4.08.1944 roku od kuli niemieckiego snajpera zginął Krzysztof Kamil Baczyński. Miał 23 lata.
Tak ostatnie z Nim spotkanie (w czerwcu 1944r.) opisał Kazimierz Wyka :
“…zacząłem mu tłumaczyć, czy naprawdę jest rzeczą potrzebną, ażeby on z bronią w ręku szedł do Powstania, że może lepiej by siebie przechować, nie wiadomo, jak to będzie. Baczyński się bardzo żachnął, jak był opanowany, tak żachnął się wręcz gniewnie, i oto powiedział mi wprost: Proszę pana, kto jak kto, ale pan to powinien wiedzieć, dlaczego ja muszę iść, jeżeli będzie walka. kto jak kto , ale człowiek, który tak zna i rozumie moje dzieło, musi zrozumieć mnie!.”
28.08.1946 roku strzałem z pistoletu została zamordowana Danuta Siedzikówna ps. Inka.Miała 17 lat. Była sanitariuszką 5 Wileńskiej Brygady AK. Aresztowana w Gdańsku 20.07.1946 roku, po ciężkim śledztwie – torturach i poniżaniu, kiedy odmówiła zeznań, skazana została 3.08.1946 r. przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Gdańsku na karę śmierci.
28.08.1946 roku o godz.6.15 dowódca plutonu egzekucyjnego ppor.Sawicki zamordował ją strzałem w głowę.
W ostatnim grypsie napisała : powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba.
Jej ostatnie słowa brzmiały : Niech żyje Polska.
Prokurator Wacław Krzyżanowski oskarżony o udział w zbrodni komunistycznej, przez prokuratorów IPN, został uniewinniony przez sąd ,,wolnej Polski”.
Miejsce pochówku ,,Inki” jest nieznane.
Dobre i smutne zarazem porównanie
nekrolog.
To jakby ktoś nie wiedział, albo nie rozumiał
jaki los Ich czekał. Nawet Niemcy mogli poczekać ( na zabicie, wywózkę za Ural) i Berlin też. Ale nie AK-owcy. Tuż przed ,,wyzwoleniem” Warszawy z samej tylko Pragi wywieźli 10 tys. żołnierzy i sympatyków AK.
Zaś na temat genezy Powstania świetnie pisze Norman Davies, profesor Oxfordu :
http://davies.pl/powstanie.php
Dobre i smutne zarazem porównanie
nekrolog.
To jakby ktoś nie wiedział, albo nie rozumiał
jaki los Ich czekał. Nawet Niemcy mogli poczekać ( na zabicie, wywózkę za Ural) i Berlin też. Ale nie AK-owcy. Tuż przed ,,wyzwoleniem” Warszawy z samej tylko Pragi wywieźli 10 tys. żołnierzy i sympatyków AK.
Zaś na temat genezy Powstania świetnie pisze Norman Davies, profesor Oxfordu :
http://davies.pl/powstanie.php
Dobre i smutne zarazem porównanie
nekrolog.
To jakby ktoś nie wiedział, albo nie rozumiał
jaki los Ich czekał. Nawet Niemcy mogli poczekać ( na zabicie, wywózkę za Ural) i Berlin też. Ale nie AK-owcy. Tuż przed ,,wyzwoleniem” Warszawy z samej tylko Pragi wywieźli 10 tys. żołnierzy i sympatyków AK.
Zaś na temat genezy Powstania świetnie pisze Norman Davies, profesor Oxfordu :
http://davies.pl/powstanie.php
Dzieki za przypomnienie tych dwoch osob, szczegolnie Inki
Nienawisc to jest straszne skrajne uczucie, ktorym palali do swoich ofiar czerwoni kaci. Co takiego strasznego zrobili “Inka”, gen. Fieldorf, „Zagonczyk” i tysiace innych, aby odmowic im prawa do wlasnego grobu, aby najblizsi mogli odwiedzic grob i na chwile byc blisko tej osoby i spedzic moment w zamysleniu. Nie ma nic gorszego, a nizeli komunizm, ktory tak samo boi sie zyjacych, jak i ich prochow. Pomyslec, ze zyja jeszcze w Polsce kaci tych tysiecy, a nawet na nowo staja sie ulubiencami roznych lewicowych srodowisk. Jak latwo mozna powiedziec, zeby zostawic ich w spokoju, bo to sa starzy ludzie, szkoda tylko, ze im to nie przeszkadzalo zabijac w tedy, tak mlodych, jak i tych, ktorzy to zycie dopiero zaczynali. Zostawienie tych ludzi bez nawet symbolicznych kar i pelnego ujawnienia ich zbrodni, bedzie nam sie odbijac czkawka jeszcze bardzo dlugo, a konsekwencje tego, sa az nad wyraz widoczne. Dzieki O M.
Nie wiem Guciu, czy przeczytałeś ,,Rozmowy z katem”
Moczarskiego? To jest jeden z tysięcy przypadków, kiedy oficer AK siedzi w jednej celi ubeckiej katowni z gestapowcem lub SS-manem. Jurgen Stroop to był wysoki oficer SS (likwidator powstania w getcie), w takim towarzystwie (plus niemiecki policjant) siedział żołnierz AK Moczarski. Generał ,,Nil” też siedział z jakimiś niemieckimi oprawcami.
