Reklama

Tytułowa prowokacja wygląda na taką sobie, bo pierwszym powodem, dla którego nie płaczę jest dokładnie prowokacja. Ślepy, głuchy i chromy czuje każdym nerwem swojego ciała, że w Bydgoszczy wykonano centralne zamówienie pod kryptonimem „zadzwoń do brata”. Protestować można i chyba nawet trzeba, żeby nie wyjść z wprawy, ale na pewno nie wolno wpadać w histerię, czyli realizować celu prowokacji. Niech sobie zmieniają tonący chłopcy z PO Plac Piłsudskiego na Plac Czerwony, tyle i tylko tyle im zostało. Z tej akcji da się wyciągnąć więcej spokoju i konkretów niż się może wydawać. Trudno zachować oryginalność przy analizowaniu podrygów PO, ale co ja innego mogę więcej napisać, niż to co ślepy widzi. Mamy do czynienia ze skrajną desperacją, z sięganiem po środki, które pokazują, że nic innego PO zaproponować nie może. Daję głowę, że ostatni wierzący członkowie PO modlą się dniami i nocami, żeby w Polsce doszło do tragedii z udziałem setki zabitych, których dałoby się podrzucić Kaczyńskiemu. Nie zgadzam się natomiast, że oni sami są zdolni do wywołania podobnej tragedii z pełną premedytacją i planem. Raz, że to są tchórze, dwa, że na pewno by akcję spieprzyli, jak pieprzą wszystko czego się dotkną. Pozostaje prowokowanie, kuszenie losu, granie na ludzkich emocjach, a nuż ktoś nie wytrzyma, rzuci kamieniem i ten kamień trafi w Trabanta, przebije plastikową maskę, uszkodzi przewód paliwowy i jeszcze ciepły silnik wywoła eksplozję najpierw Trabanta, potem stojącej obok furgonetki i w końcu dojdzie do autobusu, którego eksplozja przeniesie się na cysternę, a dalej wyleci w powietrze kawałek „Biedronki”. Piękna tragedia, teraz wystarczy zrobić parę przebitek na logo PiS i rękę rzucającą kamień.

Reklama

Na szczęście przedstawiony scenariusz byłby kultowym odcinkiem przygód MacGyver’a, a planem politycznym jest marnym, tak marnym, jak marne są prowokacje PO. Bardziej własnej słabości okazać się nie da, to przejaw kompletnej bezsilności, braku myślenia i ostatniej nadziei w cudzie. Trudno mi się zmusić do łez w tak radosnych okolicznościach, nie płaczę po moście im. Lecha Kaczyńskiego, ale to jest dopiero pierwszy powód. Drugi to trochę bardziej skomplikowana „radość”. Średnio podoba mi się deprecjonowanie pamięci o Lechu Kaczyńskim pospolitym ruszeniem i masowym „upamiętnieniem”. Szybko można wpaść w klimaty komediowe, gdy się nagle pojawią mosty, ronda, baseny i przydrożne kapliczki z figurkami Lecha Kaczyńskiego. Nie tędy droga i to w ogóle nie jest droga, ale ślepa uliczka. Lech Kaczyński spoczął na Wawelu i tej niezwykle nobilitującej okoliczności jakoś nikt dotąd nie potrafił odpowiednio „oprawić”. Mam jakieś dziwne wrażenie, że jest więcej krzyku wokół mostu w Bydgoszczy, niż dumy z Wawelu. Takie dysproporcje wprowadzają spory niepokój o przyszłość. Wawel powinien być punktem odniesienia, a drugi ważny punkt upamiętniający nie tylko Lecha Kaczyńskiego, ale wielką tragedię, widzę w przyszłym pomniku w środku Warszawy. Dwa rozsądne i godne miejsca pamięci, zamiast setek dewocjonaliów rozsianych po całej Polsce.

