Podmuch uchylający drzwi balkonowe
I coś w tle – zbudziły z niespokojnego snu.
Ciepłe powietrze wdarło się do sypialni,
Wstał zauroczony hipnotyczną aurą – i wyszedł.
Podmuch uchylający drzwi balkonowe
I coś w tle – zbudziły z niespokojnego snu.
Ciepłe powietrze wdarło się do sypialni,
Wstał zauroczony hipnotyczną aurą – i wyszedł.
Chłód z betonowej posadzki kontrastował
Z rozpalonymi zmysłami chłonącymi krzyk nocy:
Koniuszek języka szczypał gorzkim smakiem żywicy;
W podniebienie drapała zwiewna esencja liści
Z domieszką kory i igłami sosny; pieścił gardło
Aromat trawy oraz słodka woń kwiatów
Udających uśpienie – wdzierało się przez usta i nozdrza
Drażniąc swym zapachem i oszałamiając zarazem.
W niewyraźnym świetle korony drzew po naporem
Tajemniczej siły uginały się delikatnie i spokojnie,
Chociaż wiatr ustał lub zmieszał się z innymi
Zjawiskami. Las składał hołd w obłąkanym tańcu
Gałęzi, w majestatycznych ukłonach wysyłał
Sygnały poddaństwa, deklarował wierność – Komu?
Najdonioślejsze wrażenie sprawiał szum,
Wydobywał się z pojedynczych treli, pisków
Stukania, pohukiwań – nikt nie spał,
Łąka kipiała dźwiękiem, w eter unosiły się
Tysięczne cykady, nawoływania, melodyczne
I skrzeczące w panicznym odruchu,
Ciągła fala katatonicznego jazgotu i zgiełku
Insektów drążących ziemię, triumfu
Łowcy w donośnym spożywaniu ofiary,
Godowym wrzasku rywali, w ulotnym szmerze
Zalotnicy, w powolnym śmiertelnym zdławieniu
W butnym wtargnięciu się nowego życia,
Flora wtórowała ułamaniem łodygi,
Kłótliwym starciem z pobratymcami,
Sięgnięciem poza innych i skuleniem się pod,
Ustawicznym ssaniem z gruntu wody, i…
Wzrostem na przekór żywiołom.
Jakaś szaleńcza ostateczność – crescendo:
To nie szum, to już hałas zamieniający się
W ogłuszającą wiadomość, wydzierającą
Pretensją, chęcią zauważenia, wysłania
Znaku, dzwonienia w nieustającym przemijaniu
Lub… wyznaniu – (krzyk). Komu?
Walcząc ze zmysłami podniósł wzrok ku górze.
Oklaski gwałtownie przerwały wspomnienia
I rozległ się szyderczy głos czarciego patrona:
“Uważaj, byś ziemi spod stóp nie stracił,
O – majestatyczny, o – donośny, o – przemijanie,
Ooo – banał, nic więcej, sentymentalizm
Pokraki wołającej do gwiazd, modlitewna
Melancholia robaka do boskiego przewodnictwa.
Powiem ci na ucho, co rządzi i panuje nad
Wszystkim: małym i wielkim, słabym i mocnym –
Kopulacja, chędożenie, transmisja genów;
Darcie do Boga? Nie – do samicy lub jej braku,
Przyobleczenie w maskę kultury tępego
Popędu i usprawiedliwianie libido;
Spłaszczony Munch, zagniły Schonberg
Gruchający w przestworza? – to szaty,
Które zdzieram, by obnażyć brutalną,
Dziką nagość, zezwierzęcenie, pełzającą
Potencję. Za malunkami, literami, nutami
Kryje się jedynie pragnienie.”
“Teraz ty zrzucasz swoje odzienie – odpowiadam –
Z dowcipnego komentatora przeistoczyłeś się
W zgryźliwego szydercę i cuchniesz hipokryzją.”
“Nigdy nie wierz diabelskim mowom: ze słodkiego
Słowa, żartu, jad się wydobywa. Zbliżamy się już,
Do czarnej jak smoła, dziewiątej czeluści.”
Dasz wiarę, Autorze,
że w całym wierszu NIE podoba mi się tylko jedna rzecz – ten wers “Z rozpalonymi zmysłami chłonącymi krzyk nocy”? Cała reszta jest bardzo dobrą poezją, wizją koszmaru? Podróży do prywatnego piekła? Odkrywaniem kolejnego dna rzeczywistości?
