Nie ma żadnej cenzury, nie ma żadnego zamordyzmu, wyznaczane są tylko trendy, a kto niemodny tego z rechotem na dno gara. Pierwszy i największym rechotem częstuje się ludzi, którzy zgodnie z prawdą dającą po oczach mówią o fasadzie normalności, o fasadzie demokracji i kolorowym kneblu zamiast wolności słowa. Nie działa Mysia, do więzienia też nie zamykają i piszę o tym z pozycji człowieka, który akurat mógłby narzekać i histeryzować, po czterech procesach, w tym jednym cywilnym. Dziś sprawy załatwia się inaczej i w zasadzie nikt nikogo do niczego nie zmusza, jedynie wyznacza modne kierunki. Rodzice posiadający dzieci w szkolnym wieku najszybciej wyłowią obowiązujący w Polsce mechanizm awansu i degradacji. Bez telefonu komórkowego i markowego ciucha jesteś w szkole nikim, ciągnie się za Tobą jedna wielka szydera. W życiu publicznym RPIII dzieje się dokładnie tak samo, owszem można napisać i powiedzieć niemal wszystko, ale trzeba się zdobyć na wyżyny nonkonformizmu i mieć świadomość, że na dnie pustego garnka rozniesie się nieludzki rechot. Bezlitosne wyznaczenie kierunków powoduje, że zdecydowana większość najzwyczajniej w świecie boi się odezwać i jeśli się komuś wydaje, że przesadzam, to niech sobie po cichu przed własnym sumieniem odpowie na dwa pytania testujące. Przyznajesz się do swoich preferencji politycznych? Wycofujesz się z rozmowy gdy padają dowcipy o Smoleńsku? Ano właśnie, nawet jeśli się przyznajesz i nie wycofujesz, to wiesz doskonale, jakie mają o Tobie zdanie w pracy i rodzinie, chyba, że masz szczęście pracować wśród „oszołomów” i cała rodzina to ciemnogród. O ile tak jest, to też nie ma się czym pocieszać, po prostu Twoja firma i Twoja rodzina nie zazna ciszy i do syta się nie naje. W RPIII komentuje się rzeczywistość na komendę i wcale nie jest prawdą, że nie można poruszać niewygodnych tematów.
Jak najbardziej można. Ba! Trzeba mówić o „trudnych sprawach”. Nieprawda? A czego niby nie da się powiedzieć, gdy padnie rozkaz „bądź gotów”? O ruskiej agenturze nie wolno? Bzdury! Dosłownie przed chwilą przeczytałem artykuł o tym, że w polskim Internecie roi się od agentów radzieckich, co wiedziałem od dawna i usiłowałem rozpropagować i tak zostałem „nawróconym trollem smoleńskim”. Gdzie przeczytałem o ruskich agentach? Nie, nie w Gazecie Polskiej, przeciwnie w Gazecie Wyborczej i to na pierwszej stronie. Można? Można! O ruskich agentach, gdy zajedzie taka potrzeba pisze się bez najmniejszych oporów, co ciekawe w artykule GW w zasadzie pojawiają się prawdziwe zdania, naturalnie nie o całej prawdzie, ale jednak. Z chwilą powstania i opublikowania artykułu „rozsądni” Polacy mogą czuć się upoważnieni do powielania treści i włos im z głowy nie spadnie. Gorzej jeśli pojawi się ambicja i psychicznie chory osobnik wyciągnie nieprawdopodobne wnioski, które będą krzyczeć, że Internet to pryszcz, prawdziwa radziecka agentura jest umocowana na samych szczytach władzy. Nie jest wykluczone, że za jakiś czas tak daleko posunięte tezy staną się dozwolone, wystarczy, że pójdzie zapotrzebowanie od jednego sponsora na wykończenie drugiego sponsora. Zresztą po co gdybać, przecież nieco ponad tydzień temu mówiliśmy o agencie w ministerstwie MON i w firmie, która „informatyzowała” niemal wszystkie kluczowe w Polsce instytucje. Jak widać, słychać i czuć, nie mam mowy o żadnej cenzurze, wystarczy poczekać na artykuł w Gazecie Wyborczej i dalej sobie człowieku bryluj gdzie chcesz, w domu, w pracy, w szkole.
