Postanowiłem przetestować mecenasa celebrytę i zwróciłem się o pomoc prawną. Przesłałem maila na adres biura Kancelarii Adwokackiej Roman Giertych i pokrótce wyłożyłem swoją sprawę:
„Portal niereglamentowany – www.kontrowersje.net
Dzień dobry,
Postanowiłem przetestować mecenasa celebrytę i zwróciłem się o pomoc prawną. Przesłałem maila na adres biura Kancelarii Adwokackiej Roman Giertych i pokrótce wyłożyłem swoją sprawę:
„Portal niereglamentowany – www.kontrowersje.net
Dzień dobry,
Zawracam się zapytaniem do Kancelarii Adwokackiej Roman Giertych, w związku z artykułem zamieszczonym przez Pana Tomasza Lisa, w którym Pan Tomasz Lis w sposób jednoznaczny narusza moje dobra osobiste: http://tomaszlis.natemat.pl/26639,opluwaczowi-odpowiadam Treść artykułu zawiera kuriozalne zarzuty i pomówienia, poczynając od podważania mojej tożsamości, kończąc na płatnych usługach świadczonych na rzecz partii politycznej Prawo i Sprawiedliwość. Poza wyżej wymienianymi niedorzecznościami Pan Lis posługuje się inwektywami: “opluwacz” oraz “wPiSywacz”. Na końcu “artykułu” na mój temat, Pan Lis zawraca się bezpośrednio do mnie, z konkretnymi pytaniami. Udzieliłem odpowiedzi Panu Lisowi na portalu natemat.pl, jednak moja replika została usunięta, a konto zablokowane. W związku z tym, że prowadzę portal internetowy moja wiarygodność i dobre imię ma zasadnicze znaczenie dla wizerunku portalu www.kontrowersje.net. Pan Lis prowadzi konkurencyjną działalność i w mojej ocenie zastosował karygodne metody zwalczania konkurencji, dopuszczając się znieważenia oraz pomawiania właściciela i redaktora portalu kontrowersje.net. W związku z tym chciałbym na drodze prawnej domagać się od Pana Tomasza Lisa przeprosin zamieszczonych na portalu “NaTemat” oraz zadośćuczynienia w kwocie 50 000 PLN. Proszę o przedstawienie oferty pomocy prawnej, w tym kosztów pełnomocnictwa w procesie cywilnym.
Pozdrawiam
Piotr Wielgucki (Matka Kurka)
Odpowiedzi na powyższe zapytanie nie otrzymałem, nie pomogły pytania uzupełniające, kancelaria Pana mecenasa Giertycha milczy. O czym świadczy milczenie kancelarii dobijającego się do warszawskich salonów mecenasa? Jak dla mnie może świadczyć co najmniej o kilku przesadzonych opiniach. Przede wszystkim trudno uznać szyld Kancelaria Adwokacka Roman Giertych za profesjonalny i skuteczny w działaniu. Brak odpowiedzi i reakcji na przypomnienie, dyskwalifikuje Romana Giertycha i jego zespół. Ktoś mógłby się czepiać, że poczta mailowa nie jest najlepszą formą kontaktu z kancelarią adwokacką, ale po pierwsze adresu nie wziąłem z tajnej notki ABW. Po drugie mecenas Roman jest już światowy gość i nie boi się europejskich standardów. Po trzecie informatyzacja kraju postępuje w stopniu zastraszającym, a „informatyzator” TW Boni nie może się wygrzebać ze stosu dokumentów potwierdzających błyskawiczność procesu. W tej mało komfortowej dla mnie sytuacji pozostaje domniemywać, że coś lub ktoś się kancelarii nie spodobał i jak sądzę mogą to być osoby pozywającego i pozwanego. Pozywający nie ma immunitetu, nazwiska z pierwszych stron gazet lub ław poselskich, nie jest synem partii władzy. Pozwany wręcz przeciwnie z topu medialnego nie schodzi i zachował się jak „internetowi frustraci”. Taki zestaw procesowy mógłby mecenasowi celebrycie zaszkodzić i kto wie może nawet doprowadzić do potknięcia na nowej ścieżce kariery. Napisałem ten tekst z dwóch powodów, żeby uspokoić internetowych komentatorów, można zejść aż do poziomu Tomasza Lisa i Romek pozwu nie napisze. A drugim powodem jest ukazanie Romka mecenasa w takim obrazku, jaki własną niezmienną osobą maluje.
Też nie rozumiem
przecież można było to załatwić jednym prostym sposobem – uprzejmie odpisać, że są gotowi reprezentować MK przed sądem, ale podać przy tym zaporową wysokość honorarium.
Też nie rozumiem
przecież można było to załatwić jednym prostym sposobem – uprzejmie odpisać, że są gotowi reprezentować MK przed sądem, ale podać przy tym zaporową wysokość honorarium.
Nowa ścieżka kariery
Ścieżka kariery wiedzie przez zielona łąki zielonej wyspy. Bo jak się umie wykorzystać sytuację i zawiązać korzystne przyjaźnie, to zielono mu będzie. Za Rzeczpospolitą i Uważam Rze.
kumple
Kumple to podstawa. Pewien dziennikarz rządowy, taki o mięsistych wargach (chyba Miller), mówił że nigdy nie martwił się o posady bo zawsze ktoś zadzwonił i spytał:czy nie chcesz być naczelnym Playboya albo czegoś podobnego?
Podobnie Miecugow chwalił się, że nigdy w w życiu o nic nie musiał się starać, jakoś samo przychodziło.
Nowa ścieżka kariery
Ścieżka kariery wiedzie przez zielona łąki zielonej wyspy. Bo jak się umie wykorzystać sytuację i zawiązać korzystne przyjaźnie, to zielono mu będzie. Za Rzeczpospolitą i Uważam Rze.
kumple
Kumple to podstawa. Pewien dziennikarz rządowy, taki o mięsistych wargach (chyba Miller), mówił że nigdy nie martwił się o posady bo zawsze ktoś zadzwonił i spytał:czy nie chcesz być naczelnym Playboya albo czegoś podobnego?
Podobnie Miecugow chwalił się, że nigdy w w życiu o nic nie musiał się starać, jakoś samo przychodziło.