Przez sympatie i wojny plemienne ciężko się przebić, to zawsze jest robota dla Don Kichota, ale moim zadaniem jest opisywanie rzeczywistości, a nie jej kreowanie, czym się zajmują politycy. Dziś wyprostuję kilka większych i mniejszych kłamstw, bzdur i absurdów, które zalały polską politykę. Nim przystąpię do dość prostej roboty, chciałbym zaznaczyć, że nie zazdroszczę Kaczyńskiemu i akurat do niego jako polityka nie mam większych pretensji, ponieważ jesteśmy w politycznej d…ziurze. Kaczyński szyje z tego co ma i nawet mało bystry obserwator sceny politycznej widzi, że ma coraz mniej.
Czy PiS dysponuje jeszcze większością sejmową? Patrząc na ostatnie głosowanie, które wyborcy PiS uznali za wielki triumf i mistrzowskie posunięcie lidera PiS, można jednoznacznie stwierdzić, że nie ma. Za projektem ustawy „korespondencyjnej” głosowało 230 posłów klubu PiS, 2 było przeciw, 2 się wstrzymało, jeden Gowin nie przyszedł, ale potem powiedział, że głosowałby przeciw. Cała piątka to oczywiście posłowie „Porozumienia”. Kaczyński wykonał swój ulubiony manewr, skonsumował przystawkę i jak na pierwszy kęs, to wygląda nieźle. Póki co 13 na 18 z „Porozumienia” stoi po stronie PiS, za co odpowiada Emilewicz, po porostu dostała stołek wicepremiera i przekonała pozostałych, że bez PiS partia zatonie. Tak, czy siak PiS większość w sejmie już utraciła, dodatkowo Emilewicz podobnie jak Gowin do ustawy „korespondencyjnej” ma wiele zastrzeżeń i uzależnia poparcie dla niej, po powrocie z senatu, od „biegu wydarzeń”. Czytaj będzie się targować i może przelicytować w drugą stronę, zwłaszcza, że tak „dynamicznej sytuacji” nie było nigdy, no i ludzie coraz bardziej zaszczuwani nie wiedzą, gdzie się schować i kogo słuchać.
Przypominam też, że kryzys w koalicji jest znacznie szerszy, Andrzej Duda w ogóle nie jest szczęśliwy z powodu głosowania korespondencyjnego, no i wcześniej został upokorzony przez PiS, przy dymisji i powrocie Kurskiego. Sztab Andrzeja Dudy to już całkowita fikcja, skompromitowana pani mecenas odeszła, Bielan jest człowiekiem Gowina, Brudziński udaje szefa sztabu, Beaty Szydło chyba nie widział nikt od początku kampanii. Kaczyński ma traumę po przegranych wyborach z 2007 roku i za wszelką cenę prze do wyborów w maju, bo jest przekonany, że przesunięcie wyborów będzie podsycać zgniłą atmosferę w koalicji, no i uwarunkowania zewnętrzne, „kryzys” połączony z frustracją społeczeństwa, odbije się na kandydacie PiS Andrzeju Dudzie. Dlatego mamy festiwal sprzecznych komunikatów. Kaczyński nieustannie mówi o wyborach majowych, premier i rząd straszą zaostrzaniem rygoru „pandemicznego” i szczytem zachorowań również w maju lub czerwcu. Ten dualizm wbrew pozorom służy jednemu celowi, straszenie szczytem „pandemii” w terminie wyborów tłumaczy głosowanie korespondencyjne.
Sam projekt ustawy nie jest żadną genialną zagrywką, ale bublem legislacyjnym, napisanym na kolanie, który zawiera szereg wad prawnych i co więcej stwarza wiele zagrożeń tak dla wyborów, jak i dla mandatu Andrzeja Dudy. Wybieg z ustawową zmianą terminu wyborów, ewidentnie narusza konstytucję, ponieważ termin konstytucyjny został już wyznaczony, ogłoszony i zatwierdzony, a z tą chwilą tylko stan nadzwyczajny może termin zmienić. Jeśli chodzi o głosowanie korespondencyjne, to tylko z nazwy jest korespondencyjnym. Każdy wyborca dostanie pakiet do głosowania, musi wypełnić formularz, kartę do głosowania i… zanieść swój głos do specjalnej skrzynki, którą postawi gmina lub dzielnica. Nie koniec na tym, trzeba powołać normalne komisje wyborcze i tak jak zwykle policzyć głosy. Oczywiście cała operacja jest też totalnym absurdem od strony „kwarantanny”, wyborcy bez żadnych ograniczeń będą mogli spacerować i gromadzić się przed skrzynką wyborczą. Dla przypomnienia, w tej chwili każdy może wejść do „Biedronki” zrobić zakupy, a potem stoi przy kasie kilka minut i żyje. Pójście do lokalu w tej samej „technice” ma zabijać.
Całymi latami PiS protestował przeciw tej formie wyborów i słusznie, bo mamy tu nieograniczone pole do fałszerstwa. W tym systemie każdy ma lokal wyborczy u siebie w domu, czyli da się bez trudu nie tylko kupić głos, ale i przypilnować aż do zaklejenia koperty i zawiezienia do skrzynki. Dodatkowo zestawy trafią do wszystkich uprawnionych, czyli i do 40%, którzy nigdy nie brali udziału w wyborach. Potężna siła, zdolna wywrócić do góry nogami wszystkie sondaże. Kto sprawdził jak ten elektorat się zachowa i jak to wpłynie na wynik? Następna rzecz. Zestawy do głosowania mają być dostarczane zwykłą przesyłką, nie poleconą, czy za potwierdzeniem odbioru. Co to oznacza? Bez trudu można zrobić aferę, że kilka tysięcy wyborców nie dostało takiej przesyłki i nikt nikomu niczego nie udowodni, a kilka tysięcy protestów wyborczych to już jest coś, co wpływa na wynik wyborów.
