Spójrzmy na teatr konfliktu polsko żydowskiego i spróbujmy zrozumieć motywacje izraelskiej ofensywy przeciwko Polsce. Żydzi ostatnio ogłosili otwarty sezon polowania z nagonką na Polaków. Oczywiście zwykle jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Na pierwszy rzut oka wyłania się teza, że nawet filosemicki PiS może stać na drodze dalszych zamiarów i planów Izraela wobec Polski. Dlaczego? Dlatego, że elektorat PiS-u posiada silną narodową tożsamość, jest zbyt pro-narodowy, religijny, zbyt patriotyczny co może odbić się na interesach, gdyż dąży do przywrócenia podmiotowości Narodowi Polskiemu. W obecnie wytworzonej sytuacji koła żydowskie chcą ukarać kierownictwo pronarodowego PiS-u, który stawia jednocześnie na sojusz z USA i Izraelem. Tworząc dyplomatyczną zadymę i pokazując swoje wpływy i siłę Żydzi chcą doprowadzić do rozbicia jedności tej partii i oderwania jej od jej tradycyjnych patriotycznych wyborców (twardy elektorat PiS-u). PiS zapędził się w patriotyzm i dziś dostaje po łapach…
PiS nie chce ostro odpowiedzieć na żydowskie ataki, obawiając się ewentualnych kłopotów w stosunkach z USA (systemy Patriot, stacjonowanie żołnierzy USA w Polsce) więc w najbliższych wyborach może stracić część elektoratu. Twardemu elektoratowi PiS coraz mniej podoba się miękkość ich partii w stosunku do żydowskich żądań. Właśnie taki może być cel żydowskich ataków, oddzielić PiS od wyborców, przywrócić do władzy w Polsce partie i siły z którymi Żydzi o wiele łatwiej się dogadają w zabezpieczeniu swoich interesów. Przecież przed dojściem PiS-u do władzy przygotowano już ustawę sprzedającą polskie lasy, aby w ten sposób uzyskać środki na zapłacenie haraczu. Czy PiS zmężnieje, stanie w obronie polskich interesów, czy też padnie ofiarą własnej niemocy ?
Tymczasem atak “zagranicy” przy dość mikrej na niego odpowiedzi zachwiał sondażami politycznych partii w Polsce. PiS natychmiast wyszedł z nowymi propozycjami dla społeczeństwa, które mogłyby utrzymać odpływ niezadowolonego elektoratu. Program jest prorodzinny, również zdejmuje niektóre kłody spod nóg polskiego biznesu…
Na naszych oczach zmienia się świat, Żydzi urządzają nam kolejne medialne i dyplomatyczne pogromy, a rządzące Polską elity chorują na przewlekłą dolegliwość miękkich kolan. Wszyscy pamiętamy słanianie się Kwaśniewskiego w Charkowie, czy jeszcze dobitniej i podlej w Jedwabnem. Wydaje się, że rządzące nami elity nie wierzą w wielkość polskiego ducha, w suwerenność i podmiotowość Polski, nie czerpią dumy i siły z historii Polski, w najlepszym wypadku gardzą całym tym polskim bagażem patriotycznym i nazywają się europejczykami. Jak nie Komorowski kłaniający się w pas Putinowi, to Tusk jak zakochany smarkacz odczytujący życzenia Merkel, czy obecna nasza “dobra zmiana” nabożnie wpatrzona w poniżających Polaków przedstawicieli Izraela. Prześladuje nas jakiś pech, naszym elitom wyraźnie brakuje kręgosłupa i chyba tego fundamentalnego przecież przeświadczenia, że władza w państwie demokratycznym pochodzi od obywateli/wyborców, a nie od czynników zewnętrznych, międzynarodowych (wtedy jest to agentura).