Tak ułożone społeczeństwo, którego nikt nie bije, nie polewa z armatki wodnej i w dodatku może sobie społeczeństwo pod wybranym pseudonimem popyskować w Internecie, nie przysparza najmniejszych problemów. Cisi i pokornego serca mają talerz zupy, wyżej mierzący dostają drugie danie, najbardziej ambitni deser w postaci konfitur. Pozostali głodni i wyśmiani siedzą w kącie i płaczą, ale dla niepoznaki ich lament nazywa się frustracją. System awansu i degradacji działa tak sprawnie, że jego ofiary są gotowe oddać życie za ustalony porządek rzeczy. Kilometrowe kolejki chętnych ustawiają się do redakcji, reżyserów, zakładów pracy i niczego nie mają ochoty zmienić, znając warunki i zasady biją się o zajęcie miejsca. Od dawna nie zgadzam się z tymi wszystkimi porównaniami do zamordyzmu z czasu Gomułki, czy innej szalejącej cenzurze. Niczego takiego w naszej ludowej ojczyźnie od dawna nie ma, my jesteśmy na wyższym stopniu rozwoju, który tak pięknie zdefiniował znany producent samochodów, każdy kolor dla Forda jest dobry, pod warunkiem, że jest czarny. Cały ten powyższy wywód jest odpowiedzią na jedno nieustające pytanie: „Kiedy Polakom otworzą się oczy?”. Polacy mają otwarte oczy, tak zwane lemingi nie są, aż tak ślepe, żeby nie widzieć, co się dzieje, mało tego, im się wysyła wyraźne sygnały, co się dzieje, aby było jasne, jakie postawy są premiowane, a jakie powodują zepchnięcie na margines. Tak zwane mohery wiedzą, że nie mają szans na nic więcej niż szczawiowa, od święta z jajkiem, bo to, co myślą i w co wierzą zabija „szydera”. I trwa sobie to wszystko w niezmienionej formie od 25 lat, a jeśli się kiedyś zawali, to na pewno ogłoszą tę rewolucję w Gazecie Wyborczej.
Skoro “szydera” jest taka
Skoro "szydera" jest taka skuteczna, to należy ją stosować "w druga stronę". Raz mi się niechcący udało – rodzina poprosiła, żebym naprawił coś tam pewnej starszej pani – z obowiazków technicznych wywiązałem się b. dobrze tłumacząc co i jak, a przy okazji, widząc włączony telewizor z TVN24, nie bacząc, że jestem gościem, że kobieta, ze wiekowa, w prosty i niewybredny sposób dałem do zrozumienia, co myślę o oglądaniu i ogladaczach tej stacji, wyraziłem swoje poglądy ad. Smoleńska, Radia Maryja oraz paru osób związanych z książkami, które u tej pani zauważyłem. Gdzieś po ponad roku znowu przyjechałem coś naprawić – mało, że nie "leciał" TVN24, to nawet telewizora nie było, za to był komputer i internet – przy okazji pokazałem, z jakich portali jako źródeł wiedzy należy korzystać.
Skoro “szydera” jest taka
Skoro "szydera" jest taka skuteczna, to należy ją stosować "w druga stronę". Raz mi się niechcący udało – rodzina poprosiła, żebym naprawił coś tam pewnej starszej pani – z obowiazków technicznych wywiązałem się b. dobrze tłumacząc co i jak, a przy okazji, widząc włączony telewizor z TVN24, nie bacząc, że jestem gościem, że kobieta, ze wiekowa, w prosty i niewybredny sposób dałem do zrozumienia, co myślę o oglądaniu i ogladaczach tej stacji, wyraziłem swoje poglądy ad. Smoleńska, Radia Maryja oraz paru osób związanych z książkami, które u tej pani zauważyłem. Gdzieś po ponad roku znowu przyjechałem coś naprawić – mało, że nie "leciał" TVN24, to nawet telewizora nie było, za to był komputer i internet – przy okazji pokazałem, z jakich portali jako źródeł wiedzy należy korzystać.
Co zrobić, inżynieria społeczna ma się świetnie i działa nie
tylko w Polsce. Dopóki jest co do gara włożyć, jest socjal od państwa oraz rozrywka w TV to nie tylko nad Wisłą, ale i w UE oraz USA pełna sielanka. W społeczeństwach zachodu nie ważne kto jest preziem czy premierem, czy Obama czy nie, bo ci figuranci i tak tylko wykonują polecenia. A jak ktoś sili się na samodzielność to kończy marnie, np. w przekopanym ma metr smoleńskim błocie.