Wreszcie pojawia się fatalny dla Andrzeja Dudy i PiS efekt, który nazywa się po „trupach do władzy”, no nie da się uniknąć wrażenia, że z jednej strony mamy zakaz wstępu do lasu i parku, gdzie czai się morowe powietrze, z drugiej głosowanie jest całkowicie bezpieczne i to się nikomu nie sklei w całość. Czeka nas nieuchronne kwestionowanie wyników wyborów na każdym polu, od konstytucji, przez protesty, aż po fałszowanie. A to wszystko się dzieje na rozhuśtanej koalicyjnej łódce. Jeśli senat przetrzyma ustawę 30 dni i jednocześnie PiS nie zdoła odrzucić poprawek senatu, z powodu utraty większości sejmowej, no to 6 maja, na 4 dni przed wyborami zostaniemy z niczym i albo w ostatnim dniu trzeba będzie wprowadzać stan nadzwyczajny albo wybory zorganizować normalnie, co jest niemożliwe w tak krótkim czasie.
Moja ocena sytuacji jest inna niż Kaczyńskiego, wiele rzeczy wskazuje, że przesunięcie wyborów na okres letni, a wszystkim „analitykom” wyjaśniam, że takie wybory prezydenckie już się odbyły w 2010 roku, to termin optymalny. Gdyby Andrzej Duda teraz lub za chwilę powiedział, że w imię demokracji oraz bezpieczeństwa wyborców nie godzi się na głosowanie korespondencyjne i proponuje termin sierpniowy, to po pierwsze zdobyłby powszechny poklask i zwiększył poparcie, po drugie miałby bardzo silny mandat w normalnej procedurze wyborczej i to jest prawdziwa konsolidacja władzy, o czym marzy Kaczyński. Owszem na PiS skupi się frustracja społeczna, ale nie w 3 miesiące traci się poparcie i przede wszystkim to dotyczy PiS, nie na Andrzeju Dudzie, który zachowa się jak mąż stanu. Nie wierzę w taki scenariusz, niemniej tak bym na miejscu Prezydenta RP uczynił. I to z grubsza tyle o polityce.
Zdaje się, że sytuacja stacza
Zdaje się, że sytuacja stacza się w kierunku przedterminowych wyborów sejmowych. Co i tak nie zmienia faktu, że prezydenckie muszą się odbyć. Awaryjnie chyba jest możliwy wariant, że PAD tuż przed upływem kadencji zrzeka się urzędu, wtedy w jego miejsce wchodzi Pani Witek, i termin wyborów prezydenckich jest w jakichś widełkach otwarty.
Raczej nie będzie
Raczej nie będzie przedterminowych wyborów. Bo przez najbliższe 2 3 lata będzie epidemia, tak mówią eksperci… Więc na dwa lata minimum likwidujemy demokracje, na specjalne życzenie platformy.
Chyba trochę nie doceniasz
Chyba trochę nie doceniasz naszą opozycję.
Zdaje się, że sytuacja stacza
Zdaje się, że sytuacja stacza się w kierunku przedterminowych wyborów sejmowych. Co i tak nie zmienia faktu, że prezydenckie muszą się odbyć. Awaryjnie chyba jest możliwy wariant, że PAD tuż przed upływem kadencji zrzeka się urzędu, wtedy w jego miejsce wchodzi Pani Witek, i termin wyborów prezydenckich jest w jakichś widełkach otwarty.
Raczej nie będzie
Raczej nie będzie przedterminowych wyborów. Bo przez najbliższe 2 3 lata będzie epidemia, tak mówią eksperci… Więc na dwa lata minimum likwidujemy demokracje, na specjalne życzenie platformy.
Chyba trochę nie doceniasz
Chyba trochę nie doceniasz naszą opozycję.
przedterminowe zwycięstwo
z jakże trafnego felietonu Piotra wynika, że nalepiej:
9 maja 2020 ogłosić zwycięstwo Andrzeja Dudy…
…w ten sposób ominie się wszelkie zagrożenia i kłopoty związane z wyborami w kontekście koronawirusa
😉
przedterminowe zwycięstwo
z jakże trafnego felietonu Piotra wynika, że nalepiej:
9 maja 2020 ogłosić zwycięstwo Andrzeja Dudy…
…w ten sposób ominie się wszelkie zagrożenia i kłopoty związane z wyborami w kontekście koronawirusa
😉
Jest jeszcze rozważany
Jest jeszcze rozważany wariant siłowy utrzymania władzy, czego sympotmy widać, ale o tym może przy innej okazji. Kaczyński po przegranej 2007 powiedział, że sytuację można było łatwo odwrócić i może to kiedyś opisze. Można to sobie sprawdzić, kto chce, odsłuchując sławetne przemówienie zaczynające się od słów "Nie daliśmy rade". Co miał opisywać, stara się teraz uczynić.
Niestety (na szczęście!), kolejny raz potyka się o własne nogi. Chciał Gowina czy ktoś mu kazał nie wiem, ale sam nie dopilnował, że na dobrych miejscach na listach wyborczych znalazło się tylu gowinowców i licznie weszli co Sejmu. O zawalenie wyborów do Senatu obwiniają go nawet kadry partyjne. Duda go ewidentnie ograł, bo po zniweczeniu głównych reform tamtej kadencji Sejmu (Regionalne Izby Obrachunkowe i sądy) jeszcze uzyskał to, że PiS jemu udziela poparcia – bez pewności, jak będzie sobie brykał całkiem uniezależniony w drugiej swojej kadencji.
