Narybek lepszego towarzycha, tu i ówdzie wdraża się i czyni pierwsze śluby. Trochę mi palce zadrżały nad klawiaturą, zanim ostatecznie zdecydowałem o braku litości dla patologii, choćby ta odbywała się z udziałem nieletnich, ale teraz się drżenia wstydzę. Lepsze towarzycho nie drży, oni mają we krwi i w genach przenoszą bezczelność połączoną z serwilizmem, co ludziom spoza towarzycha wydaje się koktajlem niemożliwym i dlatego tak często przegrywają. Dwie panny Lisówny, nie licząc dwóch psów Lisa, zrobiły sobie pierwszy poważny lans w małoletnim życiu, zatytułowany: „Dzień z życia Tomka”. Tym całkiem zacofanym od razu wyjaśnię, że nie ma żadnej pomyłki, panny z Lisa nie mają ojca, ani nawet taty, Lisówny jak wszyscy szczęśliwi widzowie mają Tomka. Na portalu sponsorowanym przez spółki skarbu państwa i redagowanym przez liberalnego Lisa, Tomek zatrudnił swoją, chyba młodszą latorośl, do społecznego fotografowania Tomka. Nad artykułem, całkiem przypadkowo i proszę nie wyciągać spiskowych wniosków, dumnie mieni się reklama Samsunga, dodatkowym zbiegiem okoliczności jest to reklama aparatu fotograficznego, a nie na przykład pralki ekologicznej. Panna Lisówna okazała się wyjątkowo zdolną fotoreporterką, ponieważ na wejściowym zdjęciu widzimy pannę Lisównę i Tomka, siedzących w samochodzie. Co więksi specjaliści poinstruowani przez account managera zaprotestują samowyzwalaczem. Być może nie będę się droczył, ale na takim mrozie ustawić w śniegu statyw, inaczej kadru na wysokości samochodowych foteli uchwycić się nie da, potem wejść do klimatyzowanego Audi i znów wyjść na mróz, żeby pozbierać sprzęt, wydaje się czynem heroicznym i sporą nieodpowiedzialnością Tomka – przeziębienie na życzenie.
Dalej z odpowiedzialnością Tomka jest jeszcze gorzej. Reporterka w dzień powszedni pstryka relację, w rozmaitych poważnych redakcjach i gustownych restauracjach, serwujących nieodzowne w wyższych peerelowskich sferach suszi, to taki kebab tyle, że na surowo. Rozumiem zwolnienie z WF, ale tuż przed końcem semestru zwolnienie ze szkoły i co na tym zwolnieniu? Ano tak, przepraszam znów się zagalopowałem w głęboki spisek, przecież Tomek jest usprawiedliwiony z nie obecnej usprawiedliwionej Lisówny – przeziębienie. Usprawiedliwiona i murowana kariera Lisówny, przy tak klasycznym i brawurowym początku. Powiadają jednak, że nie ma róży bez ognia. Lisówna, jest skazana na mękę, niestety będzie musiała całe życie udowadniać, że wszystko zawdzięcza sobie, nie nazwisku Tomka i sponsorowi Samsung. Źli, sfrustrowani ludzie będą jej pluć do suszi, antysemici namalują jej gwiazdę betlejemską w dzień Chanuki, wszystkie uczciwie wygrane publiczne przetargi, na obsługę imprez europejskich, zostaną opisane przez „prawicowych publicystów” jako kręcenie lodów. Dziewczyna ma przegrane życie, ale za to Tomek ma czyste sumienie, on zwykły Tomek, nie żaden ojciec, ręki do nepotyzmu nie przyłożył. Staram się pluć jadem najdelikatniej jak tylko potrafię, gdybym był Tomkiem napisałbym coś w rodzaju „nepotyczna pedofilia”, a na okładkę kontrowersje.net wrzuciłbym zdjęcie Lisówny ustylizowanej na Lolitkę. Bozia jednak nie dała takiego talentu, jakim lisia natura obdarzyła Tomka i bez wątpienia talenty przejdą na godne następczynie.