Będzie jakiś megakrach na giełdach i w brzuchach zaburczy, albo kolbami w drzwi załomocą to i przetasuje się scena polityczna….aż do kolejnego "cyklu koniunkturalnego".
Ale tymczasem nie ma co marudzić tylko trza wziąć udział w festiwalu demokracji i pójść na wybory testować radzieckie algorytmy PKW 🙂
Co zrobić, inżynieria społeczna ma się świetnie i działa nie
tylko w Polsce. Dopóki jest co do gara włożyć, jest socjal od państwa oraz rozrywka w TV to nie tylko nad Wisłą, ale i w UE oraz USA pełna sielanka. W społeczeństwach zachodu nie ważne kto jest preziem czy premierem, czy Obama czy nie, bo ci figuranci i tak tylko wykonują polecenia. A jak ktoś sili się na samodzielność to kończy marnie, np. w przekopanym ma metr smoleńskim błocie.
Będzie jakiś megakrach na giełdach i w brzuchach zaburczy, albo kolbami w drzwi załomocą to i przetasuje się scena polityczna….aż do kolejnego "cyklu koniunkturalnego".
Ale tymczasem nie ma co marudzić tylko trza wziąć udział w festiwalu demokracji i pójść na wybory testować radzieckie algorytmy PKW 🙂
“Przyznajesz się do swoich preferencji politycznych? Wycofu…”
Tak przyznaję się do swoich preferencji politycznych – choć raz jakiś czas temu nie podjąłem polemiki z osobą wyjątkowo mi nieprzyjaznej, a to z przyczyn innych. Dzisiaj mówię nie warto było – po kilku słowach była by w "narożniku".Co do tematu Smoleńska na wszelkie drwiny nawet tych z rodziny dalszej czy bliższej odpowiadam wprost – "wejdż w położenie osoby, która np. w wypadku traci kogoś bliskiego a sprawcą jest np kierujący na "podwójnym gazie" jakiś prominetny władca i na dodatek kontrola trzeżwości stwierdza że gościu był całkowicie "czysty" po kilku godzinach a winnym wypadku jest nieboszczyk" – i co wtedy też byś tak "pyszczyła" na taki wynik dogłębnego sledztwa? – i temat cichnie. A tak przy różnych okazjach cytuję słowa Lenina o "palieznych idiotach", których tu w naszym kraju jest taki ogromny wysyp i to nawet tych co właściwie na szczawiową nie mają.
“Przyznajesz się do swoich preferencji politycznych? Wycofu…”
Tak przyznaję się do swoich preferencji politycznych – choć raz jakiś czas temu nie podjąłem polemiki z osobą wyjątkowo mi nieprzyjaznej, a to z przyczyn innych. Dzisiaj mówię nie warto było – po kilku słowach była by w "narożniku".Co do tematu Smoleńska na wszelkie drwiny nawet tych z rodziny dalszej czy bliższej odpowiadam wprost – "wejdż w położenie osoby, która np. w wypadku traci kogoś bliskiego a sprawcą jest np kierujący na "podwójnym gazie" jakiś prominetny władca i na dodatek kontrola trzeżwości stwierdza że gościu był całkowicie "czysty" po kilku godzinach a winnym wypadku jest nieboszczyk" – i co wtedy też byś tak "pyszczyła" na taki wynik dogłębnego sledztwa? – i temat cichnie. A tak przy różnych okazjach cytuję słowa Lenina o "palieznych idiotach", których tu w naszym kraju jest taki ogromny wysyp i to nawet tych co właściwie na szczawiową nie mają.
“Przyznajesz się do swoich preferencji politycznych? Wycofu…”
Tak przyznaję się do swoich preferencji politycznych – choć raz jakiś czas temu nie podjąłem polemiki z osobą wyjątkowo mi nieprzyjaznej, a to z przyczyn innych. Dzisiaj mówię nie warto było – po kilku słowach była by w "narożniku".Co do tematu Smoleńska na wszelkie drwiny nawet tych z rodziny dalszej czy bliższej odpowiadam wprost – "wejdż w położenie osoby, która np. w wypadku traci kogoś bliskiego a sprawcą jest np kierujący na "podwójnym gazie" jakiś prominetny władca i na dodatek kontrola trzeżwości stwierdza że gościu był całkowicie "czysty" po kilku godzinach a winnym wypadku jest nieboszczyk" – i co wtedy też byś tak "pyszczyła" na taki wynik dogłębnego sledztwa? – i temat cichnie. A tak przy różnych okazjach cytuję słowa Lenina o "palieznych idiotach", których tu w naszym kraju jest taki ogromny wysyp i to nawet tych co właściwie na szczawiową nie mają.
