Pojawiła się cała seria badań, co ważne z każdej strony, od lewa do prawa, zatem poza ubogą metodologią można wykluczyć planowaną manipulację. O czym mówią te badania? Wyniki są naprawdę bardzo ciekawe i jednocześnie zaskakujące, czyli mamy gratkę dla socjologów. Ponad 60% Polaków uważa, że „święte szmatki” chronią ich przed śmiercionośnym wirusem i mnie to akurat w ogóle nie dziwi. Skala prania mózgów i wyniesienia tego świeckiego kultu do rangi religii zrobiła swoje. Powstaje jednak arcyważne pytanie, dlaczego przy tym poziomie otumanienia, nie więcej niż 20% jest zdecydowana na przyjcie szczepionki? Podaną wartość uśredniłem, a nawet zawyżyłem i podkreślam, że mówimy o kategorii: „zdecydowanie tak”.
Cała reszta albo nie jest zdecydowana albo zdecydowanie odmawia lub raczej odmawia, no i na końcu około 15% nie ma pojęcie, co o tym wszystkim myśleć. Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że ponad 60% powinno się ustawić w długiej kolejce do szczepień, bo dokładnie tyle uważa, że „święta szmatka” chroni przed pomorem. Na szczęście tak nie jest i mamy tutaj do czynienia z typową „diagnozą” dla domorosłych analityków, do których można z czystym sumieniem zaliczyć tych z tytułami, którzy głoszą idiotyzmy pod zamówienie. Wiele razy czytaliśmy i wysłuchiwaliśmy takich analiz, że skoro 90% Polaków nie godzi się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, to 90% Polaków popiera demonstracje organizowane przez Lempart i „wściekłe macice”. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie 90% nie popiera Lempart i wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Podany przykład jest sporym uproszczeniem i nie bardzo pasuje do przedmiotu analizy, ale chciałem zacząć z grubej rury, aby pokazać sam mechanizm id dopiero potem przejść do poszczególnych trybików.
Co łączy te dwa pozornie sprzeczne ze sobą badania? Odpowiedź nie jest łatwa, wszak nie można się jednocześnie bać zakażenia i unikać szczepienia, które zakażeniu zapobiega. Otóż można i kluczem do zrozumienia całej sytuacji jest właśnie strach. Polacy tak samo boją się niewidzialnego wirusa, jak boją się skutków szczepienia zajzajerem uwarzonym w siedem miesięcy. Strach jest łącznikiem tych dwóch badań i gdy to zrozumiemy, będziemy mogli przejść do kolejnego etapu. Z badań jasno wynika, że poziom strachu przed pandemią i szczepionką jest mniej więcej ten sam, z przewagą niewielką „świętej szmatki”. W przypadku „świętej szmatki” działa bardzo prosta zasada: „co mi szkodzi”. Założenie maseczki, czy przyłbicy nie wiąże się z wielkimi konsekwencjami, przynajmniej w powszechnym odczuciu, bo tak naprawdę te zabiegi są zbrodnią na organizmie. Natomiast szczepionka, a precyzyjnie rzecz ujmując, to co się po zaszczepianiu stanie jest jedną wielką tajemnicą i tutaj mamy innym popularny mechanizm strachu przed nieznanym.
Choćby nie wiem ile nadętych autorytetów krzyczało, że wszystko jest w porządku i nic się nikomu nie stanie, to większość woli poczeka, aż się komuś innemu nie stanie, niż eksperymentować z własnym zdrowiem i życiem. Niedzielski już zapowiedział, że rząd zorganizuje wielką kampanię promocyjną, ale to tylko podkręci skalę nieufności i sprzeciwu. Czy ktoś kiedyś wdział, aby jakakolwiek kampania rządowa, informująca lub promująca, przyniosła oczekiwany skutek. Jeśli taki koneser się znajdzie, bardzo proszę, żeby się podzielił tajemną wiedzą. Nie da się ludzi przekonać do czegoś na zasadzie „bierz, wszystko będzie dobre”. Odbiór jest zupełnie inny i odwołujący się do podstawowych instynktów, tylko szaleńcy skaczą „na główkę” do nieznanej wody. W tym konkretnym przypadku nawet nie wiadomo, czy w basenie jest woda, mało tego, wszelkiej maści autorytety, poza sekowaniem i ośmieszeniem oponentów, nie są w stanie rzeczowo odpowiedzieć, do czego w ogóle skaczemy. Ludzie najbardziej boją się „żelaznego wilka”, rzeczy niewidzialnych i nieprzewidywalnych, dlatego noszą „święte ściereczki” i nie chcą się szczepić. Pierwsze martwi, drugie daje nadzieję!