A teraz Duda pikuje w dół (w odbiorze i nastrojach, nie w sondażach, tam jescze nie ma co patrzeć) i trzeba go ratować w działaniach "bez żadnego trybu", co zakończy się nagorzej jak tylko można, bo ośmieszeniem obecnej władzy. Ja dostałem swój dzisiejszy promyk radości, kiedy przeczytałem o osobistym oświadczeniu o tajnym oddaniu załączonego do tegoż oświadczenia głosu. Do czasu, kiedy trzeba będzie odrzucać senackie weto jest jeszcze miesiąc, a ten czas będzie powodował wykruszanie się posłów, do których dotrze, że kurs tej zmiany na widoczne z daleka rafy już się nie zmieni.
Jest jeszcze rozważany
Jest jeszcze rozważany wariant siłowy utrzymania władzy, czego sympotmy widać, ale o tym może przy innej okazji. Kaczyński po przegranej 2007 powiedział, że sytuację można było łatwo odwrócić i może to kiedyś opisze. Można to sobie sprawdzić, kto chce, odsłuchując sławetne przemówienie zaczynające się od słów "Nie daliśmy rade". Co miał opisywać, stara się teraz uczynić.
Niestety (na szczęście!), kolejny raz potyka się o własne nogi. Chciał Gowina czy ktoś mu kazał nie wiem, ale sam nie dopilnował, że na dobrych miejscach na listach wyborczych znalazło się tylu gowinowców i licznie weszli co Sejmu. O zawalenie wyborów do Senatu obwiniają go nawet kadry partyjne. Duda go ewidentnie ograł, bo po zniweczeniu głównych reform tamtej kadencji Sejmu (Regionalne Izby Obrachunkowe i sądy) jeszcze uzyskał to, że PiS jemu udziela poparcia – bez pewności, jak będzie sobie brykał całkiem uniezależniony w drugiej swojej kadencji.
A teraz Duda pikuje w dół (w odbiorze i nastrojach, nie w sondażach, tam jescze nie ma co patrzeć) i trzeba go ratować w działaniach "bez żadnego trybu", co zakończy się nagorzej jak tylko można, bo ośmieszeniem obecnej władzy. Ja dostałem swój dzisiejszy promyk radości, kiedy przeczytałem o osobistym oświadczeniu o tajnym oddaniu załączonego do tegoż oświadczenia głosu. Do czasu, kiedy trzeba będzie odrzucać senackie weto jest jeszcze miesiąc, a ten czas będzie powodował wykruszanie się posłów, do których dotrze, że kurs tej zmiany na widoczne z daleka rafy już się nie zmieni.
Jeszcze dwa miesiące temu
Jeszcze dwa miesiące temu można się było pobawić w przewidywanie wyników wyborów. Teraz to jest trudne, gdyż kilka nierozważnych wypowiedzi lub głupie działanie może spalić czyjąś kandydaturę. Nie wiadomo też jak rodacy odreagują kwarantannę, obostrzenia i mandaty. Do tego dochodzi głosowanie korespondencyjnie, które może uniemożliwić kontrolę wyborów przez RKW i umożliwić wiele przekrętów. Trudno w tej chwili ocenić czy będzie jedna tura, czy dwie i kto się tam znajdzie. Zwycięstwo Dudy też wcale nie jest przesądzone.
Być może najlepsze byłoby głosowanie przeprowadzane tak jak dotąd, ale eskalacja atmosfery strachu zniweczyła ten zamysł. Niestety dużo jest w tym winy prawicowych mediów, TVP i kilku ministrów.
Jeszcze dwa miesiące temu
Jeszcze dwa miesiące temu można się było pobawić w przewidywanie wyników wyborów. Teraz to jest trudne, gdyż kilka nierozważnych wypowiedzi lub głupie działanie może spalić czyjąś kandydaturę. Nie wiadomo też jak rodacy odreagują kwarantannę, obostrzenia i mandaty. Do tego dochodzi głosowanie korespondencyjnie, które może uniemożliwić kontrolę wyborów przez RKW i umożliwić wiele przekrętów. Trudno w tej chwili ocenić czy będzie jedna tura, czy dwie i kto się tam znajdzie. Zwycięstwo Dudy też wcale nie jest przesądzone.
Być może najlepsze byłoby głosowanie przeprowadzane tak jak dotąd, ale eskalacja atmosfery strachu zniweczyła ten zamysł. Niestety dużo jest w tym winy prawicowych mediów, TVP i kilku ministrów.
Tak na świeżo to ciężko tu
Tak na świeżo to ciężko tu cokolwiek powiedzieć o każda teoria to raczej domysły… Teoretycznie plan był prosty: koronaswirus skupi naród wokół władzy co się zwykle w sytuacjach kryzysowych zdaza, neutralizujemy opozycje potem powoli wygasza y paranoje w kierunku wyborów prezydenckich które wygrywa Duda. I przez pewien czas byla na to realna szansa. Pytanie co się wyperdolilo albo kto zdecydował się na wypierdolenie wszystkiego i dlaczego. I pytam zupełnie obiektywnie bo domyslybi przypuszczenia ma każdy jakieś swoje – ja też. Gowin wydaje się że dał się ograć ale na pozbyciu się go PiS jak na razie nic nie zyskuje. Emilewicz w nawiasie zapowiedziała że nie poprze zmian proponowanych przez PiS i najlepiej będzie wybory odłożyć niezawodny Grodzki zrobi to czego się wszyscy po nim spodziewają. Oba te środowiska jest w stanie pogodzić chyba tylko jedna możliwość: stan wyjątkowy.
