Reklama

Kiedyś o takich sytuacjach mówiło się, że to wyreżyserowane przez PiS spektakle polityczne, w formule zabawy w dobrego i złego policjanta. Aktualnie chyba nikt, nawet betonowy elektorat PiS, nie powołuje się na koronkowe akcje, ale każdy wie, że Kaczyński z Dudą od dawna się nie dogadują, za wyjątkiem spraw generalnych. Jakich konkretnie? Na przykład druga kadencja Dudy była jedną z tych rzeczy, które nie podlegały dyskusji, zwłaszcza w warunkach „pandemicznych”. Cała reszta od dawna jest przedmiotem gry i ambicji politycznych. PiS dostał parę razy po łapach, gdy stawiał prezydenta przed faktami dokonanymi, choćby przy ustawie zwanej „lex TVN” w kuluarach mówiło się, że prócz strachu przed USA, które będą decydować o przyszłości Dudy w ONZ lub innym NATO, chodziło o coś jeszcze. Weto miało być zemstą za słynną akcje z Kurskim, którego najpierw pod presją Dudy odwołano, by za chwilę powołać na nowo.

Krótki rys historyczny i tło politycznych sporów są wystarczające, aby stwierdzić jednoznacznie, że chemii pomiędzy „dużym pałacem” i Nowogrodzką nie ma od dawna. Dlatego między bajki można włożyć pobożne życzenia PiS, że ustawa zaproponowana przez Czernka na pewno zostanie podpisana, bo przecież chodzi o świętą wojnę z „tęczowymi”. Historia z TVN pokazuje, że Duda się kompletnie ideologicznym szantażem nie przejmuje i robi, to co mu polityczne ego albo polityczny interes podpowiadają. Według badań sondażowych nowe przepisy nie podobają się 65% Polaków i bez względu na wiarygodność tych telefonicznych zabaw, politycy biorą pod uwagę takie duże dysproporcje w głosie ludu. Andrzej Duda na polskim podwórku nic nie musi i wszystko może. Trzeci raz prezydentem nie zostanie, przejęcie PiS, czy inne funkcje polityczne typu senator, też nie wchodzą w grę. Dla niego jedyna droga to budowanie poparcia poza granicami Polski dla swojej kandydatury w jakiejś poważnej instytucji międzynarodowej i to jest doskonała okazja, aby łatwo zyskać parę ważnych punktów.

Reklama

Za weto „lex TVN” Duda dostał podziękowania od prawie wszystkich, którzy dotąd go poniewierali, nawet Lis przemógł obrzydzenie. Tym razem sprawy układają się jeszcze korzystniej wizerunkowo. Pierwsza Dama, zazwyczaj wycofana i milcząca, zaprosiła kwiat lewicowo-liberalnej socjety i wszystkie „polityczki” wyszły ze spotkania pełne zachwytu. Padło wręcz, że Agata Kornhauser-Duda zawetowałaby ustawę, gdyby to od niej zależało. Średnio rozgarnięty obserwator sceny politycznej, na pierwszy rzut oka widzi, że to są jednoznaczne sygnały polityczne. Wykluczając konflikt małżeński i atmosferę rozwodową, nie ma takiej możliwości, aby Agata Kornhauser-Duda nie konsultowała spotkania z mężem i skoro do niego doszło, to Andrzej Duda podpisując ustawę Czarnka w sposób wyjątkowo brutalny upokorzyłby własną żonę. Agata Kornhauser-Duda raz na 100 lat angażuje się w spory polityczne i ze strony „osobistego męża” zbierze baty? Nie wyobrażam sobie podobnej sytuacji i o ile nie stanie się coś nieprzewidywalnego, to weto jest niemal przesądzone. W najlepszym razie prezydent odeśle ustawę do Trybunału Konstytucyjnego.

