Czy ktoś zwrócił uwagę na taką prostą rzecz. Pamiętacie (wybaczcie, że przez Wy) kabaret z czasów PRL? Ba! Kabaret. Pamiętacie sztukę, teatr, galerie, literaturę?
Czy ktoś zwrócił uwagę na taką prostą rzecz. Pamiętacie (wybaczcie, że przez Wy) kabaret z czasów PRL? Ba! Kabaret. Pamiętacie sztukę, teatr, galerie, literaturę? Pamiętacie (wybaczcie, że przez Wy) z czego się śmiano w tamtych czasach, szczerze i najczęściej, nawet jeśli w ogóle nie o to chodziło? Śmiano się z dwóch rzeczy. Z Ruskich się śmiano i z komuny, czyli z tych co sobie z ludzi jaja robili. Tak było, naprawdę, kto się nie urodził w odpowiednim przedziale ten nie wie, a kto ma rodziców ten się może dowiedzieć. W PRL śmiano się z tych dwóch RZECZY i w telewizji to pokazywali. W regularnej peerelowskiej telewizji w szczytowym czasie pokazywali, jaja z Ruskich i PZPR pokazywali, z władzy i hegemona. A dziś? Co dziś pokazują w telewizji? Pamiętam takie czasy jak Kiszczak w TVP1 polemizował z Pietrzakiem. Powtórzę. Naprawdę tak było. Za PRL Pietrzak palnął jakiś dowcip na obowiązującą władzę, a Kiszczak odpowiadał. Laskowik darł łacha z naszych zaopatrzeniowych i motoryzacyjnych osiągnięć, Smoleń robił w szpitalu, chyba wariatów. W Polskim Radio Program Trzeci leciały najbardziej obrazoburcze hity. Punk, Ciechowski i nawet: „Kto jest winien za Hołdysa”, że o: „Magdzie M” nie wspomnę. Co się z tym stało, nie pytam o PRL. Pytam co się dziś stało? Czy widzicie (wybaczcie, że przez Wy) w telewizji taki luz jak za PRL? Widzicie ten luz, to mrugnięcie do widza? „Czy ty naprawdę tyle tego masła żresz, czy ktoś się o nas dosiadł?”. Może mi coś umknęło, może się czepiam, proszę mnie naprostować. Wiem, że jest jeden skecz, który krąży po sieci. JEDEN, nazywa się jakoś tak wioskowo: „Co będzie jak Pis dojdzie do władzy”. Pamiętam nieśmiertelną kwestię w warunkach i realiach tamtejszych, Stary pijany, matka umęczona i spójna treść: „Bajka była?”. A my wtedy z bratem: „Ale Laskowik!”. Zawsze wygrywaliśmy. Polska walcząca, tak było i co się z tym stało? Gdzie się podział ten nędzny peerelowski wentyl? Tyle chciałem się usprawiedliwić z tytułu, resztę pozostawiam obywatelom. Co się, kurwa, stało, jak, kiedy?
PS Trzy występy kabaretów jak za PRL i nie ma tej komuny razem z Ruskimi.
To se ne vrati Pane Havranek.
To se ne vrati Pane Havranek. To se ne vrati.
To se ne vrati Pane Havranek.
To se ne vrati Pane Havranek. To se ne vrati.
To se ne vrati Pane Havranek.
To se ne vrati Pane Havranek. To se ne vrati.
Co się, kurwa, stało, jak, kiedy?
Faktycznie ciekawe pytanie. Trudnawe nieco.
Co się, kurwa, stało, jak, kiedy?
Faktycznie ciekawe pytanie. Trudnawe nieco.
Co się, kurwa, stało, jak, kiedy?
Faktycznie ciekawe pytanie. Trudnawe nieco.
czy
Smolen to ten facet o charakterystycznym, pasujacym do znekanego oblicza, glosie?
No to wiem. Kumpla ojciec byl zeglarzem i z jakiejs podrozy przywiozl etniczna muzyke z Peru. Na czele choru wystepowala chyba kobieta, ale mnie sie ciagle wydawalo, ze to Bohdan spiewa. Podzielilam sie spostrzezeniem z paroma osobami z roku, i ludzie zabijali mnie smiechem, chetnie przyznajac racje 😉
A pamietacie (sorry, ze przez Wy) kabaret z zielonogorskiej WSP? To sie nazywalo “Kabaret Potem” z Władysławem Sikora: ach, to byly czasy! Pod patronatem Sikory odbyl sie w Karpaczu oboz dla studentow zerowki, w ktorym bralam udzial i dalam sie – jak wszyscy – demoralizowac karykaturami Sikory.