Najciekawsze, że większość niemieckich rzeźników uszła z życiem (poza nielicznymi wyjątkami, o których też nie ma pewności, że wykonano wyroki) i w tajemniczy sposób zniknęła z komunistycznych więzień. W przeciwieństwie więźniów AK i reszty Podziemia (szczególnie NSZ).
I na koniec – Warszawa, która miała, zbudowany przez Rosjan, specjalny obóz dla żołnierzy AK, do dzisiaj pielęgnuje pomnik ,,radzieckich wyzwolicieli” w centrum miasta.
Dzieki za przypomnienie tych dwoch osob, szczegolnie Inki
Nienawisc to jest straszne skrajne uczucie, ktorym palali do swoich ofiar czerwoni kaci. Co takiego strasznego zrobili “Inka”, gen. Fieldorf, „Zagonczyk” i tysiace innych, aby odmowic im prawa do wlasnego grobu, aby najblizsi mogli odwiedzic grob i na chwile byc blisko tej osoby i spedzic moment w zamysleniu. Nie ma nic gorszego, a nizeli komunizm, ktory tak samo boi sie zyjacych, jak i ich prochow. Pomyslec, ze zyja jeszcze w Polsce kaci tych tysiecy, a nawet na nowo staja sie ulubiencami roznych lewicowych srodowisk. Jak latwo mozna powiedziec, zeby zostawic ich w spokoju, bo to sa starzy ludzie, szkoda tylko, ze im to nie przeszkadzalo zabijac w tedy, tak mlodych, jak i tych, ktorzy to zycie dopiero zaczynali. Zostawienie tych ludzi bez nawet symbolicznych kar i pelnego ujawnienia ich zbrodni, bedzie nam sie odbijac czkawka jeszcze bardzo dlugo, a konsekwencje tego, sa az nad wyraz widoczne. Dzieki O M.
Nie wiem Guciu, czy przeczytałeś ,,Rozmowy z katem”
Moczarskiego? To jest jeden z tysięcy przypadków, kiedy oficer AK siedzi w jednej celi ubeckiej katowni z gestapowcem lub SS-manem. Jurgen Stroop to był wysoki oficer SS (likwidator powstania w getcie), w takim towarzystwie (plus niemiecki policjant) siedział żołnierz AK Moczarski. Generał ,,Nil” też siedział z jakimiś niemieckimi oprawcami.
Najciekawsze, że większość niemieckich rzeźników uszła z życiem (poza nielicznymi wyjątkami, o których też nie ma pewności, że wykonano wyroki) i w tajemniczy sposób zniknęła z komunistycznych więzień. W przeciwieństwie więźniów AK i reszty Podziemia (szczególnie NSZ).
I na koniec – Warszawa, która miała, zbudowany przez Rosjan, specjalny obóz dla żołnierzy AK, do dzisiaj pielęgnuje pomnik ,,radzieckich wyzwolicieli” w centrum miasta.
Dzieki za przypomnienie tych dwoch osob, szczegolnie Inki
Nienawisc to jest straszne skrajne uczucie, ktorym palali do swoich ofiar czerwoni kaci. Co takiego strasznego zrobili “Inka”, gen. Fieldorf, „Zagonczyk” i tysiace innych, aby odmowic im prawa do wlasnego grobu, aby najblizsi mogli odwiedzic grob i na chwile byc blisko tej osoby i spedzic moment w zamysleniu. Nie ma nic gorszego, a nizeli komunizm, ktory tak samo boi sie zyjacych, jak i ich prochow. Pomyslec, ze zyja jeszcze w Polsce kaci tych tysiecy, a nawet na nowo staja sie ulubiencami roznych lewicowych srodowisk. Jak latwo mozna powiedziec, zeby zostawic ich w spokoju, bo to sa starzy ludzie, szkoda tylko, ze im to nie przeszkadzalo zabijac w tedy, tak mlodych, jak i tych, ktorzy to zycie dopiero zaczynali. Zostawienie tych ludzi bez nawet symbolicznych kar i pelnego ujawnienia ich zbrodni, bedzie nam sie odbijac czkawka jeszcze bardzo dlugo, a konsekwencje tego, sa az nad wyraz widoczne. Dzieki O M.
Nie wiem Guciu, czy przeczytałeś ,,Rozmowy z katem”
Moczarskiego? To jest jeden z tysięcy przypadków, kiedy oficer AK siedzi w jednej celi ubeckiej katowni z gestapowcem lub SS-manem. Jurgen Stroop to był wysoki oficer SS (likwidator powstania w getcie), w takim towarzystwie (plus niemiecki policjant) siedział żołnierz AK Moczarski. Generał ,,Nil” też siedział z jakimiś niemieckimi oprawcami.
Najciekawsze, że większość niemieckich rzeźników uszła z życiem (poza nielicznymi wyjątkami, o których też nie ma pewności, że wykonano wyroki) i w tajemniczy sposób zniknęła z komunistycznych więzień. W przeciwieństwie więźniów AK i reszty Podziemia (szczególnie NSZ).
I na koniec – Warszawa, która miała, zbudowany przez Rosjan, specjalny obóz dla żołnierzy AK, do dzisiaj pielęgnuje pomnik ,,radzieckich wyzwolicieli” w centrum miasta.