Ustawa ma marne szanse na podpis prezydenta, nie dlatego, że Andrzej Duda nie zgadza się z dość jasną intencją Czarnka, ale dlatego, że kolejny raz nikt tych przepisów z „dużym pałacem” nie konsultował. Jakieś znaczenie może mieć stanowisko Agaty Kornhauser-Dudy, ale nie bądźmy dziećmi, gdyby prezydent był dogadany z Nowogrodzką, to różnica zdań skończyłaby się dwiema nocami spędzonymi na kanapie w małym pokoju, a nie na spotkaniu małżonki z posłankami opozycji. Wszystko to razem wzięte pokazuje, że w „Zjednoczonej Prawicy” grube misie od dawna grają tylko pod siebie, bo wiedzą, że władza nie trwa wiecznie. Prócz Dudy, to samo robi Morawiecki, Ziobro, Jaki, Niedzielski i Czarnek również. Jeśli się patrzy na politykę z tej perspektywy, to wszystkie wartości są na sprzedaż i tak z dużym prawdopodobieństwem zostanie przehandlowana niezła ustawa blokująca dostęp do szkół „tęczowym edukatorom”.

Reklama

35 KOMENTARZE

  1. Czarnek największe baty zbiera od swojego kolegi z rządu. Cyborg wyłączył skutecznie edukację. Dzieci albo siedzą na kwarantannach albo (co widzę u wszystkich znajomych planujących wyjazd na ferie) nie chodzą do szkoły żeby im ktoś kwarantanny nie przykleił. To jest powszechne zjawisko, prawie całe klasy symulują chorobę albo jakikolwiek pretekst aby tylko nie zjawić się w szkole. Ludzie chcą na nartach pojeździć w ferie. Szkoły to obecnie nie są rozsadniki chorób ale przede wszystkim punkty dystrybucji aresztu domowego na niespotykaną skalę.
    Cały czas zastanawiam się, czy ktoś w rządzie zdecyduje włączyć hamulec, czy jednak jest decyzja polityczna, że trzeba zablokować edukację i budżetówkę. Prywatny biznes będzie jako tako działał ale aparat państwowy czeka wyłączenie przy obecnej polityce.

    • @ smartboy
      Ponad milion na kwarantannie i izolacji, “drukowanie” pozytywnych testów, spoliczkowanie własnego elektoratu ustawą Hoca, zamieszanie wokół ustawy Czarnka…
      Tak jakby komuś celowo zależało na zrobieniu w kraju jak największego burdelu. Może coś w ten sposób chcą ukryć? W grę może wchodzić tylko grubsza sprawa, jak na przykład zobowiązanie się do militarnej interwencji na Ukrainie.

  2. Najwyższe “elity” tego padołu łez to żydowscy psychopaci i zboczeńcy seksualni. Nie dziwi mnie więc w wcale postawa pierwszej damy, promująca w szkołach, takie wzorce “wychowania”. A nasz “Andrzej z plasteliny, robiący groźne miny”, jest już tylko żałosny, jak zresztą cała reszta tej hołoty przezywanej “elitą władzy”.

  3. List otwarty do prezydenta, premiera, polskich polityków wszystkich opcji, całego wymiaru sprawiedliwości, hierarchów kościoła, wszystkich włodarzy związków zawodowych oraz wszystkich ludzi mając współcześnie wpływ na losy naszej ojczyzny jak i moje własne.