“Przyznajesz się do swoich preferencji politycznych? Wycofu…”
Tak przyznaję się do swoich preferencji politycznych – choć raz jakiś czas temu nie podjąłem polemiki z osobą wyjątkowo mi nieprzyjaznej, a to z przyczyn innych. Dzisiaj mówię nie warto było – po kilku słowach była by w "narożniku".Co do tematu Smoleńska na wszelkie drwiny nawet tych z rodziny dalszej czy bliższej odpowiadam wprost – "wejdż w położenie osoby, która np. w wypadku traci kogoś bliskiego a sprawcą jest np kierujący na "podwójnym gazie" jakiś prominetny władca i na dodatek kontrola trzeżwości stwierdza że gościu był całkowicie "czysty" po kilku godzinach a winnym wypadku jest nieboszczyk" – i co wtedy też byś tak "pyszczyła" na taki wynik dogłębnego sledztwa? – i temat cichnie. A tak przy różnych okazjach cytuję słowa Lenina o "palieznych idiotach", których tu w naszym kraju jest taki ogromny wysyp i to nawet tych co właściwie na szczawiową nie mają.
Mam ten luksus,
że stać mnie na otwarte mówienie co sądzę sytuacji w moim Kraju. Mogą mnie cmoknąć w hejnał, wyczesać pukiel i skoczyć na akselbanta.
Ale wiem, że większość ludzi po prostu boi się rozmów o Smoleńsku lub przyznania, że w 2005 roku głosowało na Lecha Kaczyńskiego.
Ostatnio w Rumi wsiadłem do taksówki i po paru zdaniach mówię: Panie ja głosuję na PiS, może Pan sobie mówić co chce. A on zwolnił, popatrzył na mnie, wyciąga rękę i mówi: ja też tylko na Kaczyńskich. Szkoda, że to był krótki kurs, jeszcze przy bramie nawijaliśmy z parę minut.
g@llux czy mógłyś może
g@llux czy mógłyś może doprezcyzować o którego ci akselbanta chodziło?
Okucie, sznur..?:)
Przeciętny widz po lobotomii reżimowych mediów zwykle wykazuje aktywność zombie. On jest wytrenowany w silnych emocjach w wersji TV: przed ekranem przeżywa zastępczo życie innych w serialach, w róznych x-schowach ma "real" i poczucie że to inni są popieprzoni a on jest boski, natomiast Widomości to już kolorowy komiks. Co ważne leming woli dziś pożar i trupy z wypadku niż politykę. Natomiast w żaden sposób nie przekłada swojego w/w matrixa na działanie: jego "real" to harówa za drobne przez 12h, a nie przejmowanie się czymkolwiek z matrixa (zwróćcie uwagę, że żadna inicjatywa Ubecji nie miała dużego poparcia: od czekoladowych orłów po nawoływania do frekwencji: lomingoza olała ich całkowicie, oni nie reagują na NIC co związane z ruchem poza fotelem).
Taki efekt dało częściowo znieczulenie po 10.10 (gdzie dostał niezwykle niszczący impuls sprzeczny: TVN w poniedziałek nienawidzi prezydenta-debila, we wtorek kocha męża stanu: lemingi poczuły ogromny dyskomfort, przerwano im czynność spokojne trwania w letargu). Miecugow plujący nienawiścią z problemem wpowiedzenia jednego słowa prawdy nagle się prześciguje z Kraśko czy Durczokiem w pokazywaniu ŚP L.K. wręczającego obywatelstwa czy analizując przemówienia (Gdzie nie tylko nie sepleni, ale mówi całe zdania i to z sensem).
LEmingi zbaraniały, co umknęlo powszechnej uwadze dzięki okresowi żałoby za której to wzięto objawy. A lemingi miały sądny dzień: musiały się dużo mocniej wycofać w siebie, bo tylko tam mogły poradzić sobie z popieprzoną rzeczywistością, która się właściwie rozleciała.
