylko rejestratory z tasmą magnetyczną, na której można zapisać, dodać, skasować – wszystko.
        Więc wynik tej grandy wpisuje się dokładnie w ,,społeczne oczekiwania”. Na dowód wyniki badania warszawiaków w kwestii pomnika 96 ofiar. Warszawiaków – esencji polskości,i ponoć, potomków powstańców 44, zdecydowanie przeciwnych jakiemukolwiek pomnikowi wyjątkowej tragedii. Bo milion wydany na przeniesienie pomnika radzieckich ,,wyzwolicieli” – nikogo nie porusza.

        • Mogę pocieszyć, że badanie to
          Mogę pocieszyć, że badanie to jest oczywiście błazenada. Zawsze się zastrzegam, że dupa ze mnie nie socjolog, ale gdybym przyniósł Pani… nie podam nazwiska, w każdym razie doktor, tak skonstruowane pytanie w kwestionariuszu ankiety, wywaliłby mnie na zbity pysk. W tym pytaniu zostały złamane wszystkie prawidła i elementarz metodologii. Poczynając od sugerowania odpowiedzi w pytaniu, co dyskwalifikuje zaocznego studenta I roku, po pytanie wprowadzające w błąd. Przy budowaniu takiego pytania zakłada się dwie rzeczy. Pierwszą brutalną i taką, że ankietowany jest idiotą, to niestety koniecznie, bo w grupie solidnie ważonej taki odsetek musi się znaleźć. Druga jest taka, że pytanie musi być sterylne, to znaczy takie, żeby nic nie podpowiadało i precyzyjnie odnosiło się do możliwie wąskiego zakresu. Słowem największy jełop zaoczny nie postawiłby takiego pytania: “”Czy pana/pani zdaniem oprócz pomnika, który stanął na cmentarzu powązkowskim w Warszawie, powinien stanąć w centrum stolicy drugi pomnik upamiętniający ofiary katastrofy pod Smoleńskiem?” Pytanie esej, sugerujące odpowiedź, to jest wręcz analfabetyzm socjologiczny. Ten kto to robił był idiotą, albo wiedział co robi. Profesjonalne pytanie w kwestionariuszu ankiety powinno brzmieć prosto, konkretnie i sterylnie, na przykład tak: “Czy na Krakowskim Przedmieściu powinien stanąć pomnik ofiar katastrofy smoleńskiej?”. Krakowskie Przedmieście jest tylko przykładem konkretu, miejsce powinno być ustalone przed badaniem. Chyba że chodzi również o wybór miejsca, wtedy pytanie otwarte najlepiej jednokrotnego wyboru. Druga rzecz to próba i tutaj kłaniają się wszystkie przekręty sondażowe, ludzie z łapanki, tudzież odpowiednio pod wynik dobrani. Wynik jest absurdalny, absolutnie niewiarygodny, wystarczy przyłożyć do tego preferencje wyborcze. Z tego wyniku wychodzi, że PO ma już 70%. Prawdopodobnie, na mój nos, w tej atmosferze, po tych wszystkich zadymach podgrzewanych z “krzyżem” wynik i tak byłby negatywny, ale przy właściwej metodologi chodziłoby o kilkanaście procent, nie o taki cyrk białoruski. I tak dochodzimy do tej legendarnej presji opinii publicznej. Normalnie powinny się odezwać katedry socjologiczne, honorowe stowarzyszenia i inni fachowcy. A kto się odezwał, jakiś jeden biedak z komitetu pomnika. To jest obłęd.

    • Pisanie raportu na
      Pisanie raportu na jakikolwiek temat bez dostępu do dowodów jest żartem. Mam większe oczekiwania od białej księgi Macierewicza, zdaje się że jutro ma być ogłoszona. Tam pewnie nic nowego nie będzie, ale dobrze że całość zostanie zebrana do kupy. W poważnym kraju po takim raporcie (nawet, albo i tym bardziej opozycyjnym) ostro by się tłumaczył albo organizator wycieczki do Smoleńska, albo autor raportu – za pomówienia. W kraju niepoważnym raport zostanie nazwany niepoważnym, wyśmiany i nikt się nim nie przejmie, ewentualnie dostanie się autorowi za wzniecanie wojny polsko-polskiej.