Ciekawostką związaną z debiutem wydaje się imię Lisówny, zastanawiające, ale Lisówna ma na imię Pola. Nie doczytałem ile lat ma Pola, wydaje się jednak, że to obciachowe imię musi zawdzięczać wczesnemu rokokoko Lisiemu, kiedy to Tomek płakał jak bóbr po papieżu i pytał w każdej księgarni „Co z tą Polską?”. Sprzedała się panie Tomku, jak świeża bułeczka, jak córka sprzedana Samsungowi, Newsweekowi i TOK FM. Nowoczesne towarzycho nazywa takie sprzedaże lokowaniem produktu, nowoczesne towarzycho ze znajomością języków obcych product placement, zaś ciemnogród nazywa tak po prostu, ale nie zacytuje, bo wyszedłby z tego niezły Zbuczyn. Taka to bez sensu zawistna historyjka, niewiele z niej wynika, no może poza jednym. Już za kilka lat, gdy Pola Lisówna będzie pełnoletnią gwiazdą telewizją, przed czym Kinga i Tomek starali się Polę ustrzec ze wszystkich sił, źli ludzie będą mieli używanie. Na szczęście cieszący się doskonałym zdrowiem, podtrzymywanym dietą z surowych ryb, wujkowie i ciotki medialne pospieszą ze wsparciem. Wujek Żakowski, wujek Wroński, wujek Durczok, ciotka Olejnik, ciotka Pochanke, ciotka Paradowska, staną murem i chórem zaśpiewają: „To podłe, by za grzechy rodziców, a nawet Tomków, rozliczać dzieci, a nawet Polę”. Tak będzie, ponieważ kariera jest sierotą, można ją zrobić nie przyznając się do ojca i matki, jak Tomek, ale bez wujków i ciotek Samsungiem na samowyzwalaczu suszi się nie pstryknie.
e tam
cały ten miot lata mi koło kity
e tam
cały ten miot lata mi koło kity
Księżniczki i księciowie
Potomstwo gwiazd systemu jest wychowywane na gwiazdy i tym samym mają odbierane szanse. Być może te dzieci są z natury zdolne i pracowite, ale nie mogą się skupić na zadaniach z matematyki, bo ich obecność na sesjach zdjęciowych z rodzicami jest niezbędna, niezbędnie poprzedzona sesjami u kosmetyczki i wizażystki.
Myślę, że jest to dzieciństwo przegrane, mimo więcej niż dostatku w domu. Bo bez szans na własną osobowość.
Trudno mi wymienić te "systemowe dzieci", które się od systemu odcięły. Nic się o nich nie wie, bo się odcięły. Adam Gierek, profesor inżynier i jego pierwsza żona, profesor lekarz okulista, to są przykłady dobrego wychowania.
Tak, dobrego wychowania.
Ktoś jeszcze?
Księżniczki i księciowie
Potomstwo gwiazd systemu jest wychowywane na gwiazdy i tym samym mają odbierane szanse. Być może te dzieci są z natury zdolne i pracowite, ale nie mogą się skupić na zadaniach z matematyki, bo ich obecność na sesjach zdjęciowych z rodzicami jest niezbędna, niezbędnie poprzedzona sesjami u kosmetyczki i wizażystki.
Myślę, że jest to dzieciństwo przegrane, mimo więcej niż dostatku w domu. Bo bez szans na własną osobowość.
Trudno mi wymienić te "systemowe dzieci", które się od systemu odcięły. Nic się o nich nie wie, bo się odcięły. Adam Gierek, profesor inżynier i jego pierwsza żona, profesor lekarz okulista, to są przykłady dobrego wychowania.
Tak, dobrego wychowania.
Ktoś jeszcze?
Zastanawiam się dlaczego
Zastanawiam się często dlaczego ludzie, którym nieprzyrodzone są pewne zachowania czy słowa, przywdziewają drugą skórę i chodzą pewnie, w niej jak w swojej. Usłyszłem niedawno, że Lis ma 2 step córki.
W życiu nie słyszałem poza angielskimi tekstami, żeby w Polsce ktoś tak powiedział o swoich pasierbicach, a tu prosty chłopak, wychowany porządnej i przyzwoitej weterynarskiej rodzinie, w komunistycznej Zielonej Górze ma 2 step córki.
Zastanawiam się dlaczego
Zastanawiam się często dlaczego ludzie, którym nieprzyrodzone są pewne zachowania czy słowa, przywdziewają drugą skórę i chodzą pewnie, w niej jak w swojej. Usłyszłem niedawno, że Lis ma 2 step córki.
W życiu nie słyszałem poza angielskimi tekstami, żeby w Polsce ktoś tak powiedział o swoich pasierbicach, a tu prosty chłopak, wychowany porządnej i przyzwoitej weterynarskiej rodzinie, w komunistycznej Zielonej Górze ma 2 step córki.