Chęć szczepiania zależy od
Chęć szczepiania zależy od zaufania do szczepiącego. Zaufanie do rządu jest niskie. Zaufanie do służby zdrowia jest ujemne.
Tutaj ktoś zadał sobie trud
Tutaj ktoś zadał sobie trud aby dotrzeć do oficjalnej ulotki informacyjnej Pfizera, więc to nie żadne "oszołomstwo":
https://www.youtube.com/watch?v=TVN8H2qcVp0&feature=share&fbclid=IwAR2wbth4mOfG2hE0wOEudaRe3DbqK3m_LHNtUy22N2PJkRl1UsQS2lI8oHA
Każdy powinien to obejrzeć zanim ktoś to skasuje.
I cóż tam mamy?
Ano bardzo ciekawe rzeczy – na przykład oficjalne przeciwwskazania dla dzieci poniżej 16-go roku życia, kobiet w ciąży, kobiet karmiących piersią, osób chorych z gorączką, osób z obniżoną odpornością, przyjmujących leki na krzepliwość krwi itd.
Do tego oficjalne przyznanie o braku danych o interakcjach z innymi lekami i wpływie na płodność (sic!)
Czy ktoś słyszał aby jakiś minister czy dyżurny telewizyjny "autorytet-profesor" chociaż coś o tym wspomniał?
Nic tylko wyszczepiać całą populację bez oglądania się absolutnie na cokolwiek.
W zasadzie to tu już nawet nie można mówić o "braku zaufania" tylko chyba trzeba byłoby wprost o kryminale.
No i w tym świetle szczególnie "ciekawe" jest też niezwykłe parcie do szczepienia osób starszych, czyli ludzi z naturalnie już obniżoną z wiekiem odpornością, licznymi schorzeniami i zwykle łykających różne leki całymi garściami. To naprawdę zaczyna wyglądać na jakąś zaplanowaną hekatombę.
WIELKIE DZIEKI za link…
WIELKIE DZIEKI za link… Przy okazji podaję link do oryginalnej wersji dostępnej na stronie brytyjskiego rządu:
https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/941452/Information_for_healthcare_professionals.pdf
Trzeba będzie się temu
Trzeba będzie się temu przyjrzeć bo słuchając naszych reżimowych "profesorów" jak to wszystko jest bezpieczne to może człowieka trafić.
Taka ciekawostka – rozmawiałem ze znajomymi w UK i okazało się, że oni o tych różnych ograniczeniach wiedzą bo u nich to było normalnie dyskutowane. Czyli coś całkiem innego niż u nas i wychodziłoby na to, że głównie w Polsce żymianie po dorwaniu się do władzy zamierzają sobie poszaleć bez żadnych hamulców ile tylko ich czarna dusza zapragnie.
Chęć szczepiania zależy od
Chęć szczepiania zależy od zaufania do szczepiącego. Zaufanie do rządu jest niskie. Zaufanie do służby zdrowia jest ujemne.
Tutaj ktoś zadał sobie trud
Tutaj ktoś zadał sobie trud aby dotrzeć do oficjalnej ulotki informacyjnej Pfizera, więc to nie żadne "oszołomstwo":
https://www.youtube.com/watch?v=TVN8H2qcVp0&feature=share&fbclid=IwAR2wbth4mOfG2hE0wOEudaRe3DbqK3m_LHNtUy22N2PJkRl1UsQS2lI8oHA
Każdy powinien to obejrzeć zanim ktoś to skasuje.