Kto zechce, ten posłucha rady od serca i rozumu, kto się podda bydgoskim i wszelkim innym prowokacjom, ten się wpisze w komediowy scenariusz PO i czekających na gratkę mediów. Struganie różnego rodzaju świątków z lipy ma swój urok, mnie się to bardzo podoba, ale tym się zajmuje spontanicznie lud i w tym urok ludu. Historię pisze się zupełnie inaczej, nie struga w lipie, ale stawia się złote zgłoski na czerpanym papierze oprawionym w skórę. Proporcje, forma i treść, takie warunki należy spełnić, aby pamięć trwała wiecznie, a przy zachwianiu warunków szybko można się odnaleźć na stronach tabloidów, nie na kartach historii. Bogu dziękować czasy się zmieniają na lepsze, ponieważ najgorsze ledwie zipie, nie ma zatem powodu do płaczu, chociaż zdecydowanie za wcześnie na radość. Spokój, przede wszystkim zachować spokój, robić swoje i nie dać się wciągnąć w cudze, cała reszta po części przyjdzie sama, cześć trzeba będzie spokojnie wypracować. Wojna o zapomnienie, o wymazanie z pamięci Polaków Smoleńska została przegrana, bydgoscy radni z PO i SLD kolejny raz swoją porażkę wyeksponowali i to jeszcze jeden powód, który każe się uśmiechnąć.

Reklama

38 KOMENTARZE

  1. Zgadza się, że to stary
    Zgadza się, że to stary niedziałający już numer na rozjuszenie Kaczyńskiego. Ostatnio platforma dogorywająca wypuściła kilka spraw na czarną godzinę, ale nie zadziałał ani bydgoski most ani akcja z Hofmanem co dziś potwierdził Seremet.
    Co do Smoleńska – dzieją się rzeczy fascynujące. Rzecznik Wójcik dał się wypuścić niedawno Kurce udowadniając jak wygląda "brzoza w pełnej krasie", dziś blogerka Maud pokazała jaką misję realizuje ten człowiek. Wypuszczone przez Laska zdjęcia o wysokiej rozdzielczości były ogromnym błędem tego człowieka. Pracą zajęli się ludzie i już mamy m.in. analizę kwiatostanu na części pozostałej i odłamanej. Cieszewski pracuje nad pokazaniem Laskowi, w którym miejscu są śmieci, a na grudzień planowany jest panel nad pracami Cieszewskiego.
    Mimo wszystko z tym należy spokojnie poczekać (nie przejmować się 10 grudnia czyli dniem sądu nad Protasiukiem w Moskwie ani "dementi" Szelągów, że nie było mat. wybuchowych co też nastąpi w grudniu), a zająć się aferami korupcyjnymi platformy. Jest tego tak duzo, że już na Rońdę nie ma czasu, do tego TK uwalił sporą część ustawy śmieciowej.

  2. Zgadza się, że to stary
    Zgadza się, że to stary niedziałający już numer na rozjuszenie Kaczyńskiego. Ostatnio platforma dogorywająca wypuściła kilka spraw na czarną godzinę, ale nie zadziałał ani bydgoski most ani akcja z Hofmanem co dziś potwierdził Seremet.
    Co do Smoleńska – dzieją się rzeczy fascynujące. Rzecznik Wójcik dał się wypuścić niedawno Kurce udowadniając jak wygląda "brzoza w pełnej krasie", dziś blogerka Maud pokazała jaką misję realizuje ten człowiek. Wypuszczone przez Laska zdjęcia o wysokiej rozdzielczości były ogromnym błędem tego człowieka. Pracą zajęli się ludzie i już mamy m.in. analizę kwiatostanu na części pozostałej i odłamanej. Cieszewski pracuje nad pokazaniem Laskowi, w którym miejscu są śmieci, a na grudzień planowany jest panel nad pracami Cieszewskiego.
    Mimo wszystko z tym należy spokojnie poczekać (nie przejmować się 10 grudnia czyli dniem sądu nad Protasiukiem w Moskwie ani "dementi" Szelągów, że nie było mat. wybuchowych co też nastąpi w grudniu), a zająć się aferami korupcyjnymi platformy. Jest tego tak duzo, że już na Rońdę nie ma czasu, do tego TK uwalił sporą część ustawy śmieciowej.