Smiech jest naturalna bronia i czyms w rodzaju bezpiecznika. Smiech rozladowuje czesto sytuacje lub sprawia, ze sa mozliwe – przynajmniej przez pewien czas – do zniesienia.
Media to inna historia. Jako ze jeszcze do niedawna pracowalam w wdr, Studio Dortmund, mam przyczyny do sceptycyzmu. Chodzi mi o fokus. W gorace dni koledzy moderatorzy siedza w studio w hawajskich gaciach i ekologicznych laczkach. Na ekranie – facet z powaznym wyrazem twarzy, w wyprasowanej koszuli i starannie zawiazanym krawacie.
WDR nie jest prywatna telewizja i jej program ma dlugie tradycje i ambicje. Do WDR-u mam sentyment. Ale uogolniajac, telewizja pokazuje to, co chce, zeby widz zobaczyl. Malo tego, chce, zeby nie tylko zobaczyl, ale i pomyslal. No i – jak to mawial McLuhan, guru teorii komunikacji? The Medium is the MAssage.
A moze widzi sie, co chce sie zobaczyc. I odwrotnie…
Tylko czy to naprawde ma cos wspolnego z komuna?
czy
Smolen to ten facet o charakterystycznym, pasujacym do znekanego oblicza, glosie?
No to wiem. Kumpla ojciec byl zeglarzem i z jakiejs podrozy przywiozl etniczna muzyke z Peru. Na czele choru wystepowala chyba kobieta, ale mnie sie ciagle wydawalo, ze to Bohdan spiewa. Podzielilam sie spostrzezeniem z paroma osobami z roku, i ludzie zabijali mnie smiechem, chetnie przyznajac racje 😉
A pamietacie (sorry, ze przez Wy) kabaret z zielonogorskiej WSP? To sie nazywalo “Kabaret Potem” z Władysławem Sikora: ach, to byly czasy! Pod patronatem Sikory odbyl sie w Karpaczu oboz dla studentow zerowki, w ktorym bralam udzial i dalam sie – jak wszyscy – demoralizowac karykaturami Sikory.
Smiech jest naturalna bronia i czyms w rodzaju bezpiecznika. Smiech rozladowuje czesto sytuacje lub sprawia, ze sa mozliwe – przynajmniej przez pewien czas – do zniesienia.
Media to inna historia. Jako ze jeszcze do niedawna pracowalam w wdr, Studio Dortmund, mam przyczyny do sceptycyzmu. Chodzi mi o fokus. W gorace dni koledzy moderatorzy siedza w studio w hawajskich gaciach i ekologicznych laczkach. Na ekranie – facet z powaznym wyrazem twarzy, w wyprasowanej koszuli i starannie zawiazanym krawacie.
WDR nie jest prywatna telewizja i jej program ma dlugie tradycje i ambicje. Do WDR-u mam sentyment. Ale uogolniajac, telewizja pokazuje to, co chce, zeby widz zobaczyl. Malo tego, chce, zeby nie tylko zobaczyl, ale i pomyslal. No i – jak to mawial McLuhan, guru teorii komunikacji? The Medium is the MAssage.
A moze widzi sie, co chce sie zobaczyc. I odwrotnie…
Tylko czy to naprawde ma cos wspolnego z komuna?
czy
Smolen to ten facet o charakterystycznym, pasujacym do znekanego oblicza, glosie?
No to wiem. Kumpla ojciec byl zeglarzem i z jakiejs podrozy przywiozl etniczna muzyke z Peru. Na czele choru wystepowala chyba kobieta, ale mnie sie ciagle wydawalo, ze to Bohdan spiewa. Podzielilam sie spostrzezeniem z paroma osobami z roku, i ludzie zabijali mnie smiechem, chetnie przyznajac racje 😉
A pamietacie (sorry, ze przez Wy) kabaret z zielonogorskiej WSP? To sie nazywalo “Kabaret Potem” z Władysławem Sikora: ach, to byly czasy! Pod patronatem Sikory odbyl sie w Karpaczu oboz dla studentow zerowki, w ktorym bralam udzial i dalam sie – jak wszyscy – demoralizowac karykaturami Sikory.