Dlatego dziś mają poziom debila, ten stan pozwala trwać, ale ma konsekwencje jak wyżej.
Wszelkie bardziej złożone problemy omija, bo umysł w takim stanie może przyjąc tylko proste treści np. lekarze-brak pieniędzy-kolejki-minister "pół roku" będzie załatwione ( przy czym wiadomo, że leming pamięta maksymalnie info sprzed 72h).
Widzom całkowicie się zlewa afera hazardowa, stalowa, pendolino czy IT z Magdą od mordowania, mordercami z PRL-u na ulicach czy aktualnym zdechłym pod gruzami dziennikarzem TVN. Nośnośnoć i waga jest dla niego podobne, bo brak możliwości powiązania tak skomplikowanych faktów jak podnoszenie średniej krajowej do absurdalnych 5 tys. umożliwia mordowanie DG poprzez zwiększanie do ponad tysiąca stawki min. ZUS. To bardziej przekracza jego możliwości poznawcze niż wyliczenia wałów Owsiaka u MK. Można ich nazywać frajerami, bo się nie zbuntują, w końcu wiedzą, że to najsłabszy ze słów które ich prawdziwie opisuje.
Dlatego właśnie w tym upatrywałbym w/w zjawisko bezwyborczych wyborów w Polsce. Dodatkowo obywatele są jak Gołota w 12 rundzie: tak poobijani, że nie czują już nic, nawet bólu. Emocje może wywołać co najwyżej mecz piłkarski i obiżenie piwa w Biedronce na 3 zł/l. Polacy się poddali i nie chcą nawet udawać, że mają jakikolwiek wpływ na rzeczywistość, a działania PO przez 7 lat dobiły nawet najsilniejsze jednostki.
I nawet się nie dziwię: spuszczanie z celebrą w Sejmie wszystkich inicjatyw obywatelskich do kibla , bezczelne śmianie się ze śmierci, bezkarne kłamstwa do kamer i seria wyroków uniewinniających nawet tych bandziorów z żelaznymi dowodami, niemożliwe "wyniki wyborcze" i fałszerstwa uznawane przez Sądy i ostatnie kropla….Nowakowanie: jestem winny i mam to w dupie, bo co mi kurwa zrobicie?…nie pozostawiła złudzeń. Na to nakłada się pasywność PiS-u i zaprzestanie nawet słownej reprymendy co powoduje, że nawet nadzieja na zmianę w wyborach dziś dogorywa.
Już nawet Republika czy Pospieszalski dzisiaj zblakli i widać jak uszło z nich powietrze.
Historia uczy, że może to zmienić tylko impuls, przywódca który stanie obok Tuska i pokaże na zasadzie kontrastu jaki to debil, a póżniej spokojnie nasadzi go na pal rozpieprzając całe to towarzystwo miernot, cwaniaczków i złodzieji które dzisiaj obsiadło i paraliżuje całą Polskę.
Gallux,
tylko pozazdrościć. Ja niestety miałam ostatnio nieszczęście trafiać na samych zaczadzonych. Dałam im szansę "coming out-u" poprzez otwarte wyrażenie swoich preferencji, ale nie skorzystali 😉 Jeden z nich powiedział, że jak PiS wróci do władzy to on będzie musiał się modlić 3 razy dziennie (nawiasem mówiąc: zgroza, że takie debile zamieszkują naszą Ojczyznę) a dwóch pozostalłych uderzyło w starą śpiewkę, że "tak tak… jest beznadziejnie… te PO to złodzieje, ale jak przyjdzie PiS to nie będzie lepiej, bo politycy to….. itp., itd.)
Już przestałam wierzyć w nasze społeczenstwo. Choćby im kubeł pomyj wylali na głowę to obliżą się ze smakiem.
Tzw. inteligentni i wykształceni z mej rodziny berliński blamaż Kopaczowej potraktowali jako efekt tremy. Bezmiar zrozumienia i tolerancji… Już nie muszę sobie wyobrażać, ile by mieli uciechy, gdyby taka "trema" spotkała Lecha lub Jarosława Kaczyńskich.
Mam ten luksus,
że stać mnie na otwarte mówienie co sądzę sytuacji w moim Kraju. Mogą mnie cmoknąć w hejnał, wyczesać pukiel i skoczyć na akselbanta.
