A na Onecie napisali, że zginie biały człowiek europejski. Rychło wczas. Jeśli maiłbym stawiać na to kto pierwszy odpadnie w żmudnym procesie ewolucji, w ciemno obstawiam białą rasę europejską, najsłabsze ogniwko. Nie ma najmniejszych optymistycznych przesłanek, aby rasa niedawnych panów, nie skończyła marnie, pierwej jako prześladowana mniejszość, w ostateczności jak mamuty. Gatunek, czy to ludzki, czy zwierzęcy, czy nawet roślinny, który nastawiony jest na progresję, posiada jedną podstawową cechę determinującą działania gatunku. Cecha nazywa się egoizm, bez żadnych dodatków.
Nie istnieje w przyrodzie coś takiego jak altruizm, albo pożerasz, albo zostaniesz pożarty i to wie każdy żuczek, niestety nie biały człowiek. Biały człowiek znudzony swoimi niewątpliwymi i niepodważalnymi osiągnięciami, doszedł do groteskowych i absurdalnych wniosków, mianowicie jako gatunek wybitny postanowił pomagać gatunkom słabszym. Proces ewolucji widząc takie karygodne zachowania ma tylko jedną informację dla frajerskiego białego człowieka. Giń! Przyroda nie jest od tego, żeby było sprawiedliwie, przyroda jest od tego, żeby było coraz lepiej. Niestety biała rasa panów w niemałej liczbie postradała zmysły i zaczęła poprawiać przyrodę. To czym żyje współczesna kultura europejska jest całkowitym zaprzeczeniem tego, na czym kultura europejska została zbudowana. Potęga Europy powstała na wyzysku, podbijaniu, wyniszczaniu i w najlepszym razie zniewalaniu ras i kultur poślednich. Prostymi regułami zbudowano wielkość Europy, europejską religią, europejskim wywyższaniem rasy panów, czy jak kto woli gatunku panów, europejską bezwzględnością dla wszystkiego co pogańskie, czarne, żółte, czy czerwone, które robiło za niewolników.
Dziś za przywołanie tych oczywistych korzeni europejskiej potęgi i cywilizacji można dostać wyrok. Od kogo? No tu jest właśnie cały absurd i groteska, ponieważ wyrok można dostać od własnego gatunku. Cywilizacja europejska sama na siebie nakłada sankcje, za stawianie cywilizacji w punkcie centralnym, co jest, o bogowie, rzeczą nie tylko naturalną, ale wręcz odruchową. Cywilizacja europejska jest pierwszą i ostatnią cywilizacją, która mówi, że czarny, muzułmanin, żółty, Arab i Eskimos znaczą tyle samo co biała rasa panów. Próżno w przyrodzie szukać podobnych dziwactw, a gdyby nawet znaleźć to na pewno nie znajdzie się czegoś co już jest całkowitą transcendencją śmieszności i zatracenia instynktu samozachowawczego. Tym czymś jest przyznanie specjalnych praw obcym, jakich nawet swoi nie mają. Tak się na przykład dzieje we Francji, gdzie wielodzietne rodziny muzułmańskie otrzymują od państwa francuskiego lepsze uposażenie niż rdzenni Francuzi. Rasa białych panów wymyśliła sobie, że jest na tym etapie rozwoju, który zwalnia rasę od obowiązków biologicznych i ewolucyjnych.
Żadna inna rasa nie uznała prokreacji za obciach w takim stopniu jak uznała europejska rasa biała. Biały człowiek uważa, że proces rozmnażania świadczy o zacofaniu, natomiast wszelkie formy uniemożliwiające pomnażanie populacji za postęp. Czyż to nie jest przezabawna głupota granicząca z samobójstwem? Jeśli nie jest, to gdzie odnaleźć podobne zachowania gatunków w przebogatej przyrodzie. Biała rasa panów pozbywa się wszystkiego co stanowiło o wielkości rasy, religii chrześcijańskiej, najpotężniejszej z potężnych, szlachectwa jako wzorca doskonałości, jasnego podziału w ramach populacji, na liderów i masy, norm obyczajowych stanowiących o ciągłości i rozwoju gatunku. Biała rasa europejska wyśmiewa własną religię i nie ma odwagi uczynić tego samego z religiami konkurencyjnymi. Wszyscy w ramach gatunku stają się równi, a ci co odstają dostają dodatkowe prawa jako mniejszość, często te mniejszości z definicji obniżają wartość populacji lub uniemożliwiają przetrwanie. Mniejszości seksualne profanujące małżeństwo jako najstarsze i najsilniejsze spoiwo cywilizacji. Wszelkiego typu mniejszości religijne i kulturowe, domagające się legalizacji narkotyków, poligamii, aborcji na kaprys, to są dywersanci w ramach kultury białego człowieka, wszystkie te działania prowadzą do osłabienia gatunku.
Mając do dyspozycji takie fakty, nie można dojść do innych wniosków niż Centrum Adama Smitha, nie żaden tam neonazistowski czy endecki brulion, które wieszczy zagładę kultury białego europejskiego człowieka. Wszystkie tak zwane wartości i idee współczesnej Europy, które można określić jedną słowem – infantylność, nieuchronnie prowadzą do degradacji. Nie było, nie ma i nigdy nie będzie kultury, gatunku, czy cywilizacji, która zachowa swoją wielkość jeśli zatraci instynkt samozachowawczy i odejdzie od prostych, ale niezbędnych podstaw rozwoju. Fundamentem rozwoju gatunku jest prokreacja i ewolucja, natomiast całe to dziecinne gadanie, czy dwóch facetów może mieć dzieci na papierze, czy narkotyki uwsteczniające organizm służą wolności, czy religia, która jest najdoskonalszym gliną i regulatorem relacji społecznych, jest zabobonem, czy obcy lub odstający od gatunku mają mieć lepiej od najlepszych, to jest gadanie niedorozwiniętego i jednocześnie mowa pogrzebowa ginącego gatunku. Na świecie rozwijają się i dominują trzy gatunki, wszystkie są dokładnym przeciwieństwem współczesnej infantylnej Europy i niemal wiernymi kopiami Europy niegdysiejszej.
Chińczycy, muzułmanie i Żydzi. Trzy najlepiej zorganizowane i przystosowane gatunki, oparte na dorobku starej Europy. Muzułmanie i Żydzi to bliźniacy, religią, tradycją i wywyższaniem własnej cywilizacji stoją. Dążą do narzucenia swoich norm i histerycznie reagują na jakąkolwiek zewnętrzną ingerencję. Żyć będą długo i w chwale, do nich należy ta planeta i za kilkadziesiąt lat nie tylko we Francji muzułmanie będą większością, ale będą większością globalną, z dostępem do władzy i niebezpiecznej broni. Ten sam los czekałbym Chińczyków, ale z tym gatunkiem jest pewien problem. Ten gatunek eksperymentuje odrzucając religię jako spoiwo gatunku. Efektem tych nierozważnych eksperymentów jest choćby totalne uwstecznienie gatunku w czasach komunizmu. Chińczycy zamiast religii mają zamordyzm, wiernopoddaństwo, nie zadają zbędnych pytań, wszystkie odpowiedzi zna władza. Nie jest to zły patent na wieczność i dominację, ale jest zawodny. Dyktatora da się zweryfikować, nawet jeśli nie powiedzieć, to pomyśleć o dyktatorze to na co zasługuje, z Bogiem w ten sposób się nie rozmawia. Między tymi trzema gatunkami rozegra się bitwa na udeptanej ziemi ewolucji. Liczebna przewaga po stronie Chińczyków i Muzułmanów, nie przesadzałbym jednak o zwycięstwie tych dwóch faworytów.
Niezwykle interesujący jest gatunek trzeci, który w ewolucji jest co najmniej epokę dalej od wszystkich innych gatunków. Gatunek trzeci zachował wszelkie cechy potężnego starego dobrego gatunku europejskiego z czasów chwały, a do tego dołożył kosmiczną technologię, nieznaną ziemskim gatunkom. Technologię wytwarzania i propagowania pozorów, technologię drugiego dana, technologię szczytnych idei przykrywających precyzyjne działania na rzecz rozwoju gatunku, kosztem gatunków odmiennych. Przyroda i Bóg kocha takie postawy, takie odruchy głęboko instynktowne. Kiedyś, a być może jeszcze za naszego życia to nastąpi, gdy się okaże, że biała rasa już nie ma żadnego wpływu na losy planety i tym samym trzeci gatunek zostanie sam, rozegra się cicha III Wojna Światowa, tak cicha, że przegrani wojny nie zauważą. Chińczycy i muzułmanie zajęci starymi metodami walki i złudzeniami typu broń atomowa, będą jak zwykle połykać witaminę C, albo sok bez konserwantów, tudzież oglądać ulubiony kanał TV. Wtedy gatunek wyprzedzający w ewolucji inne gatunki odpali jednego mikroba, albo falę nieznaną telewidzom i padną jak muchy wszelkie gatunki poślednie.
Brzmi to jak sen wariata, ale to zmartwienie gatunków ginących, gatunek trzeci się nie wstydzi takich projektów i nie ma innej drogi, w otwartej walce zbierze baty nawet od białej ginącej rasy, musi stanąć na najwyższym szczeblu drabiny ewolucyjnej, aby przetrwać. I tylko jedno mnie w tym wszystkim jakoś śmieszy, kiedy zginą muzułmańscy i chińscy wrogowie najbardziej rozwiniętego gatunku, będą ginąć ze świadomością kto i bez świadomości co ich zabiło. Kiedy będzie konać rasa biała, będzie ginąć święcie przekonana, że giną jako gatunek najinteligentniejszy i dlatego nieprzystosowany. A w godzinie zagłady będą białasy wołać na pomoc najbardziej rozwinięty gatunek trzeci i wyżynać przedstawicieli własnego gatunku, którzy wskażą tę elitarną gatunkowo grupkę jako śmiertelnych wrogów. Tak widzę przyszłość białej rasy i nie ma co panikować, rzecz jest nieuchronna, trzeba się z tym pogodzić nie czyniąc sobie wyrzutów sumienia. Ze swoimi infantylnymi, groteskowymi eutanazjami, gejami, aborcjami, wspólnotą europejską, nie jesteśmy w stanie przeciwstawić się, ani muzułmańskiej żelaznej konsekwencji, ani chińskiej dyscyplinie, ani tym bardziej żydowskiej genetyce, która wyprzedza nas o cała drabinę ewolucji. Teoretycznie w ramach gatunku można by próbować wracać do korzeni, ale przecież za takie jedyne i rozpaczliwe wskazanie drogi ewakuacji, własny gatunek zagryzie co bardziej rozgarniętych przedstawicieli gatunku. Za daleko wszystko poszło, za bardzo modne są single, za bardzo śmieszne zdrowaśki, zbyt łatwo się żyje na prochach i zawsze się można pozbyć starych humanitarną maszyną i niczego już się od starych nie dowiemy, jak kiedyś było potężnie i dlaczego. Przepijemy naszej babci domek cały.