Albo mamy totalny burdel i każdy ten tonący okręt opuszcza na własny rachunek albo misterny plan pisu który wepchnie na minę wszystkich wokół każdy pomysł będzie przewalkowany a na koniec wrócimy do punktu wyjścia… Tylko w co w takim razie gra Morawiecki z Szumowskim podkręcając psychoze aż do mają-czerwca…
Stan wyjątkowy to dodatkowe
Stan wyjątkowy to dodatkowe odszkodowania dla obcych firm, po których możemy się nie pozbierać,
Tak na świeżo to ciężko tu
Tak na świeżo to ciężko tu cokolwiek powiedzieć o każda teoria to raczej domysły… Teoretycznie plan był prosty: koronaswirus skupi naród wokół władzy co się zwykle w sytuacjach kryzysowych zdaza, neutralizujemy opozycje potem powoli wygasza y paranoje w kierunku wyborów prezydenckich które wygrywa Duda. I przez pewien czas byla na to realna szansa. Pytanie co się wyperdolilo albo kto zdecydował się na wypierdolenie wszystkiego i dlaczego. I pytam zupełnie obiektywnie bo domyslybi przypuszczenia ma każdy jakieś swoje – ja też. Gowin wydaje się że dał się ograć ale na pozbyciu się go PiS jak na razie nic nie zyskuje. Emilewicz w nawiasie zapowiedziała że nie poprze zmian proponowanych przez PiS i najlepiej będzie wybory odłożyć niezawodny Grodzki zrobi to czego się wszyscy po nim spodziewają. Oba te środowiska jest w stanie pogodzić chyba tylko jedna możliwość: stan wyjątkowy.
Albo mamy totalny burdel i każdy ten tonący okręt opuszcza na własny rachunek albo misterny plan pisu który wepchnie na minę wszystkich wokół każdy pomysł będzie przewalkowany a na koniec wrócimy do punktu wyjścia… Tylko w co w takim razie gra Morawiecki z Szumowskim podkręcając psychoze aż do mają-czerwca…
Stan wyjątkowy to dodatkowe
Stan wyjątkowy to dodatkowe odszkodowania dla obcych firm, po których możemy się nie pozbierać,
Na moje oko to jednak trzeba
Na moje oko to jednak trzeba robić wybory prezydenckie jak najszybciej (10 lub 17 maja), bo potem to już mogą być wybory podwójne – prezydencko-parlamentarne. Martwią mnie tylko delikty prawne o których pisze Piotr, ale może da się je wygładzić w dalszej legislaturze.
Czy to obślizle coś zyska na przyspieszonych wyborach parlamentarnych? Myślę, że wątpię. Bo albo będzie startowało samodzielnie (czyli pod progiem wyborczym), albo w koalicji z …, no właśnie? z kim? Kto ma na zbyciu wolne miejsca do Sejmu?
Na moje oko to jednak trzeba
Na moje oko to jednak trzeba robić wybory prezydenckie jak najszybciej (10 lub 17 maja), bo potem to już mogą być wybory podwójne – prezydencko-parlamentarne. Martwią mnie tylko delikty prawne o których pisze Piotr, ale może da się je wygładzić w dalszej legislaturze.
Czy to obślizle coś zyska na przyspieszonych wyborach parlamentarnych? Myślę, że wątpię. Bo albo będzie startowało samodzielnie (czyli pod progiem wyborczym), albo w koalicji z …, no właśnie? z kim? Kto ma na zbyciu wolne miejsca do Sejmu?
“w co w takim razie gra
"w co w takim razie gra Morawiecki z Szumowskim podkręcając psychoze aż do mają-czerwca…?"
To jest pytanie kluczowe. A możliwości są następujące:
1. grają z prywatnych powodów na stan nadzwyczajny, wyjątkowy, cokolwiek co pachnie potężnymi odszkodowaniami dla firm zagranicznych. I co pachnie potężnym kryzysem politycznym i finansowym w Polsce.
2. posiadają wiedzę na temat SARS-CoV-2, którą z niezrozumiałych dla nas powodów nie mogą się z opinią publiczną podzielić. Dlatego nikt nie może zrozumieć, o co im w gruncie rzeczy chodzi.
3. Obydwaj wpadli w pewien rodzaj szaleństwa i niczego nie analizują już w kategoriach racjonalnych.
Ciekawy jestem, w jaki sposób Czytelnicy i komentatorzy obstawialiby każdą z możliwości?
4. Chcieli dobrze, ale im nie
4. Chcieli dobrze, ale im nie wyszło i za bardzo wypłaszczyli krzywą zachorowań.
5. Założyli że ta epidemia jest jak wszystkie poprzednie i zastosowali typową procedurę izolacyjną – a taką nie jest, bo większość zarażonych nawet nie wie, że jest chora i nieświadomie zaraża innych.
6. Nie słuchali Matki Kurki i się na tym przewieźli
Takie hipotezy można mnożyć i każdy z Czytelników może mieć własną. W sumie nie mają one większego znaczenia. Teraz będzie konieczne uniknięcie takiej sytuacji, kiedy inni odpalą swoje gospodarki, a Polska będzie nadal w czarnej dupie.
Czy Pan zetknął się
Czy Pan zetknął się kiedykowliek z lockoutem wporwadzonym na taką skalę w tylu najbardziej uprzemysłowionych krajach świata?
