dziwi mnie niezmiernie w tym kraju zwanym polska stosunek do lustracji wyrazany przez wiekszosc na forach – zwlaszcza przez ludzi deklarujacych osobista wiare, stricte katolicki punkt widzenia, i przywiazanie do kosciola – czyli w skrocie tzw. wartosci chrzescijanskie, ktore sa ponoc oparte na milosci, nawet do nieprzyjaciol i wybaczeniu…
dziwi mnie niezmiernie w tym kraju zwanym polska stosunek do lustracji wyrazany przez wiekszosc na forach – zwlaszcza przez ludzi deklarujacych osobista wiare, stricte katolicki punkt widzenia, i przywiazanie do kosciola – czyli w skrocie tzw. wartosci chrzescijanskie, ktore sa ponoc oparte na milosci, nawet do nieprzyjaciol i wybaczeniu…
pelno wszedzie katonow bijacych sie chetnie w cudze piersi, calkowicie potepiajacych i wyrazajacych bezwarunkowo najwyzsza pogarde dla tych ktorzy z takich czy innych powodow popelnili niewybaczalny blad pojscia na wspolprace z owczesnymi wladzami czy sluzbami specjalnymi i potepiajacych w czambul wszystkich, nawet takich, ktorzy pomimo wczesniejszej wspolpracy z systemem – slowem i czynem wyrazaja poparcie dla przemian jakie zaszly w naszym kraju.
niestety, ale bardzo trudno gdzies dostrzec jakikolwiek inny punkt widzenia, byc moze z uwagi na masowosc postow negatywnych, nieprzebierajacych w slowach, zalewajacych w wiekszosci fora internetowe
zastanowmy sie jak by wygladal nasz kraj, i czy w ogole mialby szanse zaistniec i przetrwac gdyby mlode wladze ii rzeczypospolitej chcialy na taka skale i w taki sposob przeprowadzic swoj rodzaj lustracji po odzyskaniu niepodleglosci na poczatku ub.wieku
czy przeprowadzono amatorska weryfikacje oficerow sluzb specjalnych pochodzacych z trzech zaborow i malo tego ze konczacych obce szkoly wywiadu to jeszcze sluzacych i przysiegajacych na wiernosc panstwom zaborczym??? to samo tyczy oficerow armii i wysokich urzednikow panstwowych, wszyscy byli wyszkoleni i sluzyli owczesnym najwiekszym nieprzyjaciolom polski – wiec nie, przyjeto ze skoro sa polakami, po powstaniu niepodleglej ojczyzny beda sluzyc wiernie swojemu panstwu
czy pilsudski popelnil blad nie robiac lustracji w stylu macierewicza??? historia pokazuje ze nie – raczej nie byloby mozliwe wygranie wojny z rosja radziecka bez doskonale wyszkolonych /miedzy innymi w rosji…/ oficerow wywiadu i oficerow armii – rowniez wyszkolonych w panstwach zaborczych – i prosze mi nie pisac o ks.skorupce…
mam do czynienia z obywatelami bylych republik radzieckich – litwinami, lotyszami, gruzinami i ukraincami – i powiem szczerze ze skora mi cierpnie na mysl ze moglibysmy tez byc zmuszeni do pojscia ich droga – jako psrr – polska socjalistyczna republika radziecka… czy ktos sie zastanawial w jakim jezyku moglibysmy teraz pisac te posty? podpowiem wam na podstawie obserwacji naszych sojusznikow z krajow baltyckich – dla nich bardziej naturalna jest rozmowa miedzy soba po rosyjsku… dlatego wole ze jednak byl ten prl, nawet z calymi swoimi wadami, sluzbami i partiami, ze byl jako oddzielny kraj, w ktorym mowilo sie po polsku, mimo ze w niektorych przypadkach namawiano i zmuszano do wspolpracy ze sluzbami
u mnie lustracja budzi najwiekszy opor zwlaszcza z uwagi na brak tego elementu wybaczenia, na zupelny brak wiary w mozliwosc poprawy, brak dopuszczenia mozliwosci zmiany pogladow, i szczerej checi budowy nowej polski
warto moze sie zastanowic dlaczego ci wszyscy piszacy negatywnie uwazaja sie za swietszych malo ze od papieza, ale nawet od chrystusa, ktory wybaczyl i owczesnej ‘tirowce’ marii magdalenie, jak i owczesnym katujacym go ‘esbekom’, a przedstawiciel kontrwywiadu zwalczajacy usilnie nowa religie – szawel – po zmianie pogladow i imienia zostal swietym kosciola…
dlaczego mali ludzie ktorzy sami nic nie osiagneli, ktorych nazwiska nikomu zupelnie nic nie mowia z uporem godnym lepszej sprawy doszukuja sie powiazan ze sluzbami u ludzi o najglosniejszych nazwiskach, ludzi znanych za granica, ktorymi moglibysmy sie pochwalic – czy nie jest to cos w rodzaju syndromu herostratesa??? sam nic nie umiem, niczego nie potrafie zbudowac, ale moze gdy podpale slynny w swiecie gmach – moje nazwisko jakos zapisze sie na kartach historii…
mozna sie tylko jeszcze zastanowic czy nowe sluzby wolnej polski nie zbieraja informacji nt.swoich obywateli, namawiajac i czasem zmuszajac np. szantazem do wspolpracy, i czy nie czynia tak demokratyczne sluzby innych panstw? jak sam bym podszedl do propozycji sluzby wywiadu o zrobienie paru zdjec, w obcym kraju
i wreszcie czy kazda wspolpraca ze sluzbami polegala dokladnie na pisaniu donosow na znajomych czy kolegow, czy jedna miarka mozemy mierzyc kogos kto donosi o czyjejs konspiracji niepodleglosciowej, z takim ktory zglasza ze ktos kradnie w zakladzie pracy, lub sprzedaje za granice tajemnice panstwowe, i z takim, ktory przywozi z zagranicy pare zdjec amerykanskich okretow wojennych czy instalacji rakietowych
czy wszyskich z nich mozemy okreslac po prosu jako kapusi???