      • No mimo wszystko odrobinę
        No mimo wszystko odrobinę konsekwencji musisz zachować. Według własnych założeń musisz uznać, że raport Macierewicza będzie jeszcze większym żartem. Komisja Millera jednak jakieś dowody miała, bodaj kopie, Macierewicz nie miał nic. To jest oczywiście skandal co się stało z dowodami, niemniej istnieje coś takiego jak proces poszlakowy. A ten Airbus co wpadł do oceanu? Po latach wyjęli skrzynki i będę dochodzić. Gdyby ta banda miała dobrą wolę i mózg, ustaliłaby znacznie więcej nawet na podstawie tego co jest. Przecież Macierewicz w ten właśnie sposób usiłuje coś ustalić.

        • Jestem konsekwentny, od
          Jestem konsekwentny, od raportu Macierewcza oczekuję czegoś zupełnie innego, zauważ że autorzy trzymają się nazwy “biała księga” – ja to rozumiem jako usystematyzowany zbiór znanych mniej lub bardziej faktów. Komisja Millera to zdaje się głównie komisja techniczna mająca za zadanie fakty poznawać – a to jest niewykonalne bez złożenia wraku do kupy.

          • I naprawdę uważasz, że w tej
            I naprawdę uważasz, że w tej białej księdze zabraknie zdecydowanych tez oskarżających Tuska, co mnie akurat wisi? Problem jednak w tym, że Macierewicz ma znacznie mniejsze możliwości i nie dysponował niemal żadnymi dowodami, aby takie zarzuty postawić. Biała księga Macierewicza będzie politycznym atakiem, niczego materialnie wyjaśnić nie może, mnie to nie przeszkadza, ale dla porządku powtórzę, że komisja Millera nawet przy tych ograniczeniach i przy dobrej woli mogła nieporównanie więcej. Wątpię, aby z takiej okazji skorzystała. Rożne można sobie wyobrazić sytuacje, wspomniany samolot w oceanie, czy koreański zestrzelony przez Ruskich. Nie odstępuje się od śledztwa z powodu utrudnień jakie serwuje podejrzany, to raczej norma procesowa. Ruscy nie mają powodów, żeby nam pomagać, gorzej, że to było na rękę Tuskowi i tyle przyjmuję. Natomiast z tego, że nie jesteśmy w stanie cofnąć czasu, nie robiłbym walkowera. Rzetelny zespół z dostępem do tych danych, które są potrafiłby wyciągnąć wiele. Co nie zmienia faktu, że pocięcie tupolewa i cała gama podobnych zachowań jest poza wszelkim sporem i powinna podlegać trybunałom, oczywiście nic takiego się nie stanie.

          • Oczywiście że tezy będą, jako
            Oczywiście że tezy będą, jako naturalny efekt złożenia do kupy znanych już faktów. Oczywiście że Macierewicz nie dysponował żadnymi “dowodami”, podobnie jak ty i tysiące innych dla których jest oczywiste że organizacje przejażdżki była spierdolona. No bo co, masz na to jakiś “dowód”? Oprócz znanych już faktów?

            Komisja Millera to komisja będąca sędzią we własnej sprawie, jej raport jest uzgadniany z Tuskiem ja dwa i dwa jest cztery, taki raport jest z definicji ułomny.

            Raport Macierewicza powinien być czymś takim jak twoje wpisy merytoryczne, tylko 100 razy mocniejszym. Mówię tu choćby o analizie stenogramów czy tym wspólnym z ojcem_milicjantem “zbiór kłamstw smoleńskich”. Jest zapotrzebowanie na takie usystematyzowanie faktów.

          • Nie ma wielkiego sensu dyskusja nad prawdziwymi przyczynami
            bo tych aktualnie rządzący – śmiertelni wrogowie zabitego Kaczyńskiego – nie chcą ani ustalić, ani ujawnić. Zyskali zresztą silne wsparcia ogłupionego polactwa.
            Przecież dowody były niszczone na oczach całej Polski, a generałowa Anodina zrównała sowieckie standardy do polskich – pijanym generałem. A jaki odzew i ,,zdecydowana reakcja” ? Rozwijanie kilometrowych chodników pod nogi wysłannika Putina i dwa tysiące agentów ochrony – którymi się polskojęzyczne redaktorzyny podniecały.
            Ale najważniejsze: generał brygady remontowo- budowlanej BOR, niejaki Janicki, został awansowany na generała dywizji. Ten awans dostał w podzięce.
            Za wystawienie Kaczora.

          • Dla ludzi myślących choć
            Dla ludzi myślących choć trochę w kategoriach państwowych ten cyrk jest maksymalnie dołujący. Taka totalna bezsilność w tłumie drących ryja “jeszcze jeden” i szczających na znicze. Bo awans Janickiego to jest takie szczanie na znicze, tylko w wykonaniu Komorowskiego.

