Nie mam upoważnienia, aby ujawnić nazwisko, ale od 3 listopada uczę się tego, jak wyglądają wybory w USA, od człowieka, który tym żyje. Chłodny i bardzo ostrożny analityk, nie podnieca się wrzuconymi sensacjami i po prostu zwykłymi głupotami. Od niego między innymi wiem, że cząstkowe liczenie głosów, które daje całą pulę jednemu kandydatowi i zero konkurentowi, nie jest niczym nadzwyczajnym, taką mają metodę, w niektórych stanach, po prostu ekipy liczą głosy „na dwie kupki” i bywa, że jedna „kupka” zostanie wcześniej policzona i „opublikowana”.
O wszystkich niuansach pisał nie będę, jest tego bardzo dużo, na przykład niezwykle ważne są hrabstwa, nie tylko stany, ale jedną rzecz jeszcze podkreślę. „Mój przewodnik” po wyborach w USA, przy całej ostrożności i asekuracji, co do wyborów kopertowych nie ma wątpliwości i uważa, podobnie jak wielu analityków, że to jest celowy zabieg demokratów nastawiony na przekręty. W tym miejscu warto przypomnieć, że Trump od samego początku ostro zwalczał wybory korespondencyjne, natomiast sztab Bidena, wszyscy demokraci i media z nimi związane, pod pretekstem „pandemii”, forsowali tę metodę na siłę. Jest to sytuacja nadzwyczajna, przypominam, że u nas też toczył się bój o koperty i to w absurdalnej formule, warto jednak o tym przypomnieć, ponieważ przy wszystkich różnicach podstawowy mechanizm jest tożsamy. PiS od lat był przeciwnikiem wyborów korespondencyjnych i internetowych i to ze wszech miar słuszne stanowisko. Nagle całkowicie zmienili front i w maju na siłę Kaczyński forsował wybory „kopertowe” wbrew uwarunkowaniom, ale za to we własnym politycznym interesie.
Prosta i oczywista sprawa, gdy jakieś ugrupowanie politycznie prze na siłę do konkretnego rozwiązania, to z całą pewnością ma to służyć, a nie szkodzić ugrupowaniu. Co chcieli osiągnąć demokraci z jednej strony podsycający histerię wokół „pandemii”, z drugiej forsujący wybory korespondencyjne? W najbardziej łagodnej wersji mogło chodzić o frekwencję, wiadomo, że niższa frekwencja zawsze służy partiom i kandydatom usiłującym utrzymać władzę. Argument bardzo poważny, ale czy na pewno o to chodziło? Poziom nastrojów społecznych i podział polityczny w USA jest tak samo gorący jak w Polsce, może nawet bardziej, bo tam dochodzi do zamieszek. Czy w takich warunkach zwolennicy którejkolwiek strony zostaliby w domu i nie oddali głosu? Nieprawdopodobne, nierealne, nielogiczne. Demokraci i republikanie są tak zdeterminowani w walce politycznej, że nic ich nie powstrzyma przed upokorzeniem przeciwnika, a już na pewno nie wymyślona „pandemia”. Co zatem legło u podstaw natarczywej agitacji demokratów za wyborami korespondencyjnymi, które na taką skalę nie odbyły się w USA nigdy?
Kto zna odpowiedź na to pytanie, ten zrozumie całą resztę, łącznie z wielodniowym liczeniem głosów, co dobrze znamy z naszych wyborów. Moja odpowiedź jest taka, że demokraci mieli przygotowany plan na rozegranie wyborów na swoją korzyść i najbardziej istotną częścią tego planu nie było to, co jest podstawą politycznego sukcesu, ale metoda liczenia głosów. Trudno oprzeć się wrażeniu, że wybór samego kandydata, 77–letniego i przy tym wyjątkowo mało lotnego polityka, który niczego wielkiego, jak na USA nie dokonał, to formalność, nie przemyślana decyzja. Sama kampania Bidena była tak mdła, nieudolna i mało intensywna, że mogła się wydarzyć na Islandii, ale nie w USA, gdzie „szoł” i „szołmeni” to podstawa sukcesu. Wszystko opierało się na amerykańskim „anty–PiS–ie”, czyli budowaniu negatywnych emocji wokół Trumpa i na metodzie głosowania. Nie umiem odpowiedzieć, w jaki sposób demokraci „technicznie” wykorzystali głosowanie korespondencyjne, wiem natomiast z całą pewnością, że sobie pod górkę i Trumpowi z górki nie zrobili. Nie chcę stawiać daleko idących tez, tym bardziej, że nie znam się na amerykańskich realiach, ale tej desperacji demokratów, po ludzku i politycznie inaczej niż, niekoniecznie czystym, interesem wyjaśnić się nie da.