Jeżeli Pan się nie zetknął, to co ma do rzeczy Pańskie pitu pitu typu pkt.4, pkt. 5 czy punkt 6? Pan kompletnie odjechał od rzeczywistości. Chyba że odpowie Pan sobie wreszcie na to jedno pytanie, sformułowane wyżej. Zetknął się Pan? A Pan Piotr Wielgucki się zetknął. A ktokolwiek z tych cwaniaczków z bloga MK? Do waszych spłaszczonych mózgownic musi wreszcie dotrzeć bezprecedensowy charakter tego, czego jesteście świadkami. W związku z czym należy wszystko wyjaśniać, ale bez błazenady i bez taniego pitu pitu.
Egon O.
Egon O.
Myślę, że najbardziej charakterystyczną cechą obecnego mega kryzysu, przypominającego w największym stopniu III wojnę światową, jest umysłowe zatwardzenie tak wielu osób. Tysięcy, a być może i milionów. Widoczne zwłaszcza wśród Polaków, ale na szczęście nie tylko. Ten nieprawdopodobny wręcz umysłowy stupor. Widzą, ale ich mózgi nie przyjmują do wiadomości. Odmawiają pogodzenia się z tym, co widzą. No i nic kompletnie nie rozumieją.
Wszyscy patrzą na coś absolutnie bezprecedensowego i spektakularnego, na coś wyjątkowego w skali ostatnich tysiącleci, jednak struktury myślenia i aparat analityczny pozostał u tej mniejszości, w tych rozmaitych klubach Monty Pythona, jak z analizy uprawy ziemniaków w Związku Radzieckim. Skąd wyście się wzięli? I skąd aż takie umysłowe zatwardzenie? Czy wy kiedykolwiek chodziliście do szkoły? Jakiejkolwiek.
W Chinach podawali zanizone
W Chinach podawali zanizone statystyki. Jeśi przyjąć prosty wniosek, że 21 mln komórek w Chinach jest nieczynne od 3 miesięcy to nawet 10% z tej kwoty robi 2,1 mln zgonów … Jest potwierdzone, że w Chinach około 400 mln ludzi było w ścisłej izolacji, w tym było 11 dużych miast. Izolacja ta nie polegała na kwarantannie takiej jak u nas ale większośc tych ludzi nie mogła się przemieszczać do innych wsi, miasteczek. W Chinach jest 1,4 mld ludzi, jeśli 21 mln było faktycznie zmarłych to uzywając podobnej metodologii z uwzględniem tego, że u Chińczyków jest 67% palących plus to, że mieli 5 różnych szczepień na różne koronowirusy od 2003 roku, które to szczepienia, jak donoszą już badania, mogły powodować żwiekszoną śmiertelność podczas remisji wirusa to można lekko szacować, że zarażonych (w tym nosicieli) było w Chinach lekko 50 do 100 mln ludzi, pomimo tego, że średnia wieku jest jest u nich wyraźnie niższa niż w innych krajach. Śmiertlenośc na grypę w tym roku to 0.2 % calej populacji przy czym 90% zgonów występuje u osób po 60 roku życia, czyli jest to wielkie nic w porównaniu do statystyk Koronawirusa … czyli 21% zgonów.
Polecam poczytać nową stronkę https://jameslyonsweiler.com/2020/02/07/2019-ncov-vaccine-recommended-readings
NOWE ! https://nczas.com/2020/04/07/wstrzasajace-relacje-z-wuhan-w-miejscowym-krematorium-miano-palic-zywych-ludzi-wideo
Bardzo dużo zmiennych i nie
Bardzo dużo zmiennych i nie wiadomo od której zacząć… Ja jednak zacząłbym od wyborów prezydenckich no to wiadomo cel priorytetowy jest. Niezależnie czy mamy do czynienia z prawdziwą epidemia na poziomie 1 promila populacji czy paranoja… Oczywiste chyba że wybory w terminie są najlepszym wyjściem. Po pierwsze da się dowieźć Dude do mety na wózku walki z wirusem po drugie odłożenie terminu ma więcej wad niż zalet i im dalej tym trudniej będzie przewidzieć wynik. Oczywiście wybory teraz to prucie ryja na opozycji o ryzykowaniu zdrowia Polaków dla utrzymania władzy ale tu już niezawodny Budka dał popis kretynizmu u Olejnik czyli zachował się jak zwykle 🙂 cokolwiek może po to jest ten teatrzyk… Musimy przeprowadzić wybory ale klimat nie sprzyja no to przeciągniemy po sejmie i senacie wszystkie możliwe pomysły z żadnego nic nie wyjdzie więc do wyborów idziemy pod hasłem "nie chcem ale muszem". No wiecie próbowaliśmy ale nie ma pełnej zgody a czas leci musimy coś zrobić. W tej syt PiS wychodziłby z czystym w miarę kontem. Zmuszony przeprowadzić wybory no inne propozycje uwalili albo koalicjanci albo Senat. Takie tam gbybanie z ranie… Z rana 🙂
“w co w takim razie gra
"w co w takim razie gra Morawiecki z Szumowskim podkręcając psychoze aż do mają-czerwca…?"
To jest pytanie kluczowe. A możliwości są następujące:
1. grają z prywatnych powodów na stan nadzwyczajny, wyjątkowy, cokolwiek co pachnie potężnymi odszkodowaniami dla firm zagranicznych. I co pachnie potężnym kryzysem politycznym i finansowym w Polsce.
2. posiadają wiedzę na temat SARS-CoV-2, którą z niezrozumiałych dla nas powodów nie mogą się z opinią publiczną podzielić. Dlatego nikt nie może zrozumieć, o co im w gruncie rzeczy chodzi.