Problem w tym, że III RP jest przedłużeniem PRL-u, a nie II RP. Wydaje się, że działa ciągle klątwa założycielskiego okrągłego stołu i dziś głodni i ambitni pretendenci gorliwie czekają, aż ukaże się łaskawa obca moc i pan rozda karty i mandaty ochoczym biesiadnikom. Nawet popularne zawołanie “Ulica i zagranica” celnie referuje zależność poszczególnych grup politycznych w Polsce od ich zagranicznych mecenasów. Zagranica aby zadbać o swoje interesy w Polsce selekcjonuje daną partię, która ma zapewnić poparcie ulicy (wyborców).
Jesteśmy świadkami brutalnych zachowań strony żydowskiej ciągle jeszcze tolerowanych przez polski rząd. Arogancja, buta i chamstwo, kiedyś wmawiano nam, że to tylko rzemieślnicy z przedsiębiorstwa holokaust z siedzibą w USA. Dziś widzimy pełną koordynację diaspory z Tel Avivem. Głupia sprawa, ale w kulturach semickich i azjatyckich często grzeczność, takt, ustępliwość oznacza słabość, oznacza zielone światło do jeszcze brutalniejszego ataku. Taki instynkt dzikiego zwierzęcia. Nasze zasady wypływające z chrześcijaństwa nie mają tu znaczenia, dla nich to tylko frajerstwo, które rozzuchwala do następnego mocniejszego uderzenia. Polskie elity rządzące nie mają zielonego pojęcia z kim grają.
Jedno jest pewne, jeśli PiS nie opamięta się, padnie ofiarą strategicznej rozgrywki strony żydowskiej. Ktoś powie nie opowiadaj bzdur, przecież to właśnie PiS jest bardzo pro-żydowski! Wazelina PAD-a, menory pod najwyższym żyrandolem, rozdawnictwo paszportowe, ułatwienia biznesowe, łożenie milionów złotych z podatków Polaków na kolejne żydowskie muzea. Dbanie o zapomniane przez Żydów, przecież ich własne cmentarze, Polacy zastanawiają się dlaczego nie wywołuje to wszystko żydowskiej wdzięczności?
Elity mówią nam, że jest ciężko i niebezpiecznie i że musimy wybrać “mniejsze zło”, ale my chcemy wybrać większe dobro, dobro Polski i dobro naszych dzieci. Nie chcemy być obrażani, poniżani, nie chcemy zbliżać się do ludzi, którzy nas nie rozumieją i którzy nami oficjalnie gardzą. Nawet Ziobro z którego ministerstwa wyszła atakowana nowelizacja ustawy o IPN, dziś mówi, że jest ona niekonstytucyjna (!) Tylko czekać jak następny minister powie, że istnienie suwerennego, Niepodległego Państwa Polskiego jest niekonstytucyjne…
Kto by pomyślał, że polski młodzieńczy prezydent będzie miał tak poważne kłopoty ze słuchem. Nie dosłyszał obraźliwych słów gościa prezydenta Izraela, twierdzącego, że to Państwo Polskie stworzyło Hitlerowi warunki do realizacji polityki zagłady Żydów. Gdyby wyborcy wiedzieli o jego chorobie, zdecydowaliby się może na innego kandydata? Jak tak dalej pójdzie Polacy również będą musieli poszukać sobie innego sojusznika, takiego z którym mamy coś wspólnego, wspólne zagrożenie, ciekawe kogo jeszcze atakują mocno Żydzi…?
Wszyscy wokół powtarzają “Uczmy się od Żydów”. Dziś już widać, że polskie nadskakiwanie, grzeczność i ustępliwość wobec Żydów doprowadziło nas do sytuacji wprost niesmacznej i wysoce kryzysowej. Więc przy następnej wizycie PAD-a w Tel Avivie powinien on wygarnąć Żydom i ich prezydentowi jakich to krzywd i niesprawiedliwości doznali Polacy od ich ziomków komunistycznych siepaczy Stalina. Jak wyławiali i odstawiali bolszewikom Polaków zaraz po “sojuszniczym” ataku na Polskę w 1939 r. pozbawiając ich dorobku życia, domów i czasem samego życia. Liczni Żydzi źle zasłużyli się Polakom i Polsce pod sowiecką okupacją.
