Reklama

Otrzymałem odpowiedź z Departamentu Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Generalnej, podpisaną przez prokuratora Tomasza Lejmana. W krótkim słowach prokurator Tomasz Lejman informuje, że moje pismo dotyczące podejrzenia popełnienia przestępstwa przez Prezesa Rady Ministrów oraz inną osobę, przekazano do Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie w celu dalszego „stosownego urzędowania”. W Polsce sprawy dzieją się błyskawicznie, to znaczy zmiana tematu odbywa się błyskawicznie, natomiast sprawy idą jak krew z nosa, ale w tym przypadku muszę pogratulować Prokuraturze Generalnej. Tempo podjętej decyzji, chociaż nie jest to żadna wiążąca decyzja, naprawdę zawrotne. Niecałe dwa tygodnie, plus okres świąteczny, to robi wrażenie, kolejne tygodnie pokażą na kim, prócz mnie, szczególnie mam na myśli Prokuraturę Apelacyjną. Od razu zaznaczę, że się nie znam na prokuratorskim przekazywaniu pałeczki, domyślam się jedynie, że Prokuratura Generalna nie zajmuje się tego rodzaju zawiadomieniami i przekazała sprawę stosownej, podległej, jednostce. Dlaczego padło na Prokuraturę Apelacyjną? Niestety nie wiem, może taka jest procedura, może taka ranga sprawy, w każdym razie jeszcze raz podkreślam, że traktuję to zawiadomienie z pełną powagą i bez cienia prowokacji. W mojej ocenie, że się posłużę żargonem prawnym, kwestia popełnienia przestępstwa jest ewidentna, pozostaje tylko ustalić kto się dopuścił naruszenia prawa. Jeśli prawdą jest, że córka premiera RP otrzymywała wiadomości, które w treści zawierały groźby karalne szczególnego charakteru, bo dotyczące czynionych przygotowań do zamachu stanu, to za skandal należy uznać dwie okoliczności z tym związane. Przede wszystkim skandaliczne i łamiące prawo jest zachowanie Donalda Tuska, który nie powiadomił prokuratury, ponad to ujawnienie treści gróźb w sposób zasadniczy może wpłynąć na ewentualne śledztwo. Po drodze została narażona Małgorzata Tusk i Katarzyna Tusk. Trzeba być naprawdę nieodpowiedzialnym mężem i ojcem, żeby ujawniać takie treści i siłą rzeczy prowokować inne patologiczne zachowania.

Reklama

Jeśli natomiast cała ta sprawa była wysmażona na potrzeby kampanii, a twórca smsów nazywa się „Misiek” tudzież inny „Dozorca”, no to sytuacja nie przestaje być poważna, a kto wie, czy nie staje się jeszcze bardziej poważna. Właściwie w obu przypadkach naruszenie prawa przez Donalda Tuska, jak dla mnie, jest ewidentne, tajemnicą pozostaje, czy istniał przestępca czyniący przygotowania do zamachu stanu? Nic śmiesznego, chciałby się powiedzieć, szczególnie, że mam swoje prywatne doświadczenia z prawem karnym, chociaż nikogo nie okradłem, nie zgwałciłem, nie zabiłem, ni czyniłem przygotowań do zamachu stanu i nie wprowadziłem w błąd organów ścigania. Włóczę się po sądach, ponieważ nazwałem pewnego „romskiego macho” „królem żebraków” oraz zarzuciłem mu czerpanie korzyści z działalności charytatywnej, co już zostało udowodnione i czeka na kolejne dowody. Trudno uwierzyć, że za coś podobnego w „europejskim kraju” staje się przed sądem z zarzutami postawionymi na mocy kodeksu karnego. Zrobiłem tę małą dygresję, żeby zwrócić uwagę na skalę i szkodliwość porównywanych czynów. W jednym przypadku mamy do czynienia z co najwyżej niegrzecznym odnoszeniem się do starszych, w drugim z realnymi groźbami usunięcia siłą konstytucyjnego organu państwa albo z wprowadzeniem w błąd organów ścigania, przy jednoczesnym sprowadzeniu zagrożenia na osoby trzecie. Jedna „afera” kończy się procesem karnym, drugiej właściwie nie ma. Dopiero zestawienie kompletnej bzdury, z czynami uznawanymi za kryminalne w każdym szanującym się kraju, pokazuje w jaki sposób w Polsce traktuje się kodeks karny. W głowie się nie mieści, że to, co się stało na konferencji Donalda Tuska do tej pory nie spotkało się z żadną reakcją odpowiednich instytucji oraz organów państwa i obawiam się, że na Prokuraturze Apelacyjnej rzecz się zakończy.