3. Obydwaj wpadli w pewien rodzaj szaleństwa i niczego nie analizują już w kategoriach racjonalnych.
Ciekawy jestem, w jaki sposób Czytelnicy i komentatorzy obstawialiby każdą z możliwości?
4. Chcieli dobrze, ale im nie
4. Chcieli dobrze, ale im nie wyszło i za bardzo wypłaszczyli krzywą zachorowań.
5. Założyli że ta epidemia jest jak wszystkie poprzednie i zastosowali typową procedurę izolacyjną – a taką nie jest, bo większość zarażonych nawet nie wie, że jest chora i nieświadomie zaraża innych.
6. Nie słuchali Matki Kurki i się na tym przewieźli
Takie hipotezy można mnożyć i każdy z Czytelników może mieć własną. W sumie nie mają one większego znaczenia. Teraz będzie konieczne uniknięcie takiej sytuacji, kiedy inni odpalą swoje gospodarki, a Polska będzie nadal w czarnej dupie.
Czy Pan zetknął się
Czy Pan zetknął się kiedykowliek z lockoutem wporwadzonym na taką skalę w tylu najbardziej uprzemysłowionych krajach świata?
Jeżeli Pan się nie zetknął, to co ma do rzeczy Pańskie pitu pitu typu pkt.4, pkt. 5 czy punkt 6? Pan kompletnie odjechał od rzeczywistości. Chyba że odpowie Pan sobie wreszcie na to jedno pytanie, sformułowane wyżej. Zetknął się Pan? A Pan Piotr Wielgucki się zetknął. A ktokolwiek z tych cwaniaczków z bloga MK? Do waszych spłaszczonych mózgownic musi wreszcie dotrzeć bezprecedensowy charakter tego, czego jesteście świadkami. W związku z czym należy wszystko wyjaśniać, ale bez błazenady i bez taniego pitu pitu.
Egon O.
Egon O.
Myślę, że najbardziej charakterystyczną cechą obecnego mega kryzysu, przypominającego w największym stopniu III wojnę światową, jest umysłowe zatwardzenie tak wielu osób. Tysięcy, a być może i milionów. Widoczne zwłaszcza wśród Polaków, ale na szczęście nie tylko. Ten nieprawdopodobny wręcz umysłowy stupor. Widzą, ale ich mózgi nie przyjmują do wiadomości. Odmawiają pogodzenia się z tym, co widzą. No i nic kompletnie nie rozumieją.
Wszyscy patrzą na coś absolutnie bezprecedensowego i spektakularnego, na coś wyjątkowego w skali ostatnich tysiącleci, jednak struktury myślenia i aparat analityczny pozostał u tej mniejszości, w tych rozmaitych klubach Monty Pythona, jak z analizy uprawy ziemniaków w Związku Radzieckim. Skąd wyście się wzięli? I skąd aż takie umysłowe zatwardzenie? Czy wy kiedykolwiek chodziliście do szkoły? Jakiejkolwiek.
W Chinach podawali zanizone
W Chinach podawali zanizone statystyki. Jeśi przyjąć prosty wniosek, że 21 mln komórek w Chinach jest nieczynne od 3 miesięcy to nawet 10% z tej kwoty robi 2,1 mln zgonów … Jest potwierdzone, że w Chinach około 400 mln ludzi było w ścisłej izolacji, w tym było 11 dużych miast. Izolacja ta nie polegała na kwarantannie takiej jak u nas ale większośc tych ludzi nie mogła się przemieszczać do innych wsi, miasteczek. W Chinach jest 1,4 mld ludzi, jeśli 21 mln było faktycznie zmarłych to uzywając podobnej metodologii z uwzględniem tego, że u Chińczyków jest 67% palących plus to, że mieli 5 różnych szczepień na różne koronowirusy od 2003 roku, które to szczepienia, jak donoszą już badania, mogły powodować żwiekszoną śmiertelność podczas remisji wirusa to można lekko szacować, że zarażonych (w tym nosicieli) było w Chinach lekko 50 do 100 mln ludzi, pomimo tego, że średnia wieku jest jest u nich wyraźnie niższa niż w innych krajach. Śmiertlenośc na grypę w tym roku to 0.2 % calej populacji przy czym 90% zgonów występuje u osób po 60 roku życia, czyli jest to wielkie nic w porównaniu do statystyk Koronawirusa … czyli 21% zgonów.