  3. A nie mówiłem, że Joachim
    A nie mówiłem, że Joachim Brudziński byłby dobrym rzecznikiem PiS 😉 . Już jest nakręcane święte oburzenie na “brzydkie słowo”, żeby próbować odwrócić uwagę od sensu wypowiedzi i jej kontekstu – “My, Pierwsza Brygada”.

    @G300 – z tego, co czytałem, wyrok TK niczego praktycznie niestety nie zmienia – 18 mies. na poprawę zapisów ustawy, nadal będę płacić 4 razy więcej, niż przedtem, za to samo – http://www.tvn24.pl/tk-przepis-o-oplatach-za-smieci-niekonstytucyjny-sejm-ma-18-miesiecy-pis-chce-zmian-predzej,375316,s.html

    • słowo
      Rozbawiło mnie święte oburzenie na "słowo", bowiem tę wersję znam sprzed ponad 40 lat i to legionisty. Rzecz w tym, że legioniści słynęli wręcz z bardzo szewskiego języka. Nie wiem, czy Brudziński znał tę wersję, ale jeśli sam wymyślił, to ma niezłe wyczucie.

  4. A nie mówiłem, że Joachim
    A nie mówiłem, że Joachim Brudziński byłby dobrym rzecznikiem PiS 😉 . Już jest nakręcane święte oburzenie na “brzydkie słowo”, żeby próbować odwrócić uwagę od sensu wypowiedzi i jej kontekstu – “My, Pierwsza Brygada”.

    @G300 – z tego, co czytałem, wyrok TK niczego praktycznie niestety nie zmienia – 18 mies. na poprawę zapisów ustawy, nadal będę płacić 4 razy więcej, niż przedtem, za to samo – http://www.tvn24.pl/tk-przepis-o-oplatach-za-smieci-niekonstytucyjny-sejm-ma-18-miesiecy-pis-chce-zmian-predzej,375316,s.html

    • słowo
      Rozbawiło mnie święte oburzenie na "słowo", bowiem tę wersję znam sprzed ponad 40 lat i to legionisty. Rzecz w tym, że legioniści słynęli wręcz z bardzo szewskiego języka. Nie wiem, czy Brudziński znał tę wersję, ale jeśli sam wymyślił, to ma niezłe wyczucie.

  5. Decyzja tych z Bydgoszczy
    mieści  się  w  tym  modelu  zachowań, które  wielokrotnie  @Matka  Kurka  opisywał: nalepianie  karteczek  na  plecach  Antoniego ;  podstawianie  nogi ; ściganie  się  na  ruskich  drogach  z Kaczyńskim  aby  dojechać  pierwszy  ; dzwonienie  aby  komuś  zablokować  łącze  itp. Gównarzeria. I  tylko  na  to  ich  stać. 

  6. Decyzja tych z Bydgoszczy
    mieści  się  w  tym  modelu  zachowań, które  wielokrotnie  @Matka  Kurka  opisywał: nalepianie  karteczek  na  plecach  Antoniego ;  podstawianie  nogi ; ściganie  się  na  ruskich  drogach  z Kaczyńskim  aby  dojechać  pierwszy  ; dzwonienie  aby  komuś  zablokować  łącze  itp. Gównarzeria. I  tylko  na  to  ich  stać. 

  7. PO to jest zbiorowisko tak
    PO to jest zbiorowisko tak beznadziejnie przyziemnych, prostackich i tępych indywiduów, że nawet nie potrafią zdychać z honorem. Są jak mdła projekcja homo-sovieticusa. Do tego prowadzeni przez dwóch, ruskich cweli. Zabawiani przez 50 letniego Jakuba udającego dziecko. Rozczulający się nad hohsztaplerem w czerwonych gaciach, który zwija ich kasę, jak kuglarz na wioskowym występie. 

    A najbardziej mnie razi, że to nie są jakieś grubsze cwaniaki. To zbieranina miernot, którzy nawet najprostszą rzecz są w stanie monstrualnie sp…olić! Liczy się tylko, żeby trochę kasy wyrwać. Żałosne żebraki!