“bez spisków”
"bez spisków". Donald Trump miał tak duże poparcie, że wprowadzono glosowanie korespondecyjne. Otrzymywanie karty "z internetu", odsyłane "pocztą". Wszyscy potecjalni wyborcy demokratów, którzy nie potrafili poradzić sobie z głosowaniem w lokalu. Karty wysyłane przez kogolwiek , podpisy może należały do wyborców.
Pan prof Flisiak nie wszystko zdążył przeczytać (cytuję źródła medyczne, nie mówię jak jest, natomiast wkurza to ze ministerstwo zdrowia, kontrolowane przez PiS, nie próbuje nawet działać):
https://link.springer.com/article/10.1007/s43440-020-00168-1
tło
Przeprowadziliśmy badanie obserwacyjne 15 pacjentów z południowo-wschodniego obszaru Meksyku z objawami zgodnymi z SARS-Cov-2, którzy byli leczeni przeciwwirusową amantadyną.
Metodologia
W tym badaniu zebrano dane od 15 osób z klinicznymi objawami zakażenia COVID-19, które leczono ambulatoryjnie 100 mg amantadyny przez 14 dni.
Wyniki
Lek ten wykazał swoją skuteczność, ponieważ pacjenci z powodzeniem wracali do zdrowia po tym leczeniu bez konieczności wizyty w szpitalu w celu zastosowania wentylacji mechanicznej. U wszystkich pacjentów pojawiły się przeciwciała IgG przeciwko SARS-Cov-2.
Wniosek
Amantadyna może być stosowana jako realna i opłacalna alternatywa do leczenia osób z ciężkim ostrym zespołem oddechowym (SARS-Cov-2) w warunkach ambulatoryjnych, podczas gdy szczepionka nie jest dostępna.
W 1973 roku amantadyna została dopuszczona przez FDA do leczenia objawów motorycznych u pacjentów z chorobą Parkinsona [ 5 ]. W 1976 roku opracowano amantadynę do leczenia grypy H1N1 [ 6 , 7 ]; jednak lek ten nie jest zalecany do leczenia grypy, ponieważ mutuje i traci wrażliwość na lek [ 8 ]. Stwierdzono, że amantadyna ma wiele zalet, np. Jest stosowana jako lek przeciw parkinsonizmowi, ponieważ bierze udział w procesie uwalniania dopaminy [ 9 ]. Należy zauważyć, że pacjenci z chorobą Parkinsona leczeni amantadyną nie wykazują objawów zakażenia COVID-19 [ 10 , 11]. Należy wspomnieć, że neurologiczne wskazania amantadyny nie są związane z jej działaniem przeciwwirusowym.
Badania molekularnego dokowania wykazały, że amantadyna może przedostawać się do kanału E SARS-Cov-2 i zakłócać uwalnianie zawartości wirusa do komórki, hamując w ten sposób jego propagację [ 12 ]. Inne badania wykazały, że amantadyna w leczeniu zakażenia COVID-19 okazała się skuteczna, a pacjenci powrócili do zdrowia bez konieczności udania się do szpitala [ 13 ].
Abstrahując od tego czy ten
Abstrahując od tego czy ten lek działa czy nie interesujące jest co innego. "Ponieważ lek nie został wystarczająco przetestowany", "Na razie nie możemy stosować XXX w leczeniu COVID. Jest to działanie absolutnie nieuprawnione", "przypomina, że na razie to nie tylko niebezpieczne, ale i nielegalne.", "żadne towarzystwo medyczne nie zaleca na razie stosowania". A z drugiej strony chcą wprowadzić przymus szczepienia środkiem który ma o wiele gorsze podparcie naukowe… i większość ludzi będzie zabijała się o szczepionkę. Czasami ręce opadają. Dlaczego moje życie ma zależeć od idiotów?
Zgadza się. Napotkałem
Zgadza się. Napotkałem informację, że był skuteczny przy SARS-1, ale nie wnikałem.
Ten lekarz, ma nieprzyjemności bo leczył ludzi lekiem antywirusowym spoza list uzgodnionych przez ludzi z koncernów i ministerstwa zdrowia.
