Od dwóch dni zastanawiam się czy warto w ogóle pisać. Czy warto myśli zamieniać w słowa, a słowa przelewać do edytora tekstu. Dlaczego? Powód jest prosty. Bo nikt mnie nie rozumie!
Od dwóch dni zastanawiam się czy warto w ogóle pisać. Czy warto myśli zamieniać w słowa, a słowa przelewać do edytora tekstu. Dlaczego? Powód jest prosty. Bo nikt mnie nie rozumie!
Nie, nie, z główką u mnie wszystko w porządku. To reakcja na toczące się tu dysputy. Mam wrażenie, że ponad połowa dyskusji nie ma charakteru merytorycznego, ale wynika z niewłaściwego odczytania intencji i poglądów piszącego.
Nie będę wskazywał palcem, udowadniał przytaczając cytaty, po prostu stawiam tezę. Nie będę też szukał przyczyn, chociaż to co obserwuję tu na portalu wcześniej zaobserwowałem w TV. Tam adwersarze przychodzą do studia z nastawieniem: nie zgodzić się, rozprawić się z poglądami przeciwnika, w razie czego odwrócić kota ogonem, wyrwać zdanie z kontekstu, zmienić sens wypowiedzi przeciwnika tak żeby było mu łatwiej dopieprzyć. Stąd też większość dyskusji telewizyjnych polega na udowadnianiu sobie wzajemnie co kto chciał powiedzieć, co kto powiedział i co kto zrozumiał. Kontekst merytoryczny ulatnia się jak kamfora. Do tego dochodzą „kultowe” już: ja Panu/i nie przerywałem/am.
Rzecz podobna dzieje na kontrowersjach. Ile pary idzie w gwizdek w ramach dyskusji: nic z tego co napisałem nie zrozumiałeś. Nie będę ukrywał, że czytając niektóre teksty mam wątpliwości czy właściwie odczytuję intencję autora, zwłaszcza, że niektóre z nich są po prostu metaforą, inne przepełnione sarkazmem, cynicznymi ocenami, wreszcie część tekstów to po prostu zwykła prowokacja.
Z racji obowiązków zawodowych mam pewne doświadczenie z odczytywaniem intencji i treści zawartych w słowie mówionym i pisanym. Z jednej strony opracowania naukowe, z drugiej studenci i półgłówki przystępujące do egzaminów i zaliczeń. Poziom wypowiedzi tych drugich często odpowiada mojemu wyobrażeniu o stopniu opanowania języka ojczystego w gimnazjum, tyle, że dla dzieci opóźnionych w nauce.
Trafiając na trudności w odczytaniu intencji autora milczę jak uczniak czekając, aż ktoś połknie przynętę i autor zasunie z grubej rury: nic chłoptysiu nie zrozumiałeś, przeczytaj jeszcze raz. Z drugiej strony barykady mamy jakże często komentatorów, którzy zachowują się jak opisani wyżej dyskutanci telewizyjni.
Tedy apeluję do jednych i drugich: „Aby język giętki powiedział wszystko co pomyśli głowa”. Ku wspólnej korzyści. Amen
*J. Słowacki. Beniowski
Młodości, ty nad poziomy “wylataj”.
Jak już pan piszesz o poziomach, to nie cytatem którego nikt nie rozpozna, bo za głupie te ludzie na to, a prosto i zrozumiale się wyraź: piszcie wy k…wa wasza mać tak, coby człowiek zrozumiał i nie róbcie z siebie inteligentów.
P.S. Wpis ten jezt żartem, a tak poważnie, to pisać, pisać i jeszcze raz pisać. Po to jest możliwość komentowania, aby nieporozumienia wyjaśniać, jeśli tylko ma się ochotę.
Młodości, ty nad poziomy “wylataj”.
Jak już pan piszesz o poziomach, to nie cytatem którego nikt nie rozpozna, bo za głupie te ludzie na to, a prosto i zrozumiale się wyraź: piszcie wy k…wa wasza mać tak, coby człowiek zrozumiał i nie róbcie z siebie inteligentów.
P.S. Wpis ten jezt żartem, a tak poważnie, to pisać, pisać i jeszcze raz pisać. Po to jest możliwość komentowania, aby nieporozumienia wyjaśniać, jeśli tylko ma się ochotę.
Tu na kontrowersjach
jest wielu autorów którzy potrafią logicznie i precyzyjnie wyrazić swoje opinie i poglądy, niestety ich teksty nie wzbudzają emocji i dyskusja pod kreską jest nijaka krotka. bo co można powiedzieć komuś z kim się zgadzamy, lub gdy się nie zgadzamy ale boimy się trudnej dyskusji. A to zniechęca, Natomiast pyskówki, magiel tam zmieści się kazdy, czy pisze mądrze czy głupio
Tu na kontrowersjach
jest wielu autorów którzy potrafią logicznie i precyzyjnie wyrazić swoje opinie i poglądy, niestety ich teksty nie wzbudzają emocji i dyskusja pod kreską jest nijaka krotka. bo co można powiedzieć komuś z kim się zgadzamy, lub gdy się nie zgadzamy ale boimy się trudnej dyskusji. A to zniechęca, Natomiast pyskówki, magiel tam zmieści się kazdy, czy pisze mądrze czy głupio
hmmm – pa wsjech
wymagania, chęci i takie tam, zrozumienie i rozumienie, prawda czasu i prawda ekranu, pisanie i czytanie, logika i logiki szukanie, słowa, myśli, czyny, wymagania.
Wygórowane wymagania, chciała by dusza do raju, chciało by się, co by pisać i jeszcze rozumieć to co się napisało, wygórowane wymagania.
hmmm – pa wsjech
wymagania, chęci i takie tam, zrozumienie i rozumienie, prawda czasu i prawda ekranu, pisanie i czytanie, logika i logiki szukanie, słowa, myśli, czyny, wymagania.
Wygórowane wymagania, chciała by dusza do raju, chciało by się, co by pisać i jeszcze rozumieć to co się napisało, wygórowane wymagania.
Podobnie sobie dzisiaj kombinowałem (mam na myśli
to porównanie z medialnymi nawalanko-debatami), a Waćpan siadłeś i napisałeś 🙂 Każdy zapewne myśli, że to nie niego chodzi, a o tego drugiego, co p…..li od rzeczy. Mam prośbę, jeśli to możliwe – proszę mi to wytknąć przy każdej okazji, gdy Pan dostrzeżesz wymienioną dolegliwość. Postaram się poprawić (na początku), a jeśli się nie uda – wycofam się bezszelestnie.
Ukłony.
Podobnie sobie dzisiaj kombinowałem (mam na myśli
to porównanie z medialnymi nawalanko-debatami), a Waćpan siadłeś i napisałeś 🙂 Każdy zapewne myśli, że to nie niego chodzi, a o tego drugiego, co p…..li od rzeczy. Mam prośbę, jeśli to możliwe – proszę mi to wytknąć przy każdej okazji, gdy Pan dostrzeżesz wymienioną dolegliwość. Postaram się poprawić (na początku), a jeśli się nie uda – wycofam się bezszelestnie.
Ukłony.