    Szanowni państwo jestem gorącym zwolennikiem demokratycznego państwa prawa. Jestem zwolennikiem wolnorynkowej gospodarki, chrześcijańskiej kultury, tradycji i cywilizacji zachodu oraz wolnego świata zachodniego. Jestem również gorącym zwolennikiem sprawiedliwości, tej w we właściwym tego słowa znaczeniu a nie jakiejś społecznej, która okrada ciężko pracujących obywateli i rozdaje nierobom, nygusom i innej patologii z pod kiosku z piwem. Przy okazji marnujecie i rozkradacie lwią część tego łupu. Jestem gorącym zwolennikiem sprawiedliwości, w której morderca jest mordercą, pedofil pedofilem, gwałciciel gwałcicielem, złodziej złodziejem, kłamca kłamcą, łapówkarz łapówkarzem i to bez względu na empatie jaką posiada, humor i preferencje polityczne czy seksualne sędziego orzekającego czy znaczenia kliki do jakiej należy. Przypomnę państwu, że prawa spisane przez Solona, wdrażane przez Drakona i zmodyfikowane przez Rzymian miały na celu nieuchronność kary, odstraszanie ewentualnych przestępców oraz zaspokojenie poczucia sprawiedliwości plemiennej. Obecnie sprawiedliwość służą wyłącznie waszym partyjnym gierkom, przepychankom, szantażom a przede wszystkim waszej topornej propagandzie. Z tego właśnie powodu zwracam się do wszystkich przedstawicieli wyżej wymienionych organizacji i zawodów, a przede wszystkim do rządu, i polityków. Nie potrzebuję waszych dotacji i przelewów. Nie potrzebuje zasiłków na dzieci dla matek na pogrzeby i tysiąca innych form jałmużny oraz prezentów za pieniądze które wcześniej skradliście mi w postaci podatków, akcyz, mandatów, koncesji czy inflacji z mojej kieszeni. Nie potrzebuje dotowanego masła, wołowiny czy mleka z gwarancją ceny ani żadnej rządowej listy leków refundowanych czy jakiegoś dodatku na opiekę nad moją babcia. Zbędne jest mi zaświadczenie o mojej niepełnosprawności ze względu na moje płaskostopie jak i zbędny jest mi jakiś paszport covidowy wydawany w celu rzekomej walki z rzekomą pandemią zaświadczający o przyjęciu rzekomej szczepionki, która miałaby mnie rzekomo chronić przed nadmuchaną rzekomą pandemią. Siejecie panikę wbrew waszemu obowiązkowi jej zwalczania, bo macie żywotny interes w zwiększaniu zagrożeń i strachu w celu uzasadnienia swoich budżetów, prestiżu i władzy.

    Nie potrzebuje również ryczałtu kilometrowego na samochód, ryczałtu na telefon czy kupony na podły posiłek w podlej stołówce państwowej za ponad 50 zł. Możecie sobie wsadzić wszystkie obietnice wyborcze, dotacje, regulacje i reglamentacje wiecie, gdzie, ale zostawcie mnie w spokoju. Nie jestem waszym księgowym, archiwistą ani zbieraczem administracyjnej nonsensownej makulatury służącej jedynie do uzasadnienia istnienia waszej przerośniętej administracji i tworzenia stołków dla partyjnych kolesiów. Tysiące ton zidiociałych dokumentów i niejednokrotnie sprzecznych przepisów służących jedynie waszym chorym podejrzliwym umysłom, aby zniewolić i kompletnie kontrolować każdego obywatela w tym państwie i aby postawić was i wasze przerośnięte ego na piedestale. Wasze armie nierobów i laserów poślijcie do rzetelnej pracy zarobkowej zamiast totalnego kontrolowania obywatela, i to najczęściej dla „jego dobra”. Czy naprawdę uważacie mnie jak i zdecydowana większość obywateli za kompletnych debili nie potrafiących zadbać o własne bezpieczeństwo i interesy, nie potrafiących liczyć i oszczędzać czy w ogóle myśleć. Jeśli nawet tacy znajdą się w tym społeczeństwie, to dzięki waszym nie bezinteresownym, nadopiekuńczym poczynaniom, które mają głównie na celu uzasadnienie istnienia waszej armii nierobowi i pasożytów oraz waszego rabunku a nie dobro obywatela. Jesteście pionierami współczesnego rozbójnictwa i nowoczesnej sztuki złodziejskiej w majestacie prawa i dla „ogólnego dobra”, Jedyny Bóg wie czyjego dobra. Mam dość waszych agentów jawnych i tajnych, armii myśliwych polujących na uczciwego obywatela. Mam dość waszych przekrętów, korupcji, waszych wewnętrznych wojenek o miejsca przy korycie.