Wygląda na to, że lekarze zostali zdegradowani do roli pielęgniarek – robią tylko to co jest na listach przygotowanych przez koncerny i ministerstwo. Inaczej utrata prawa do wykonywania zawodu. Przeszkolenie to chyba 8 lat – 6 lat i dwa lata specjalizacji. A wszystko to żeby przeczytać właściwą listę….
“bez spisków”
"bez spisków". Donald Trump miał tak duże poparcie, że wprowadzono glosowanie korespondecyjne. Otrzymywanie karty "z internetu", odsyłane "pocztą". Wszyscy potecjalni wyborcy demokratów, którzy nie potrafili poradzić sobie z głosowaniem w lokalu. Karty wysyłane przez kogolwiek , podpisy może należały do wyborców.
Pan prof Flisiak nie wszystko zdążył przeczytać (cytuję źródła medyczne, nie mówię jak jest, natomiast wkurza to ze ministerstwo zdrowia, kontrolowane przez PiS, nie próbuje nawet działać):
https://link.springer.com/article/10.1007/s43440-020-00168-1
tło
Przeprowadziliśmy badanie obserwacyjne 15 pacjentów z południowo-wschodniego obszaru Meksyku z objawami zgodnymi z SARS-Cov-2, którzy byli leczeni przeciwwirusową amantadyną.
Metodologia
W tym badaniu zebrano dane od 15 osób z klinicznymi objawami zakażenia COVID-19, które leczono ambulatoryjnie 100 mg amantadyny przez 14 dni.
Wyniki
Lek ten wykazał swoją skuteczność, ponieważ pacjenci z powodzeniem wracali do zdrowia po tym leczeniu bez konieczności wizyty w szpitalu w celu zastosowania wentylacji mechanicznej. U wszystkich pacjentów pojawiły się przeciwciała IgG przeciwko SARS-Cov-2.
Wniosek
Amantadyna może być stosowana jako realna i opłacalna alternatywa do leczenia osób z ciężkim ostrym zespołem oddechowym (SARS-Cov-2) w warunkach ambulatoryjnych, podczas gdy szczepionka nie jest dostępna.
W 1973 roku amantadyna została dopuszczona przez FDA do leczenia objawów motorycznych u pacjentów z chorobą Parkinsona [ 5 ]. W 1976 roku opracowano amantadynę do leczenia grypy H1N1 [ 6 , 7 ]; jednak lek ten nie jest zalecany do leczenia grypy, ponieważ mutuje i traci wrażliwość na lek [ 8 ]. Stwierdzono, że amantadyna ma wiele zalet, np. Jest stosowana jako lek przeciw parkinsonizmowi, ponieważ bierze udział w procesie uwalniania dopaminy [ 9 ]. Należy zauważyć, że pacjenci z chorobą Parkinsona leczeni amantadyną nie wykazują objawów zakażenia COVID-19 [ 10 , 11]. Należy wspomnieć, że neurologiczne wskazania amantadyny nie są związane z jej działaniem przeciwwirusowym.
Badania molekularnego dokowania wykazały, że amantadyna może przedostawać się do kanału E SARS-Cov-2 i zakłócać uwalnianie zawartości wirusa do komórki, hamując w ten sposób jego propagację [ 12 ]. Inne badania wykazały, że amantadyna w leczeniu zakażenia COVID-19 okazała się skuteczna, a pacjenci powrócili do zdrowia bez konieczności udania się do szpitala [ 13 ].
Abstrahując od tego czy ten
Abstrahując od tego czy ten lek działa czy nie interesujące jest co innego. "Ponieważ lek nie został wystarczająco przetestowany", "Na razie nie możemy stosować XXX w leczeniu COVID. Jest to działanie absolutnie nieuprawnione", "przypomina, że na razie to nie tylko niebezpieczne, ale i nielegalne.", "żadne towarzystwo medyczne nie zaleca na razie stosowania". A z drugiej strony chcą wprowadzić przymus szczepienia środkiem który ma o wiele gorsze podparcie naukowe… i większość ludzi będzie zabijała się o szczepionkę. Czasami ręce opadają. Dlaczego moje życie ma zależeć od idiotów?
Zgadza się. Napotkałem
Zgadza się. Napotkałem informację, że był skuteczny przy SARS-1, ale nie wnikałem.
Ten lekarz, ma nieprzyjemności bo leczył ludzi lekiem antywirusowym spoza list uzgodnionych przez ludzi z koncernów i ministerstwa zdrowia.