Smiech jest naturalna bronia i czyms w rodzaju bezpiecznika. Smiech rozladowuje czesto sytuacje lub sprawia, ze sa mozliwe – przynajmniej przez pewien czas – do zniesienia.
Media to inna historia. Jako ze jeszcze do niedawna pracowalam w wdr, Studio Dortmund, mam przyczyny do sceptycyzmu. Chodzi mi o fokus. W gorace dni koledzy moderatorzy siedza w studio w hawajskich gaciach i ekologicznych laczkach. Na ekranie – facet z powaznym wyrazem twarzy, w wyprasowanej koszuli i starannie zawiazanym krawacie.
WDR nie jest prywatna telewizja i jej program ma dlugie tradycje i ambicje. Do WDR-u mam sentyment. Ale uogolniajac, telewizja pokazuje to, co chce, zeby widz zobaczyl. Malo tego, chce, zeby nie tylko zobaczyl, ale i pomyslal. No i – jak to mawial McLuhan, guru teorii komunikacji? The Medium is the MAssage.
A moze widzi sie, co chce sie zobaczyc. I odwrotnie…
Tylko czy to naprawde ma cos wspolnego z komuna?
Za komuny było lepiej…
Za komuny było lepiej…
Za komuny było lepiej…
Stało się tylko przede wszystkim jedno…
Otwarto granice i wyjechało nas trochę – tym sposobem w kraju konkurencja już nie ta a za granicą komu trzeba naprawdę żyje się o ile nie lepiej to łatwiej. DRUGA sprawa walka z patriotyzmem i tradycją na każdym poziomie w szeroko dostępnych środkach masowego przekazu…walka propagandowa uskuteczniana przez lata i w jednym i w drugim systemie. Ze mną też chyba coś nie halo ale mam juz tak od wczesnego dziecinstwa, to co widze w TV nawet teraz w postaci Mazurskiej nocy kabaretow czy jak to tam nazwali – przypominać mi nie może (bo za młody jestem) ale śmierdzi PRL-owskim zjazdem piosenki zjednoczonych republik sovieckich – tylko tu zamiast zaprzyjaznionej gwiazdy z ZSRR mamy zaimportowanego czarnego lub geja z UE spiewającego swoje “kukaracza” ze smiesznym akcentem (ktorego aprropo wstydził by sie w takiej Anglii lub USA) zaś w Polsce profanuje na całego nutę kolędy Bożonarodzeniowej a publika nie ma wyboru dała grubą kasę (oszczędności często kilkumiesięczne) więc nie bedzie sobie teraz uświadamiać że huj nie orkiestra i bawić się trzeba – więcej kiełbasy i grilla, zastanawiać będziemy się jak już będziemy w kompletne dupie (tylko wtedy pozostanie nam jak zwykle powstanie lub honorowa śmierć)
Stało się tylko przede wszystkim jedno…
Otwarto granice i wyjechało nas trochę – tym sposobem w kraju konkurencja już nie ta a za granicą komu trzeba naprawdę żyje się o ile nie lepiej to łatwiej. DRUGA sprawa walka z patriotyzmem i tradycją na każdym poziomie w szeroko dostępnych środkach masowego przekazu…walka propagandowa uskuteczniana przez lata i w jednym i w drugim systemie. Ze mną też chyba coś nie halo ale mam juz tak od wczesnego dziecinstwa, to co widze w TV nawet teraz w postaci Mazurskiej nocy kabaretow czy jak to tam nazwali – przypominać mi nie może (bo za młody jestem) ale śmierdzi PRL-owskim zjazdem piosenki zjednoczonych republik sovieckich – tylko tu zamiast zaprzyjaznionej gwiazdy z ZSRR mamy zaimportowanego czarnego lub geja z UE spiewającego swoje “kukaracza” ze smiesznym akcentem (ktorego aprropo wstydził by sie w takiej Anglii lub USA) zaś w Polsce profanuje na całego nutę kolędy Bożonarodzeniowej a publika nie ma wyboru dała grubą kasę (oszczędności często kilkumiesięczne) więc nie bedzie sobie teraz uświadamiać że huj nie orkiestra i bawić się trzeba – więcej kiełbasy i grilla, zastanawiać będziemy się jak już będziemy w kompletne dupie (tylko wtedy pozostanie nam jak zwykle powstanie lub honorowa śmierć)