I cóż tam mamy?
Ano bardzo ciekawe rzeczy – na przykład oficjalne przeciwwskazania dla dzieci poniżej 16-go roku życia, kobiet w ciąży, kobiet karmiących piersią, osób chorych z gorączką, osób z obniżoną odpornością, przyjmujących leki na krzepliwość krwi itd.
Do tego oficjalne przyznanie o braku danych o interakcjach z innymi lekami i wpływie na płodność (sic!)
Czy ktoś słyszał aby jakiś minister czy dyżurny telewizyjny "autorytet-profesor" chociaż coś o tym wspomniał?
Nic tylko wyszczepiać całą populację bez oglądania się absolutnie na cokolwiek.
W zasadzie to tu już nawet nie można mówić o "braku zaufania" tylko chyba trzeba byłoby wprost o kryminale.
No i w tym świetle szczególnie "ciekawe" jest też niezwykłe parcie do szczepienia osób starszych, czyli ludzi z naturalnie już obniżoną z wiekiem odpornością, licznymi schorzeniami i zwykle łykających różne leki całymi garściami. To naprawdę zaczyna wyglądać na jakąś zaplanowaną hekatombę.
WIELKIE DZIEKI za link…
WIELKIE DZIEKI za link… Przy okazji podaję link do oryginalnej wersji dostępnej na stronie brytyjskiego rządu:
https://assets.publishing.service.gov.uk/government/uploads/system/uploads/attachment_data/file/941452/Information_for_healthcare_professionals.pdf
Trzeba będzie się temu
Trzeba będzie się temu przyjrzeć bo słuchając naszych reżimowych "profesorów" jak to wszystko jest bezpieczne to może człowieka trafić.
Taka ciekawostka – rozmawiałem ze znajomymi w UK i okazało się, że oni o tych różnych ograniczeniach wiedzą bo u nich to było normalnie dyskutowane. Czyli coś całkiem innego niż u nas i wychodziłoby na to, że głównie w Polsce żymianie po dorwaniu się do władzy zamierzają sobie poszaleć bez żadnych hamulców ile tylko ich czarna dusza zapragnie.
Świnia na ubój musi być
Świnia na ubój musi być zdrowa- zaszczep się!
Więcej tutaj:
http://pospoliteruszenie.org/Oszustwo%20szczepien.html
Bardzo dobre podsumowanie…
Bardzo dobre podsumowanie… Dodałbym tylko tyle, że trzeba nieustannie powtarzać, iż paradygmatem "Big Farmy" (i skorumpowanych medyków) jest zasada:
PACJET WYLECZONY – TO KLIENT STRACONY
Świnia na ubój musi być
Świnia na ubój musi być zdrowa- zaszczep się!
Więcej tutaj:
http://pospoliteruszenie.org/Oszustwo%20szczepien.html
Bardzo dobre podsumowanie…
Bardzo dobre podsumowanie… Dodałbym tylko tyle, że trzeba nieustannie powtarzać, iż paradygmatem "Big Farmy" (i skorumpowanych medyków) jest zasada:
PACJET WYLECZONY – TO KLIENT STRACONY
Maskę zawsze można zdjąć a
Maskę zawsze można zdjąć a odszczepić się nie da. O ile ryzyko zaszczepienia się czymś opracowanym bardzo pospiesznie można łatwo wyobrazić, to o ryzyku związanym z noszeniem masek przysłowiowy Kowalski nie ma pojęcia.
Prędzej czy później pojawi się dyskusja o tym, ile osób maski zabiły. Ewentualne zgony są zapewne raportowane jako zgony na covid ale na pewno znajdują się w "ciemnej liczbie" nadwyżki obecnej ilości zgonów nad średnią wieloletnią.
Zgonów i chorób odmaskowych będzie przybywać i ten temat może okazać się kolejną zmorą Niedzielskiego oraz pozycją w rachunku, który obywatele wystawią rządowi.