Wygląda na to, że lekarze zostali zdegradowani do roli pielęgniarek – robią tylko to co jest na listach przygotowanych przez koncerny i ministerstwo. Inaczej utrata prawa do wykonywania zawodu. Przeszkolenie to chyba 8 lat – 6 lat i dwa lata specjalizacji. A wszystko to żeby przeczytać właściwą listę….
Nie wiem jak chcieli
Nie wiem jak chcieli technicznie wykorzystac, ale glosy moga byc liczone dlugo po zakonczeniu glosowania.
Dla czytajacych po angielsku, krotki wyciag z prawa federalnego:
What happens after Election Day
We've sketched out the legal mechanisms that lead from Election Day to Inauguration Day. Next to each item below is an icon that denotes whether state laws () or federal laws () are relevant.
November 3 – Election Day
Voters vote, votes are counted.
While many millions of Americans cast their ballots in the weeks leading up to Election Day, either by mail or as an in-person absentee voter, US law says Election Day occurs on the first Tuesday after the first Monday in November. Votes are counted across the country on Election Day. While news networks will project winners in certain races, there is always time after Election Day for provisional or mail-in votes to be counted.
November 4 – November 23
More votes are counted.
Mail-in ballots must be postmarked by November 3 in every US state, but they can be received late and still counted in many states. In most cases, they must be received within a day or two of Election Day. But in Washington state, mail-in ballots can be received as late as November 23 — the day before the state certifies its election results. In the battleground states of North Carolina and Pennsylvania, mail-in votes can be received until November 6.
In the battlegrounds of Minnesota and Nevada, they can be received until November 10. And in Ohio, they can be received until November 13.
November 10 – December 11
States certify election results.
Each state does it a little bit differently, but starting a week after Election Day, state governments begin to certify their election results. Those deadlines can be changed in the event of a state recount if there is an extremely close result. Most of these dates occur in the last two weeks of November and all but California's are mandated to occur by December 8.
December 8
"Safe harbor" to determine election results and assign electors.
Under the Electoral Count Act, this is the date by which states are meant to have counted votes, settled disputes, and determined the winner of their electoral college votes. Governors are supposed to create certificates of ascertainment listing the winner of the election and the slate of electors. In 2000, the Supreme Court ended a targeted recount in Florida because it could not be completed by this safe harbor date. That recount would not have changed the outcome of the election, but a full statewide recount could have made Al Gore president. This is when it could become very important for Republicans that they control more state legislatures than Democrats, including in most of the contested 2020 battleground states.
December 14
Electoral votes cast.
In law this date is the first Monday after the second Wednesday in December. This year it falls on December 14. Six days after disputes are supposed to be settled, electors are supposed to meet in their respective states and cast votes for US President. They certify six sets of votes and send them to Washington. Many states have laws requiring their electors to support the winner of their state's election and can levy fines against faithless electors who go their own way.
December 23
Electoral Votes must arrive in Washington.
The certified electoral votes have nine days to get from their states to Capitol Hill.
drogi kulejorze, demokracja
drogi kulejorze, demokracja demokracja a NASZ kandydat i tak wygra. Sprawdza się (i to w najstarszej nowożytnej demokracji) po raz kolejny powiedzenie Stalina "nie ważne jak kto głosuje, ważne kto liczy głosy". Prezydent USA to zbyt poważna sprawa, żeby decydował lud. Decyduje "deep state", albo prościej, ci którzy faktycznie i na stałe mają Władzę globalną, nie tylko w USA. Trump był zbyt samodzielny, więc teraz będzie starszy pan, który będzie posłuszny, no może tylko będzie więcej lgbt czy coś tam. Niejaki "Radek S." po konsutacji z żoną Anne Applebaum, miał stwierdził wczoraj, że Trump wygra ale prezydentem bedzie Biden. Skąd oni wiedzieli?
Do tej pory dla lewaków było
Do tej pory dla lewaków było tak, że nikt nie może wpływać na wyborcę. Jak mąż z żoną idą do lokalu wyborczego to ani mąż żonie ani żona mężowi nie może zaglądać do kartki ani mówić jak głosować – tylko wtedy jest demokracja i wolne wybory.
W USA jest teraz odwrotnie – dostajesz kartkę z internetu i wysyłasz pocztą. A po drodze mogą być agitatorzy partii demokratycznej, którzy chodza po ludziach i pomagą wypełniać. I co, można? Jak wygrywają lewacy, można. Donald Trump miał rację, tak można dopisać miliony wyborców analfabetów, którzy nawet nie wiedzą na kogo głosowali.