Islamizacja.
Co by uwiarygodnić Twoje przemyślenia podsyłam mały filmik – http://www.youtube.com/watch?v=KjlS-MeQ6jU – Człowiek jest – czy tego chce, czy nie – elementem przyrody i obowiązują go takie zasady, jak świat zwierząt. Zmieniły się też metody walki. Po co kupować czołgi, karabiny. Wysadzając pociągi mamy przeciw sobie opinię społeczną. Mnożąc się, jak króliki, ciagnąc z socjalu, ile się da, doprowadzamy pokojowo do bankructwa żywiciela. Ot cała filozofia muzułmańska. I albo im się to uda, albo znowu znajdzie się jakiś europejski Hitler i zrobi “porządki” po swojemu. Tu jest też troszkę podobieństw do naszej sytuacji. Cały czas słyszę, że naszym wrogiem są Niemcy, Rosjanie, itp. Według mnie największym naszym wrogiem jesteśmy my sami. To nie Niemcy zabraniają nam walczyć z korupcją, reformować system służby zdrowia i emerytalny. Nie czyniąc tego, sami doprowadzamy się do bankructwa, a oni nas tylko później kupią za przysłowiową złotówkę na licytacji.
Islamizacja.
Co by uwiarygodnić Twoje przemyślenia podsyłam mały filmik – http://www.youtube.com/watch?v=KjlS-MeQ6jU – Człowiek jest – czy tego chce, czy nie – elementem przyrody i obowiązują go takie zasady, jak świat zwierząt. Zmieniły się też metody walki. Po co kupować czołgi, karabiny. Wysadzając pociągi mamy przeciw sobie opinię społeczną. Mnożąc się, jak króliki, ciagnąc z socjalu, ile się da, doprowadzamy pokojowo do bankructwa żywiciela. Ot cała filozofia muzułmańska. I albo im się to uda, albo znowu znajdzie się jakiś europejski Hitler i zrobi “porządki” po swojemu. Tu jest też troszkę podobieństw do naszej sytuacji. Cały czas słyszę, że naszym wrogiem są Niemcy, Rosjanie, itp. Według mnie największym naszym wrogiem jesteśmy my sami. To nie Niemcy zabraniają nam walczyć z korupcją, reformować system służby zdrowia i emerytalny. Nie czyniąc tego, sami doprowadzamy się do bankructwa, a oni nas tylko później kupią za przysłowiową złotówkę na licytacji.
Islamizacja.
Co by uwiarygodnić Twoje przemyślenia podsyłam mały filmik – http://www.youtube.com/watch?v=KjlS-MeQ6jU – Człowiek jest – czy tego chce, czy nie – elementem przyrody i obowiązują go takie zasady, jak świat zwierząt. Zmieniły się też metody walki. Po co kupować czołgi, karabiny. Wysadzając pociągi mamy przeciw sobie opinię społeczną. Mnożąc się, jak króliki, ciagnąc z socjalu, ile się da, doprowadzamy pokojowo do bankructwa żywiciela. Ot cała filozofia muzułmańska. I albo im się to uda, albo znowu znajdzie się jakiś europejski Hitler i zrobi “porządki” po swojemu. Tu jest też troszkę podobieństw do naszej sytuacji. Cały czas słyszę, że naszym wrogiem są Niemcy, Rosjanie, itp. Według mnie największym naszym wrogiem jesteśmy my sami. To nie Niemcy zabraniają nam walczyć z korupcją, reformować system służby zdrowia i emerytalny. Nie czyniąc tego, sami doprowadzamy się do bankructwa, a oni nas tylko później kupią za przysłowiową złotówkę na licytacji.
Islamizacja.
Co by uwiarygodnić Twoje przemyślenia podsyłam mały filmik – http://www.youtube.com/watch?v=KjlS-MeQ6jU – Człowiek jest – czy tego chce, czy nie – elementem przyrody i obowiązują go takie zasady, jak świat zwierząt. Zmieniły się też metody walki. Po co kupować czołgi, karabiny. Wysadzając pociągi mamy przeciw sobie opinię społeczną. Mnożąc się, jak króliki, ciagnąc z socjalu, ile się da, doprowadzamy pokojowo do bankructwa żywiciela. Ot cała filozofia muzułmańska. I albo im się to uda, albo znowu znajdzie się jakiś europejski Hitler i zrobi “porządki” po swojemu. Tu jest też troszkę podobieństw do naszej sytuacji. Cały czas słyszę, że naszym wrogiem są Niemcy, Rosjanie, itp. Według mnie największym naszym wrogiem jesteśmy my sami. To nie Niemcy zabraniają nam walczyć z korupcją, reformować system służby zdrowia i emerytalny. Nie czyniąc tego, sami doprowadzamy się do bankructwa, a oni nas tylko później kupią za przysłowiową złotówkę na licytacji.
dobry tekst aż głowa boli
Racja, biały Europejczyk to gatunek wymierający to fakt. W dodatku nie mamy nic do zaoferowania dla świata.
Pozwoliłem sobie kiedyś na obserwację kolejki do kasy kolejowej w Brukseli, średnio 1/3 klientów to rasa biała, pozostali to rasa “śniada” lub pozostałe.
Pocieszyć może, że do rasy białej zaliczamy też Hindusów.
I na nich stawiam.
dobry tekst aż głowa boli
Racja, biały Europejczyk to gatunek wymierający to fakt. W dodatku nie mamy nic do zaoferowania dla świata.
Pozwoliłem sobie kiedyś na obserwację kolejki do kasy kolejowej w Brukseli, średnio 1/3 klientów to rasa biała, pozostali to rasa “śniada” lub pozostałe.
Pocieszyć może, że do rasy białej zaliczamy też Hindusów.
I na nich stawiam.
dobry tekst aż głowa boli
Racja, biały Europejczyk to gatunek wymierający to fakt. W dodatku nie mamy nic do zaoferowania dla świata.
Pozwoliłem sobie kiedyś na obserwację kolejki do kasy kolejowej w Brukseli, średnio 1/3 klientów to rasa biała, pozostali to rasa “śniada” lub pozostałe.
Pocieszyć może, że do rasy białej zaliczamy też Hindusów.
I na nich stawiam.
dobry tekst aż głowa boli
Racja, biały Europejczyk to gatunek wymierający to fakt. W dodatku nie mamy nic do zaoferowania dla świata.
Pozwoliłem sobie kiedyś na obserwację kolejki do kasy kolejowej w Brukseli, średnio 1/3 klientów to rasa biała, pozostali to rasa “śniada” lub pozostałe.
Pocieszyć może, że do rasy białej zaliczamy też Hindusów.
I na nich stawiam.
.
.
.
.
.
.
.
.
Idąc w sukurs MK
chciałem sobie zaśpiewać:
Die Fahne hoch!
Die Reihen dicht geschlossen!
SA marschiert
Mit ruhig festem Schritt
bo w tekście trochę uproszczeń i niedopowiedzeń (we np. Francji w ostatnich latach stworzono popularny system przedszkoli przyzakładowych, który umożliwia matkom łączenie aktywności zawodowej i wychowania i nie jest on skierowany do muzułmanek, które raczej siedzą na dupie w domu, ile do europejskich Francuzek).
Ale z drugiej strony jak czytam że Włosi fundują sobie mafię w parlamencie, a Goldman-Sachs po raz kolejny staje na świeczniku, bo po uwaleniu polskiej złotówki i współudziale w greckim oszustwie na skalę makro, okazuje się że stoi też za sprawą AIG, to się zastanawiam czy jednak nie nauczyć się tekstu na pamięć. Kto wie kiedy może się przydać.
Idąc w sukurs MK
chciałem sobie zaśpiewać:
Die Fahne hoch!
Die Reihen dicht geschlossen!
SA marschiert
Mit ruhig festem Schritt
bo w tekście trochę uproszczeń i niedopowiedzeń (we np. Francji w ostatnich latach stworzono popularny system przedszkoli przyzakładowych, który umożliwia matkom łączenie aktywności zawodowej i wychowania i nie jest on skierowany do muzułmanek, które raczej siedzą na dupie w domu, ile do europejskich Francuzek).
Ale z drugiej strony jak czytam że Włosi fundują sobie mafię w parlamencie, a Goldman-Sachs po raz kolejny staje na świeczniku, bo po uwaleniu polskiej złotówki i współudziale w greckim oszustwie na skalę makro, okazuje się że stoi też za sprawą AIG, to się zastanawiam czy jednak nie nauczyć się tekstu na pamięć. Kto wie kiedy może się przydać.
Idąc w sukurs MK
chciałem sobie zaśpiewać:
Die Fahne hoch!
Die Reihen dicht geschlossen!
SA marschiert
Mit ruhig festem Schritt
bo w tekście trochę uproszczeń i niedopowiedzeń (we np. Francji w ostatnich latach stworzono popularny system przedszkoli przyzakładowych, który umożliwia matkom łączenie aktywności zawodowej i wychowania i nie jest on skierowany do muzułmanek, które raczej siedzą na dupie w domu, ile do europejskich Francuzek).
Ale z drugiej strony jak czytam że Włosi fundują sobie mafię w parlamencie, a Goldman-Sachs po raz kolejny staje na świeczniku, bo po uwaleniu polskiej złotówki i współudziale w greckim oszustwie na skalę makro, okazuje się że stoi też za sprawą AIG, to się zastanawiam czy jednak nie nauczyć się tekstu na pamięć. Kto wie kiedy może się przydać.
Idąc w sukurs MK
chciałem sobie zaśpiewać:
Die Fahne hoch!
Die Reihen dicht geschlossen!
SA marschiert
Mit ruhig festem Schritt
bo w tekście trochę uproszczeń i niedopowiedzeń (we np. Francji w ostatnich latach stworzono popularny system przedszkoli przyzakładowych, który umożliwia matkom łączenie aktywności zawodowej i wychowania i nie jest on skierowany do muzułmanek, które raczej siedzą na dupie w domu, ile do europejskich Francuzek).
Ale z drugiej strony jak czytam że Włosi fundują sobie mafię w parlamencie, a Goldman-Sachs po raz kolejny staje na świeczniku, bo po uwaleniu polskiej złotówki i współudziale w greckim oszustwie na skalę makro, okazuje się że stoi też za sprawą AIG, to się zastanawiam czy jednak nie nauczyć się tekstu na pamięć. Kto wie kiedy może się przydać.
Pięknie
Jedno bym kwestionowla :
„A w godzinie zagłady będą białasy wołać na pomoc najbardziej rozwinięty gatunek trzeci i wyżynać przedstawicieli własnego gatunku, którzy wskażą tę elitarną gatunkowo grupkę jako śmiertelnych wrogów. Tak widzę przyszłość białej rasy i nie ma co panikować, rzecz jest nieuchronna, trzeba się z tym pogodzić nie czyniąc sobie wyrzutów sumienia”.