Stało się tylko przede wszystkim jedno…
Otwarto granice i wyjechało nas trochę – tym sposobem w kraju konkurencja już nie ta a za granicą komu trzeba naprawdę żyje się o ile nie lepiej to łatwiej. DRUGA sprawa walka z patriotyzmem i tradycją na każdym poziomie w szeroko dostępnych środkach masowego przekazu…walka propagandowa uskuteczniana przez lata i w jednym i w drugim systemie. Ze mną też chyba coś nie halo ale mam juz tak od wczesnego dziecinstwa, to co widze w TV nawet teraz w postaci Mazurskiej nocy kabaretow czy jak to tam nazwali – przypominać mi nie może (bo za młody jestem) ale śmierdzi PRL-owskim zjazdem piosenki zjednoczonych republik sovieckich – tylko tu zamiast zaprzyjaznionej gwiazdy z ZSRR mamy zaimportowanego czarnego lub geja z UE spiewającego swoje “kukaracza” ze smiesznym akcentem (ktorego aprropo wstydził by sie w takiej Anglii lub USA) zaś w Polsce profanuje na całego nutę kolędy Bożonarodzeniowej a publika nie ma wyboru dała grubą kasę (oszczędności często kilkumiesięczne) więc nie bedzie sobie teraz uświadamiać że huj nie orkiestra i bawić się trzeba – więcej kiełbasy i grilla, zastanawiać będziemy się jak już będziemy w kompletne dupie (tylko wtedy pozostanie nam jak zwykle powstanie lub honorowa śmierć)
jeden z powodów
Niesamowicie śmiesznych kabareciarzy zawsze było bardzo niewielu, trzy czy cztery sztuki na pokolenie.
W czasach dawnych ta grupka obsługiwała bardzo nieliczne, koncesjonowane wentyle. Teraz tych wentyli jest tak dużo, że ciśnienie w balonie klapło.
Ilość zabiła jakość.
jeden z powodów
Niesamowicie śmiesznych kabareciarzy zawsze było bardzo niewielu, trzy czy cztery sztuki na pokolenie.
W czasach dawnych ta grupka obsługiwała bardzo nieliczne, koncesjonowane wentyle. Teraz tych wentyli jest tak dużo, że ciśnienie w balonie klapło.
Ilość zabiła jakość.
jeden z powodów
Niesamowicie śmiesznych kabareciarzy zawsze było bardzo niewielu, trzy czy cztery sztuki na pokolenie.
W czasach dawnych ta grupka obsługiwała bardzo nieliczne, koncesjonowane wentyle. Teraz tych wentyli jest tak dużo, że ciśnienie w balonie klapło.
Ilość zabiła jakość.
Mili Państwo chyba użyłem
Mili Państwo chyba użyłem złych wyrazów. Chciałem jedynie zwrócić uwagę w jakiej dupie jesteśmy. Za PRL w TV nie było jaj z opozycji. Czy ktoś pamięta jakiś skecz jadący po Solidarności? Od 1989 śmiano się nawet z Wałęsy, z Michnika, Mazowieckiego, Leppera. Nie pamiętam skeczów poświęconych: Millerowi, Kwaśniewskiemu, Tuskowi, że o Niesiołowskim, czy Palikocie jako wybitnych kabaretowych postaciach nie wspomnę. Jest jeden kabaret w Polsce drzeć łacha z Rydzyka, zawsze i wszędzie, drzeć łacha z Rydzyka, jakby nic innego i zabawnego się nie działo. I ta legenda, że w Polsce nie robi się już politycznych kabaretów. Proszę, błagam, akurat ten rynek znam na przestrzał, w Polsce robi się jeden monotonnie polityczny kabaret, zupełne przeciwieństwo PRL. Za PRL darto łacha z władzy, po cenzurze, w telewizji władzy. Pociągi, autostrady, krzesło w Brukseli, biznesy na cmentarzu, kwiaty dla Grabarczyka. 1000 innych gotowych jaj. Na jakiej Mysiej to ginie? Za PRL Wajda zrobił “Człowieka z marmuru”, dziś zrobi “Bolka z plastiku”, a “Katyń” wyglądał coś jak “Lotna”. Na to chciałem zwrócić uwagę.
Tylko, ze teraźniejszy twórca ma więcej do stracenia
niż pobyt w Domu Pracy Twórczej i talon na Ładę.
