Politycy PiS, a najgłośniej dwóch sławnych jurystów, Kaczyński i Ziobro, jednym głosem twierdzą, że Kamińskiemu nie można postawić zarzutów, bo był już przesłuchiwany jako świadek w tej sprawie (co zr
Politycy PiS, a najgłośniej dwóch sławnych jurystów, Kaczyński i Ziobro, jednym głosem twierdzą, że Kamińskiemu nie można postawić zarzutów, bo był już przesłuchiwany jako świadek w tej sprawie (co zresztą nie było prawdą).
Nie znam się na tym, ale wydaje mi się to absurdem. Gdyby tak było, to niejednego sprawcę przestępstwa trzeba by zostawić w spokoju, bo we wstępnej fazie dochodzenia był przesłuchiwany jako świadek.
Jakiś czas temu brałem udział w stłuczce. Policja nie była w stanie na miejscu stwierdzić, czy to ja zawiniłem, czy ten drugi kierowca. Byłem, tak jak i ten drugi, przesłuchiwany jako świadek. A drugi raz, jako podejrzany i postawiono mi zarzut (sąd grodzki mnie uniewinnił).
Ale pytam wobec tego jakim prawem postawiono mi zarzuty, skoro wcześniej byłem przesłuchiwany jako świadek?
Druga sprawa, to zabiegi Ziobry o ekstradycję Mazura, który też wcześniej był przesłuchiwany jako świadek w sprawie o zabójstwo gen. Papały.
Czy na tej sali jest prawnik?
Reklama
Reklama
Nie ma problemu ze stawianiem zarzutów.
Z faktu, że osobie, którą wcześniej przesłuchano jako świadka postawiono zarzuty wynika tylko to,że zeznań tych podejrzanych nie można wykorzystywać jako dowodu w postępowaniu karnym. Czyli po ludzku:
1. to co powiedział jako świadek nie może być w żaden sposób wykorzystane w procesie, który będzie się toczył przeciwko podejrzanemu,
2. nie można wobec niego wszcząć postępowania w sprawie składania fałszywych zeznań.
Zarzuty
No i wszystko jasne. Dzięki za wyjaśnienie. A Kaczyński z Ziobrem powinni się poduczyć, bo im polityka wjadła mózgi i zapomnieli czego się z takim mozołem nauczyli.
Nie ma problemu ze stawianiem zarzutów.
Z faktu, że osobie, którą wcześniej przesłuchano jako świadka postawiono zarzuty wynika tylko to,że zeznań tych podejrzanych nie można wykorzystywać jako dowodu w postępowaniu karnym. Czyli po ludzku:
1. to co powiedział jako świadek nie może być w żaden sposób wykorzystane w procesie, który będzie się toczył przeciwko podejrzanemu,
2. nie można wobec niego wszcząć postępowania w sprawie składania fałszywych zeznań.
Zarzuty
No i wszystko jasne. Dzięki za wyjaśnienie. A Kaczyński z Ziobrem powinni się poduczyć, bo im polityka wjadła mózgi i zapomnieli czego się z takim mozołem nauczyli.
Nie ma problemu ze stawianiem zarzutów.
Z faktu, że osobie, którą wcześniej przesłuchano jako świadka postawiono zarzuty wynika tylko to,że zeznań tych podejrzanych nie można wykorzystywać jako dowodu w postępowaniu karnym. Czyli po ludzku:
1. to co powiedział jako świadek nie może być w żaden sposób wykorzystane w procesie, który będzie się toczył przeciwko podejrzanemu,
2. nie można wobec niego wszcząć postępowania w sprawie składania fałszywych zeznań.
Zarzuty
No i wszystko jasne. Dzięki za wyjaśnienie. A Kaczyński z Ziobrem powinni się poduczyć, bo im polityka wjadła mózgi i zapomnieli czego się z takim mozołem nauczyli.