czy nie bylaby juz pora skonczyc z etosem ‘nie-kapusia’, ktorego byc moze jedyna zasluga bylo to, ze nikt sie do niego nie zwrocil z prosba o informacje, a ktory wrecz byc moze sie czuje kombatantem niepodleglosciowym, bo w swojej teczce w ipn wyczytal ze na niego doniesiono ze wynosi gwozdzie z zakladu?
podziękowanie
nic dodać, nic ująć
dziękuję za wpis
Fakt, nic dodac, nic
Fakt, nic dodac, nic ujac.
Ladnie i zrecznie napisane, tyle ze zamiast kontrargumentow odnoszacych sie do argumentow drugiej strony zawiera glownie niedrogie chwyty erystyczne ze slawetnym ustawianiem sobie drugiej strony do bicia przez wciskanie jej w usta slow, ktorych nie wypowiedziala, i jeszcze z nieodlacznym szantazem moralnym.
Otoz WIEMY i widocznie sam Zbawiciel wraz z Ewangelistami uznali, ze MAMY PRAWO WIEDZIEC, ze wspomnianego Chrystusa:
a) zdradzil Judasz
b) osadzil oportunistycznie przedstawiciel obcego mocarstwa Poncjusz Pilat, wspierany przez znanych z nazwiska miejscowych kolaborantow z kregow hierarchii kaplanskiej
c) przesladowal Szawel, ale przejrzal na oczy, nie wyparl sie swojej przeszlosci, i dopiero potem zostal swietym
Pozdrawiam
Estimado, sam sobie odpowiadasz …
I cóż uczynił następnie ów Xristos?
Wiedzieć to jedno, osądzić to zupełnie inna bajka.
A skoro nic dodać, i nic ująć – to po co dodawać?
uderz w stol…
sorry estimado, ale tekst ten pisalem nie jako kontre na czyjes argumenty ale jako samodzielne /mam nadzieje/ przemyslenia i odczucia – wiec przepraszam za brak kontrargumentow – bylem przed chwila na twoim blogu ale nie doczytalem sie tam u ciebie ani tekstow ani argumentow w poruszanym temacie z ktorymi zarzucasz mi nieczysta polemike, wkladanie czegos w twoje usta wraz z elementami szantazu moralnego…
wcale nie kwestionuje potrzeby rozliczenia winnych, nie chce po prostu ich tworzenia na dorazne potrzeby za pomoca teczek, jakiejs kolejnej powtorki akcji cba szukajacej na gwalt faktow do zalozonych z gory tez
jesli np.astronom wolszczan doniosl na kogos i w efekcie wyrzadzil mu krzywde taka czy inna – slusznie zasluguje na kare jaka juz jest ujawnienie faktu wspolpracy, jesli jednak jego wina bylo pare zdjec radioteleskopu z palo alto lub info co robia, mowia czy jak sie ubieraja jego amerykanscy wspolpracownicy – to czy raczej on nie jest tu strona poszkodowana??
co do wycieczki w strone wartosci, ja sam nie stoje do nich w opozycji, ale tez wydaje mi sie ze chrystus mowil nie: ‘przyznajcie sie bo bedziecie sadzeni’, ale raczej: ‘nie sadzcie abyscie nie byli sadzeni’, a w hasle ‘miluj nieprzyjacioly swoje’ – nie bylo zastrzezenia ‘dopiero jak sie przyznaja i pokajaja…’
mamy prawo wiedziec – tylko czy na tyle jestesmy sami bez winy aby od razu rzucac kamieniami…
serdeczne pozdrowienia
nb.muchas gracias za dobre slowa ze ladnie napisane
Przepraszam, nie zagladalem
Przepraszam, nie zagladalem tu po Twojej replice, Dart, dopiero teraz kiedy juz nasza dyskusja przeniosla sie do mojego bloga i tam sobie pare rzeczy wyjasnilismy. Nie bede sie wiec tutaj powtarzal.
Dodam tylko, ze moja intencja nie jest ani studiowac tych kwitow, ani tym bardziej sadzic, ani zwlaszcza rzucac kamieniem.
To, bym ja czy ktokolwiek inny MOGL SIE TEGO DOWIEDZIEC, jest potrzebne nam wszystkim jako spoleczenstwu, inaczej znajdziemy sie pod butem tych, co uwazaja, ze maja prawo cenzurowac nasza wiedze.
Jest ponadto – zaryzykuje – potrzebne samym uwiklanym, ktorzy z roznych przyczyn nie wiedza, ze sa na nich papiery (i nie moga bronic wlasnego dobrego imienia) albo to wiedza, ale nie potrafia sie przyznac (ergo nie maga uzyskac przebaczenia), i przez to moga byc niszczeni lub szantazowani przez innych, ktorzy taki dostep maja i tak i tak.
Szachisci i nie tylko znaja taka zasade: “Grozba jest silniejsza niz jej wykonanie”.
Chcemy czy nie, bomba istnieje. Chcemy czy nie, sa tacy, ktorzy maja dostep do zapalnika, a ich intencje bywaja niezbyt czyste. Dlatego te bombe trzeba raz na zwasze zdetonowac.
Pozdrawiam
Gdy pada deszcz …
Wróciłem pospiesznie ze spaceru z psem (żadnych aluzji!!!) i widzę, że “dart” odrobił lekcję i za mnie. Podpisuję się pod tym tekstem (wbrew własnemu nickowi):)