Dzieje się tak między innymi dlatego, że brakuje odpowiednich reakcji z strony przysłowiowego Kowalskiego. Tusk i jego otoczenie doskonale zdaje sobie sprawę, że przez góra trzy dni parę tysięcy obywateli będzie marudziło na forach i portalach społecznościowych, a po tym czasie podrzuci się nową sensację i tak wygląda przestrzeganie prawa w „państwie prawa”. Z drugiej strony często spotykam się z kpiną komentujących, że ludzie się wygłupiają z zawiadamianiem prokuratury, która wiadomo jak postąpi i będzie to postępowanie ściśle związane z interesem władzy kochanej. Zgoda, ale człowiek tym się różni od niewolnika, że bez względu na warunki, w jakich przychodzi mu funkcjonować, powinien zachowywać się jak człowiek. Wbrew pozorom nawet najbardziej naiwne zachowanie wyśmiewanego obywatela, ale stojące na drodze władzy, ma znaczenie, na pewno dużo większe niż pyskowanie w Internecie. Nauczyłem się, że jedyną formą obrony przed wszelkiego rodzaju nietykalnymi jest atak, nie chaotyczny i pozbawiony uzasadnienia, ale rozsądny oparty na argumentach atak. Wszelkie inne postawy wobec nietykalnych, poprawiają im tylko humory. Poczekam spokojnie na decyzję prokuratury i bez względu na jej treść, nie odstąpię od dalszych, może naiwnych, ale jednak ataków w obronie normalności.

skanowanie0001_0.png

Reklama

20 KOMENTARZE

  1. Będą się bali ruszyć sprawę
    i dlatego zaczną szukać głupiego, który będzie musiał jakoś uzasadnić odmowę wszczęcia postępowania. Innego wyjścia sobie nie wyobrażam. Chyba, że znajdzie się jakiś kozak, ale w to wątpię.
    PS. Nie lepiej zamazać dane adresowe?

  2. Będą się bali ruszyć sprawę
    i dlatego zaczną szukać głupiego, który będzie musiał jakoś uzasadnić odmowę wszczęcia postępowania. Innego wyjścia sobie nie wyobrażam. Chyba, że znajdzie się jakiś kozak, ale w to wątpię.
    PS. Nie lepiej zamazać dane adresowe?

  3. Po prostu spuścili sprawę na dół
    PA przekaże właściwej niższej prokuraturze. Ważne jest to że pismo przyszło od prokuratury generalnej, co znaczy że PG może się interesować jak załatwiono sprawę, tak na wszelki wypadek.

    działacz PO starujący do PE, ten który ma więcej imion niż paszportów, ogłosił że trzeba głosować na kandydatów PO, bo oni powiedzą europie jak należy rozmawiać z Rosją. I to powiedział człowiek, który zrobiłbudżet oprotestowany przez wszystkich jako nierealny a potem pytał "skąd mogłem wiedzieć"… Tusk ogłosił że rząd jest gotowy na wszystkie scenariusze na wschodzie. I to mówi człowiek który nie potrafi zrobić w Polsce dobrych urzędów policji i służby zdrowia… hahha

    A wracając do tematu – to jak należy rozmawiać z Rosją, tak na rozgrzewkę?

  4. Po prostu spuścili sprawę na dół
    PA przekaże właściwej niższej prokuraturze. Ważne jest to że pismo przyszło od prokuratury generalnej, co znaczy że PG może się interesować jak załatwiono sprawę, tak na wszelki wypadek.

    działacz PO starujący do PE, ten który ma więcej imion niż paszportów, ogłosił że trzeba głosować na kandydatów PO, bo oni powiedzą europie jak należy rozmawiać z Rosją. I to powiedział człowiek, który zrobiłbudżet oprotestowany przez wszystkich jako nierealny a potem pytał "skąd mogłem wiedzieć"… Tusk ogłosił że rząd jest gotowy na wszystkie scenariusze na wschodzie. I to mówi człowiek który nie potrafi zrobić w Polsce dobrych urzędów policji i służby zdrowia… hahha

    A wracając do tematu – to jak należy rozmawiać z Rosją, tak na rozgrzewkę?

  5. Potwierdzam.
    Potwierdzam, że władzy nie wolno się bać. W obronie własnej założyłem bloga : http://www.nie-tak.pl.
    Burmistrzowi mojego miasta postawiłem zarzut bycia przestępcą urzędowym, gdyż udowodniłem,     
    że parkometry w Rynku od samego początku były nielegalne. Teraz publikuję oszustwa sądowe
    jego podwładnych. Wymieniam nazwiska, funkcje, dowody i prowadzę obserwacje socjologiczne
    na własny użytek. "Kontrowersje" czytam od czterech lat i jest to dla mnie wzorzec. Zapraszam.

  6. Potwierdzam.
    Potwierdzam, że władzy nie wolno się bać. W obronie własnej założyłem bloga : http://www.nie-tak.pl.
    Burmistrzowi mojego miasta postawiłem zarzut bycia przestępcą urzędowym, gdyż udowodniłem,     
    że parkometry w Rynku od samego początku były nielegalne. Teraz publikuję oszustwa sądowe
    jego podwładnych. Wymieniam nazwiska, funkcje, dowody i prowadzę obserwacje socjologiczne
    na własny użytek. "Kontrowersje" czytam od czterech lat i jest to dla mnie wzorzec. Zapraszam.