  10. Witajcie,Oglądałem redaktor
    Witajcie,
    Oglądałem redaktor Olejnik poniewierającą pewnego chłoptysia ksywka ministersprawzagranicznych.
    Ło Matko Bosko Częstochowsko! Jak mawiał pewien Anioł.
    Przecież ten facet zszargał reputację wszystkich dyplomatów w erze Tuskolandu.
    Główny szef dyplomacji, nawet za komuny trzymał jednak jakiś pion i poziom. TO dzisiaj to jest katastrofa.
    Kurko, Twoim tekstem mocno dowartościowałeś naszego pożal się Boże dyplomatę. Myślę, że aby zadość uczynić jako takim przynajmniej zasadom demokratycznego zdrowego rozsądku, tylko dymisja rządu miałby sens i to zaraz po katastrofie. Po tym wypadku wydawało się, że wszystko się zmieni o 180 stopni. I nawet nie wiadomo kiedy ofiary stały się oprawcami. Trezba przyznać, że “biblioteka” wykonała propagandowy majstersztyk. Chapeau bas!
    Jak bardzo skuteczna była manipulacja społeczeństwem, przeciwko Kaczyńskim, jak bardzo ich ośmieszyli, jak bardzo taka chamska propaganda była skuteczna, jak bardzo niewyrobiony i mało odporny na tego typu manipulację jest nasz lud, pokazuje kompletne jego desinteresmant w sprawie wyjaśnienia największej katastrofy, w której zginęło tylu wpływowych ludzi z prezydentem państwa na czele.
    Jestem przekonany, że reakcja społeczeństwa zaskoczyła nawet samego Tuska, teraz widać ulgę, jest spokojniejszy, nie ma już nerwowych ruchów. Teraz nasz premier jest hardy, pewny siebie.
    Jak to mówią, już po wszystkim i nawet nie bolało. Uff.
    Łapy opadają. Ja już nie wiem. Nic się nie da zrobić. Rząd już wie, że może robić, wszystko.
    To wszystko nie wygląda dobrze, a z demokracją o jakiej myślimy, to już niewiele ma wspólnego.
    A może jednak Rydzyk miał trochę racji?
    Wrzutki typu “mamy problem, zabije mnie, wkurzy się…”wżarły się w płaty mózgowe społeczeństwa na trwałe, tego też już nic nie zmieni.
    PS widziłem migawki z Ateni, ciarki chodzą po plecach, zawsze niestety wszystkiemu winni są rządzący. A nasi chłopcy również źle się bawią. Jedyna chyba rada dla Polski, to najwcześniejsze wycofanie się z Eurokołchzu i podziękowanie za pieniążki niemieckich banków. Zaprzestanie zapożyczania kraju na niewyobrażalną skalę, to jedyny ratunek przed wariantem greckim. Bo to zawsze musi skończyć się tylko w jeden i ten sam sposób. KOMORNIK
    Problem tylko taki, jak spłacić te długi? Czy to utopia, chyba nie, bo po pieniądze i tak przyjdą, tylko im później przyjdą, tym o większe pieniądze poproszą.

  11. Witajcie,Oglądałem redaktor
    Witajcie,
    Oglądałem redaktor Olejnik poniewierającą pewnego chłoptysia ksywka ministersprawzagranicznych.
    Ło Matko Bosko Częstochowsko! Jak mawiał pewien Anioł.
    Przecież ten facet zszargał reputację wszystkich dyplomatów w erze Tuskolandu.
    Główny szef dyplomacji, nawet za komuny trzymał jednak jakiś pion i poziom. TO dzisiaj to jest katastrofa.
    Kurko, Twoim tekstem mocno dowartościowałeś naszego pożal się Boże dyplomatę. Myślę, że aby zadość uczynić jako takim przynajmniej zasadom demokratycznego zdrowego rozsądku, tylko dymisja rządu miałby sens i to zaraz po katastrofie. Po tym wypadku wydawało się, że wszystko się zmieni o 180 stopni. I nawet nie wiadomo kiedy ofiary stały się oprawcami. Trezba przyznać, że “biblioteka” wykonała propagandowy majstersztyk. Chapeau bas!
    Jak bardzo skuteczna była manipulacja społeczeństwem, przeciwko Kaczyńskim, jak bardzo ich ośmieszyli, jak bardzo taka chamska propaganda była skuteczna, jak bardzo niewyrobiony i mało odporny na tego typu manipulację jest nasz lud, pokazuje kompletne jego desinteresmant w sprawie wyjaśnienia największej katastrofy, w której zginęło tylu wpływowych ludzi z prezydentem państwa na czele.
    Jestem przekonany, że reakcja społeczeństwa zaskoczyła nawet samego Tuska, teraz widać ulgę, jest spokojniejszy, nie ma już nerwowych ruchów. Teraz nasz premier jest hardy, pewny siebie.
    Jak to mówią, już po wszystkim i nawet nie bolało. Uff.
    Łapy opadają. Ja już nie wiem. Nic się nie da zrobić. Rząd już wie, że może robić, wszystko.
    To wszystko nie wygląda dobrze, a z demokracją o jakiej myślimy, to już niewiele ma wspólnego.
    A może jednak Rydzyk miał trochę racji?
    Wrzutki typu “mamy problem, zabije mnie, wkurzy się…”wżarły się w płaty mózgowe społeczeństwa na trwałe, tego też już nic nie zmieni.
    PS widziłem migawki z Ateni, ciarki chodzą po plecach, zawsze niestety wszystkiemu winni są rządzący. A nasi chłopcy również źle się bawią. Jedyna chyba rada dla Polski, to najwcześniejsze wycofanie się z Eurokołchzu i podziękowanie za pieniążki niemieckich banków. Zaprzestanie zapożyczania kraju na niewyobrażalną skalę, to jedyny ratunek przed wariantem greckim. Bo to zawsze musi skończyć się tylko w jeden i ten sam sposób. KOMORNIK
    Problem tylko taki, jak spłacić te długi? Czy to utopia, chyba nie, bo po pieniądze i tak przyjdą, tylko im później przyjdą, tym o większe pieniądze poproszą.

