Reklama

„Dzi

„Dziki kraj” i pomówienia! – wrzasnął Jan Krzysztof Bielecki, niczym Miro Drzewiecki i nawet się nie spocił jak Zbychu Chlebowski. Zareagował w ten sposób na zarzuty Palikota, bo Macierewicza pominął. Pisałem o sprawie chwilę po expose, ale mniejsza o mnie, wróćmy do Krzycha. Lata wprawy Krzycha! Kto dziś pamięta, że pierwszym apologetą znanego „amerykańskiego” zawołania: „pierwszy milion trzeb ukraść”, był właśnie znamienity doradca Donalda Tuska, błogosławiony Bielecki? Gdy się przyjrzeć dynamice i „estetyce” odpowiedzi Tuska, jakich udzielił w związku z expose, widać jedną prawidłowość. W kwestii KGHM pan Donald nie pyskował, nawet po wystąpieniu Macierewicza. Grzecznie odpowiedział, tak żeby przeciętny zjadacz pasztetowej zrozumiał. W KGHM rozjechały się miliardy, nie złotówki, czy grosze z KRUS, tylko miliardy i całą akcję dało się przykryć chamską wrzutką o Kaczorze, który nagle stał się kibolem Legii, w dodatku szefem gniazda. Komu by się chciało zrozumieć ten mechanizm musi wiedzieć, że Jan Krzysztof Bielecki sam się przyznał, że ma wiedzę na temat treści expose, co więcej przyznał się do współautorstwa tekstu. Nie ma zatem dylematu – wiedział, nie wiedział. Na pewno wiedział i trzeba być bardzo naiwnym albo Joanną Muchą w wylosowanym resorcie, żeby uwierzyć w bajeczkę o grzecznym skarbniku. Wiedzę wartą miliardy, jak twierdzi pan Krzychu Bielecki, schował najgłębiej gdzie się dało i w żaden sposób nie spożytkował. Komu się nie podoba taka wersja wydarzeń może się odwołać do Komisji Nadzoru Finansowego, tak się broni Krzychu. No to zerknijmy do prostej Wikipedi, kopalni wiedzy każdego szanującego się Europejczyka: 

Reklama

„W skład Komisji wchodzą: przewodniczący, dwóch zastępców przewodniczącego i czterech członków. Przewodniczącego Komisji powołuje prezes Rady Ministrów na pięcioletnią kadencję. Zastępców przewodniczącego powołuje i odwołuje prezes Rady Ministrów na wniosek przewodniczącego. I dalej taka ciekawostka. 

Członkami Komisji są: 

Minister właściwy do spraw instytucji finansowych albo jego przedstawiciel (decyduje Jan Vincent-Rostowski)

Minister właściwy do spraw zabezpieczenia społecznego albo jego przedstawiciel (decyduje Pawlak)

Prezes Narodowego Banku Polskiego albo delegowany przez niego Wiceprezes Narodowego Banku Polskiego (decyduje Marek Belka)

Przedstawiciel Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej (decyduje Komorowski

Dalej Wikipedia się nie przyda, trzeba podłubać głębiej. Aktualny skład Komisji: 

Andrzej Jakubiak – Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego. Uwaga!!! Z dniem 12 października 2011 objął stanowisko szefa Komisji Nadzoru Finansowego!!! Wcześniej wiceprezydent miast Warszawy, przy Hance Gronkiewicz-Waltz.

Lesław Gajek – Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Uwaga!!! Powołany 22 kwietnia 2008 roku. Wcześniej prezes ZUS za czasów AWS, czyli Buzek, Tusk, i Balcerowicz go błogosławili.

Wojciech Kwaśniak – Zastępca Przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego. Uwaga!!! Powołany 20 października 2011. 

Pozostali członkowie:

Maciej Grabowski – przedstawiciel Ministra Finansów, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów. Uwaga!!! Człowiek Rostowskiego.

Czesława Ostrowska – przedstawiciel Ministra Pracy i Polityki Społecznej, podsekretarz stanu w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej. Uwaga!!! Od 21 listopada 2007 pełni swoją funkcję z ramienia PSL.

Witold Koziński – wiceprezes Narodowego Banku Polskiego. Uwaga!!! Zastępca Prezesa NBP za czasów prezesowej Hanny Gronkiewicz-Waltz.