    Mam dość chowania się za parawanem tajemnicy państwowej, bo państwo to obywatele je utrzymujący a nie jakaś banda cwaniaków, pasożytów i złodziei, nie tylko politycznych. Przestańcie okradać nas i nasze dzieci bezrozumnie i niebotycznie zadłużając państwo. To jest rabunek, za który zapłacą także wasze dzieci, chyba że zdążycie się w porę dosyć nakraść. Przestańcie chować się za immunitetami, które tak naprawdę chronią wyłącznie przestępców. Zacznijcie odpowiadać za swoje czyny, pora skończyć z ponoszeniem konsekwencji przez cale społeczeństwo za idiotyzmy, przekręty, złodziejstwo i marnotrawstwo polityków oraz możnych tego świata. Rozumiem, że sami nie pracując, tylko kombinując i kradnąc nie macie szacunku do pracy, co wyraźnie widać w waszych codziennych poczynaniach, dotacjach, dopłatach czy reglamentacjach których beneficjentem są nieroby, pasożyci i społeczna patologia a płatnikiem uczciwie pracujący obywatel. Pieniądze podatnika nie służą do kupowania sobie elektoratu. Zacznijcie mimo wszystko szanować i doceniać prace zwykłego obywatela, ponieważ bez pracy nie ma dobrobytu a wyłącznie nędza i głód. W świecie natury nawet największe pasożyty dbają o podłoże, na którym żerują! Wiem, że wam przyświeca słynna wypowiedz Urbana „rząd się zawsze wyżywi” ale mam nadzieje, że kiedyś to społeczeństwo zmądrzeje, obudzi się i pociągnie was do odpowiedzialności.

    Oskarżam was o dewaluacje wyksztalcenia. Produkujecie dyplomowanych bezmyślnych pól- i ćwierć inteligentów. Oskarżam was o dewaluacje wartości autorytetów począwszy od profesorów zatopionych w bagnie politycznym i ekonomicznym. O dewaluację autorytetów duchownych utytłanych aferami seksualnymi i finansowymi. O dewaluację autorytetów dziennikarskich będących pod presją szantażu emocjonalnego i ekonomicznego nosicielami waszej ciemiężonej propagandy i bezczelnej cenzury. O dewaluację autorytetu lekarzy, którzy stali się przekupnym narzędziem na usługach koncernów farmaceutycznych. O dewaluacje zawodu nauczyciela wprowadzającego wasz plan indoktrynacji i demoralizacji dzieci od najmłodszych lat, bez możliwości wpływu rodziców, gdzie i czego mają uczyć się ich dzieci. O dewaluacje znaczenia i skorumpowanie związków zawodowych. Ze wszystkich tych zawodów i ludzi społecznego zaufania zrobiliście przekupną, chciwą bandę na waszych usługach i usługach złotego cielca, którego tak dobrodusznie rozdajecie. Zniszczyliście wszelkie autorytety i wzorce jakimi powinien kierować się uczciwy obywatel wolnego kraju. O was politykach już nie wspomnę, bo od dawna nie jesteście dla obywateli żadnym wzorcem moralnym ani autorytetem a jedynie chciwą bandą złodziei i kłamców, dbającą wyłącznie o własną kieszeń i własny stołek. Oskarżam was o upapranie życia społecznego i prywatnego tego biednego kraju i narodu waszą brudną i cuchnącą polityką! Przestańcie sobie wycierać wasze gęby pojęciem demokracji, bo demokracja to ludzie i obywatele a nie kliki partyjne, pozapartyjne i mafijne!

    Z całą świadomością stwierdzam, że obecnie jesteście największymi szkodnikami dla Polski i Polaków, zaraz po Hitlerze i Stalinie. Jesteście większymi szkodnikami niż komuniści. Dowodem na to jest choćby fakt, że za rządów PRL powstała 10-cio milionowa solidarność. Pytam się was, czy dzisiaj wyobrażacie sobie powstanie podobnego ruchu w Polsce? Tak skłóciliście brata z bratem, męża z żoną, matkę z córką, Polaka z Polakiem. Wy nie jesteście patrioci wy jesteście parti-idioci, którzy tym szlachetnym pojęciem patriotyzm wycierają sobie swoje zakłamane gęby. Nie róbcie z obywateli żebraków i chciwców bez honoru. Pozwólcie zachować nam godność i szacunek do samych siebie. Pozwólcie nam uczciwie pracować i godnie żyć! Nie jesteśmy żebrakami na waszej łasce, a wręcz odwrotnie. Ustalcie jedna stawkę podatkowa pozwalającą na utrzymanie podstawowych funkcji państwa i dajcie nam spokojnie żyć i pracować. Skończmy z tym szambem politycznym które już każdemu uczciwie pracującemu Polakowi zalewa usta. Myślę, że nie tylko ja, ale i wielu moich rodaków ma już serdecznie dość was i waszej brudnej, cuchnącej polityki. Albo zadbacie o Polskę i Polaków jak dobremu patriocie przystało, albo won do Mokwy, Berlina czy Tel Avivu!