No cóż. Trzeba zadbać o zdrowie naszych nielicznych dzieci, wysylać dziewczynki jak najwcześniej na obozy uczące „powabnego chodzenia na szpilkach” o czym tu ktoś wspominal, i tak przygotowane wydawać za mąż za przedstawicieli najbardziej rozwiniętego gatunku trzeciego.
Jak ktoś ma tylko synka,
to też nie jest skazany na wymarcie :
Najważniejsze to zdrowie i dobra prezencja.
Pięknie
Jedno bym kwestionowla :
„A w godzinie zagłady będą białasy wołać na pomoc najbardziej rozwinięty gatunek trzeci i wyżynać przedstawicieli własnego gatunku, którzy wskażą tę elitarną gatunkowo grupkę jako śmiertelnych wrogów. Tak widzę przyszłość białej rasy i nie ma co panikować, rzecz jest nieuchronna, trzeba się z tym pogodzić nie czyniąc sobie wyrzutów sumienia”.
No cóż. Trzeba zadbać o zdrowie naszych nielicznych dzieci, wysylać dziewczynki jak najwcześniej na obozy uczące „powabnego chodzenia na szpilkach” o czym tu ktoś wspominal, i tak przygotowane wydawać za mąż za przedstawicieli najbardziej rozwiniętego gatunku trzeciego.
Jak ktoś ma tylko synka,
to też nie jest skazany na wymarcie :
Najważniejsze to zdrowie i dobra prezencja.
Pięknie
Jedno bym kwestionowla :
„A w godzinie zagłady będą białasy wołać na pomoc najbardziej rozwinięty gatunek trzeci i wyżynać przedstawicieli własnego gatunku, którzy wskażą tę elitarną gatunkowo grupkę jako śmiertelnych wrogów. Tak widzę przyszłość białej rasy i nie ma co panikować, rzecz jest nieuchronna, trzeba się z tym pogodzić nie czyniąc sobie wyrzutów sumienia”.
No cóż. Trzeba zadbać o zdrowie naszych nielicznych dzieci, wysylać dziewczynki jak najwcześniej na obozy uczące „powabnego chodzenia na szpilkach” o czym tu ktoś wspominal, i tak przygotowane wydawać za mąż za przedstawicieli najbardziej rozwiniętego gatunku trzeciego.
Jak ktoś ma tylko synka,
to też nie jest skazany na wymarcie :
Najważniejsze to zdrowie i dobra prezencja.
Pięknie
Jedno bym kwestionowla :
„A w godzinie zagłady będą białasy wołać na pomoc najbardziej rozwinięty gatunek trzeci i wyżynać przedstawicieli własnego gatunku, którzy wskażą tę elitarną gatunkowo grupkę jako śmiertelnych wrogów. Tak widzę przyszłość białej rasy i nie ma co panikować, rzecz jest nieuchronna, trzeba się z tym pogodzić nie czyniąc sobie wyrzutów sumienia”.
No cóż. Trzeba zadbać o zdrowie naszych nielicznych dzieci, wysylać dziewczynki jak najwcześniej na obozy uczące „powabnego chodzenia na szpilkach” o czym tu ktoś wspominal, i tak przygotowane wydawać za mąż za przedstawicieli najbardziej rozwiniętego gatunku trzeciego.
Jak ktoś ma tylko synka,
to też nie jest skazany na wymarcie :
Najważniejsze to zdrowie i dobra prezencja.
Zmienilbym trochę to zdanie:
“Nie istnieje w przyrodzie coś takiego jak altruizm, albo pożerasz, albo zostaniesz pożarty i to wie każdy żuczek, niestety nie biały człowiek.” Istnieje coś takiego jak altruizm w przyrodzie, ale dosyć rzadko. Dla przykładu: pewna odmiana “wampirkowatych” nietoperzy, u których samice dzielą się między sobą i między swoimi małymi zapasami wyssanej krwi, w sposób niezwykle solidarny. Oczywiście w celu przetrwania gatunku. Uczyłem się o tym na studiach ileś tam lat temu i muszę pogmerać głębiej, aby znaleźć linki do źródeł naukowych. Nic nie zmyślam, naprawdę. Nie podważa to drastycznie Twoich teorii, podważa jedynie trochę słuszność zacytowanego wyżej zdania.
P.S. “Un exemple de comportement altruiste chez les animaux. La chauve souris Desmodus rotundus, ou vampire d’Azara.”
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en|pl&u=http://plato.stanford.edu/entries/altruism-biological/
P.S.S. http://wiadomosci.ekologia.pl/ciekawostki/Altruistyczne-szympansy,11748.html
Altruizm obserwuje się nawet u motyli.
Altruizm występuje nawet u tak prymitywnych
organizmów, jak motyle.
{ Kiedyś się tym tematem fascynowałem. }
Choć jest to marginalny zespół zachowań, ma on
dające się zauważyć znaczenie.
Twierdzi się, że właśnie altruizm homoseksualistów
wobec swoich bratanków i siostrzeńców jest przyczyną
niewygasania homoseksualizmu, gdyż altruizm ten
przyczynia się do skutecznej propagacji genów
wujecznych, co prowadzi do uniknięcie eliminacji
tych genów w toku ewolucji biologicznej.
{ Gdyby to było niezrozumiałe … Owe geny wujeczne
istnieją w braciach i siostrach wujka homoseksualisty.
U rodzeństwa wiele genów jest identycznych.
Ponieważ rodzeństwo homoseksualisty zwykle jest
heteroseksualne, geny te przechodzą dalej.
Te geny mają tym większe szanse przetrwania
im większe szanse przetrwania mają siostrzeńcy,
(siostrzenice) i / lub bratankowie (bratanice)
homoseksualisty.
Altruizm wujka, który łoży na zdrowie i wykształcenie
dzieci swego rodzeństwa zwiększa szanse tych
dzieci na dożycie do wieku rozrodczego i pomyślne
płodzenie dalszego potomstwa.
Aby teoria przyczyny ewolucyjnego przetrwania
homoseksualizmu była spójna, twierdzi się, że
altruistyczne zachowanie homoseksualistów
jest instynktowne i genetycznie uwarunkowane.
Autorzy teorii altruistycznych działań wujków
homoseksualistów mówili tylko o męskim
homoseksualiźmie, ale można się spodziewać,
że podobny schemat zachowań można by
wykryć u lesbijek.
Teoria altruizmu wujków homoseksualistów
powstała w oparciu o badania wybranej grupy
męskich homoseksualistów, a zatem posiada
ona na swe poparcie bazę faktów doświadczalnych. }
A jednak to prawda, że
“wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”, he he
Zmienilbym trochę to zdanie:
“Nie istnieje w przyrodzie coś takiego jak altruizm, albo pożerasz, albo zostaniesz pożarty i to wie każdy żuczek, niestety nie biały człowiek.” Istnieje coś takiego jak altruizm w przyrodzie, ale dosyć rzadko. Dla przykładu: pewna odmiana “wampirkowatych” nietoperzy, u których samice dzielą się między sobą i między swoimi małymi zapasami wyssanej krwi, w sposób niezwykle solidarny. Oczywiście w celu przetrwania gatunku. Uczyłem się o tym na studiach ileś tam lat temu i muszę pogmerać głębiej, aby znaleźć linki do źródeł naukowych. Nic nie zmyślam, naprawdę. Nie podważa to drastycznie Twoich teorii, podważa jedynie trochę słuszność zacytowanego wyżej zdania.
P.S. “Un exemple de comportement altruiste chez les animaux. La chauve souris Desmodus rotundus, ou vampire d’Azara.”
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en|pl&u=http://plato.stanford.edu/entries/altruism-biological/
P.S.S. http://wiadomosci.ekologia.pl/ciekawostki/Altruistyczne-szympansy,11748.html
Altruizm obserwuje się nawet u motyli.
Altruizm występuje nawet u tak prymitywnych
organizmów, jak motyle.
{ Kiedyś się tym tematem fascynowałem. }
Choć jest to marginalny zespół zachowań, ma on
dające się zauważyć znaczenie.
Twierdzi się, że właśnie altruizm homoseksualistów
wobec swoich bratanków i siostrzeńców jest przyczyną
niewygasania homoseksualizmu, gdyż altruizm ten
przyczynia się do skutecznej propagacji genów
wujecznych, co prowadzi do uniknięcie eliminacji
tych genów w toku ewolucji biologicznej.
{ Gdyby to było niezrozumiałe … Owe geny wujeczne
istnieją w braciach i siostrach wujka homoseksualisty.
U rodzeństwa wiele genów jest identycznych.
Ponieważ rodzeństwo homoseksualisty zwykle jest
heteroseksualne, geny te przechodzą dalej.
Te geny mają tym większe szanse przetrwania
im większe szanse przetrwania mają siostrzeńcy,
(siostrzenice) i / lub bratankowie (bratanice)
homoseksualisty.
Altruizm wujka, który łoży na zdrowie i wykształcenie
dzieci swego rodzeństwa zwiększa szanse tych
dzieci na dożycie do wieku rozrodczego i pomyślne
płodzenie dalszego potomstwa.
Aby teoria przyczyny ewolucyjnego przetrwania
homoseksualizmu była spójna, twierdzi się, że
altruistyczne zachowanie homoseksualistów
jest instynktowne i genetycznie uwarunkowane.
Autorzy teorii altruistycznych działań wujków
homoseksualistów mówili tylko o męskim
homoseksualiźmie, ale można się spodziewać,
że podobny schemat zachowań można by
wykryć u lesbijek.
Teoria altruizmu wujków homoseksualistów
powstała w oparciu o badania wybranej grupy
męskich homoseksualistów, a zatem posiada
ona na swe poparcie bazę faktów doświadczalnych. }
A jednak to prawda, że
“wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”, he he
Zmienilbym trochę to zdanie:
“Nie istnieje w przyrodzie coś takiego jak altruizm, albo pożerasz, albo zostaniesz pożarty i to wie każdy żuczek, niestety nie biały człowiek.” Istnieje coś takiego jak altruizm w przyrodzie, ale dosyć rzadko. Dla przykładu: pewna odmiana “wampirkowatych” nietoperzy, u których samice dzielą się między sobą i między swoimi małymi zapasami wyssanej krwi, w sposób niezwykle solidarny. Oczywiście w celu przetrwania gatunku. Uczyłem się o tym na studiach ileś tam lat temu i muszę pogmerać głębiej, aby znaleźć linki do źródeł naukowych. Nic nie zmyślam, naprawdę. Nie podważa to drastycznie Twoich teorii, podważa jedynie trochę słuszność zacytowanego wyżej zdania.
P.S. “Un exemple de comportement altruiste chez les animaux. La chauve souris Desmodus rotundus, ou vampire d’Azara.”
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en|pl&u=http://plato.stanford.edu/entries/altruism-biological/
P.S.S. http://wiadomosci.ekologia.pl/ciekawostki/Altruistyczne-szympansy,11748.html
Altruizm obserwuje się nawet u motyli.