Jerzy Pruski – przedstawiciel prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, doradca społeczny Prezydenta RP ds. ekonomicznych. Uwaga!!! 12 października 2010 został doradcą społecznym Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego ds. ekonomicznych.

Miłej niedzieli frajerzy, jak mawia akwizytor Tusk! Chyba, że macie jakieś dowody – kibole! 

PS Taka ciekawostka. Przy powoływaniu szefa KNF na tak zwanej giełdzie nazwisk jako jeden z faworytów brylował Jan Krzychu Bielecki.

Reklama

30 KOMENTARZE

  1. My tu ludzie od Kurki żyjemy w zupełnie nierealnym świecie.
    Czytałem ostatnio, że chciałbyś aby Twoją misją na najbliższe lata było uświadamianie frajerów. Mam więc dla Ciebie bardzo dobrą wiadomość. Wielka szkodza, że ta misja narazie to tylko volontariat, bo w dobie szalejącego bezrobocia miałbyś niezłe obroty, bo tej roboty będzie w bród, na co załączam dowód.

    sonda expose

  2. My tu ludzie od Kurki żyjemy w zupełnie nierealnym świecie.
    Czytałem ostatnio, że chciałbyś aby Twoją misją na najbliższe lata było uświadamianie frajerów. Mam więc dla Ciebie bardzo dobrą wiadomość. Wielka szkodza, że ta misja narazie to tylko volontariat, bo w dobie szalejącego bezrobocia miałbyś niezłe obroty, bo tej roboty będzie w bród, na co załączam dowód.

    sonda expose

  3. My tu ludzie od Kurki żyjemy w zupełnie nierealnym świecie.
    Czytałem ostatnio, że chciałbyś aby Twoją misją na najbliższe lata było uświadamianie frajerów. Mam więc dla Ciebie bardzo dobrą wiadomość. Wielka szkodza, że ta misja narazie to tylko volontariat, bo w dobie szalejącego bezrobocia miałbyś niezłe obroty, bo tej roboty będzie w bród, na co załączam dowód.

    sonda expose

  4. Guru gdańskich ,,liberałów”, skupionych na promocji
    kasyn w Polsce, JK Bielecki dał popis swoich możliwości w pewną grudniową noc, w trakcie której ziscił się sen liberałów, o wielkich ułatwieniach dla biznesu. Może nie całego biznesu, ale dla Bagsika z Gąsiorowskim , czyli Artystów Biznesu (ArtB) – na 100%. Tylko bowiem ,,artyści biznesu” znali datę MORATORIUM NA CŁO na elektronikę z Dalekiego Wschodu(Korea Płd) z KILKUMIESIĘCZNYM wyprzedzeniem, ogłoszone przez rząd JK Bieleckiego. Ówczesnego ,,liberalnego” premiera ,,liberalnego” rządu, późniejszego rezydenta UniCredit w PeKaO S.A.

  5. Guru gdańskich ,,liberałów”, skupionych na promocji
    kasyn w Polsce, JK Bielecki dał popis swoich możliwości w pewną grudniową noc, w trakcie której ziscił się sen liberałów, o wielkich ułatwieniach dla biznesu. Może nie całego biznesu, ale dla Bagsika z Gąsiorowskim , czyli Artystów Biznesu (ArtB) – na 100%. Tylko bowiem ,,artyści biznesu” znali datę MORATORIUM NA CŁO na elektronikę z Dalekiego Wschodu(Korea Płd) z KILKUMIESIĘCZNYM wyprzedzeniem, ogłoszone przez rząd JK Bieleckiego. Ówczesnego ,,liberalnego” premiera ,,liberalnego” rządu, późniejszego rezydenta UniCredit w PeKaO S.A.

  6. Guru gdańskich ,,liberałów”, skupionych na promocji
    kasyn w Polsce, JK Bielecki dał popis swoich możliwości w pewną grudniową noc, w trakcie której ziscił się sen liberałów, o wielkich ułatwieniach dla biznesu. Może nie całego biznesu, ale dla Bagsika z Gąsiorowskim , czyli Artystów Biznesu (ArtB) – na 100%. Tylko bowiem ,,artyści biznesu” znali datę MORATORIUM NA CŁO na elektronikę z Dalekiego Wschodu(Korea Płd) z KILKUMIESIĘCZNYM wyprzedzeniem, ogłoszone przez rząd JK Bieleckiego. Ówczesnego ,,liberalnego” premiera ,,liberalnego” rządu, późniejszego rezydenta UniCredit w PeKaO S.A.