    • PO to jest zbiorowisko…
      znaczy tłuszcza?
      Choć gdzieś mi się na necie przebiło, że Tusk jakiegoś Oscara dostał czy coś.
      Chyba coś niezłego nakręcił czy jak?
      Bąk powinien być dumny, Katy zresztą też bo Gonia…
      A w sprawie Bydgoszczy MK jak zwykle ma rację.
      Nie dzisiaj i nie wszystko

    • i do tego
      te żałosne miernoty mienią sie elitą. A to po prostu zwykłe jelita, wypełnione kałem.Na szczęście coś ostatnio, na skutek wymuszonego użycia środków przeczyszczających poprawiła im się perystaltyka co niechybnie zwiastuje wielkie wypróżnienie.  

  8. PO to jest zbiorowisko tak
    PO to jest zbiorowisko tak beznadziejnie przyziemnych, prostackich i tępych indywiduów, że nawet nie potrafią zdychać z honorem. Są jak mdła projekcja homo-sovieticusa. Do tego prowadzeni przez dwóch, ruskich cweli. Zabawiani przez 50 letniego Jakuba udającego dziecko. Rozczulający się nad hohsztaplerem w czerwonych gaciach, który zwija ich kasę, jak kuglarz na wioskowym występie. 

    A najbardziej mnie razi, że to nie są jakieś grubsze cwaniaki. To zbieranina miernot, którzy nawet najprostszą rzecz są w stanie monstrualnie sp…olić! Liczy się tylko, żeby trochę kasy wyrwać. Żałosne żebraki!

    • PO to jest zbiorowisko…
      znaczy tłuszcza?
      Choć gdzieś mi się na necie przebiło, że Tusk jakiegoś Oscara dostał czy coś.
      Chyba coś niezłego nakręcił czy jak?
      Bąk powinien być dumny, Katy zresztą też bo Gonia…
      A w sprawie Bydgoszczy MK jak zwykle ma rację.
      Nie dzisiaj i nie wszystko

    • i do tego
      te żałosne miernoty mienią sie elitą. A to po prostu zwykłe jelita, wypełnione kałem.Na szczęście coś ostatnio, na skutek wymuszonego użycia środków przeczyszczających poprawiła im się perystaltyka co niechybnie zwiastuje wielkie wypróżnienie.  

  9. pomnik tak, mosty i skwerki nie
    Zmiana decyzji radnych względem nazwy mostu wynika oczywiście z niskich pobudek, jednak lepiej sprawy dalej nie ciągnąć.
    Nadawanie obiektom imion zbyt świeżych polityków jest ryzykowne, konfliktujące, często póżniej kłopotliwe gdy wychodzą różne kwiatki, a wychodzą prawie zawsze. Jednoznacznie zasługi można potwierdzić gdzieś po 100 latach co najmniej.
    Pobudki zmiany są niskie, bo wzieły się z obrośnięcia przeciwników kaczyzmu w pierze. Otrzaśnięcia się (może co gorsza, ze wstydem) z fali swoistego porozumienia narodowego które trwało parę tygodni po Katastrofie i spowodowało wówczas przyjęcie nazwy im. LK.
    Pomnik wystawiony ofiarom, to inna sprawa. Powinien być.

  10. pomnik tak, mosty i skwerki nie
    Zmiana decyzji radnych względem nazwy mostu wynika oczywiście z niskich pobudek, jednak lepiej sprawy dalej nie ciągnąć.
    Nadawanie obiektom imion zbyt świeżych polityków jest ryzykowne, konfliktujące, często póżniej kłopotliwe gdy wychodzą różne kwiatki, a wychodzą prawie zawsze. Jednoznacznie zasługi można potwierdzić gdzieś po 100 latach co najmniej.
    Pobudki zmiany są niskie, bo wzieły się z obrośnięcia przeciwników kaczyzmu w pierze. Otrzaśnięcia się (może co gorsza, ze wstydem) z fali swoistego porozumienia narodowego które trwało parę tygodni po Katastrofie i spowodowało wówczas przyjęcie nazwy im. LK.
    Pomnik wystawiony ofiarom, to inna sprawa. Powinien być.