Każdy doświadczony autor to wie, a najbardziej reżyser Wajda, który zwykł mawiać ,,dla gówniarzy ordery, a dla nas, starych – forsa”.
Działa to mniej więcej tak: mówisz ,,ten chuj Kaczyński” i zostajesz znanym publicystą.Mówisz ,,wyrzucić ich z Wawelu” i zostajesz jurorem z gażą 400 tys. zł. Piszesz (obok Chołdysa) ,,zdelegalizować PiS” i zostajesz konferansjerem na balu stulecia. Mówisz ,,kwiatki won sprzed Pałacu” i zostajesz najlepszym rajdowcem.Mówisz ,,Kaczyńskiego bili na podwórku” i zostajesz gwiazdą reklam i filmu.
Możesz powiedzieć ,,Tusk to nieudacznik i wspólnik złodziei” – i zostać Rewińskim.
Rewiński i ten jeden z OTTO,
Rewiński i ten jeden z OTTO, już sobie nie poszaleją. Wolski nie zrobi szopki, Dałkowska zniknęła z planu. A za chwilę zmieni się gosposia na Plebanii.
czystka.
i zostaną sami wierni ale mierni…
Ale po za tym, to państwo polskie zdaje egzamin
codziennie. A najbardziej demokratyczne instytucje. Nawet jak popierdalają ukradzionym Audi A6 Quattro.
Dla mnie ta cała sytuacja ,,aksamitnej rewolucji” jest wiwisekcją socjalizmu. Albo faszyzmu – pięknie pokazane w ,,Konformiście” Bertolucciego.
W ,,imię wyższej konieczności”, dla ,,narodowej zgody”, przeciw ,,wspólnemu wrogowi”.
Nieustraszeni pogromcy ,,upiorów przeszłości” codziennie dopisują kolejne powody…
Mili Państwo chyba użyłem
Mili Państwo chyba użyłem złych wyrazów. Chciałem jedynie zwrócić uwagę w jakiej dupie jesteśmy. Za PRL w TV nie było jaj z opozycji. Czy ktoś pamięta jakiś skecz jadący po Solidarności? Od 1989 śmiano się nawet z Wałęsy, z Michnika, Mazowieckiego, Leppera. Nie pamiętam skeczów poświęconych: Millerowi, Kwaśniewskiemu, Tuskowi, że o Niesiołowskim, czy Palikocie jako wybitnych kabaretowych postaciach nie wspomnę. Jest jeden kabaret w Polsce drzeć łacha z Rydzyka, zawsze i wszędzie, drzeć łacha z Rydzyka, jakby nic innego i zabawnego się nie działo. I ta legenda, że w Polsce nie robi się już politycznych kabaretów. Proszę, błagam, akurat ten rynek znam na przestrzał, w Polsce robi się jeden monotonnie polityczny kabaret, zupełne przeciwieństwo PRL. Za PRL darto łacha z władzy, po cenzurze, w telewizji władzy. Pociągi, autostrady, krzesło w Brukseli, biznesy na cmentarzu, kwiaty dla Grabarczyka. 1000 innych gotowych jaj. Na jakiej Mysiej to ginie? Za PRL Wajda zrobił “Człowieka z marmuru”, dziś zrobi “Bolka z plastiku”, a “Katyń” wyglądał coś jak “Lotna”. Na to chciałem zwrócić uwagę.
Tylko, ze teraźniejszy twórca ma więcej do stracenia
niż pobyt w Domu Pracy Twórczej i talon na Ładę.
Każdy doświadczony autor to wie, a najbardziej reżyser Wajda, który zwykł mawiać ,,dla gówniarzy ordery, a dla nas, starych – forsa”.
Działa to mniej więcej tak: mówisz ,,ten chuj Kaczyński” i zostajesz znanym publicystą.Mówisz ,,wyrzucić ich z Wawelu” i zostajesz jurorem z gażą 400 tys. zł. Piszesz (obok Chołdysa) ,,zdelegalizować PiS” i zostajesz konferansjerem na balu stulecia. Mówisz ,,kwiatki won sprzed Pałacu” i zostajesz najlepszym rajdowcem.Mówisz ,,Kaczyńskiego bili na podwórku” i zostajesz gwiazdą reklam i filmu.
Możesz powiedzieć ,,Tusk to nieudacznik i wspólnik złodziei” – i zostać Rewińskim.