    • Amen!
      Ustawa podatkowa powinna mieć trzy zdania.
      1. Podatek VAT na wszystkie towary i usługi wynosi 7%.
      2. Podatek dochodowy od osób fizycznych wynosi 12%.
      3. Podatek dochodowy firm wynosi 3% od wartości sprzedanych towarów i usług.

      Nie przypadkiem podatek dochodowy dla firm powinien mieć formę podatku obrotowego. Zagraniczne kartele stosują taką “optymalizację” podatkową, że Pani w kiosku warzywnym płaci nie raz większe podatki, niż giganci rynkowi. Chcesz zarabiać w Polsce, to płać polskie podatki, m.in. na wojsko, które będzie broniło Waszych fabryk, na drogi, którymi wywozicie swoje produkty i mnóstwo innych wydatków, które służą też Wam.

      • Cd.
        A Wasz Polski Ład nie jest ani Polski, ani Ład. Dwa słowa, dwa kłamstwa. Może przedstawicie wyliczenia, ile po wprowadzeniu Polińskiego Nieładu zapłacą podatku obce kartele?
        Dlaczego uproszczenie opodatkowania to ustawa, która ma 140 stron? Dlaczego jedna z nowelizacji znalazła się w ustawie o zdrowiu publicznym? Następna będzie w ustawie o rybołówstwie?

      • Sorry, ale ty chyba nie zrozumiałeś idei zawartej w porozumieniach Lizbońskim. Masz otworzyć swój rynek zęby przejęły go bogate koncerny zagraniczne które nie będą płaciły podatków w państwie, gdzie działają tylko haracz w krajach swojego pochodzenie a nieznaczne cześć tego haraczu powróci do Ciebie w postaci dotacji i tylko wtedy, jeśli będzie posłuszny i powolny woli możnych tego świata. To nie kto inny jak hołubiony Lech Kaczyński wpuścił nas w to szambo! Zresztą tak maja wszyscy postkomunistyczni członkowie Unii.

    • Swisspola
      Nasz Gospodarz jest mistrzem felietonu i świetnym komentatorem polityki,
      ale ten Twój komentarz rzucił mnie na kolana.
      Jeśli jesteś Kobietą to całuję Twoje ręce i kłaniam się w pas.
      Super komentarz i nie czekając na Twoją zgodę prześlę go wszystkim znajomym z netu.
      Chapeau bas !!!

  4. Parafrazując: “jaki kraj taki prezydent”, a nawiązując do mądrości ludowych w zakresie możliwości wyboru: “łyżka dziegciu potrafi sp…ić dowolną ilość najprzedniejszego miodu”.
    Wartość nakazów, zakazów i kar nieustająco i nieustająco żartobliwie nazywanych prawem (tu “ustawką”) jest iluzoryczna i ma znaczenie tylko dla wątłych umysłem którzy wierzą że zapisanie dowolnej rzeczy, nie ważne czy niewiarygodnie mądrej, czy też przytłaczająco durnej, tworzy natychmiastowo desygnat.
    To że coś zostało zapisane oznacza dokładnie tyle że zostało zapisane. Rzeczywistość zwyczajowo bojkotuje najbardziej przemyślane koncepty sprowadzając realizację do zależność, kto kogo, i czy w ogóle, będzie mógł (wy)r..chać (dosłownie i/lub w przenośni).
    Ze umownymi zwyrodnialcami “nie walczy się” zapisując na kartce ilość punktów obrażeń wirtualnego miecza, tylko ostrząc najprzedniejszą stal przed rychłym użyciem.