  12. Witajcie,Oglądałem redaktor
    Witajcie,
    Oglądałem redaktor Olejnik poniewierającą pewnego chłoptysia ksywka ministersprawzagranicznych.
    Ło Matko Bosko Częstochowsko! Jak mawiał pewien Anioł.
    Przecież ten facet zszargał reputację wszystkich dyplomatów w erze Tuskolandu.
    Główny szef dyplomacji, nawet za komuny trzymał jednak jakiś pion i poziom. TO dzisiaj to jest katastrofa.
    Kurko, Twoim tekstem mocno dowartościowałeś naszego pożal się Boże dyplomatę. Myślę, że aby zadość uczynić jako takim przynajmniej zasadom demokratycznego zdrowego rozsądku, tylko dymisja rządu miałby sens i to zaraz po katastrofie. Po tym wypadku wydawało się, że wszystko się zmieni o 180 stopni. I nawet nie wiadomo kiedy ofiary stały się oprawcami. Trezba przyznać, że “biblioteka” wykonała propagandowy majstersztyk. Chapeau bas!
    Jak bardzo skuteczna była manipulacja społeczeństwem, przeciwko Kaczyńskim, jak bardzo ich ośmieszyli, jak bardzo taka chamska propaganda była skuteczna, jak bardzo niewyrobiony i mało odporny na tego typu manipulację jest nasz lud, pokazuje kompletne jego desinteresmant w sprawie wyjaśnienia największej katastrofy, w której zginęło tylu wpływowych ludzi z prezydentem państwa na czele.
    Jestem przekonany, że reakcja społeczeństwa zaskoczyła nawet samego Tuska, teraz widać ulgę, jest spokojniejszy, nie ma już nerwowych ruchów. Teraz nasz premier jest hardy, pewny siebie.
    Jak to mówią, już po wszystkim i nawet nie bolało. Uff.
    Łapy opadają. Ja już nie wiem. Nic się nie da zrobić. Rząd już wie, że może robić, wszystko.
    To wszystko nie wygląda dobrze, a z demokracją o jakiej myślimy, to już niewiele ma wspólnego.
    A może jednak Rydzyk miał trochę racji?
    Wrzutki typu “mamy problem, zabije mnie, wkurzy się…”wżarły się w płaty mózgowe społeczeństwa na trwałe, tego też już nic nie zmieni.
    PS widziłem migawki z Ateni, ciarki chodzą po plecach, zawsze niestety wszystkiemu winni są rządzący. A nasi chłopcy również źle się bawią. Jedyna chyba rada dla Polski, to najwcześniejsze wycofanie się z Eurokołchzu i podziękowanie za pieniążki niemieckich banków. Zaprzestanie zapożyczania kraju na niewyobrażalną skalę, to jedyny ratunek przed wariantem greckim. Bo to zawsze musi skończyć się tylko w jeden i ten sam sposób. KOMORNIK
    Problem tylko taki, jak spłacić te długi? Czy to utopia, chyba nie, bo po pieniądze i tak przyjdą, tylko im później przyjdą, tym o większe pieniądze poproszą.