“To jest czynność rutynowa. Pisma przygotowują biura poselskie, a poseł podpisuje je z setką innych oświadczeń. Sam bezwiednie je podpisałem, gdybym wiedział jakiego dnia to dotyczy, to bym tego nie zrobił” – powiedział prezes PiS.
Wypowiedź dotyczy oczywiście usprawiedliwienia nieobecności na posiedzeniach Sejmu.
Tłumaczenie o jakości dorównującej zachowaniu, które podlega temu usprawiedliwieniu jak i jego treści. Dodam, że Pan Prezes nie przystawił na piśmie jedynie swojej parafki. Przygotowane, zresztą dość niechlujnie, przez biuro poselskie pismo opatrzył własnoręcznie dopiskiem na wstępie “Szanowny Panie Marszałku”, a na końcu “Z wyrazami szacunku” (swoją drogą, pomijając zdawkowość tego popularnego zwrotu, to o jakim szacunku on pisze?) i dopiero nastąpił podpis.
Pan Prezes, który wraz z bratem, nie bywał w dzieciństwie na podwórkach, mimo wszystko nie wylazł do dzisiaj z piaskownicy…
demaskujmy Pana Prezesa, cd.
Pan Prezes również jest gimnazjalista, co uciekł z kolegami z wf-u i na kolanie w szatni ćwiczy podpis mamy.
a on był w piaskownicy?
Nawet piaskownica ma swoje reguły.
Renata Rudecka-Kalinowska złożyła do prokuratury powiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Na kolanie to pisane nie było.
Ciekawe co prokuratura z tym pasztetem zrobi…..
prosba o konsultacje
Droga E-Milko i pozostali Mlodzi Czytelnicy!
Pisze wlasnie wierszyk i mam dylemat, jaki nadac mu tytul.
Czy wedlug Was lepiej bedzie brzmialo “Kaczka Pętaczka”, czy moze “Kaczka Mataczka”?
Usciski, J.Brzechwa