Altruizm występuje nawet u tak prymitywnych
organizmów, jak motyle.
{ Kiedyś się tym tematem fascynowałem. }
Choć jest to marginalny zespół zachowań, ma on
dające się zauważyć znaczenie.
Twierdzi się, że właśnie altruizm homoseksualistów
wobec swoich bratanków i siostrzeńców jest przyczyną
niewygasania homoseksualizmu, gdyż altruizm ten
przyczynia się do skutecznej propagacji genów
wujecznych, co prowadzi do uniknięcie eliminacji
tych genów w toku ewolucji biologicznej.
{ Gdyby to było niezrozumiałe … Owe geny wujeczne
istnieją w braciach i siostrach wujka homoseksualisty.
U rodzeństwa wiele genów jest identycznych.
Ponieważ rodzeństwo homoseksualisty zwykle jest
heteroseksualne, geny te przechodzą dalej.
Te geny mają tym większe szanse przetrwania
im większe szanse przetrwania mają siostrzeńcy,
(siostrzenice) i / lub bratankowie (bratanice)
homoseksualisty.
Altruizm wujka, który łoży na zdrowie i wykształcenie
dzieci swego rodzeństwa zwiększa szanse tych
dzieci na dożycie do wieku rozrodczego i pomyślne
płodzenie dalszego potomstwa.
Aby teoria przyczyny ewolucyjnego przetrwania
homoseksualizmu była spójna, twierdzi się, że
altruistyczne zachowanie homoseksualistów
jest instynktowne i genetycznie uwarunkowane.
Autorzy teorii altruistycznych działań wujków
homoseksualistów mówili tylko o męskim
homoseksualiźmie, ale można się spodziewać,
że podobny schemat zachowań można by
wykryć u lesbijek.
Teoria altruizmu wujków homoseksualistów
powstała w oparciu o badania wybranej grupy
męskich homoseksualistów, a zatem posiada
ona na swe poparcie bazę faktów doświadczalnych. }
A jednak to prawda, że
“wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”, he he
Zmienilbym trochę to zdanie:
“Nie istnieje w przyrodzie coś takiego jak altruizm, albo pożerasz, albo zostaniesz pożarty i to wie każdy żuczek, niestety nie biały człowiek.” Istnieje coś takiego jak altruizm w przyrodzie, ale dosyć rzadko. Dla przykładu: pewna odmiana “wampirkowatych” nietoperzy, u których samice dzielą się między sobą i między swoimi małymi zapasami wyssanej krwi, w sposób niezwykle solidarny. Oczywiście w celu przetrwania gatunku. Uczyłem się o tym na studiach ileś tam lat temu i muszę pogmerać głębiej, aby znaleźć linki do źródeł naukowych. Nic nie zmyślam, naprawdę. Nie podważa to drastycznie Twoich teorii, podważa jedynie trochę słuszność zacytowanego wyżej zdania.
P.S. “Un exemple de comportement altruiste chez les animaux. La chauve souris Desmodus rotundus, ou vampire d’Azara.”
http://translate.google.pl/translate?hl=pl&langpair=en|pl&u=http://plato.stanford.edu/entries/altruism-biological/
P.S.S. http://wiadomosci.ekologia.pl/ciekawostki/Altruistyczne-szympansy,11748.html
Altruizm obserwuje się nawet u motyli.
Altruizm występuje nawet u tak prymitywnych
organizmów, jak motyle.
{ Kiedyś się tym tematem fascynowałem. }
Choć jest to marginalny zespół zachowań, ma on
dające się zauważyć znaczenie.
Twierdzi się, że właśnie altruizm homoseksualistów
wobec swoich bratanków i siostrzeńców jest przyczyną
niewygasania homoseksualizmu, gdyż altruizm ten
przyczynia się do skutecznej propagacji genów
wujecznych, co prowadzi do uniknięcie eliminacji
tych genów w toku ewolucji biologicznej.
{ Gdyby to było niezrozumiałe … Owe geny wujeczne
istnieją w braciach i siostrach wujka homoseksualisty.
U rodzeństwa wiele genów jest identycznych.
Ponieważ rodzeństwo homoseksualisty zwykle jest
heteroseksualne, geny te przechodzą dalej.
Te geny mają tym większe szanse przetrwania
im większe szanse przetrwania mają siostrzeńcy,
(siostrzenice) i / lub bratankowie (bratanice)
homoseksualisty.
Altruizm wujka, który łoży na zdrowie i wykształcenie
dzieci swego rodzeństwa zwiększa szanse tych
dzieci na dożycie do wieku rozrodczego i pomyślne
płodzenie dalszego potomstwa.
Aby teoria przyczyny ewolucyjnego przetrwania
homoseksualizmu była spójna, twierdzi się, że
altruistyczne zachowanie homoseksualistów
jest instynktowne i genetycznie uwarunkowane.
Autorzy teorii altruistycznych działań wujków
homoseksualistów mówili tylko o męskim
homoseksualiźmie, ale można się spodziewać,
że podobny schemat zachowań można by
wykryć u lesbijek.
Teoria altruizmu wujków homoseksualistów
powstała w oparciu o badania wybranej grupy
męskich homoseksualistów, a zatem posiada
ona na swe poparcie bazę faktów doświadczalnych. }
A jednak to prawda, że
“wszystkie drogi prowadzą do Rzymu”, he he
u nas lepiej nie będzie
Istotnie, Europa taka jaką znamy wkrótce się skończy. Tym gorzej dla nas, Polaków bo już nie zdążymy zbudować zachodniego dobrobytu u siebie, a upadające pod ciężarem socjalizmu sąsiednie gospodarki uniemożliwią nam szybki rozwój.
Nawet uroków byczenia się na socjalu czy na wiecznych studiach nie zakosztujemy.
Zapłacimy za lata tłuste zachodniego świata mimo że sami z nich nie skorzystamy.
Niema się też co łudzić, że zostaniemy wyspą chrześcijaństwa, takie sprawy jak lokowanie imigrantów islamskich, socjal i styl życia nie zależą już od nas. Od decydowania o tym są odpowiednie instytucje w Brukseli.
Nie pytaj komu zawodzi
Nie pytaj komu zawodzi muezin. Zawodzi on tobie!
Już niedługo zamiast coraz bardziej nienawistnego, godzącego w nasze wolności “Módlmy się”, usłyszymy “As-salat dżami’ atan”.
Czadory sprzedaję, czadory
Wełniane na zimię, bawełniane na lato, jedwabne dla elegantek. Brać, wybierać nie przebierać. Dla pań i dziewczynek. Kup za nim cię ukamienują.
Kiedyś się wołało:
-Wstąp do Armii Czerwonej – zanim Armia Czerwona wstąpi do ciebie!
Parafrazując napis na fajkach
Czador albo kamień wybór należy do ciebie.
Żeby było śmieszne, to nawet
Żeby było śmieszne, to nawet nie jest zabawne.
Przepraszam, ale poczucie humoru mnie opuszcza przy takich tematach, między innymi. Dziwna jestem pewnie, ale za stara żeby się zmienić.
Pamiętasz może kiedy na dobre to się zaczęło? Nie mogę teraz znaleźć. Słowa kluczowe to zastraszona przez państwa OPEC Europa, drastycznym wzrostem cen i ograniczeniami wydobycia ropy (Rok 1978?), dające się ugłaskać umową dwustronną Ropa za brzuchy. Od tamtej pory nastąpił zalew arabskich, roszczeniowo nastawionych emigrantów.
Pisała o tym Oriana Fallaci, ale nie tylko.
Przykro mi
Bliskowschodni kocioł nie jest mi szczególnie bliski, więc nie specjalizuję się. Jak Kurak ma rację to się pewnie zmieni. Historia tego regionu zastąpi wkrótce Pater Noster.
To akurat była sprawa czysto
To akurat była sprawa czysto polityczno-gospodarcza, ze strachu przed zakręceniem kurka.
Oriana Fallaci
Według Oriany Fallaci tak to było w 1973 roku? Nnno niezupełnie…
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_naftowy
Nie mogę znaleźć w sieci, dla
Nie mogę znaleźć w sieci, dla zaspokojenia własnej ciekawości poszukam. Gdzieś mi się pałęta po głowie rok 1978, grosza za to nie dam, dlatego postawiłam przy tej dacie znak zapytania. Chodzi mi o datę podpisania umowy, nie o lata naftowego kryzysu, było ich już sporo i pewnie zanim nowo odkryte złoża zaczną być w pełni eksploatowane, jeszcze się powtórzą. Nie mam już książki, tam byłoby najprościej sprawdzić.
Jakiej umowy?
Zajmowałam się kiedyś tematem, ale o żadnej umowie typu ropa za prawa dla arabskich emigrantów (o to chodzi, bo może nie zrozumiałam) nie słyszałam. Kryzys miał podłoże polityczne i zakończył się na początku lat 80., kiedy z powodu nadprodukcji ceny ropy bardzo się obniżyły, a po drodze sam OPEC się podzielił i nie był już takim monolitem wobec Zachodu. Nie wykluczam, że informacje o umowie, o której piszesz, pojawiły się dużo później. Tak czy inaczej, w dostępnej wówczas literaturze zagranicznej nie było o niej mowy, albo ja nie dotarłam do tych źródeł.
Żarty żartami, ale…
Mam autentyczną afgańską burkę i muszę przyznać, że w tym stroju człowiek, niezależnie od płci, przestaje się czuć jak człowiek. Niesamowite doświadczenie; polecam paniom i panom.
bieda nas broni
Wbrew pozorom, nie chrześcijaństwo jest dobrą ochroną przed islamem, a słaby socjal.
u nas lepiej nie będzie
Istotnie, Europa taka jaką znamy wkrótce się skończy. Tym gorzej dla nas, Polaków bo już nie zdążymy zbudować zachodniego dobrobytu u siebie, a upadające pod ciężarem socjalizmu sąsiednie gospodarki uniemożliwią nam szybki rozwój.
Nawet uroków byczenia się na socjalu czy na wiecznych studiach nie zakosztujemy.
Zapłacimy za lata tłuste zachodniego świata mimo że sami z nich nie skorzystamy.
Niema się też co łudzić, że zostaniemy wyspą chrześcijaństwa, takie sprawy jak lokowanie imigrantów islamskich, socjal i styl życia nie zależą już od nas. Od decydowania o tym są odpowiednie instytucje w Brukseli.
Nie pytaj komu zawodzi
Nie pytaj komu zawodzi muezin. Zawodzi on tobie!
Już niedługo zamiast coraz bardziej nienawistnego, godzącego w nasze wolności “Módlmy się”, usłyszymy “As-salat dżami’ atan”.
Czadory sprzedaję, czadory
Wełniane na zimię, bawełniane na lato, jedwabne dla elegantek. Brać, wybierać nie przebierać. Dla pań i dziewczynek. Kup za nim cię ukamienują.
Kiedyś się wołało:
-Wstąp do Armii Czerwonej – zanim Armia Czerwona wstąpi do ciebie!