Rewiński i ten jeden z OTTO,
Rewiński i ten jeden z OTTO, już sobie nie poszaleją. Wolski nie zrobi szopki, Dałkowska zniknęła z planu. A za chwilę zmieni się gosposia na Plebanii.
czystka.
i zostaną sami wierni ale mierni…
Ale po za tym, to państwo polskie zdaje egzamin
codziennie. A najbardziej demokratyczne instytucje. Nawet jak popierdalają ukradzionym Audi A6 Quattro.
Dla mnie ta cała sytuacja ,,aksamitnej rewolucji” jest wiwisekcją socjalizmu. Albo faszyzmu – pięknie pokazane w ,,Konformiście” Bertolucciego.
W ,,imię wyższej konieczności”, dla ,,narodowej zgody”, przeciw ,,wspólnemu wrogowi”.
Nieustraszeni pogromcy ,,upiorów przeszłości” codziennie dopisują kolejne powody…
Mili Państwo chyba użyłem
Mili Państwo chyba użyłem złych wyrazów. Chciałem jedynie zwrócić uwagę w jakiej dupie jesteśmy. Za PRL w TV nie było jaj z opozycji. Czy ktoś pamięta jakiś skecz jadący po Solidarności? Od 1989 śmiano się nawet z Wałęsy, z Michnika, Mazowieckiego, Leppera. Nie pamiętam skeczów poświęconych: Millerowi, Kwaśniewskiemu, Tuskowi, że o Niesiołowskim, czy Palikocie jako wybitnych kabaretowych postaciach nie wspomnę. Jest jeden kabaret w Polsce drzeć łacha z Rydzyka, zawsze i wszędzie, drzeć łacha z Rydzyka, jakby nic innego i zabawnego się nie działo. I ta legenda, że w Polsce nie robi się już politycznych kabaretów. Proszę, błagam, akurat ten rynek znam na przestrzał, w Polsce robi się jeden monotonnie polityczny kabaret, zupełne przeciwieństwo PRL. Za PRL darto łacha z władzy, po cenzurze, w telewizji władzy. Pociągi, autostrady, krzesło w Brukseli, biznesy na cmentarzu, kwiaty dla Grabarczyka. 1000 innych gotowych jaj. Na jakiej Mysiej to ginie? Za PRL Wajda zrobił “Człowieka z marmuru”, dziś zrobi “Bolka z plastiku”, a “Katyń” wyglądał coś jak “Lotna”. Na to chciałem zwrócić uwagę.
Tylko, ze teraźniejszy twórca ma więcej do stracenia
niż pobyt w Domu Pracy Twórczej i talon na Ładę.
Każdy doświadczony autor to wie, a najbardziej reżyser Wajda, który zwykł mawiać ,,dla gówniarzy ordery, a dla nas, starych – forsa”.
Działa to mniej więcej tak: mówisz ,,ten chuj Kaczyński” i zostajesz znanym publicystą.Mówisz ,,wyrzucić ich z Wawelu” i zostajesz jurorem z gażą 400 tys. zł. Piszesz (obok Chołdysa) ,,zdelegalizować PiS” i zostajesz konferansjerem na balu stulecia. Mówisz ,,kwiatki won sprzed Pałacu” i zostajesz najlepszym rajdowcem.Mówisz ,,Kaczyńskiego bili na podwórku” i zostajesz gwiazdą reklam i filmu.
Możesz powiedzieć ,,Tusk to nieudacznik i wspólnik złodziei” – i zostać Rewińskim.
Rewiński i ten jeden z OTTO,
Rewiński i ten jeden z OTTO, już sobie nie poszaleją. Wolski nie zrobi szopki, Dałkowska zniknęła z planu. A za chwilę zmieni się gosposia na Plebanii.
czystka.
i zostaną sami wierni ale mierni…
Ale po za tym, to państwo polskie zdaje egzamin
codziennie. A najbardziej demokratyczne instytucje. Nawet jak popierdalają ukradzionym Audi A6 Quattro.
Dla mnie ta cała sytuacja ,,aksamitnej rewolucji” jest wiwisekcją socjalizmu. Albo faszyzmu – pięknie pokazane w ,,Konformiście” Bertolucciego.
W ,,imię wyższej konieczności”, dla ,,narodowej zgody”, przeciw ,,wspólnemu wrogowi”.
Nieustraszeni pogromcy ,,upiorów przeszłości” codziennie dopisują kolejne powody…