  5. Agata i Anżej pewnie zawetują ustawę, nie mamy na to wpływu. Ale ich obłudę możemy pokazywać, i to w pełnej krasie. Nie pierwszy raz zresztą. Pamiętacie zapewne słowa Dudy Obłudy, że on jest przeciwny obowiązkowym szczepieniom. 100% polintyka – co innego myśli, co innego mówi, co innego robi.

  6. “Sejm uchwalił nowelizację Prawa oświatowego 13 stycznia. Według nowelizacji dyrektor szkoły lub placówki będzie miał obowiązek – nie później niż na dwa miesiące przed rozpoczęciem zajęć prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje – uzyskać szczegółową informację o planie działania na terenie szkoły, konspekt zajęć i materiały wykorzystywane na oferowanych zajęciach, a także uzyskać pozytywną opinię kuratora oświaty dla działań takiej organizacji w szkole lub w placówce. Kurator ma 30 dni na wydanie opinii. Udział ucznia w zajęciach prowadzonych przez stowarzyszenia lub organizacje będzie wymagał pisemnej zgody rodziców niepełnoletniego ucznia lub pełnoletniego ucznia. Z procedury tej wyłączono organizacje harcerskie”

    Raz od wielkiego dzwonu zdarza się, że PiS może zrobić coś dobrego dla Polski – w tym przypadku ukrócić demoralizację polskich dzieci i młodzieży na terenie szkół (w rzeczywistości ta ustawa jest i tak zbyt łagodna i niewystarczająca). Noż k***a, jeśli Juda-długopis, który od ponad 6 lat podpisuje wszystkie antynarodowe ustawy, jakie dostanie do ręki, akurat tą jedną dobrą zawetuje, to będzie się smażył w ostatnim kręgu piekła.
    Swoją drogą, po 15 latach historia zatacza koło: Maria Kaczyńska w 2007 r. spotkała się w Pałacu Prezydenckim z aborcjonistkami i poparła ich postulat zastopowania planów delegalizacji aborcji (słynna reakcja o. Rydzyka, który powiedział wtedy o niej “Ty czarownico”), a teraz Kornhauserowa spotkała się z lewaczkami i poparła ich postulat zastopowania planów ukrócenia demoralizacji polskich dzieci w szkołach. Takie są, k***a, pierwsze damy pisowskich prezydentów. Rzygać się chce.

    • “jeśli Juda-długopis, który od ponad 6 lat podpisuje wszystkie antynarodowe ustawy, jakie dostanie do ręki, akurat tą jedną dobrą zawetuje”

      No, ale po to właśnie Kornhauserowie zostali w Pałacu zainstalowani (zresztą z namaszczenia samego Prezesa) – do pilnowania żeby nic propolskiego się przypadkiem nie przemknęło w razie gdyby zawiodły różne standardowe gierki parlamentarne.
      Więc z tego punktu widzenia jest całkiem oczywiste, że ustawy antypolskie są i będą podpisywane, a propolskie (jeśli się takie jakimś cudem zdarzą) wetowane.
      A w tym konkretnym przypadku Czarnka to już sam “sondaż” stanowi przygotowaną ewidentną podkładkę pod weto.