Dziękuję serdecznie
Można traktować to jako wizję (koszmar) “uwznioślenia” odruchów, będących motorem w sztuce lub jako szukanie przyczyn, odrywanie fasad miedzy cielesnością i duchowością lub sięganie tego, o czym będzie w dziewiątce:)
Cieszę się, że się podobało – dodam, że za tło posłużył op. 4 Schonberga, “Rozjaśniona noc”, utwór, który zachwycił mnie ostatnio (w wykonaniu orkiestrowym).
Dasz wiarę, Autorze,
że w całym wierszu NIE podoba mi się tylko jedna rzecz – ten wers “Z rozpalonymi zmysłami chłonącymi krzyk nocy”? Cała reszta jest bardzo dobrą poezją, wizją koszmaru? Podróży do prywatnego piekła? Odkrywaniem kolejnego dna rzeczywistości?
Dziękuję serdecznie
Można traktować to jako wizję (koszmar) “uwznioślenia” odruchów, będących motorem w sztuce lub jako szukanie przyczyn, odrywanie fasad miedzy cielesnością i duchowością lub sięganie tego, o czym będzie w dziewiątce:)
Cieszę się, że się podobało – dodam, że za tło posłużył op. 4 Schonberga, “Rozjaśniona noc”, utwór, który zachwycił mnie ostatnio (w wykonaniu orkiestrowym).
Dasz wiarę, Autorze,
że w całym wierszu NIE podoba mi się tylko jedna rzecz – ten wers “Z rozpalonymi zmysłami chłonącymi krzyk nocy”? Cała reszta jest bardzo dobrą poezją, wizją koszmaru? Podróży do prywatnego piekła? Odkrywaniem kolejnego dna rzeczywistości?
Dziękuję serdecznie
Można traktować to jako wizję (koszmar) “uwznioślenia” odruchów, będących motorem w sztuce lub jako szukanie przyczyn, odrywanie fasad miedzy cielesnością i duchowością lub sięganie tego, o czym będzie w dziewiątce:)
Cieszę się, że się podobało – dodam, że za tło posłużył op. 4 Schonberga, “Rozjaśniona noc”, utwór, który zachwycił mnie ostatnio (w wykonaniu orkiestrowym).
zasady wzorowej poezji
Bym się zgodził z przedmówcą.
Czasem wstawiasz zbyt napuszone, albo nadmiernie znane piramidki słowne np: “słodka woń kwiatów”. To lepiej niż “upojna”, ale jednak trza z tym uważać.
Na usprawiedliwienie zacytuje:
“sentymentalizm pokraki wołającej do gwiazd”;p
Co to są “zasady wzorowej poezji”?
może w gminnej czytelni jeszcze to mają
Przypuszczam że “Zasady wzorowej poezji” to jakiś podręcznik techniki poetyckiej wydany w latach pięćdziesiątych.
lata pięćdziesiąte?:)
więc zatwierdzony przez Związek Literatów Polskich, pfffuu, nie masz dostępu do współczesnego- z biblioteki wojewódzkiej?
zasady wzorowej poezji
Bym się zgodził z przedmówcą.
Czasem wstawiasz zbyt napuszone, albo nadmiernie znane piramidki słowne np: “słodka woń kwiatów”. To lepiej niż “upojna”, ale jednak trza z tym uważać.
Na usprawiedliwienie zacytuje:
“sentymentalizm pokraki wołającej do gwiazd”;p
Co to są “zasady wzorowej poezji”?
może w gminnej czytelni jeszcze to mają
Przypuszczam że “Zasady wzorowej poezji” to jakiś podręcznik techniki poetyckiej wydany w latach pięćdziesiątych.
lata pięćdziesiąte?:)
więc zatwierdzony przez Związek Literatów Polskich, pfffuu, nie masz dostępu do współczesnego- z biblioteki wojewódzkiej?
zasady wzorowej poezji
Bym się zgodził z przedmówcą.
Czasem wstawiasz zbyt napuszone, albo nadmiernie znane piramidki słowne np: “słodka woń kwiatów”. To lepiej niż “upojna”, ale jednak trza z tym uważać.
Na usprawiedliwienie zacytuje:
“sentymentalizm pokraki wołającej do gwiazd”;p
Co to są “zasady wzorowej poezji”?
może w gminnej czytelni jeszcze to mają
Przypuszczam że “Zasady wzorowej poezji” to jakiś podręcznik techniki poetyckiej wydany w latach pięćdziesiątych.
lata pięćdziesiąte?:)
więc zatwierdzony przez Związek Literatów Polskich, pfffuu, nie masz dostępu do współczesnego- z biblioteki wojewódzkiej?