Pozdrawiam.
Nie wiem jak chcieli
Nie wiem jak chcieli technicznie wykorzystac, ale glosy moga byc liczone dlugo po zakonczeniu glosowania.
Dla czytajacych po angielsku, krotki wyciag z prawa federalnego:
What happens after Election Day
We've sketched out the legal mechanisms that lead from Election Day to Inauguration Day. Next to each item below is an icon that denotes whether state laws () or federal laws () are relevant.
November 3 – Election Day
Voters vote, votes are counted.
While many millions of Americans cast their ballots in the weeks leading up to Election Day, either by mail or as an in-person absentee voter, US law says Election Day occurs on the first Tuesday after the first Monday in November. Votes are counted across the country on Election Day. While news networks will project winners in certain races, there is always time after Election Day for provisional or mail-in votes to be counted.
November 4 – November 23
More votes are counted.
Mail-in ballots must be postmarked by November 3 in every US state, but they can be received late and still counted in many states. In most cases, they must be received within a day or two of Election Day. But in Washington state, mail-in ballots can be received as late as November 23 — the day before the state certifies its election results. In the battleground states of North Carolina and Pennsylvania, mail-in votes can be received until November 6.
In the battlegrounds of Minnesota and Nevada, they can be received until November 10. And in Ohio, they can be received until November 13.
November 10 – December 11
States certify election results.
Each state does it a little bit differently, but starting a week after Election Day, state governments begin to certify their election results. Those deadlines can be changed in the event of a state recount if there is an extremely close result. Most of these dates occur in the last two weeks of November and all but California's are mandated to occur by December 8.
December 8
"Safe harbor" to determine election results and assign electors.
Under the Electoral Count Act, this is the date by which states are meant to have counted votes, settled disputes, and determined the winner of their electoral college votes. Governors are supposed to create certificates of ascertainment listing the winner of the election and the slate of electors. In 2000, the Supreme Court ended a targeted recount in Florida because it could not be completed by this safe harbor date. That recount would not have changed the outcome of the election, but a full statewide recount could have made Al Gore president. This is when it could become very important for Republicans that they control more state legislatures than Democrats, including in most of the contested 2020 battleground states.
December 14
Electoral votes cast.
In law this date is the first Monday after the second Wednesday in December. This year it falls on December 14. Six days after disputes are supposed to be settled, electors are supposed to meet in their respective states and cast votes for US President. They certify six sets of votes and send them to Washington. Many states have laws requiring their electors to support the winner of their state's election and can levy fines against faithless electors who go their own way.
December 23
Electoral Votes must arrive in Washington.
The certified electoral votes have nine days to get from their states to Capitol Hill.
drogi kulejorze, demokracja
drogi kulejorze, demokracja demokracja a NASZ kandydat i tak wygra. Sprawdza się (i to w najstarszej nowożytnej demokracji) po raz kolejny powiedzenie Stalina "nie ważne jak kto głosuje, ważne kto liczy głosy". Prezydent USA to zbyt poważna sprawa, żeby decydował lud. Decyduje "deep state", albo prościej, ci którzy faktycznie i na stałe mają Władzę globalną, nie tylko w USA. Trump był zbyt samodzielny, więc teraz będzie starszy pan, który będzie posłuszny, no może tylko będzie więcej lgbt czy coś tam. Niejaki "Radek S." po konsutacji z żoną Anne Applebaum, miał stwierdził wczoraj, że Trump wygra ale prezydentem bedzie Biden. Skąd oni wiedzieli?
Do tej pory dla lewaków było
Do tej pory dla lewaków było tak, że nikt nie może wpływać na wyborcę. Jak mąż z żoną idą do lokalu wyborczego to ani mąż żonie ani żona mężowi nie może zaglądać do kartki ani mówić jak głosować – tylko wtedy jest demokracja i wolne wybory.
W USA jest teraz odwrotnie – dostajesz kartkę z internetu i wysyłasz pocztą. A po drodze mogą być agitatorzy partii demokratycznej, którzy chodza po ludziach i pomagą wypełniać. I co, można? Jak wygrywają lewacy, można. Donald Trump miał rację, tak można dopisać miliony wyborców analfabetów, którzy nawet nie wiedzą na kogo głosowali.
Pozdrawiam.