  7. Szczypta normalności, którą próbuje wrzucić w system państwowej edukacji minister Przemysław Czarnek, nie przejdzie. Plastuś Duda zablokuje ustawę, ponieważ:
    Siedzi pod pantoflem, poza tym odznacza się psychiką pt. duży chłopiec. Jarosław Kaczyński, jako złośliwy tetryk, zapewne nie rozumiejąc tego, maksymalnie go rozdrażnia. Zamiast mówić mu, jaki to Andrzejek jest dzielny, jak go wszyscy szanują, a nawet się go boją, co zazwyczaj robił?
    Ukazywał prezydenta jako postać słabą, bez zasad, czy choćby własnej zauważalnej tożsamości. Najgorsze, iż to wszystko prawda, więc Duda, niczym urażony smarkacz, czeka tylko na okazje, żeby staruchowi zrobić psikusa. Niechby i po przez uwalenie, sensownej inicjatywy. Maleńkiej, ale idącej we właściwym kierunku.
    Problem polega na tym, że trzeba zmienić sam system, a nie dane zarządzenia. Zamiast molocha państwowego należy wprowadzić bon edukacyjny. To rodzice powinni decydować, czego i w jaki sposób uczą się ich dzieci. Koniec z darmowymi studiami. Powinny być płatne, dla najzdolniejszych stypendia. Wyższe wykształcenie obecnie straciło jakąkolwiek wartość, bo wszyscy studiują.
    Organizacje pozarządowe, czyt. bardzo często żyjące faktycznie z pieniędzy podatnika, trzeba odciąć od środków publicznych. Dodatkowo wprowadzić jasne, czyli możliwie krótko i zwięźle sformułowane przepisy, kto i na jakich zasadach może im przekazywać pieniądze. Dodatkowo przymus jawnych sprawozdań finansowych. Każdy obywatel powinien mieć prawo wglądu w ich rachunki. Fundacje i inne instytucje w tym rodzaju, w państwie poważnym, są przejrzyste, niczym czysta szyba.
    Zakazać promowania pedalstwa a tych, którzy będą nadal lansować tęczowy syfilis, karać na równi z pedofilami. Demoralizacja wykończyła wielkie cywilizacje, m.in Imperium Rzymskie. Nie przeprowadzajmy na sobie ponownie tego ohydnego eksperymentu. Wiadomo, że uznanie wynaturzeń za normę doprowadza do kompletnego rozpadu społeczeństwa.
    “Ale cóż tam marzyć o tem.”
    Jak mawiał Pan Ignacy Rzecki. Niepoprawny i nieuleczalny idealista, niestety podobnie, jak ja.
    Pozwolę sobie jeszcze na refleksję ogólniejszej natury;
    “Kiedyś o takich sytuacjach mówiło się, że to wyreżyserowane przez PiS spektakle polityczne, w formule zabawy w dobrego i złego policjanta.”
    Ilekroć mieliśmy do czynienia z łajdactwem, lub głupotą rządzących, zwolennicy pisu próbowali udowodnić tezę, iż to zmyślna strategia żoliborskiego geniusza, oraz jego doradców.
    O ile niesławną piątkę dla zwierząt, czyt. likwidację rodzimego rolnictwa, tym samym wywołanie klęski głodu, uznaję za akt ewidentnej zdrady. Całe szczęście chłopy nie zaufoły, lecz się zebrali i pis się wówczas ze zwierzęcych dobrodziejstw wycofał. Swoją drogą ciekawe, na jak długo.
    O tyle teraz odbieram zamieszanie jako połączenie głupoty i zdrady. My wszyscy, na kontrowersjach.net się wypowiadający, jesteśmy skazani na domysły. Skoro tak, to nie żałujmy sobie i domyślajmy się.
    Np. ja sądzę, iż Mateusz Morawiecki i Tadeusz Kościński doskonale wiedzą, że państwo się wkrótce zawali. Pomagają w sprowadzeniu katastrofy, ponieważ obaj już się ustawili pod nowe rozdanie. Aparatczycy pisowscy, zwłaszcza ci z niższego szczebla, sprawiają wrażenie, jakby naprawdę wierzyli w siermiężną rządową propagandę. Według nich cyborg nas przed zagładą ratuje, a premier nad wszystkim, z woli samego prezesa, pieczę sprawuje.
    Jak forsy zabraknie, to waluty NBP dodrukuje, a tą całą inflację ustawą szybko się skasuje. Rach ciach przegłosujemy, że ceny mają przestać rosnąć i po kryzysie.
    Kto twierdzi, że przesadzam, niech posłucha kurwizyjnych wywiadów przeprowadzanych z pisowskimi poślętami, oraz wypowiedzi ich funków medialnych. Zwanych oficjalnie dziennikarzami prawicowymi.