Parafrazując napis na fajkach
Czador albo kamień wybór należy do ciebie.
Żeby było śmieszne, to nawet
Żeby było śmieszne, to nawet nie jest zabawne.
Przepraszam, ale poczucie humoru mnie opuszcza przy takich tematach, między innymi. Dziwna jestem pewnie, ale za stara żeby się zmienić.
Pamiętasz może kiedy na dobre to się zaczęło? Nie mogę teraz znaleźć. Słowa kluczowe to zastraszona przez państwa OPEC Europa, drastycznym wzrostem cen i ograniczeniami wydobycia ropy (Rok 1978?), dające się ugłaskać umową dwustronną Ropa za brzuchy. Od tamtej pory nastąpił zalew arabskich, roszczeniowo nastawionych emigrantów.
Pisała o tym Oriana Fallaci, ale nie tylko.
Przykro mi
Bliskowschodni kocioł nie jest mi szczególnie bliski, więc nie specjalizuję się. Jak Kurak ma rację to się pewnie zmieni. Historia tego regionu zastąpi wkrótce Pater Noster.
To akurat była sprawa czysto
To akurat była sprawa czysto polityczno-gospodarcza, ze strachu przed zakręceniem kurka.
Oriana Fallaci
Według Oriany Fallaci tak to było w 1973 roku? Nnno niezupełnie…
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_naftowy
Nie mogę znaleźć w sieci, dla
Nie mogę znaleźć w sieci, dla zaspokojenia własnej ciekawości poszukam. Gdzieś mi się pałęta po głowie rok 1978, grosza za to nie dam, dlatego postawiłam przy tej dacie znak zapytania. Chodzi mi o datę podpisania umowy, nie o lata naftowego kryzysu, było ich już sporo i pewnie zanim nowo odkryte złoża zaczną być w pełni eksploatowane, jeszcze się powtórzą. Nie mam już książki, tam byłoby najprościej sprawdzić.
Jakiej umowy?
Zajmowałam się kiedyś tematem, ale o żadnej umowie typu ropa za prawa dla arabskich emigrantów (o to chodzi, bo może nie zrozumiałam) nie słyszałam. Kryzys miał podłoże polityczne i zakończył się na początku lat 80., kiedy z powodu nadprodukcji ceny ropy bardzo się obniżyły, a po drodze sam OPEC się podzielił i nie był już takim monolitem wobec Zachodu. Nie wykluczam, że informacje o umowie, o której piszesz, pojawiły się dużo później. Tak czy inaczej, w dostępnej wówczas literaturze zagranicznej nie było o niej mowy, albo ja nie dotarłam do tych źródeł.
Żarty żartami, ale…
Mam autentyczną afgańską burkę i muszę przyznać, że w tym stroju człowiek, niezależnie od płci, przestaje się czuć jak człowiek. Niesamowite doświadczenie; polecam paniom i panom.
bieda nas broni
Wbrew pozorom, nie chrześcijaństwo jest dobrą ochroną przed islamem, a słaby socjal.
u nas lepiej nie będzie
Istotnie, Europa taka jaką znamy wkrótce się skończy. Tym gorzej dla nas, Polaków bo już nie zdążymy zbudować zachodniego dobrobytu u siebie, a upadające pod ciężarem socjalizmu sąsiednie gospodarki uniemożliwią nam szybki rozwój.
Nawet uroków byczenia się na socjalu czy na wiecznych studiach nie zakosztujemy.
Zapłacimy za lata tłuste zachodniego świata mimo że sami z nich nie skorzystamy.
Niema się też co łudzić, że zostaniemy wyspą chrześcijaństwa, takie sprawy jak lokowanie imigrantów islamskich, socjal i styl życia nie zależą już od nas. Od decydowania o tym są odpowiednie instytucje w Brukseli.
Nie pytaj komu zawodzi
Nie pytaj komu zawodzi muezin. Zawodzi on tobie!
Już niedługo zamiast coraz bardziej nienawistnego, godzącego w nasze wolności “Módlmy się”, usłyszymy “As-salat dżami’ atan”.
Czadory sprzedaję, czadory
Wełniane na zimię, bawełniane na lato, jedwabne dla elegantek. Brać, wybierać nie przebierać. Dla pań i dziewczynek. Kup za nim cię ukamienują.
Kiedyś się wołało:
-Wstąp do Armii Czerwonej – zanim Armia Czerwona wstąpi do ciebie!
Parafrazując napis na fajkach
Czador albo kamień wybór należy do ciebie.
Żeby było śmieszne, to nawet
Żeby było śmieszne, to nawet nie jest zabawne.
Przepraszam, ale poczucie humoru mnie opuszcza przy takich tematach, między innymi. Dziwna jestem pewnie, ale za stara żeby się zmienić.
Pamiętasz może kiedy na dobre to się zaczęło? Nie mogę teraz znaleźć. Słowa kluczowe to zastraszona przez państwa OPEC Europa, drastycznym wzrostem cen i ograniczeniami wydobycia ropy (Rok 1978?), dające się ugłaskać umową dwustronną Ropa za brzuchy. Od tamtej pory nastąpił zalew arabskich, roszczeniowo nastawionych emigrantów.
Pisała o tym Oriana Fallaci, ale nie tylko.
Przykro mi
Bliskowschodni kocioł nie jest mi szczególnie bliski, więc nie specjalizuję się. Jak Kurak ma rację to się pewnie zmieni. Historia tego regionu zastąpi wkrótce Pater Noster.
To akurat była sprawa czysto
To akurat była sprawa czysto polityczno-gospodarcza, ze strachu przed zakręceniem kurka.
Oriana Fallaci
Według Oriany Fallaci tak to było w 1973 roku? Nnno niezupełnie…
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_naftowy
Nie mogę znaleźć w sieci, dla
Nie mogę znaleźć w sieci, dla zaspokojenia własnej ciekawości poszukam. Gdzieś mi się pałęta po głowie rok 1978, grosza za to nie dam, dlatego postawiłam przy tej dacie znak zapytania. Chodzi mi o datę podpisania umowy, nie o lata naftowego kryzysu, było ich już sporo i pewnie zanim nowo odkryte złoża zaczną być w pełni eksploatowane, jeszcze się powtórzą. Nie mam już książki, tam byłoby najprościej sprawdzić.
Jakiej umowy?
Zajmowałam się kiedyś tematem, ale o żadnej umowie typu ropa za prawa dla arabskich emigrantów (o to chodzi, bo może nie zrozumiałam) nie słyszałam. Kryzys miał podłoże polityczne i zakończył się na początku lat 80., kiedy z powodu nadprodukcji ceny ropy bardzo się obniżyły, a po drodze sam OPEC się podzielił i nie był już takim monolitem wobec Zachodu. Nie wykluczam, że informacje o umowie, o której piszesz, pojawiły się dużo później. Tak czy inaczej, w dostępnej wówczas literaturze zagranicznej nie było o niej mowy, albo ja nie dotarłam do tych źródeł.
Żarty żartami, ale…
Mam autentyczną afgańską burkę i muszę przyznać, że w tym stroju człowiek, niezależnie od płci, przestaje się czuć jak człowiek. Niesamowite doświadczenie; polecam paniom i panom.
bieda nas broni
Wbrew pozorom, nie chrześcijaństwo jest dobrą ochroną przed islamem, a słaby socjal.
u nas lepiej nie będzie
Istotnie, Europa taka jaką znamy wkrótce się skończy. Tym gorzej dla nas, Polaków bo już nie zdążymy zbudować zachodniego dobrobytu u siebie, a upadające pod ciężarem socjalizmu sąsiednie gospodarki uniemożliwią nam szybki rozwój.
Nawet uroków byczenia się na socjalu czy na wiecznych studiach nie zakosztujemy.
Zapłacimy za lata tłuste zachodniego świata mimo że sami z nich nie skorzystamy.
Niema się też co łudzić, że zostaniemy wyspą chrześcijaństwa, takie sprawy jak lokowanie imigrantów islamskich, socjal i styl życia nie zależą już od nas. Od decydowania o tym są odpowiednie instytucje w Brukseli.
Nie pytaj komu zawodzi
Nie pytaj komu zawodzi muezin. Zawodzi on tobie!
Już niedługo zamiast coraz bardziej nienawistnego, godzącego w nasze wolności “Módlmy się”, usłyszymy “As-salat dżami’ atan”.
Czadory sprzedaję, czadory
Wełniane na zimię, bawełniane na lato, jedwabne dla elegantek. Brać, wybierać nie przebierać. Dla pań i dziewczynek. Kup za nim cię ukamienują.
Kiedyś się wołało:
-Wstąp do Armii Czerwonej – zanim Armia Czerwona wstąpi do ciebie!
Parafrazując napis na fajkach
Czador albo kamień wybór należy do ciebie.
Żeby było śmieszne, to nawet
Żeby było śmieszne, to nawet nie jest zabawne.
Przepraszam, ale poczucie humoru mnie opuszcza przy takich tematach, między innymi. Dziwna jestem pewnie, ale za stara żeby się zmienić.
Pamiętasz może kiedy na dobre to się zaczęło? Nie mogę teraz znaleźć. Słowa kluczowe to zastraszona przez państwa OPEC Europa, drastycznym wzrostem cen i ograniczeniami wydobycia ropy (Rok 1978?), dające się ugłaskać umową dwustronną Ropa za brzuchy. Od tamtej pory nastąpił zalew arabskich, roszczeniowo nastawionych emigrantów.
Pisała o tym Oriana Fallaci, ale nie tylko.
Przykro mi
Bliskowschodni kocioł nie jest mi szczególnie bliski, więc nie specjalizuję się. Jak Kurak ma rację to się pewnie zmieni. Historia tego regionu zastąpi wkrótce Pater Noster.
To akurat była sprawa czysto
To akurat była sprawa czysto polityczno-gospodarcza, ze strachu przed zakręceniem kurka.
Oriana Fallaci
Według Oriany Fallaci tak to było w 1973 roku? Nnno niezupełnie…
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kryzys_naftowy
Nie mogę znaleźć w sieci, dla
Nie mogę znaleźć w sieci, dla zaspokojenia własnej ciekawości poszukam. Gdzieś mi się pałęta po głowie rok 1978, grosza za to nie dam, dlatego postawiłam przy tej dacie znak zapytania. Chodzi mi o datę podpisania umowy, nie o lata naftowego kryzysu, było ich już sporo i pewnie zanim nowo odkryte złoża zaczną być w pełni eksploatowane, jeszcze się powtórzą. Nie mam już książki, tam byłoby najprościej sprawdzić.
Jakiej umowy?
