Reklama

Natrafiłem na tym portalu na wpis “Czy Katarzyna (Kataryna) Sadło i Igor Janke pamiętają jak się zeszmacili?” autorstwa blogera MatkaKurka http://kontrowersje.net/tresc/czy_katarzyna_kataryna_sadlo_i_

Natrafiłem na tym portalu na wpis “Czy Katarzyna (Kataryna) Sadło i Igor Janke pamiętają jak się zeszmacili?” autorstwa blogera MatkaKurka http://kontrowersje.net/tresc/czy_katarzyna_kataryna_sadlo_i_igor_janke_pamietaja_jak_sie_zeszmacili
Sprawa stara, ale że mam całkime ciekawe i świeże doświadczenia z Salonem24 postanowiłem tu wkleić mój tekst, zamieszczony niedawno na portalu TOK FM:

Portal tzw. “niezależnych publicystów” Salon 24 przystąpił do akcji “Nie dla ACTA”. Strona została zaczerniona, z widoczną jedynie niewielką częścią serwisu. Jeden z redaktorów tego portalu, Pan Radosław Krawczyk umieścił na nim notkę, w której w płomiennych słowach wzywa do walki przeciwko ograniczaniu wolności słowa w internecie.

Reklama

Jako że od pewnego czasu pisałem na tym portalu, zauwazyłem jak wielu jego użytkowników zostało zablokowanych, ile notek i komentarzy zostało usuniętych przez redaktorów Salonu 24, często bez wyraźnej przyczyny. W tej sytuacji wydało mi się szczególnie obłudne nawoływanie do walki z cenzurą w internecie. Dałem temu wyraz w komentarzu umieszczonym pod tekstem Pana Krawczyka. Komentarz ten (całkowicie kulturalny i rzeczowy) został przez niego natychmiast usunięty. Umieściłem więc ponownie wezwanie do ograniczenia cenzury na Salonie 24, z zapytaniem, czy usuwanie niewygodnych komentarzy to tez przejaw walki z cenzurą Ten komentarz również usunięto, po czym dostałem tzw. “bana” na blogu Pana Krawczyka.

Nieco wstrząśnięty (ale nie zmieszany) radykalizmem walki z cenzurą poprzez nasilenie cenzury, umieściłem na swoim blogu następujący protest:

“Protestujmy! Skończyć z cenzurą na S24!

Myślę, że w ramach swojej akcji protestacyjnej przeciwko ACTA redaktorzy S24 powinni się dobrze zastanowić nad zgodnością swoich czynów ze składanymi deklaracjami. Właśnie tu, na S24 panuje chyba najbardziej restrykcyjna cenzura wypowiedzi w polskim internecie. Mnóstwo użytkowników tego portalu zostało zbanowanych za nieprawomyślność.

Znamienny jest fakt, że np. Pan Radosław Krawczyk konsekwentnie usuwa ze swojego bloga moje wezwania do ograniczenia cenzury na S24. Co więcej zbanował mnie, chociaż w niczym absolutnie mu nie uchybiłem. Po prostu domagałem się zgodności czynów z deklaracjami. Widocznie tak wysokie wymagania obrażają jego uczucia.

Wszystkich oburzonych zakłamaniem administratorów serwisu zachęcam do wspólnego protestu, poprzez wpisanie pod tą notką poparcia dla idei zniesienia cenzury w internecie, zaczynając od własnego podwórka.”

Notka nie przetrwała nawet 15 minut. Została usunięta w całości, a moje konto zamknięte. Nie muszę chyba dodawać, że nie zostałem poinformowany przez nikogo o przyczynach likwidacji konta

Tak działają redaktorzy Salonu 24, bojownicy o wolność wypowiedzi w sieci. Żałosne to, ale prawdziwe. Powiem szczerze, nie spodziewałem się aż takiej obłudy po Igorze Janke i jego współpracownikach. W porównaniu z nimi porozumienie ACTA to naprawdę mały pikuś.

Reklama

27 KOMENTARZE

  1. no niby tak
    Patrząc prosto po prawicowemu, to mamy sytuację gdy właściciel knajpy ma święte prawo wywiesić kartkę: “Murzynom wstęp wzbroniony”, natomiast słusznie buntuje się gdy rząd chce mu jakieś swoje zakazy nalepiać na prywatnych drzwiach.
    Tyle, że ten salon24 to nie klasyczny biznes prywatny tylko twór aspirujący do użyteczności publicznej, jak bar mleczny, sowchoz, czy stragan komunalny na którym każdy może swoje dowolne graty za darmo wystawiać.
    Stąd pewien zgrzyt da się zauważyć.

  2. no niby tak
    Patrząc prosto po prawicowemu, to mamy sytuację gdy właściciel knajpy ma święte prawo wywiesić kartkę: “Murzynom wstęp wzbroniony”, natomiast słusznie buntuje się gdy rząd chce mu jakieś swoje zakazy nalepiać na prywatnych drzwiach.
    Tyle, że ten salon24 to nie klasyczny biznes prywatny tylko twór aspirujący do użyteczności publicznej, jak bar mleczny, sowchoz, czy stragan komunalny na którym każdy może swoje dowolne graty za darmo wystawiać.
    Stąd pewien zgrzyt da się zauważyć.

  3. no niby tak
    Patrząc prosto po prawicowemu, to mamy sytuację gdy właściciel knajpy ma święte prawo wywiesić kartkę: “Murzynom wstęp wzbroniony”, natomiast słusznie buntuje się gdy rząd chce mu jakieś swoje zakazy nalepiać na prywatnych drzwiach.
    Tyle, że ten salon24 to nie klasyczny biznes prywatny tylko twór aspirujący do użyteczności publicznej, jak bar mleczny, sowchoz, czy stragan komunalny na którym każdy może swoje dowolne graty za darmo wystawiać.
    Stąd pewien zgrzyt da się zauważyć.