Dziś spore grono wyczekiwało na decyzję UEFA w sprawie ?przypieczętowania? miast będących gospodarzami ME w piłkę kopaną.
Dziś spore grono wyczekiwało na decyzję UEFA w sprawie ?przypieczętowania? miast będących gospodarzami ME w piłkę kopaną. Podjęto decyzję, obwieszczono ją, wysłuchano komentarzy zainteresowanych, zawiedzionych i tych uradowanych. W żadnej z wypowiedzi, czy to działaczy przegranych miast, czy to dziennikarzy, czy też osób współpracujących przy projekcie Euro 2012 nie usłyszałem takich bredni jakie wyrzuciła z siebie była Minister Pani Jakubiak.
Powtórzę raz jeszcze ? morze, ocean bredni i populizmu. Bredni o 12 miastach organizujących Euro. 6 ze strony polskiej, 6 ze strony ukraińskiej. Bredni o porażce polskiego rządu! Nadmienię, że to nikt inny jak poprzedni rząd wyznaczył Warszawę, Poznań, Gdańsk i Wrocław, jako miasta, w których odbywać się będą zawody, natomiast Kraków i Chorzów jako miasta rezerwowe. Postawił właśnie na cztery.
Dziś i owszem można dyskutować czemu to nie Kraków, a pozostałe trzy inne. To jeszcze jestem w stanie zrozumieć. Jednakże całej reszty o porażce, sześciu miastach, nieudolności w prowadzeniu projektu nie da się słuchać. To nie kto inny jak UEFA jeszcze za rządów PiS negatywnie oceniał przygotowania i wstępną organizację przygotowań. I nie kto inny jak UEFA teraz pozytywnie ocenił wszystkie sześć miast kandydujących. W dodatku w sytuacji, gdy ocena przygotowań Ukrainy ze strony UEFA jest delikatnie mówiąc ?dostateczna?. W sytuacji, gdy nawet rozważa się wariant (rozważa go UEFA droga Pani Jakubiak), wariant 4+2. Dodam więcej, a jestem wręcz pewien, że zakończy się na wariancie 4+2. A wizjonerka polityczna, specjalistka od sportów wszelakich widzi w chwale 12 miast. A może warto było powalczyć o 20 lub 24?
Bredzenie polityczne przybiera czasem tak monstrualne wymiary, że trudno powstrzymać język. A ja wiem, że we Włoszczowej można i było stację kolejową wybudować. Tylko pytam się po co i dla kogo? A w obecnej sytuacji, nie tylko chodzi po co (bo w tym przypadku jest to zrozumiałe), tylko o realia ekonomiczne i organizacyjne, w dodatku gdzie decydentem jest UEFA i to ona rozdaje przysłowiowe ?frukty?.
Do bredni byłej Minister, może jeszcze czas dołączyć stwierdzenie o marginalizacji Polski w tych mistrzostwach i złych siłach. Co będzie doskonale wpisywało się w ogólno przyjęty głos populistów. Ręce opadają.