Powinniśmy pokładać nadzieję
Powinniśmy pokładać nadzieję w Bogu, a nie Trumpie. Bóg przynajmniej nie posłał nam gubernatorki Mosbacher. Kamalę Harris też przeżyjemy, podobnie jak przeżyliśmy Obamę.
Tylko naszych rodaków szkoda. Duża ich część uciekła przed komuną i teraz na powrót trafi w to gówno. Może w końcu powrócą do starego kraju.
Powinniśmy pokładać nadzieję
Powinniśmy pokładać nadzieję w Bogu, a nie Trumpie. Bóg przynajmniej nie posłał nam gubernatorki Mosbacher. Kamalę Harris też przeżyjemy, podobnie jak przeżyliśmy Obamę.
Tylko naszych rodaków szkoda. Duża ich część uciekła przed komuną i teraz na powrót trafi w to gówno. Może w końcu powrócą do starego kraju.
Przekręty to dopiero będą w
Przekręty to dopiero będą w Georgi jak będzie II ture wyborów na 2 (decydujące o większości) miejsca w Senacie. To będzie równie ważne jak walka o prezydenturę. Cyrk i super oszustwa odbęda się 4 stycznia 2021 roku. To bedzie ostatnie walką Trumpa, który już de facto przegrał (sfałszowane) wybory. Niestety.
Trump nie ma już nic do
Trump nie ma już nic do stracenia i 2 miesiące czasu. Może w końcu zrobi to, co przez 4 lata obiecywał i wreszcie "osuszy bagno".
Przekręty to dopiero będą w
Przekręty to dopiero będą w Georgi jak będzie II ture wyborów na 2 (decydujące o większości) miejsca w Senacie. To będzie równie ważne jak walka o prezydenturę. Cyrk i super oszustwa odbęda się 4 stycznia 2021 roku. To bedzie ostatnie walką Trumpa, który już de facto przegrał (sfałszowane) wybory. Niestety.
Trump nie ma już nic do
Trump nie ma już nic do stracenia i 2 miesiące czasu. Może w końcu zrobi to, co przez 4 lata obiecywał i wreszcie "osuszy bagno".
Wszystkie wybory są
Wszystkie wybory są fałszowane, dlatego ja nie traktuje ich poważnie. Jeżeli władzom zależałoby na uczciwej demokracji zastosowali by dla przykładu taki mechanizm, pozwalający na weryfikację, w jaki sposób został sklasyfikowany mój głos. W roku 1995 miałem zaszczyt i nieprzyjemność być CZŁONKIEM komisji wyborczej w pamiętnych wyborach prezydenckich. Moje wnioski o zweryfikowanie poprawności kwalifikowania głosów na których stawiano v zamiast x rozpatrywano do rana. Wygrałem. Jeżeli kogoś ciekawi opiszę ze szczegółami. Nigdy więcej do komisji nie udało mi się zakwalifikować. Zapraszam na film; to tylko 7 minut a daje pojęcie o tym, czego obie strony tego konfliktu nam odmawiają.
https://youtu.be/ENqv217U9I4
Jest tu jakiś cfaniak co mi wytumaczy, jak mam sprawdzić co zrobili z mojem głosem w tej komisyji?
Ani tu, ani tam, nie ma
Ani tu, ani tam, nie ma cfaniaka przez „f”.
Cwaniak przez „w” może gdzieś jest.
Wszystkie wybory są
Wszystkie wybory są fałszowane, dlatego ja nie traktuje ich poważnie. Jeżeli władzom zależałoby na uczciwej demokracji zastosowali by dla przykładu taki mechanizm, pozwalający na weryfikację, w jaki sposób został sklasyfikowany mój głos. W roku 1995 miałem zaszczyt i nieprzyjemność być CZŁONKIEM komisji wyborczej w pamiętnych wyborach prezydenckich. Moje wnioski o zweryfikowanie poprawności kwalifikowania głosów na których stawiano v zamiast x rozpatrywano do rana. Wygrałem. Jeżeli kogoś ciekawi opiszę ze szczegółami. Nigdy więcej do komisji nie udało mi się zakwalifikować. Zapraszam na film; to tylko 7 minut a daje pojęcie o tym, czego obie strony tego konfliktu nam odmawiają.
https://youtu.be/ENqv217U9I4
Jest tu jakiś cfaniak co mi wytumaczy, jak mam sprawdzić co zrobili z mojem głosem w tej komisyji?
Ani tu, ani tam, nie ma
Ani tu, ani tam, nie ma cfaniaka przez „f”.
Cwaniak przez „w” może gdzieś jest.