    • Płatność tzw “studiów” nie jest wystarczającym kryterium. Właściwie nie jest żadnym kryterium.
      Witaj @Ufol, Dzień Dobry
      Esencją jest zamiana kryterium ilościowego (masowość) na jakościowe (mierność). Niestety jakości nie poprawi żadna góra “kasy”, która i tak jest co raz mniej (z naciskiem na g..wno) warta w sensie wartości impulsu. Tak jak nie zmieni tego limitacja miejsc, a tym samym dostępność, bo tu jedynie uzyskamy odcięcie lewej strony wykresu, lecz nie pociągnie to wykresu w prawo. Maksimum wciąż będzie takie samo – obecnie mierne acz istnieją wyjątki (ale nie jako lokalna reguła).
      Problem jest w jakości jako takiej. Budowanie odpowiedniego poziomu Nauki jako pewnego zbioru z którego wiedzę się zgłębia (znaczy “studiuje”) było budowane setkami lat. Poprzez masowość w zaledwie jakieś trzy dekady (może cztery) zeszliśmy do poziomu który wcześniej obecny gdzieś w szkole podstawowej i to nawet tej zreformowanej, ośmioklasowej.
      Wiara że dosypanie impulsów zwanych żartobliwie pieniędzmi do czegokolwiek poprawi stan rzeczy to myślenie życzeniowo mityczne, równe temu wcześniejszemu że prywatność/załatwi sprawę. No nie. Owszem wymusi konkurencję biznesową ale jakościowo będzie to konkurencja w ramach ogólnego, dość miernego maksimum. Ci co mają impulsów nie muszą (i nie korzystają) z miernego systemu “publiczno” państwowego. W XXI wieku (ale XX również, nawet za “poprzedniego” systemu) nieco wyższy poziom wymagań (bo studia to nie nauczanie, a uczelnie to nie szkoła – zresztą wbrew kretyńskim nazwom np. takich tzw ministerstw) zapewnia wiele przybytków poza tzw “lewacką agendą”, choć i tu, na skalę planety, takich miejsc gdzie można choćby zarysować powierzchnię prawdziwej Nauki jest coraz mniej. Obecnie można je zliczyć na palcach rąk.
      Jak już chcemy coś zmienić to jest tylko jedna możliwość. Należy przestać wspierać pasożytniczy system, przestać go żywić, nie zasilać, nie “płacić”. Nie respektować jego zasad, kwitów, glejtów, tzw dyplomów, a nawet jeśli to uznawać je za świadectwa populacyjnej nieprzydatności. A jeśli już bawimy się w dyskusje o państwowości jako takiej to ta zupełnie nie powinna łożyć pieniędzy na rzeczy nieprzydatne dla esencji państwa. Tyle że tu potrzeba jasno sprecyzować niezbędne minimum tego czym się państwo winno zajmować i gdzie mieć monopol, w miejsce neomarksistowskiej dylatacji definicji państwowości (która jak widać zdąża do zamordystycznej tyranii, obecnie w wariancie semi naukowo sanitarnym).
      To “inercyjnie w piach” jest pokłosiem tego że świadomie lub nie przytłaczająca większość wspiera system. Pozwala pasożytom pasożytować i niejednokrotnie ochoczo stara się być żywicielem. Tak jest w Edukacji, Medycynie, Nauce, w wielu dziedzinach. Podatni na sugestie wspieramy szyldy, kolorowe opakowania, zupełnie nie zwracając uwagi na zawartość. Właśnie dlatego kryterium jakościowe właściwie nie istnieje. Dziś współczesne świadectwo, współczesny dyplom, certyfikat nic nie znaczą. Są jedynie emanacją nakazów, zakazów i kar żartobliwie i nieustająco…, tzw. “prawnych potworków”. Zupełnie nie ma znaczenia czy były “płacone” czy “za darmo”. Jeśli nie mają kilku dekad są mnie warte niż obiegowe “kwity na węgiel”, ba są nawet czynnikiem obniżającym jakościową ocenę.
      Pozdrawiam

    • Jaki k…a promyk?

      “W ramach nowych środków dotyczących podróżowania ministrowie zgodzili się, że ograniczenia w swobodnym przepływie, takie jak kwarantanna i dodatkowe testy koronawirusowe, powinny zakończyć się od 1 lutego dla podróżnych, posiadających ważny unijny cyfrowy certyfikat covidowy.”

      “dla podróżnych, posiadających ważny unijny cyfrowy certyfikat covidowy.”

      Odwala Ci?