Ale wiem, że większość ludzi po prostu boi się rozmów o Smoleńsku lub przyznania, że w 2005 roku głosowało na Lecha Kaczyńskiego.
Ostatnio w Rumi wsiadłem do taksówki i po paru zdaniach mówię: Panie ja głosuję na PiS, może Pan sobie mówić co chce. A on zwolnił, popatrzył na mnie, wyciąga rękę i mówi: ja też tylko na Kaczyńskich. Szkoda, że to był krótki kurs, jeszcze przy bramie nawijaliśmy z parę minut.
g@llux czy mógłyś może
g@llux czy mógłyś może doprezcyzować o którego ci akselbanta chodziło?
Okucie, sznur..?:)
Przeciętny widz po lobotomii reżimowych mediów zwykle wykazuje aktywność zombie. On jest wytrenowany w silnych emocjach w wersji TV: przed ekranem przeżywa zastępczo życie innych w serialach, w róznych x-schowach ma "real" i poczucie że to inni są popieprzoni a on jest boski, natomiast Widomości to już kolorowy komiks. Co ważne leming woli dziś pożar i trupy z wypadku niż politykę. Natomiast w żaden sposób nie przekłada swojego w/w matrixa na działanie: jego "real" to harówa za drobne przez 12h, a nie przejmowanie się czymkolwiek z matrixa (zwróćcie uwagę, że żadna inicjatywa Ubecji nie miała dużego poparcia: od czekoladowych orłów po nawoływania do frekwencji: lomingoza olała ich całkowicie, oni nie reagują na NIC co związane z ruchem poza fotelem).
Taki efekt dało częściowo znieczulenie po 10.10 (gdzie dostał niezwykle niszczący impuls sprzeczny: TVN w poniedziałek nienawidzi prezydenta-debila, we wtorek kocha męża stanu: lemingi poczuły ogromny dyskomfort, przerwano im czynność spokojne trwania w letargu). Miecugow plujący nienawiścią z problemem wpowiedzenia jednego słowa prawdy nagle się prześciguje z Kraśko czy Durczokiem w pokazywaniu ŚP L.K. wręczającego obywatelstwa czy analizując przemówienia (Gdzie nie tylko nie sepleni, ale mówi całe zdania i to z sensem).
LEmingi zbaraniały, co umknęlo powszechnej uwadze dzięki okresowi żałoby za której to wzięto objawy. A lemingi miały sądny dzień: musiały się dużo mocniej wycofać w siebie, bo tylko tam mogły poradzić sobie z popieprzoną rzeczywistością, która się właściwie rozleciała.
Dlatego dziś mają poziom debila, ten stan pozwala trwać, ale ma konsekwencje jak wyżej.
Wszelkie bardziej złożone problemy omija, bo umysł w takim stanie może przyjąc tylko proste treści np. lekarze-brak pieniędzy-kolejki-minister "pół roku" będzie załatwione ( przy czym wiadomo, że leming pamięta maksymalnie info sprzed 72h).
Widzom całkowicie się zlewa afera hazardowa, stalowa, pendolino czy IT z Magdą od mordowania, mordercami z PRL-u na ulicach czy aktualnym zdechłym pod gruzami dziennikarzem TVN. Nośnośnoć i waga jest dla niego podobne, bo brak możliwości powiązania tak skomplikowanych faktów jak podnoszenie średniej krajowej do absurdalnych 5 tys. umożliwia mordowanie DG poprzez zwiększanie do ponad tysiąca stawki min. ZUS. To bardziej przekracza jego możliwości poznawcze niż wyliczenia wałów Owsiaka u MK. Można ich nazywać frajerami, bo się nie zbuntują, w końcu wiedzą, że to najsłabszy ze słów które ich prawdziwie opisuje.
Dlatego właśnie w tym upatrywałbym w/w zjawisko bezwyborczych wyborów w Polsce. Dodatkowo obywatele są jak Gołota w 12 rundzie: tak poobijani, że nie czują już nic, nawet bólu. Emocje może wywołać co najwyżej mecz piłkarski i obiżenie piwa w Biedronce na 3 zł/l. Polacy się poddali i nie chcą nawet udawać, że mają jakikolwiek wpływ na rzeczywistość, a działania PO przez 7 lat dobiły nawet najsilniejsze jednostki.