Polecam poczytać nową stronkę https://jameslyonsweiler.com/2020/02/07/2019-ncov-vaccine-recommended-readings
NOWE ! https://nczas.com/2020/04/07/wstrzasajace-relacje-z-wuhan-w-miejscowym-krematorium-miano-palic-zywych-ludzi-wideo
Bardzo dużo zmiennych i nie
Bardzo dużo zmiennych i nie wiadomo od której zacząć… Ja jednak zacząłbym od wyborów prezydenckich no to wiadomo cel priorytetowy jest. Niezależnie czy mamy do czynienia z prawdziwą epidemia na poziomie 1 promila populacji czy paranoja… Oczywiste chyba że wybory w terminie są najlepszym wyjściem. Po pierwsze da się dowieźć Dude do mety na wózku walki z wirusem po drugie odłożenie terminu ma więcej wad niż zalet i im dalej tym trudniej będzie przewidzieć wynik. Oczywiście wybory teraz to prucie ryja na opozycji o ryzykowaniu zdrowia Polaków dla utrzymania władzy ale tu już niezawodny Budka dał popis kretynizmu u Olejnik czyli zachował się jak zwykle 🙂 cokolwiek może po to jest ten teatrzyk… Musimy przeprowadzić wybory ale klimat nie sprzyja no to przeciągniemy po sejmie i senacie wszystkie możliwe pomysły z żadnego nic nie wyjdzie więc do wyborów idziemy pod hasłem "nie chcem ale muszem". No wiecie próbowaliśmy ale nie ma pełnej zgody a czas leci musimy coś zrobić. W tej syt PiS wychodziłby z czystym w miarę kontem. Zmuszony przeprowadzić wybory no inne propozycje uwalili albo koalicjanci albo Senat. Takie tam gbybanie z ranie… Z rana 🙂
Z ciebie taki analityk jak ta
Z ciebie taki analityk jak ta nawiedzona Sztaniskis. Dla kogo ty pracujesz Matko Kurka ? Chyba tylko dla siebie. Te 3 tygodnie kwarantanny dały ci mocno popalić bo niesz żadnych obcych rozmówców. Gowin jako ambitny typ znowu się postawił (a robił to wielokrotnie już) i tyle. Dostał kopa między oczy i wymiękł. Jeśliby zerwał koalicję teraz, w czasie mocnej zarazy, którą ciągle starasz się minimalizować to by wziął na siebie załamanie państwa … A że Gowin jest wielkiem tchórzem, to każdy wie i ten typek nie wziąłby na siebie takiego ciężaru … Na dodatek sondażownia PISu (ta prawidłowa) dobrze określila nastroje ludu i PRZEDTERMINOWE wybory PIS wygrałby by w cuglach bez tej durnej partii Gowina. Wybory będą najpewniej 17 maja i mogą być prawnie przesunięte na ten ostatni okres, Do tego czasu zostało jeszcze 40 dni i raczej kwarantanna będzie stopniowo już wygaszana. W tej chwili RZĄDOWI zdali sobie już sprawę, że Służba Zdrowia jest piętą achillesową i musi być ciągle monitorowana i poddawana testom od magazyniera do lekarza … bo tam jest najwięcej zakażeń, które się rozchodzą po ludziach. Od 5 dni piszesz takie bzdury, że aż mnie skręca ze śmiechu. Ludzie z chęcia pójdą na wybory po 2 miesięcach siedzenia w domu, a to że Ciebie to nie tyka bo siedzisz sobie na wsi pod miastem jak mój kolega to inna bajka. Jak widzę masz kłopoty już z deklem, bo brak ci dużej ilości interlokutorów aby przedyskutować to co ci wyobraźnia podsuwa … Co do zarazy to kolega z Wrocławia pożegnał już 7 osób ze swojego grona, umarłych na koronawirusa (w tym 4 osoby 50 lat i 3 dzieci w wieku 20-24 lat) a brat jednego z nich jest lekarzem, który teraz leży zarażony na Koszarowej.
Ps.
Poniżej podaję prawidłową metodologię liczenia COVID-19 Coronavirus Pandemic na podstawie strony https://www.worldometers.info/coronavirus
Wszystkie 1,390,000
Wyleczeni 297,839
Zgony 79,148
Zainfekowani obecnie 1,013, 843 (100%)
W średniej kondycji 966,063 (95%)
Przypadki poważne lub krytyczne 47,780 (5%)
Wszystkie przypadki, które się zakończyły wyleczeniem lub śmiercią 376,987 (100%)
Wyleczone 297,839 (79%)
Zgony 79,148 (21%)
Jak widać wyraźnie wychodzi RZECZYWISTA LICZBA 21% śmiertelności, bo nie liczymy przypadków w toku ale te ZAKOŃCZONE wyleczeniem albo zgonem ! Jak to się ma do tłuczonej ciągle nam tezy Matki Kurka, że to jest WCISKANA NAM NA SIŁĘ PSYCHOZA? Oczywiście zaraz padną argumenty, że w grupie 70 latków + było 90% przypadków zgonów … ale ty Matko Kurka masz babcie 96 letnią chyba. To już ją teraz schowaj głęboko albo zamknij gdzieś na jeszcze 2-12 miechów. Tyle o twoim pier …leniu na temat zarazy.
21% liczone od przypadków
21% liczone od przypadków stwierdzonych. Pomnóż to jeszcze przez " współczynnik testowosci" tzn ilość testów ogółem/ilość ludności i ci wyjdzie faktyczną umierslnosc. Wy wszyscy statystycy jak z koziej dipy trąbka
Tak tytułem uzupełnienia.
Tak tytułem uzupełnienia. Worldometer nie liczy ilości zarażonych, ale ilość z pozytywnym wynikiem testu. Zarażonych może być dużo więcej. Ilość przypadków śmiertelnych dotyczy osób, które umarły ze stwierdzonym koronawirusem, a nie z powodu koronawirusa. Szybciej się umiera, niż można być wyleczonym, co powoduje opóźnienie jednego ze składników równania. Ilość testów nie oznacza ilości osób przetestowanych. I tak dalej…..
Na podstawie liczb podawanych na tej stronie nie można zrobić porządnej analizy i co za tym idzie wyciągnąć żadnych wniosków.