    • o co sie rozchodzi
      Ale Kuźmiuk wali nie w ten bęben co trzeba, ma tylko pretensję o niezapowiedziane straszenie w expose naszych ukochanych “rynków”, które mają skołatane nerwy.
      Sam przewał mniej go interesuje.
      Tymczasem istota sprawy to ustalenie czy Tusk postanowił zrobić prezent międzynarodowej społeczności z kieszeni krajowego podatnika, czy też kierowały nim inne lub żadne pobudki.

      • Trzeba przeprowadzić badanie
        Trzeba przeprowadzić badanie pod kątem, czy nie było tu przypadku “insider trading” i to wcale nie jest łatwe, z wielu względów. Po pierwsze trzeba wykazać, że istnieje takie podejrzenie, a na razie nikt nie mówi o możliwym “nadmuchiwaniu” kursu, wszyscy gadają o spadku. Poza tym podejrzliwcy mogą zostać zwyczajnie wyśmiani. Po drugie sęk tkwi w ustaleniu zleceniodawców faktycznych transakcji, co wiąże się z dobraniem się do rachunków maklerskich,a to już bez zgody sądu nie jest możliwe, bo to tajemnica taka sama, jak bankowa. Chyba, że jest się Urzędem Skarbowym, prokuratorem, funkcjonariuszem KNF, GINB, czyli ma się służbowy interes prawny. Sama interpelacja poselska tu nic nie pomoże, ale być może narobi hałasu. To też jest jakaś korzyść propagandowa, bo ostatnio o JKB mówi się i pisze za dobrze, przedstawiając go jako niemal mędrca Syjonu, guru Tuska i przyjaciela premiera, krótko mówiąc od tego faceta zależy niemal gospodarczy sukces Polski. A on sam dosyć literacko odpierał ataki, “tchórze”, plucie i te rzeczy.

        • Na tym właśnie to polega. O
          Na tym właśnie to polega. O co można zapytać taka KNF? Czy pan JKB sprzedał akcje KGHM we właściwym momencie? Ani on, ani nikt z otoczenia. Jest jasne, że to musiały być słupy, coś jak wzięcie TV 48″ na raty i dowód żula, któremu odpala się na wino. Mówimy nie o milionach, ale miliardach. Kto się temu oprze? No chyba nie ta ekipa. łatwo to sprawdzić, ale niestety trzeba złamać “prawa człowieka”. Kto sprzedał akcje 17 i do 18 przed 12. Oczywiście nie wszyscy, ale grube pakiety, lub średnie i dojść do źródła. Kto to zrobi? Jebnięty antysemita Wielgucki i paru innych frustratów? Se mogą… Jedno jest pewne, na tym prostym przykładzie widać gdzie jest kasa, w jak zajebiście krótkim czasie można ją wyjąć i dlaczego to MUSI DZIAŁAĆ. Zarobić miliardy na jednym zdaniu? Gdzie leży lepszy interes? Dopóki lud nie dostanie w dupę tak, że nie będzie miał siły pierdnąć, “literackość” będzie na topie. Sam kombinowałem na 100 sposobów, a metoda jest jedna. Dopie…ć 80% podatku od obrotów na “rynkach” finansowych i GPW. Kryzys jak ręką odjął, a gdyby kradli dalej, to mamy budżet jak w Katarze.

    • o co sie rozchodzi
      Ale Kuźmiuk wali nie w ten bęben co trzeba, ma tylko pretensję o niezapowiedziane straszenie w expose naszych ukochanych “rynków”, które mają skołatane nerwy.
      Sam przewał mniej go interesuje.
      Tymczasem istota sprawy to ustalenie czy Tusk postanowił zrobić prezent międzynarodowej społeczności z kieszeni krajowego podatnika, czy też kierowały nim inne lub żadne pobudki.

