Polska to piękny i wielki kraj. Potrzeba nam zmian. Unowocześnienia. Musimy więcej budować.
Polska to piękny i wielki kraj. Potrzeba nam zmian. Unowocześnienia. Musimy więcej budować. Tworzyć nowe. Nowe technologie są nam potrzebne. Nowe drogi i mieszkania, też się przydadzą. Meliorować powinniśmy nadal, ale zwiększyć tempo. Anglicy potrafili? Potrafili! A my nie potrafimy? Potrafimy! Jesteśmy narodem o ogromnym potencjale. Tak, to prawda. Stać nas na dużo więcej. Osiągnęliśmy dużo jak rządziliśmy a osiągniemy jeszcze więcej jak drugi raz dojdziemy do władzy. Informatykę musimy wprowadzić. Więcej informatyków nam potrzeba. No i klimatyzację zakładać. W każdym domu ma być. Więcej parkingów budować i stacji benzynowych więcej. Większych też plonów należy oczekiwać. I takie one będą, gdy naród nam zaufa i nas wybierze po raz wtóry, byśmy go mogli prowadzić ku lepszej przyszłości. Olimpiady nam trzeba. Naród polski zasługuje na nią. Anglicy już 3 razy organizowali Olimpiadę a my? Ani razu. A przecież potrafimy organizować wszystko. Z tego przecież słyniemy. Kończę już i dziękuję, bo się śpieszę na mecz Polska – Dania.
Krócej ale wiernie przekazuję przemówienie wodoleja zachwycającego się swoją paplaniną bez składu i sensu, tak ogólną, że wystarczyłoby wymazać w niej słowo – Polska – a mógłby ją spokojnie wygłosić jakiś kacyk afrykański do poddanego sobie plemienia.
http://wiadomosci.onet.pl/1908293,11,item.html
Dziękuję za wierszyk. Pozdrów serdecznie przyjaciółkę
od znanego (ha, ha,) gościa z Krakowa. Powiedz jej, że do Warszawiaków już nie czuję urazy. Miejcie stolicę. My mamy więcej turystów a Wy związkowców. Jesteśmy kwita.
Dziękuję za wierszyk. Pozdrów serdecznie przyjaciółkę
od znanego (ha, ha,) gościa z Krakowa. Powiedz jej, że do Warszawiaków już nie czuję urazy. Miejcie stolicę. My mamy więcej turystów a Wy związkowców. Jesteśmy kwita.
Dziękuję za wierszyk. Pozdrów serdecznie przyjaciółkę
od znanego (ha, ha,) gościa z Krakowa. Powiedz jej, że do Warszawiaków już nie czuję urazy. Miejcie stolicę. My mamy więcej turystów a Wy związkowców. Jesteśmy kwita.
Dziękuję za wierszyk. Pozdrów serdecznie przyjaciółkę
od znanego (ha, ha,) gościa z Krakowa. Powiedz jej, że do Warszawiaków już nie czuję urazy. Miejcie stolicę. My mamy więcej turystów a Wy związkowców. Jesteśmy kwita.
Dziękuję za wierszyk. Pozdrów serdecznie przyjaciółkę
od znanego (ha, ha,) gościa z Krakowa. Powiedz jej, że do Warszawiaków już nie czuję urazy. Miejcie stolicę. My mamy więcej turystów a Wy związkowców. Jesteśmy kwita.
Dziękuję za wierszyk. Pozdrów serdecznie przyjaciółkę
od znanego (ha, ha,) gościa z Krakowa. Powiedz jej, że do Warszawiaków już nie czuję urazy. Miejcie stolicę. My mamy więcej turystów a Wy związkowców. Jesteśmy kwita.
Dziękuję za wierszyk. Pozdrów serdecznie przyjaciółkę
od znanego (ha, ha,) gościa z Krakowa. Powiedz jej, że do Warszawiaków już nie czuję urazy. Miejcie stolicę. My mamy więcej turystów a Wy związkowców. Jesteśmy kwita.
Dziękuję za wierszyk. Pozdrów serdecznie przyjaciółkę
od znanego (ha, ha,) gościa z Krakowa. Powiedz jej, że do Warszawiaków już nie czuję urazy. Miejcie stolicę. My mamy więcej turystów a Wy związkowców. Jesteśmy kwita.
Dziękuję za wierszyk. Pozdrów serdecznie przyjaciółkę
od znanego (ha, ha,) gościa z Krakowa. Powiedz jej, że do Warszawiaków już nie czuję urazy. Miejcie stolicę. My mamy więcej turystów a Wy związkowców. Jesteśmy kwita.
Mnie do dziś dzwoni w uszach – na Bugu we Włodawie.
Mnie do dziś dzwoni w uszach – na Bugu we Włodawie.
Mnie do dziś dzwoni w uszach – na Bugu we Włodawie.
Mnie do dziś dzwoni w uszach – na Bugu we Włodawie.
Mnie do dziś dzwoni w uszach – na Bugu we Włodawie.
Mnie do dziś dzwoni w uszach – na Bugu we Włodawie.
Mnie do dziś dzwoni w uszach – na Bugu we Włodawie.
Mnie do dziś dzwoni w uszach – na Bugu we Włodawie.
Mnie do dziś dzwoni w uszach – na Bugu we Włodawie.