RMF FM ma dziś dobry dzień i złotą passę.
RMF FM ma dziś dobry dzień i złotą passę. Po namierzeniu zdjęć i kaset wideo, które zniknęły, radio jako pierwsze medium podało, że w kancelarii Lecha Kaczyńskiego zagnieździł się układ. Prezydencki minister Mariusz Handzlik wylądował na indeksie IPN jako TW „Piotr”. Na razie jesteśmy świadkami klasyki gatunku. Nie sposób się do ministra póki co dodzwonić, nie ma też metody aby wyrwać z kancelarii prezydenta RP oczywistą interpretację krzywdzących zdarzeń. Sprawa wisi na medialnych topach i czeka na tłumaczenie z języka faktów na język polityczny.
Nie pierwszy to taki przypadek w kancelarii IVRP, swego czasu wyleciał za podobne poszlaki TW Krawczyk i długo mu było pamiętane, aż po odmowę nominacji na ambasadora. Jeden agent przydarzyć może się każdemu, dwóch agentów to już poważny powód aby pytać gdzie jest trzeci i kto jest szefem całej gromady. Równie dobry pytaniem jest pytanie o prezydencką świadomość i nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie. Jeśli prezydent Lech Kaczyński miał świadomość, że otacza się TW, to innego wymiaru nabiera produkowanie bubli prawnych, które miały obsłużyć lustrację. Jeśli nie wiedział, to niestety na prezydenta IVRP się nie na daje. Prezydent IVRP winien być czujnym i węszyć wroga na kilometr ustawiając nozdrza z wiatrem.
No nie. Z ostatnich przekazów wiadomo, że
Prezydent nie tylko na dzień dzisiejszy ale nawet na chwilę obecną nie widzi konieczności wyciągania konsekwencji, bo minister Handzlik postąpił uczciwie i o wszystkim we właściwym czasie powiedział. I to go pozytywnie odróżnia od wszelakich innych agentów, o których i tak zresztą zawsze było powszechnie wiadomo, że byli nimi a tylko dla dania im nadziei na dzień niedzisiejszy a także nieobecną chwilę uczyniono ich … właśnie. Albo układem oczywista oczywistość.
Dobre, bo polityczne. Klasyka
Dobre, bo polityczne. Klasyka politycznego dowcipu.
No nie. Z ostatnich przekazów wiadomo, że
Prezydent nie tylko na dzień dzisiejszy ale nawet na chwilę obecną nie widzi konieczności wyciągania konsekwencji, bo minister Handzlik postąpił uczciwie i o wszystkim we właściwym czasie powiedział. I to go pozytywnie odróżnia od wszelakich innych agentów, o których i tak zresztą zawsze było powszechnie wiadomo, że byli nimi a tylko dla dania im nadziei na dzień niedzisiejszy a także nieobecną chwilę uczyniono ich … właśnie. Albo układem oczywista oczywistość.
Dobre, bo polityczne. Klasyka
Dobre, bo polityczne. Klasyka politycznego dowcipu.
Dobre, bo polityczne. Klasyka
Dobre, bo polityczne. Klasyka politycznego dowcipu.