      • Trzeba przeprowadzić badanie
        Trzeba przeprowadzić badanie pod kątem, czy nie było tu przypadku “insider trading” i to wcale nie jest łatwe, z wielu względów. Po pierwsze trzeba wykazać, że istnieje takie podejrzenie, a na razie nikt nie mówi o możliwym “nadmuchiwaniu” kursu, wszyscy gadają o spadku. Poza tym podejrzliwcy mogą zostać zwyczajnie wyśmiani. Po drugie sęk tkwi w ustaleniu zleceniodawców faktycznych transakcji, co wiąże się z dobraniem się do rachunków maklerskich,a to już bez zgody sądu nie jest możliwe, bo to tajemnica taka sama, jak bankowa. Chyba, że jest się Urzędem Skarbowym, prokuratorem, funkcjonariuszem KNF, GINB, czyli ma się służbowy interes prawny. Sama interpelacja poselska tu nic nie pomoże, ale być może narobi hałasu. To też jest jakaś korzyść propagandowa, bo ostatnio o JKB mówi się i pisze za dobrze, przedstawiając go jako niemal mędrca Syjonu, guru Tuska i przyjaciela premiera, krótko mówiąc od tego faceta zależy niemal gospodarczy sukces Polski. A on sam dosyć literacko odpierał ataki, “tchórze”, plucie i te rzeczy.

        • Na tym właśnie to polega. O
          Na tym właśnie to polega. O co można zapytać taka KNF? Czy pan JKB sprzedał akcje KGHM we właściwym momencie? Ani on, ani nikt z otoczenia. Jest jasne, że to musiały być słupy, coś jak wzięcie TV 48″ na raty i dowód żula, któremu odpala się na wino. Mówimy nie o milionach, ale miliardach. Kto się temu oprze? No chyba nie ta ekipa. łatwo to sprawdzić, ale niestety trzeba złamać “prawa człowieka”. Kto sprzedał akcje 17 i do 18 przed 12. Oczywiście nie wszyscy, ale grube pakiety, lub średnie i dojść do źródła. Kto to zrobi? Jebnięty antysemita Wielgucki i paru innych frustratów? Se mogą… Jedno jest pewne, na tym prostym przykładzie widać gdzie jest kasa, w jak zajebiście krótkim czasie można ją wyjąć i dlaczego to MUSI DZIAŁAĆ. Zarobić miliardy na jednym zdaniu? Gdzie leży lepszy interes? Dopóki lud nie dostanie w dupę tak, że nie będzie miał siły pierdnąć, “literackość” będzie na topie. Sam kombinowałem na 100 sposobów, a metoda jest jedna. Dopie…ć 80% podatku od obrotów na “rynkach” finansowych i GPW. Kryzys jak ręką odjął, a gdyby kradli dalej, to mamy budżet jak w Katarze.

    • o co sie rozchodzi
      Ale Kuźmiuk wali nie w ten bęben co trzeba, ma tylko pretensję o niezapowiedziane straszenie w expose naszych ukochanych “rynków”, które mają skołatane nerwy.
      Sam przewał mniej go interesuje.
      Tymczasem istota sprawy to ustalenie czy Tusk postanowił zrobić prezent międzynarodowej społeczności z kieszeni krajowego podatnika, czy też kierowały nim inne lub żadne pobudki.

      • Trzeba przeprowadzić badanie
        Trzeba przeprowadzić badanie pod kątem, czy nie było tu przypadku “insider trading” i to wcale nie jest łatwe, z wielu względów. Po pierwsze trzeba wykazać, że istnieje takie podejrzenie, a na razie nikt nie mówi o możliwym “nadmuchiwaniu” kursu, wszyscy gadają o spadku. Poza tym podejrzliwcy mogą zostać zwyczajnie wyśmiani. Po drugie sęk tkwi w ustaleniu zleceniodawców faktycznych transakcji, co wiąże się z dobraniem się do rachunków maklerskich,a to już bez zgody sądu nie jest możliwe, bo to tajemnica taka sama, jak bankowa. Chyba, że jest się Urzędem Skarbowym, prokuratorem, funkcjonariuszem KNF, GINB, czyli ma się służbowy interes prawny. Sama interpelacja poselska tu nic nie pomoże, ale być może narobi hałasu. To też jest jakaś korzyść propagandowa, bo ostatnio o JKB mówi się i pisze za dobrze, przedstawiając go jako niemal mędrca Syjonu, guru Tuska i przyjaciela premiera, krótko mówiąc od tego faceta zależy niemal gospodarczy sukces Polski. A on sam dosyć literacko odpierał ataki, “tchórze”, plucie i te rzeczy.