Zajmowałam się kiedyś tematem, ale o żadnej umowie typu ropa za prawa dla arabskich emigrantów (o to chodzi, bo może nie zrozumiałam) nie słyszałam. Kryzys miał podłoże polityczne i zakończył się na początku lat 80., kiedy z powodu nadprodukcji ceny ropy bardzo się obniżyły, a po drodze sam OPEC się podzielił i nie był już takim monolitem wobec Zachodu. Nie wykluczam, że informacje o umowie, o której piszesz, pojawiły się dużo później. Tak czy inaczej, w dostępnej wówczas literaturze zagranicznej nie było o niej mowy, albo ja nie dotarłam do tych źródeł.
Żarty żartami, ale…
Mam autentyczną afgańską burkę i muszę przyznać, że w tym stroju człowiek, niezależnie od płci, przestaje się czuć jak człowiek. Niesamowite doświadczenie; polecam paniom i panom.
bieda nas broni
Wbrew pozorom, nie chrześcijaństwo jest dobrą ochroną przed islamem, a słaby socjal.
.
.
.
.
.
.
.
.
Mowa! Jasne, że pożyczę.
Furorę zrobisz: tajemnicza panienka popatrująca zza misternej, haftowanej siateczki…
Ciekawe czy transwestyci
też muszą zakładać
Mowa! Jasne, że pożyczę.
Furorę zrobisz: tajemnicza panienka popatrująca zza misternej, haftowanej siateczki…
Ciekawe czy transwestyci
też muszą zakładać
Mowa! Jasne, że pożyczę.
Furorę zrobisz: tajemnicza panienka popatrująca zza misternej, haftowanej siateczki…
Ciekawe czy transwestyci
też muszą zakładać
Mowa! Jasne, że pożyczę.
Furorę zrobisz: tajemnicza panienka popatrująca zza misternej, haftowanej siateczki…
Ciekawe czy transwestyci
też muszą zakładać
Odkryto złoża ropy
w rejonie Falklandów, wielkością porównywalne ze złożami na Morzu Północnym. Będzie druga wojna o Falklandy?
Odkryto złoża ropy
w rejonie Falklandów, wielkością porównywalne ze złożami na Morzu Północnym. Będzie druga wojna o Falklandy?
Odkryto złoża ropy
w rejonie Falklandów, wielkością porównywalne ze złożami na Morzu Północnym. Będzie druga wojna o Falklandy?
Odkryto złoża ropy
w rejonie Falklandów, wielkością porównywalne ze złożami na Morzu Północnym. Będzie druga wojna o Falklandy?
Wszyscy się uczepili
Wszyscy się uczepili jak nie przymierzając pijany płota tego biednego islamu, kiedy MK wyraźnie wykłada, kto ostatecznie zwycięży.
Jedną mam jeszcze wątpliwość, czy da się ratować wspólnym wysiłkiem. Chyba nie.
Przeżyją te jednostki, które znajdą indywidualną drogę. Reszty nie żal. Amerykańskie białasy pożyją trochę dłużej, ale też padną,
Przypominam, że poseł Artur Górski to przewidział.
wybór lepszego zła
Jednak islam słusznie uważany jest za większe zagrożenie dla zachodniego sposobu życia niż religia starozakonna i jej wyznawcy. Żydzi nie nie chcą nikogo nawracać ani obcinać głów niewiernym.
Jedni chcą zagospodarować nasze poglądy, drudzy nasze kieszenie.
Można się zastanawiać co w sumie groźniejsze.
Dla mnie to pierwsze, ale
Dla mnie to pierwsze, ale jestem kobietą, to pewnie dlatego. Jakoś nie pałam radością na myśl, że mogłabym, czy w przyszłości moje córki, mieć mniejszą wartość od kozy, o innych rozkosznych dodatkach czekających na nas w tej “tylko innej kulturze”, którą wystarczy poznać i się ją pokocha, bo to wszak religia pokoju i miłości, nie warto nawet wspominać.
Hmmm… że znowu polecę klasykiem (nieobecnym!)
Fundamentalny katolicyzm sprowadził kobietę do roli inkubatora i niewolnicy swego męża. Integrystyczny nurt każdej religii jest katastrofą.
Wszyscy się uczepili
Wszyscy się uczepili jak nie przymierzając pijany płota tego biednego islamu, kiedy MK wyraźnie wykłada, kto ostatecznie zwycięży.
Jedną mam jeszcze wątpliwość, czy da się ratować wspólnym wysiłkiem. Chyba nie.
Przeżyją te jednostki, które znajdą indywidualną drogę. Reszty nie żal. Amerykańskie białasy pożyją trochę dłużej, ale też padną,
Przypominam, że poseł Artur Górski to przewidział.
wybór lepszego zła
Jednak islam słusznie uważany jest za większe zagrożenie dla zachodniego sposobu życia niż religia starozakonna i jej wyznawcy. Żydzi nie nie chcą nikogo nawracać ani obcinać głów niewiernym.
Jedni chcą zagospodarować nasze poglądy, drudzy nasze kieszenie.
Można się zastanawiać co w sumie groźniejsze.
Dla mnie to pierwsze, ale
Dla mnie to pierwsze, ale jestem kobietą, to pewnie dlatego. Jakoś nie pałam radością na myśl, że mogłabym, czy w przyszłości moje córki, mieć mniejszą wartość od kozy, o innych rozkosznych dodatkach czekających na nas w tej “tylko innej kulturze”, którą wystarczy poznać i się ją pokocha, bo to wszak religia pokoju i miłości, nie warto nawet wspominać.
Hmmm… że znowu polecę klasykiem (nieobecnym!)
Fundamentalny katolicyzm sprowadził kobietę do roli inkubatora i niewolnicy swego męża. Integrystyczny nurt każdej religii jest katastrofą.
Wszyscy się uczepili
Wszyscy się uczepili jak nie przymierzając pijany płota tego biednego islamu, kiedy MK wyraźnie wykłada, kto ostatecznie zwycięży.
Jedną mam jeszcze wątpliwość, czy da się ratować wspólnym wysiłkiem. Chyba nie.
Przeżyją te jednostki, które znajdą indywidualną drogę. Reszty nie żal. Amerykańskie białasy pożyją trochę dłużej, ale też padną,
Przypominam, że poseł Artur Górski to przewidział.
wybór lepszego zła
Jednak islam słusznie uważany jest za większe zagrożenie dla zachodniego sposobu życia niż religia starozakonna i jej wyznawcy. Żydzi nie nie chcą nikogo nawracać ani obcinać głów niewiernym.
Jedni chcą zagospodarować nasze poglądy, drudzy nasze kieszenie.
Można się zastanawiać co w sumie groźniejsze.
Dla mnie to pierwsze, ale
Dla mnie to pierwsze, ale jestem kobietą, to pewnie dlatego. Jakoś nie pałam radością na myśl, że mogłabym, czy w przyszłości moje córki, mieć mniejszą wartość od kozy, o innych rozkosznych dodatkach czekających na nas w tej “tylko innej kulturze”, którą wystarczy poznać i się ją pokocha, bo to wszak religia pokoju i miłości, nie warto nawet wspominać.
Hmmm… że znowu polecę klasykiem (nieobecnym!)
Fundamentalny katolicyzm sprowadził kobietę do roli inkubatora i niewolnicy swego męża. Integrystyczny nurt każdej religii jest katastrofą.
Wszyscy się uczepili
Wszyscy się uczepili jak nie przymierzając pijany płota tego biednego islamu, kiedy MK wyraźnie wykłada, kto ostatecznie zwycięży.
Jedną mam jeszcze wątpliwość, czy da się ratować wspólnym wysiłkiem. Chyba nie.
Przeżyją te jednostki, które znajdą indywidualną drogę. Reszty nie żal. Amerykańskie białasy pożyją trochę dłużej, ale też padną,
Przypominam, że poseł Artur Górski to przewidział.
wybór lepszego zła
Jednak islam słusznie uważany jest za większe zagrożenie dla zachodniego sposobu życia niż religia starozakonna i jej wyznawcy. Żydzi nie nie chcą nikogo nawracać ani obcinać głów niewiernym.
Jedni chcą zagospodarować nasze poglądy, drudzy nasze kieszenie.
Można się zastanawiać co w sumie groźniejsze.
Dla mnie to pierwsze, ale
Dla mnie to pierwsze, ale jestem kobietą, to pewnie dlatego. Jakoś nie pałam radością na myśl, że mogłabym, czy w przyszłości moje córki, mieć mniejszą wartość od kozy, o innych rozkosznych dodatkach czekających na nas w tej “tylko innej kulturze”, którą wystarczy poznać i się ją pokocha, bo to wszak religia pokoju i miłości, nie warto nawet wspominać.
Hmmm… że znowu polecę klasykiem (nieobecnym!)
Fundamentalny katolicyzm sprowadził kobietę do roli inkubatora i niewolnicy swego męża. Integrystyczny nurt każdej religii jest katastrofą.
Może być i tak,
strachliwość jest wysoko premiowaną przez naturę cechą.
Może być i tak,
strachliwość jest wysoko premiowaną przez naturę cechą.
Może być i tak,
strachliwość jest wysoko premiowaną przez naturę cechą.
Może być i tak,
strachliwość jest wysoko premiowaną przez naturę cechą.
To nie istotne która rasa zwycięży, bo i tak będzie to
zwycięstwo człowieka. Ważne, żebyśmy nie dali się zdominować szympansom czy innym pawianom, że nie wspomnę o kaczorach z Żoliborza.
To nie istotne która rasa zwycięży, bo i tak będzie to
zwycięstwo człowieka. Ważne, żebyśmy nie dali się zdominować szympansom czy innym pawianom, że nie wspomnę o kaczorach z Żoliborza.
To nie istotne która rasa zwycięży, bo i tak będzie to
zwycięstwo człowieka. Ważne, żebyśmy nie dali się zdominować szympansom czy innym pawianom, że nie wspomnę o kaczorach z Żoliborza.
To nie istotne która rasa zwycięży, bo i tak będzie to
zwycięstwo człowieka. Ważne, żebyśmy nie dali się zdominować szympansom czy innym pawianom, że nie wspomnę o kaczorach z Żoliborza.
Juz niedługo i u nas
Właśnie w Warszawie kończą budować meczet…
Tylko patrzeć, jak każą zburzyć kościoły i kobietom ubrać burki…
Burki, to burki
ale aż strach pomyśleć, co zrobią mężczyznom innowiercom, niewiernym, czy jak ich tam nazwać.
Całe szczęście
że ja, z pierwszej połowy ubiegłego wieku, już tego (mam nadzieję) nie dożyję.
Nie darowałbym sobie gdyby mi jakieś muzułmany coś potrzebnego oberżnęli…
W tym wieku Soosell, to coś jest naprawdę cenne …
Apropos “Nie darowałbym sobie gdyby mi jakieś
muzułmany coś potrzebnego oberżnęli…” .
No fakt Soosell, w Twoim wieku zaczyna się już
coś takiego, jak nie trzymanie moczu.
Posiadanie tego “czegoś” umożliwia wsadzenie
małego tamponu, który nie pozwoli kropelkom
moczu niekorzystnie nawonnić spodnie.
A zatem masz cenną rzecz, czyli masz co tracić.