Prezydent Duda w imieniu Polaków powinien domagać się przeprosin za akcje tych Żydów i również za prześladowania patriotów polskich po zakończeniu II wojny światowej. Przecież wszyscy znają nazwiska i twarze tych oprawców: Różańskiego, Brystigerową, Światło, Fejgina, Wolińską, Michnika i innych. Niektórzy z nich uciekli do Izraela jak Salomon Morel, gdzie oskarżony o zbrodnie przeciwko ludzkości ten kat Polaków żył z polskiej emerytury, aż do 2007 roku! Prezydent Duda powinien również zażądać, aby Izrael wziął wreszcie odpowiedzialność za zbrodnie Żydów wobec Polaków, oraz za pomoc zbrodniczemu czerwonemu totalitaryzmowi w masowym wysiedlaniu, zabijaniu (Katyń) i prześladowaniu Polaków. Po prostu uczmy się od Żydów…
Panuje totalny chaos w kategorii kto jest Polakiem, obywatelem Polski, a kto jest Polakiem pochodzenia żydowskiego czy ormiańskiego itd. Czy Michnik, Kuroń, czy wcześniej 3,4 mln Żydów nie było obywatelami II RP? Przecież nie jesteśmy rasistami i nie będziemy wykluczać ludzi ze względu na pochodzenie etniczne, religię, czy powiedzmy orientację seksualną. Więc w II wojnie światowej Polska straciła co najmniej 6 mln swoich obywateli. Nie było państwa Izrael, tak jak nie było państwa kurdyjskiego, zagładzie uległo 6 mln Polaków (z czego 3 miliony wyznanie mojżeszowego, iluś protestantów, unitów etc.), ale jakim prawem dzisiejsze państwo Izrael, czy jeszcze lepiej grupy prawników żydowskich żądają mienia spadkowego za obywateli polskich zamordowanych przez Niemców właśnie od Polski? Ci ludzie nie są krewnymi obywateli polskich zamordowanych przez Niemców w okupowanej Polsce, jeśli mają prawa spadkowe niech zgłoszą się tak jak inni polscy obywatele do polskich sądów.
Podobno Amerykanie naciskają na Żydów, aby nie skakali do gardeł Polakom, gdyż Polacy są również ważnymi sojusznikami USA. Żydzi chcą zrobić swój blitzkrieg zdobyć przewagę, zastraszyć, stanąć na polskim gardle i wtedy negocjować. Przecież oni potrzebują polskiego poparcia i pomocy, potrzebują w Radzie Bezpieczeństwa ONZ gdzie Polska teraz zasiada. Potrzebują w Unii Europejskiej aby Polska nie poparła nałożenia na Izrael sankcji za okrucieństwa przeciwko Palestyńczykom. Czy rząd Polski zapomina o swoich kartach, którymi powinien grać dla dobra Narodu?
Niepokojące jest to, że Żydzi nie karcą swoich ekstremistów, ale dają im dobre miejsce w swojej orkiestrze grającej przeciwko Polsce, a ich brutalny język używają tak słynąca z ogłady ambasador, premier jak i prezydent Izraela. Natomiast polski rząd wprost wycisza, pomija i wstydzi się polskich patriotów z prawej strony politycznego spektrum. Polski rząd nawet wycisza solidnych naukowców, historyków z imponującym dorobkiem w dyskutowanym temacie (dr Ewa Kurek). Czyja taktyka jest skuteczniejsza? Spójrzmy pod kim trzęsą się kolana…
Polska była chyba ostatnim krajem europejskim naprawdę życzliwym Żydom, teraz Żydzi szkalują Polaków i Polskę na arenie międzynarodowej. Świat się zmienia, w czasie wojny liczni Polacy pomagali i współczuli Żydom stłoczonych w gettach. Dziś największym gettem świata jest Gaza otoczona solidnym murem, do pragnących się wydostać Palestyńczyków strzelają izraelscy żołnierze. Co stało się z pięknym żydowskim powiedzeniem:
“Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat”
Czy już jest nieaktualne, czy pojawiło się jakieś nowe święte przesłanie?