Umieralność wtedy wyjdzie
Umieralność wtedy wyjdzie większa bo w POLSCE była i jest praktyka wpisywania ludzi umarłych na KORONAWIRUSA jako ludzi mających kłopoty z oddychaniem … Więc te statystyki są faktycznie o kant pupy rozbić, bo umieralność może być jeszcze większa. Z tym, że należy wziąc pod uwagę nieprzygotowanie służby zdrowia i brak podstawowego sprzętu, leków w wilelu krajach i te pierwsze statystyki tak koszmarnie wyglądają. W miarę większej świadomości medyków i braku ukrywania przez nich choroby (zarażeń), dostepu do masek z filtrami 100% , gogli, kostiumów antybakteryjnych itd … procent zgonów może się zmniejszać i wyjdzie być może koło 5-10% z puli zarażonych …
Z ciebie taki analityk jak ta
Z ciebie taki analityk jak ta nawiedzona Sztaniskis. Dla kogo ty pracujesz Matko Kurka ? Chyba tylko dla siebie. Te 3 tygodnie kwarantanny dały ci mocno popalić bo niesz żadnych obcych rozmówców. Gowin jako ambitny typ znowu się postawił (a robił to wielokrotnie już) i tyle. Dostał kopa między oczy i wymiękł. Jeśliby zerwał koalicję teraz, w czasie mocnej zarazy, którą ciągle starasz się minimalizować to by wziął na siebie załamanie państwa … A że Gowin jest wielkiem tchórzem, to każdy wie i ten typek nie wziąłby na siebie takiego ciężaru … Na dodatek sondażownia PISu (ta prawidłowa) dobrze określila nastroje ludu i PRZEDTERMINOWE wybory PIS wygrałby by w cuglach bez tej durnej partii Gowina. Wybory będą najpewniej 17 maja i mogą być prawnie przesunięte na ten ostatni okres, Do tego czasu zostało jeszcze 40 dni i raczej kwarantanna będzie stopniowo już wygaszana. W tej chwili RZĄDOWI zdali sobie już sprawę, że Służba Zdrowia jest piętą achillesową i musi być ciągle monitorowana i poddawana testom od magazyniera do lekarza … bo tam jest najwięcej zakażeń, które się rozchodzą po ludziach. Od 5 dni piszesz takie bzdury, że aż mnie skręca ze śmiechu. Ludzie z chęcia pójdą na wybory po 2 miesięcach siedzenia w domu, a to że Ciebie to nie tyka bo siedzisz sobie na wsi pod miastem jak mój kolega to inna bajka. Jak widzę masz kłopoty już z deklem, bo brak ci dużej ilości interlokutorów aby przedyskutować to co ci wyobraźnia podsuwa … Co do zarazy to kolega z Wrocławia pożegnał już 7 osób ze swojego grona, umarłych na koronawirusa (w tym 4 osoby 50 lat i 3 dzieci w wieku 20-24 lat) a brat jednego z nich jest lekarzem, który teraz leży zarażony na Koszarowej.
Ps.
Poniżej podaję prawidłową metodologię liczenia COVID-19 Coronavirus Pandemic na podstawie strony https://www.worldometers.info/coronavirus
Wszystkie 1,390,000
Wyleczeni 297,839
Zgony 79,148
Zainfekowani obecnie 1,013, 843 (100%)
W średniej kondycji 966,063 (95%)
Przypadki poważne lub krytyczne 47,780 (5%)
Wszystkie przypadki, które się zakończyły wyleczeniem lub śmiercią 376,987 (100%)
Wyleczone 297,839 (79%)
Zgony 79,148 (21%)
Jak widać wyraźnie wychodzi RZECZYWISTA LICZBA 21% śmiertelności, bo nie liczymy przypadków w toku ale te ZAKOŃCZONE wyleczeniem albo zgonem ! Jak to się ma do tłuczonej ciągle nam tezy Matki Kurka, że to jest WCISKANA NAM NA SIŁĘ PSYCHOZA? Oczywiście zaraz padną argumenty, że w grupie 70 latków + było 90% przypadków zgonów … ale ty Matko Kurka masz babcie 96 letnią chyba. To już ją teraz schowaj głęboko albo zamknij gdzieś na jeszcze 2-12 miechów. Tyle o twoim pier …leniu na temat zarazy.
21% liczone od przypadków
21% liczone od przypadków stwierdzonych. Pomnóż to jeszcze przez " współczynnik testowosci" tzn ilość testów ogółem/ilość ludności i ci wyjdzie faktyczną umierslnosc. Wy wszyscy statystycy jak z koziej dipy trąbka
Tak tytułem uzupełnienia.
Tak tytułem uzupełnienia. Worldometer nie liczy ilości zarażonych, ale ilość z pozytywnym wynikiem testu. Zarażonych może być dużo więcej. Ilość przypadków śmiertelnych dotyczy osób, które umarły ze stwierdzonym koronawirusem, a nie z powodu koronawirusa. Szybciej się umiera, niż można być wyleczonym, co powoduje opóźnienie jednego ze składników równania. Ilość testów nie oznacza ilości osób przetestowanych. I tak dalej…..
Na podstawie liczb podawanych na tej stronie nie można zrobić porządnej analizy i co za tym idzie wyciągnąć żadnych wniosków.
Umieralność wtedy wyjdzie
Umieralność wtedy wyjdzie większa bo w POLSCE była i jest praktyka wpisywania ludzi umarłych na KORONAWIRUSA jako ludzi mających kłopoty z oddychaniem … Więc te statystyki są faktycznie o kant pupy rozbić, bo umieralność może być jeszcze większa. Z tym, że należy wziąc pod uwagę nieprzygotowanie służby zdrowia i brak podstawowego sprzętu, leków w wilelu krajach i te pierwsze statystyki tak koszmarnie wyglądają. W miarę większej świadomości medyków i braku ukrywania przez nich choroby (zarażeń), dostepu do masek z filtrami 100% , gogli, kostiumów antybakteryjnych itd … procent zgonów może się zmniejszać i wyjdzie być może koło 5-10% z puli zarażonych …