Pomyśl o biednych starych muzułmanach, którzy
z braku tego cennego wynalazku przyrody muszą
śmierdzieć, jak te przysłowiowe stare dziady.
Juz niedługo i u nas
Właśnie w Warszawie kończą budować meczet…
Tylko patrzeć, jak każą zburzyć kościoły i kobietom ubrać burki…
Burki, to burki
ale aż strach pomyśleć, co zrobią mężczyznom innowiercom, niewiernym, czy jak ich tam nazwać.
Całe szczęście
że ja, z pierwszej połowy ubiegłego wieku, już tego (mam nadzieję) nie dożyję.
Nie darowałbym sobie gdyby mi jakieś muzułmany coś potrzebnego oberżnęli…
W tym wieku Soosell, to coś jest naprawdę cenne …
Apropos “Nie darowałbym sobie gdyby mi jakieś
muzułmany coś potrzebnego oberżnęli…” .
No fakt Soosell, w Twoim wieku zaczyna się już
coś takiego, jak nie trzymanie moczu.
Posiadanie tego “czegoś” umożliwia wsadzenie
małego tamponu, który nie pozwoli kropelkom
moczu niekorzystnie nawonnić spodnie.
A zatem masz cenną rzecz, czyli masz co tracić.
Pomyśl o biednych starych muzułmanach, którzy
z braku tego cennego wynalazku przyrody muszą
śmierdzieć, jak te przysłowiowe stare dziady.
Juz niedługo i u nas
Właśnie w Warszawie kończą budować meczet…
Tylko patrzeć, jak każą zburzyć kościoły i kobietom ubrać burki…
Burki, to burki
ale aż strach pomyśleć, co zrobią mężczyznom innowiercom, niewiernym, czy jak ich tam nazwać.
Całe szczęście
że ja, z pierwszej połowy ubiegłego wieku, już tego (mam nadzieję) nie dożyję.
Nie darowałbym sobie gdyby mi jakieś muzułmany coś potrzebnego oberżnęli…
W tym wieku Soosell, to coś jest naprawdę cenne …
Apropos “Nie darowałbym sobie gdyby mi jakieś
muzułmany coś potrzebnego oberżnęli…” .
No fakt Soosell, w Twoim wieku zaczyna się już
coś takiego, jak nie trzymanie moczu.
Posiadanie tego “czegoś” umożliwia wsadzenie
małego tamponu, który nie pozwoli kropelkom
moczu niekorzystnie nawonnić spodnie.
A zatem masz cenną rzecz, czyli masz co tracić.
Pomyśl o biednych starych muzułmanach, którzy
z braku tego cennego wynalazku przyrody muszą
śmierdzieć, jak te przysłowiowe stare dziady.
Juz niedługo i u nas
Właśnie w Warszawie kończą budować meczet…
Tylko patrzeć, jak każą zburzyć kościoły i kobietom ubrać burki…
Burki, to burki
ale aż strach pomyśleć, co zrobią mężczyznom innowiercom, niewiernym, czy jak ich tam nazwać.
Całe szczęście
że ja, z pierwszej połowy ubiegłego wieku, już tego (mam nadzieję) nie dożyję.
Nie darowałbym sobie gdyby mi jakieś muzułmany coś potrzebnego oberżnęli…
W tym wieku Soosell, to coś jest naprawdę cenne …
Apropos “Nie darowałbym sobie gdyby mi jakieś
muzułmany coś potrzebnego oberżnęli…” .
No fakt Soosell, w Twoim wieku zaczyna się już
coś takiego, jak nie trzymanie moczu.
Posiadanie tego “czegoś” umożliwia wsadzenie
małego tamponu, który nie pozwoli kropelkom
moczu niekorzystnie nawonnić spodnie.
A zatem masz cenną rzecz, czyli masz co tracić.
Pomyśl o biednych starych muzułmanach, którzy
z braku tego cennego wynalazku przyrody muszą
śmierdzieć, jak te przysłowiowe stare dziady.
Biała rasa nie wyginie. Ulegnie przetrzebieniu wraz z innymi.
Przewidywanie wyginięcia (europejskiej) rasy białej
są podobne do dawnych przewidywań, że Europa
będzie kiedyś usłana końskimi odchodami.
Przewidywanie ogromnej ilości końskich odchodów się
nie spełniło ponieważ zdarzyło się coś zupełnie
niespodziewanego, a mianowicie powstały
samochody.
Tu też gdybamy o zalaniu Europy imigrantami,
a nie myślimy o nadciągającej zagładzie miliardów
ludzi na Ziemi, choć jest ona już przewidywana
i niemal pewna.
A zagłada ta wywróci zarówno problem imigracji,
jak i inne do góry nogami.
Łudzimy się, że odkrycie nowych złóż ropy naftowej
tu i tam zapobiegnie ogólnemu wyczerpaniu się złóż.
Tymczasem nowo odkrywane złoża są coraz trudniej
dostępne, co niechybnie przyczyni się do podrożenia
ropy naftowej.
Wydobywanie ropy z łupków też nie jest tanie.
Alternatywne źródła energii dają marginalny wkład
w całkowitą produkcję energii zdominowaną
produkcją z ropy naftowej, węgla i gazu.
Jakie będą skutki pogłębiających się braków ropy
naftowej, które niewątpliwie wystąpią, jeśli nie za
trzydzieści, to za dwieście lat (czyli za osiem pokoleń
imigrantów – maksymalnie) …
Oto moja wizja { “miałem sen” } …
Wykarmienie kilku miliardów ludzi przy braku
ropy naftowej będzie niemożliwe, ponieważ
do uzyskania dużej wydajności rolnictwa
potrzebne jest użycie pojazdów mechanicznych
i spore zużycie energii na przetworzenie
żywności. Transport żywności pochłania następne
duże ilości ropy naftowej.
Przy braku ropy naftowej kilka miliardów ludzi
będzie musiało umrzeć z głodu.
Nie stanie się to od razu.
Najpierw nastąpi pogorszenie się stanu gospodarek
wszystkich państw na świecie.
Potem nastąpi radykalizacja nastrojów społecznych
i tendencja do wybierania przywódców radykalnych.
W kręgach rządowych pojawi się psychoza typu
“ratuj się, kto może” i mniejsze skłonności
do poświęcania się na rzecz szerszego dobra,
czyli zrzeszeń państw, co doprowadzi do
rozpadu organizmów typu Unia Europejska.
Nadejdą czarne lata dla mniejszości narodowych.
Czasy wyrozumiałego traktowania imigrantów
odejdą w niepamięć.
Żądania dawnych przywilejów przez mniejszości
narodowe będą wzbudzały wściekłość gospodarzy.
Tam, gdzie imigranci przyzwyczajeni do życia
z zasiłków będą stanowili większość (np. Francja)
dojdzie do rozruchów, które okażą się szkodliwe
także dla imigrantów. Nie asymilując się nie będą
w stanie skorzystać z broni jądrowej, czy nawet
samolotów bojowych, bo nie będą mieli odpowiedniej
ku temu wiedzy. Wkrótce, kiedy rozpoczną się
wojny – opanowane przez nich kraje ulegną innym,
gdzie wiedza technologiczna będzie jeszcze się
znajdowała w rękach dawnych europejskich
gospodarzy.
Głód będący niewątpliwie złym doradcą uruchomi
zwierzęce instynkty.
Posłuch znajdą politycy faszyzujący.
Jak drzewiej bywało wskażą one wygodnego
wroga będącego domniemaną przyczyną
dziejącego się zła.
Do śmierci z powodu głodu dojdzie śmierć
w wyniku nowych holokaustów.
Ginąć będą przede wszystkim mniejszości.
Z powodu braku “rajów” i z powodu trudności
transportowych (brak ropy) ustaną migracje
ludności.
Europa ustabilizuje się demograficznie na
liczebnym poziomie z czasów Chrystusa.
Konie i wozy wrócą do łask.
Rasa biała nie wyginie, tak jak nie wyginą inne rasy,
lecz one wszystkie będą katastrofalnie przetrzebione.
Problem dominacji jednej rasy zostanie odsunięty
w czasie ad infinitum.
Rdzenni Europejczycy co prawda poczują się znów
u siebie w domu, ale, co to będzie za dom ?
Bieda, smród, brud będą w tym domu
codziennością na wieki wieków, amen.
Biała rasa nie wyginie. Ulegnie przetrzebieniu wraz z innymi.
Przewidywanie wyginięcia (europejskiej) rasy białej
są podobne do dawnych przewidywań, że Europa
będzie kiedyś usłana końskimi odchodami.
Przewidywanie ogromnej ilości końskich odchodów się
nie spełniło ponieważ zdarzyło się coś zupełnie
niespodziewanego, a mianowicie powstały
samochody.
Tu też gdybamy o zalaniu Europy imigrantami,
a nie myślimy o nadciągającej zagładzie miliardów
ludzi na Ziemi, choć jest ona już przewidywana
i niemal pewna.
A zagłada ta wywróci zarówno problem imigracji,
jak i inne do góry nogami.
Łudzimy się, że odkrycie nowych złóż ropy naftowej
tu i tam zapobiegnie ogólnemu wyczerpaniu się złóż.
Tymczasem nowo odkrywane złoża są coraz trudniej
dostępne, co niechybnie przyczyni się do podrożenia
ropy naftowej.
Wydobywanie ropy z łupków też nie jest tanie.
Alternatywne źródła energii dają marginalny wkład
w całkowitą produkcję energii zdominowaną
produkcją z ropy naftowej, węgla i gazu.
Jakie będą skutki pogłębiających się braków ropy
naftowej, które niewątpliwie wystąpią, jeśli nie za
trzydzieści, to za dwieście lat (czyli za osiem pokoleń
imigrantów – maksymalnie) …
Oto moja wizja { “miałem sen” } …
Wykarmienie kilku miliardów ludzi przy braku
ropy naftowej będzie niemożliwe, ponieważ
do uzyskania dużej wydajności rolnictwa
potrzebne jest użycie pojazdów mechanicznych
i spore zużycie energii na przetworzenie
żywności. Transport żywności pochłania następne
duże ilości ropy naftowej.
Przy braku ropy naftowej kilka miliardów ludzi
będzie musiało umrzeć z głodu.
Nie stanie się to od razu.
Najpierw nastąpi pogorszenie się stanu gospodarek
wszystkich państw na świecie.
Potem nastąpi radykalizacja nastrojów społecznych
i tendencja do wybierania przywódców radykalnych.
W kręgach rządowych pojawi się psychoza typu
“ratuj się, kto może” i mniejsze skłonności
do poświęcania się na rzecz szerszego dobra,
czyli zrzeszeń państw, co doprowadzi do
rozpadu organizmów typu Unia Europejska.
Nadejdą czarne lata dla mniejszości narodowych.
Czasy wyrozumiałego traktowania imigrantów
odejdą w niepamięć.
Żądania dawnych przywilejów przez mniejszości
narodowe będą wzbudzały wściekłość gospodarzy.