I nawet się nie dziwię: spuszczanie z celebrą w Sejmie wszystkich inicjatyw obywatelskich do kibla , bezczelne śmianie się ze śmierci, bezkarne kłamstwa do kamer i seria wyroków uniewinniających nawet tych bandziorów z żelaznymi dowodami, niemożliwe "wyniki wyborcze" i fałszerstwa uznawane przez Sądy i ostatnie kropla….Nowakowanie: jestem winny i mam to w dupie, bo co mi kurwa zrobicie?…nie pozostawiła złudzeń. Na to nakłada się pasywność PiS-u i zaprzestanie nawet słownej reprymendy co powoduje, że nawet nadzieja na zmianę w wyborach dziś dogorywa.
Już nawet Republika czy Pospieszalski dzisiaj zblakli i widać jak uszło z nich powietrze.
Historia uczy, że może to zmienić tylko impuls, przywódca który stanie obok Tuska i pokaże na zasadzie kontrastu jaki to debil, a póżniej spokojnie nasadzi go na pal rozpieprzając całe to towarzystwo miernot, cwaniaczków i złodzieji które dzisiaj obsiadło i paraliżuje całą Polskę.
Gallux,
tylko pozazdrościć. Ja niestety miałam ostatnio nieszczęście trafiać na samych zaczadzonych. Dałam im szansę "coming out-u" poprzez otwarte wyrażenie swoich preferencji, ale nie skorzystali 😉 Jeden z nich powiedział, że jak PiS wróci do władzy to on będzie musiał się modlić 3 razy dziennie (nawiasem mówiąc: zgroza, że takie debile zamieszkują naszą Ojczyznę) a dwóch pozostalłych uderzyło w starą śpiewkę, że "tak tak… jest beznadziejnie… te PO to złodzieje, ale jak przyjdzie PiS to nie będzie lepiej, bo politycy to….. itp., itd.)
Już przestałam wierzyć w nasze społeczenstwo. Choćby im kubeł pomyj wylali na głowę to obliżą się ze smakiem.
Tzw. inteligentni i wykształceni z mej rodziny berliński blamaż Kopaczowej potraktowali jako efekt tremy. Bezmiar zrozumienia i tolerancji… Już nie muszę sobie wyobrażać, ile by mieli uciechy, gdyby taka "trema" spotkała Lecha lub Jarosława Kaczyńskich.
Trzeba oddać dziecko do najbliższej
szkoły katolickiej jak pani minister oświaty, polityczna prostytutka dwojga nazwisk haha!!!
Trzeba oddać dziecko do najbliższej
szkoły katolickiej jak pani minister oświaty, polityczna prostytutka dwojga nazwisk haha!!!
Uderzacie w takie
pogrzebowe tony, to chyba efekt zbliżającego się Święta Zmarłych:-P
Pamiętacie jeszcze pierwsze słowa naszego Hymnu?
Uderzacie w takie
pogrzebowe tony, to chyba efekt zbliżającego się Święta Zmarłych:-P
Pamiętacie jeszcze pierwsze słowa naszego Hymnu?
Ale jaka różnica prawda
kiedy Ewa Stankiewicz wyraziła swój pogląd, wreszcze zadziałała solidarność dziennikarska a na czele dwóch wybitncyh dziennikarzy – Jarosław Kuźniar i Monika Olejnik. Kiedy polityk atakował fizycznie dzinnikarzy wykonujących swój zawód, solidarności zawodowej nie było, ale tym razem zaskoczyli pozytywnie. Myślałem że to raczej policja z wrocławia przyjdzie do Ewy Stankiewicz i zaaresztuje ją za "manie poglądów", tak jak we Wrocławiu uwięzlili ludzi którzy pikietowali przemówienie Baumana, który poczuł się dyskomfortowo że ktoś w Polsce może mieć inne poglądy niż jego, a policja zatrzymała bo złamali neutralność światopoglądową i upierali się że będą mieć inne poglądy niż władza. Na szczęcie dwójce dziennikarze nie grozi zatrzymanie przez policję za "manie poglądów". W każdym razie, kiedy Ewa Stankiewicz wyrazi swoje poglądy na temat agentury radzieckiej w Polsce, Jarosław Kuźniar przystąpi do pracy dziennikarskiej czyli tępienia niezgodnych poglądów , kiedy u Michnika piszą o agenturze radzieckiej oplatającej media, a Monice Olejnik spadają bambosze z nóg. "no pulitzer będzie, wiedziałam że w końcu będzie".