        • Na tym właśnie to polega. O
          Na tym właśnie to polega. O co można zapytać taka KNF? Czy pan JKB sprzedał akcje KGHM we właściwym momencie? Ani on, ani nikt z otoczenia. Jest jasne, że to musiały być słupy, coś jak wzięcie TV 48″ na raty i dowód żula, któremu odpala się na wino. Mówimy nie o milionach, ale miliardach. Kto się temu oprze? No chyba nie ta ekipa. łatwo to sprawdzić, ale niestety trzeba złamać “prawa człowieka”. Kto sprzedał akcje 17 i do 18 przed 12. Oczywiście nie wszyscy, ale grube pakiety, lub średnie i dojść do źródła. Kto to zrobi? Jebnięty antysemita Wielgucki i paru innych frustratów? Se mogą… Jedno jest pewne, na tym prostym przykładzie widać gdzie jest kasa, w jak zajebiście krótkim czasie można ją wyjąć i dlaczego to MUSI DZIAŁAĆ. Zarobić miliardy na jednym zdaniu? Gdzie leży lepszy interes? Dopóki lud nie dostanie w dupę tak, że nie będzie miał siły pierdnąć, “literackość” będzie na topie. Sam kombinowałem na 100 sposobów, a metoda jest jedna. Dopie…ć 80% podatku od obrotów na “rynkach” finansowych i GPW. Kryzys jak ręką odjął, a gdyby kradli dalej, to mamy budżet jak w Katarze.

  7. A dzisiaj, albo mamy do
    A dzisiaj, albo mamy do czynienia z bezprzykładną głupotą tak zwanych “inwestorów”, których zwykle cechuje to, że kupują drogo i sprzedają tanio, albo to jest jakaś akcja na zdołowanie ceny akcji KGHM, żeby potem tanio przejąć większy pakiet. Może sam rząd zamierza odkupić te 10%, które niedawno opchnął na rynku. W każdym razie dziś akcje KGHM znowu spadają już 9 % i ciągnął w dół cały WIG20. Nawiasem mówiąc, kiedy Skarb sprzedawał w styczniu 2010 r. 20 milionów akcji KGHM to cena transakcji wynosiła 103 zł/papier. Dziś po spadkach jest 131,50. A to oznacza, że długookresowo trend jest zwyżkowy. Tak to jest, kiedy rząd musi pozbywać się rodowych klejnotów. W dodatku sprzedawanie akcji oznacza w tym przypadku ciągle sprzedawanie kopalin, czyli tego, co należy do tej ziemi, do nas i to jest w tym najsmutniejsze.

  8. A dzisiaj, albo mamy do
    A dzisiaj, albo mamy do czynienia z bezprzykładną głupotą tak zwanych “inwestorów”, których zwykle cechuje to, że kupują drogo i sprzedają tanio, albo to jest jakaś akcja na zdołowanie ceny akcji KGHM, żeby potem tanio przejąć większy pakiet. Może sam rząd zamierza odkupić te 10%, które niedawno opchnął na rynku. W każdym razie dziś akcje KGHM znowu spadają już 9 % i ciągnął w dół cały WIG20. Nawiasem mówiąc, kiedy Skarb sprzedawał w styczniu 2010 r. 20 milionów akcji KGHM to cena transakcji wynosiła 103 zł/papier. Dziś po spadkach jest 131,50. A to oznacza, że długookresowo trend jest zwyżkowy. Tak to jest, kiedy rząd musi pozbywać się rodowych klejnotów. W dodatku sprzedawanie akcji oznacza w tym przypadku ciągle sprzedawanie kopalin, czyli tego, co należy do tej ziemi, do nas i to jest w tym najsmutniejsze.

  9. A dzisiaj, albo mamy do
    A dzisiaj, albo mamy do czynienia z bezprzykładną głupotą tak zwanych “inwestorów”, których zwykle cechuje to, że kupują drogo i sprzedają tanio, albo to jest jakaś akcja na zdołowanie ceny akcji KGHM, żeby potem tanio przejąć większy pakiet. Może sam rząd zamierza odkupić te 10%, które niedawno opchnął na rynku. W każdym razie dziś akcje KGHM znowu spadają już 9 % i ciągnął w dół cały WIG20. Nawiasem mówiąc, kiedy Skarb sprzedawał w styczniu 2010 r. 20 milionów akcji KGHM to cena transakcji wynosiła 103 zł/papier. Dziś po spadkach jest 131,50. A to oznacza, że długookresowo trend jest zwyżkowy. Tak to jest, kiedy rząd musi pozbywać się rodowych klejnotów. W dodatku sprzedawanie akcji oznacza w tym przypadku ciągle sprzedawanie kopalin, czyli tego, co należy do tej ziemi, do nas i to jest w tym najsmutniejsze.