Tam, gdzie imigranci przyzwyczajeni do życia
z zasiłków będą stanowili większość (np. Francja)
dojdzie do rozruchów, które okażą się szkodliwe
także dla imigrantów. Nie asymilując się nie będą
w stanie skorzystać z broni jądrowej, czy nawet
samolotów bojowych, bo nie będą mieli odpowiedniej
ku temu wiedzy. Wkrótce, kiedy rozpoczną się
wojny – opanowane przez nich kraje ulegną innym,
gdzie wiedza technologiczna będzie jeszcze się
znajdowała w rękach dawnych europejskich
gospodarzy.
Głód będący niewątpliwie złym doradcą uruchomi
zwierzęce instynkty.
Posłuch znajdą politycy faszyzujący.
Jak drzewiej bywało wskażą one wygodnego
wroga będącego domniemaną przyczyną
dziejącego się zła.
Do śmierci z powodu głodu dojdzie śmierć
w wyniku nowych holokaustów.
Ginąć będą przede wszystkim mniejszości.
Z powodu braku “rajów” i z powodu trudności
transportowych (brak ropy) ustaną migracje
ludności.
Europa ustabilizuje się demograficznie na
liczebnym poziomie z czasów Chrystusa.
Konie i wozy wrócą do łask.
Rasa biała nie wyginie, tak jak nie wyginą inne rasy,
lecz one wszystkie będą katastrofalnie przetrzebione.
Problem dominacji jednej rasy zostanie odsunięty
w czasie ad infinitum.
Rdzenni Europejczycy co prawda poczują się znów
u siebie w domu, ale, co to będzie za dom ?
Bieda, smród, brud będą w tym domu
codziennością na wieki wieków, amen.
Biała rasa nie wyginie. Ulegnie przetrzebieniu wraz z innymi.
Przewidywanie wyginięcia (europejskiej) rasy białej
są podobne do dawnych przewidywań, że Europa
będzie kiedyś usłana końskimi odchodami.
Przewidywanie ogromnej ilości końskich odchodów się
nie spełniło ponieważ zdarzyło się coś zupełnie
niespodziewanego, a mianowicie powstały
samochody.
Tu też gdybamy o zalaniu Europy imigrantami,
a nie myślimy o nadciągającej zagładzie miliardów
ludzi na Ziemi, choć jest ona już przewidywana
i niemal pewna.
A zagłada ta wywróci zarówno problem imigracji,
jak i inne do góry nogami.
Łudzimy się, że odkrycie nowych złóż ropy naftowej
tu i tam zapobiegnie ogólnemu wyczerpaniu się złóż.
Tymczasem nowo odkrywane złoża są coraz trudniej
dostępne, co niechybnie przyczyni się do podrożenia
ropy naftowej.
Wydobywanie ropy z łupków też nie jest tanie.
Alternatywne źródła energii dają marginalny wkład
w całkowitą produkcję energii zdominowaną
produkcją z ropy naftowej, węgla i gazu.
Jakie będą skutki pogłębiających się braków ropy
naftowej, które niewątpliwie wystąpią, jeśli nie za
trzydzieści, to za dwieście lat (czyli za osiem pokoleń
imigrantów – maksymalnie) …
Oto moja wizja { “miałem sen” } …
Wykarmienie kilku miliardów ludzi przy braku
ropy naftowej będzie niemożliwe, ponieważ
do uzyskania dużej wydajności rolnictwa
potrzebne jest użycie pojazdów mechanicznych
i spore zużycie energii na przetworzenie
żywności. Transport żywności pochłania następne
duże ilości ropy naftowej.
Przy braku ropy naftowej kilka miliardów ludzi
będzie musiało umrzeć z głodu.
Nie stanie się to od razu.
Najpierw nastąpi pogorszenie się stanu gospodarek
wszystkich państw na świecie.
Potem nastąpi radykalizacja nastrojów społecznych
i tendencja do wybierania przywódców radykalnych.
W kręgach rządowych pojawi się psychoza typu
“ratuj się, kto może” i mniejsze skłonności
do poświęcania się na rzecz szerszego dobra,
czyli zrzeszeń państw, co doprowadzi do
rozpadu organizmów typu Unia Europejska.
Nadejdą czarne lata dla mniejszości narodowych.
Czasy wyrozumiałego traktowania imigrantów
odejdą w niepamięć.
Żądania dawnych przywilejów przez mniejszości
narodowe będą wzbudzały wściekłość gospodarzy.
Tam, gdzie imigranci przyzwyczajeni do życia
z zasiłków będą stanowili większość (np. Francja)
dojdzie do rozruchów, które okażą się szkodliwe
także dla imigrantów. Nie asymilując się nie będą
w stanie skorzystać z broni jądrowej, czy nawet
samolotów bojowych, bo nie będą mieli odpowiedniej
ku temu wiedzy. Wkrótce, kiedy rozpoczną się
wojny – opanowane przez nich kraje ulegną innym,
gdzie wiedza technologiczna będzie jeszcze się
znajdowała w rękach dawnych europejskich
gospodarzy.
Głód będący niewątpliwie złym doradcą uruchomi
zwierzęce instynkty.
Posłuch znajdą politycy faszyzujący.
Jak drzewiej bywało wskażą one wygodnego
wroga będącego domniemaną przyczyną
dziejącego się zła.
Do śmierci z powodu głodu dojdzie śmierć
w wyniku nowych holokaustów.
Ginąć będą przede wszystkim mniejszości.
Z powodu braku “rajów” i z powodu trudności
transportowych (brak ropy) ustaną migracje
ludności.
Europa ustabilizuje się demograficznie na
liczebnym poziomie z czasów Chrystusa.
Konie i wozy wrócą do łask.
Rasa biała nie wyginie, tak jak nie wyginą inne rasy,
lecz one wszystkie będą katastrofalnie przetrzebione.
Problem dominacji jednej rasy zostanie odsunięty
w czasie ad infinitum.
Rdzenni Europejczycy co prawda poczują się znów
u siebie w domu, ale, co to będzie za dom ?
Bieda, smród, brud będą w tym domu
codziennością na wieki wieków, amen.
Biała rasa nie wyginie. Ulegnie przetrzebieniu wraz z innymi.
Przewidywanie wyginięcia (europejskiej) rasy białej
są podobne do dawnych przewidywań, że Europa
będzie kiedyś usłana końskimi odchodami.
Przewidywanie ogromnej ilości końskich odchodów się
nie spełniło ponieważ zdarzyło się coś zupełnie
niespodziewanego, a mianowicie powstały
samochody.
Tu też gdybamy o zalaniu Europy imigrantami,
a nie myślimy o nadciągającej zagładzie miliardów
ludzi na Ziemi, choć jest ona już przewidywana
i niemal pewna.
A zagłada ta wywróci zarówno problem imigracji,
jak i inne do góry nogami.
Łudzimy się, że odkrycie nowych złóż ropy naftowej
tu i tam zapobiegnie ogólnemu wyczerpaniu się złóż.
Tymczasem nowo odkrywane złoża są coraz trudniej
dostępne, co niechybnie przyczyni się do podrożenia
ropy naftowej.
Wydobywanie ropy z łupków też nie jest tanie.
Alternatywne źródła energii dają marginalny wkład
w całkowitą produkcję energii zdominowaną
produkcją z ropy naftowej, węgla i gazu.
Jakie będą skutki pogłębiających się braków ropy
naftowej, które niewątpliwie wystąpią, jeśli nie za
trzydzieści, to za dwieście lat (czyli za osiem pokoleń
imigrantów – maksymalnie) …
Oto moja wizja { “miałem sen” } …
Wykarmienie kilku miliardów ludzi przy braku
ropy naftowej będzie niemożliwe, ponieważ
do uzyskania dużej wydajności rolnictwa
potrzebne jest użycie pojazdów mechanicznych
i spore zużycie energii na przetworzenie
żywności. Transport żywności pochłania następne
duże ilości ropy naftowej.
Przy braku ropy naftowej kilka miliardów ludzi
będzie musiało umrzeć z głodu.
Nie stanie się to od razu.
Najpierw nastąpi pogorszenie się stanu gospodarek
wszystkich państw na świecie.
Potem nastąpi radykalizacja nastrojów społecznych
i tendencja do wybierania przywódców radykalnych.
W kręgach rządowych pojawi się psychoza typu
“ratuj się, kto może” i mniejsze skłonności
do poświęcania się na rzecz szerszego dobra,
czyli zrzeszeń państw, co doprowadzi do
rozpadu organizmów typu Unia Europejska.
Nadejdą czarne lata dla mniejszości narodowych.
Czasy wyrozumiałego traktowania imigrantów
odejdą w niepamięć.
Żądania dawnych przywilejów przez mniejszości
narodowe będą wzbudzały wściekłość gospodarzy.
Tam, gdzie imigranci przyzwyczajeni do życia
z zasiłków będą stanowili większość (np. Francja)
dojdzie do rozruchów, które okażą się szkodliwe
także dla imigrantów. Nie asymilując się nie będą
w stanie skorzystać z broni jądrowej, czy nawet
samolotów bojowych, bo nie będą mieli odpowiedniej
ku temu wiedzy. Wkrótce, kiedy rozpoczną się
wojny – opanowane przez nich kraje ulegną innym,
gdzie wiedza technologiczna będzie jeszcze się
znajdowała w rękach dawnych europejskich
gospodarzy.
Głód będący niewątpliwie złym doradcą uruchomi
zwierzęce instynkty.
Posłuch znajdą politycy faszyzujący.
Jak drzewiej bywało wskażą one wygodnego
wroga będącego domniemaną przyczyną
dziejącego się zła.
Do śmierci z powodu głodu dojdzie śmierć
w wyniku nowych holokaustów.
Ginąć będą przede wszystkim mniejszości.
Z powodu braku “rajów” i z powodu trudności
transportowych (brak ropy) ustaną migracje
ludności.
Europa ustabilizuje się demograficznie na
liczebnym poziomie z czasów Chrystusa.
Konie i wozy wrócą do łask.
Rasa biała nie wyginie, tak jak nie wyginą inne rasy,
lecz one wszystkie będą katastrofalnie przetrzebione.
Problem dominacji jednej rasy zostanie odsunięty
w czasie ad infinitum.
Rdzenni Europejczycy co prawda poczują się znów
u siebie w domu, ale, co to będzie za dom ?
Bieda, smród, brud będą w tym domu
codziennością na wieki wieków, amen.
Luteranizm ocalił Watykan, wtedy jeszcze Państwo Kościelne
Papież Leon X był otwartym ateistą, tradycyjnie korzystającym z papiestwa ku uciesze życia. Papiestwo i kościół znajdowały się wtedy na dnie we wszystkich wymiarach. Luter zmobilizowal ich do wglądu, reform i poprawy – Kościół sie odrodził.
Cytat z papieża Leona X:
“Ile korzyści przyniosła Nam i naszym ludziom bajeczka o Chrystusie, wiadomo”