Ale jaka różnica prawda
kiedy Ewa Stankiewicz wyraziła swój pogląd, wreszcze zadziałała solidarność dziennikarska a na czele dwóch wybitncyh dziennikarzy – Jarosław Kuźniar i Monika Olejnik. Kiedy polityk atakował fizycznie dzinnikarzy wykonujących swój zawód, solidarności zawodowej nie było, ale tym razem zaskoczyli pozytywnie. Myślałem że to raczej policja z wrocławia przyjdzie do Ewy Stankiewicz i zaaresztuje ją za "manie poglądów", tak jak we Wrocławiu uwięzlili ludzi którzy pikietowali przemówienie Baumana, który poczuł się dyskomfortowo że ktoś w Polsce może mieć inne poglądy niż jego, a policja zatrzymała bo złamali neutralność światopoglądową i upierali się że będą mieć inne poglądy niż władza. Na szczęcie dwójce dziennikarze nie grozi zatrzymanie przez policję za "manie poglądów". W każdym razie, kiedy Ewa Stankiewicz wyrazi swoje poglądy na temat agentury radzieckiej w Polsce, Jarosław Kuźniar przystąpi do pracy dziennikarskiej czyli tępienia niezgodnych poglądów , kiedy u Michnika piszą o agenturze radzieckiej oplatającej media, a Monice Olejnik spadają bambosze z nóg. "no pulitzer będzie, wiedziałam że w końcu będzie".
‘Czasami człowiek musi, inaczej się udusi’ 🙂
"Powazny czlowiek musi byc schizforenikiem ale uswiadomionym, jak ten Czlowiek Radziecki co mial swoje poglady ale sie z nimi nie zgadzal."
Rzecz w tym, że jak zauważył transhumanista Lejba Dawidowicz Bronsztejn znany jako Lew Trocki:
"W kraju, gdzie jedynym pracodawcą jest państwo, opozycja oznacza powolną śmierć głodową. Starą zasadę: kto nie pracuje, ten nie je, zastąpiła nowa: kto nie jest posłuszny, ten nie je."
Słowo 'jedynym' okazało się nadmiernie ograniczające i to jest nasz wkład do teorii.
Ponadto, nasze mniemania i rozeznania zwykle "są owocem brudnych, zatęchłych lędźwi Ministerstwa Edukacji Narodowej" co stanowi dodatkową trudność.
Szczęśliwie, już wiadomo, że "idee są kuloodporne". Kłopot w tym, że "głupota jest motorem tego świata".
Nie wiem dlaczego, ale ta facjata przypomina mi trochę
Leonardo di Caprio 🙂 Chyba ostatnio zjadłem za dużo popkultury.
Wyjaśnij proszę bo nie nadążam już z realem
Ten http://twitter.com/komorowskipl to faktyczny czy zmyślony?
‘Czasami człowiek musi, inaczej się udusi’ 🙂
"Powazny czlowiek musi byc schizforenikiem ale uswiadomionym, jak ten Czlowiek Radziecki co mial swoje poglady ale sie z nimi nie zgadzal."
Rzecz w tym, że jak zauważył transhumanista Lejba Dawidowicz Bronsztejn znany jako Lew Trocki:
"W kraju, gdzie jedynym pracodawcą jest państwo, opozycja oznacza powolną śmierć głodową. Starą zasadę: kto nie pracuje, ten nie je, zastąpiła nowa: kto nie jest posłuszny, ten nie je."
Słowo 'jedynym' okazało się nadmiernie ograniczające i to jest nasz wkład do teorii.
Ponadto, nasze mniemania i rozeznania zwykle "są owocem brudnych, zatęchłych lędźwi Ministerstwa Edukacji Narodowej" co stanowi dodatkową trudność.
Szczęśliwie, już wiadomo, że "idee są kuloodporne". Kłopot w tym, że "głupota jest motorem tego świata".
Nie wiem dlaczego, ale ta facjata przypomina mi trochę
Leonardo di Caprio 🙂 Chyba ostatnio zjadłem za dużo popkultury.
Wyjaśnij proszę bo nie nadążam już z realem
Ten http://twitter.com/komorowskipl to faktyczny czy zmyślony?