Nie ma pełnej jasności czy nasi rodzice i dziadkowie byli antysemitami, ale po kolejnych żydowskich bezwstydnych atakach szkalujących często bezpodstawnie imię Polski i Polaków, my mamy duże szanse, aby nimi zostać…
Jacek K. Matysiak
2018/04/16, Kalifornia
To jest smutne Panie Jacku i
To jest smutne Panie Jacku i wynikają z tego 2 alternatywy
-albo nasi politykierzy to obrzezane chazarstwo
-albo to tchórze pomimo takiego wsparcia od narodu.
Tchórze nie powinni pchać się do władzy.
To jest smutne Panie Jacku i
To jest smutne Panie Jacku i wynikają z tego 2 alternatywy
-albo nasi politykierzy to obrzezane chazarstwo
-albo to tchórze pomimo takiego wsparcia od narodu.
Tchórze nie powinni pchać się do władzy.
Zastanawiam się, co nam
Zastanawiam się, co nam pozostało. Czy chowając dumę i godność przyjąć fałszywą narrację Izraela, od czasu do czasu nieśmiało, aby przypadkiem nie obrazić, tych o których nic złego powiedzieć nie można, przypominać, że II Wojnę Światową, to jednak nie Polacy wywołali. Czy też narażając się na śmieszność i posądzenie o kultywowanie spiskowych teorii dziejów, zacząć pracę od podstaw, tłumacząc w jaki sposób powstał wielki kapitał i kto nim zarządza, a potem dopiero krok, po kroku zastanawiać się, jaki ten kapitał ma wpływ na rzeczywistość, która nas otacza? A może po prostu „walnąć piaskiem po oczach”, i wbrew wszelkiej poprawności politycznej, mając „głęboko” następstwa takiego działania, zacząć się głośno zastanawiać, jak to się stało, że zawsze tam gdzie dochodziło do ludobójstwa na masową skalę, głównymi decydentami byli przedstawiciele – zgadnijcie jakiej narodowości. No przecież nikt mi nie powie, że Eichmann, Himmler, Heydrich, Lenin, Beria, Trocki i wielu innych, było Polakami. Ciekawe też, skąd mieli fundusze na przeprowadzanie swoich zbrodniczych planów, no przecież nie ze zbiórek.
Zastanawiam się, co nam
Zastanawiam się, co nam pozostało. Czy chowając dumę i godność przyjąć fałszywą narrację Izraela, od czasu do czasu nieśmiało, aby przypadkiem nie obrazić, tych o których nic złego powiedzieć nie można, przypominać, że II Wojnę Światową, to jednak nie Polacy wywołali. Czy też narażając się na śmieszność i posądzenie o kultywowanie spiskowych teorii dziejów, zacząć pracę od podstaw, tłumacząc w jaki sposób powstał wielki kapitał i kto nim zarządza, a potem dopiero krok, po kroku zastanawiać się, jaki ten kapitał ma wpływ na rzeczywistość, która nas otacza? A może po prostu „walnąć piaskiem po oczach”, i wbrew wszelkiej poprawności politycznej, mając „głęboko” następstwa takiego działania, zacząć się głośno zastanawiać, jak to się stało, że zawsze tam gdzie dochodziło do ludobójstwa na masową skalę, głównymi decydentami byli przedstawiciele – zgadnijcie jakiej narodowości. No przecież nikt mi nie powie, że Eichmann, Himmler, Heydrich, Lenin, Beria, Trocki i wielu innych, było Polakami. Ciekawe też, skąd mieli fundusze na przeprowadzanie swoich zbrodniczych planów, no przecież nie ze zbiórek.