Maski były odgórnie narzucone
Maski były odgórnie narzucone dla wszystkich krajów. Chłopaki z centrali prędzej by brak lockdownu wybaczyli niż masek. Siła z jaką jest to globalnie egzekwowane daje do myślenia. Znamię bestii jak to ładnie określił jeden z forumowiczów. Dlatego uważam, że prostą szczepionką się ludzie od kagańca nie uwolnią. Jeśli nie będzie oporu (a pewnie nie) to naszym wnukom nie pozwolą zdjąć.
To zalecenie WHO i jest
To zalecenie WHO i jest różnie wdrażane. Z tego co osobiście doświadczyłem nie ma takiego obowiązku w Danii, Holandii i Szwecji. Duńskie władze wymagają noszenia masek w transporcie publicznym i ciasnych pomieszczeniach. Kontroli i maskowego ORMO nie spotkałem.
Polska ma jedne z najbardziej drastycznych i upokarzających regulacji. Ściganie ludzi za brak maski na pustej ulicy to celowe przeczołgiwanie narodu. Jak naród to dostrzeże, to się odwdzięczy.
Co do znaku bestii, to prędzej może nim być szczepionka. Nakaz noszenia masek to technika atomizowania społeczności, stosowana przez handlarzy niewolników. Może to właśnie chce osiągnąć Morawiecki.
Maskę zawsze można zdjąć a
Maskę zawsze można zdjąć a odszczepić się nie da. O ile ryzyko zaszczepienia się czymś opracowanym bardzo pospiesznie można łatwo wyobrazić, to o ryzyku związanym z noszeniem masek przysłowiowy Kowalski nie ma pojęcia.
Prędzej czy później pojawi się dyskusja o tym, ile osób maski zabiły. Ewentualne zgony są zapewne raportowane jako zgony na covid ale na pewno znajdują się w "ciemnej liczbie" nadwyżki obecnej ilości zgonów nad średnią wieloletnią.
Zgonów i chorób odmaskowych będzie przybywać i ten temat może okazać się kolejną zmorą Niedzielskiego oraz pozycją w rachunku, który obywatele wystawią rządowi.
Maski były odgórnie narzucone
Maski były odgórnie narzucone dla wszystkich krajów. Chłopaki z centrali prędzej by brak lockdownu wybaczyli niż masek. Siła z jaką jest to globalnie egzekwowane daje do myślenia. Znamię bestii jak to ładnie określił jeden z forumowiczów. Dlatego uważam, że prostą szczepionką się ludzie od kagańca nie uwolnią. Jeśli nie będzie oporu (a pewnie nie) to naszym wnukom nie pozwolą zdjąć.
To zalecenie WHO i jest
To zalecenie WHO i jest różnie wdrażane. Z tego co osobiście doświadczyłem nie ma takiego obowiązku w Danii, Holandii i Szwecji. Duńskie władze wymagają noszenia masek w transporcie publicznym i ciasnych pomieszczeniach. Kontroli i maskowego ORMO nie spotkałem.
Polska ma jedne z najbardziej drastycznych i upokarzających regulacji. Ściganie ludzi za brak maski na pustej ulicy to celowe przeczołgiwanie narodu. Jak naród to dostrzeże, to się odwdzięczy.
Co do znaku bestii, to prędzej może nim być szczepionka. Nakaz noszenia masek to technika atomizowania społeczności, stosowana przez handlarzy niewolników. Może to właśnie chce osiągnąć Morawiecki.
Normalnie szczepionki bada
Normalnie szczepionki bada się najmarniej 5-7 lat. Antykovidowe były badane 5-7 miesięcy (daj Boże, bo już czytałem o takich badaniach, gdzie na drugi dzień po szczepieniu u 95 % pacjentów stwierdzono brak reakcji na zaszczepienie i taką skuteczność zapisano tej szczepionce).
Tym razem mamy do czynienia ze szczepionką mRNA, która fragmentami podmienia DNA zaszczepionego. Efekt takiej podmiany może być widoczny dopiero w trzecim albo i dalszym pokoleniu. A co wyniknie za sparowania osoby zaszczepionej z niezaszczepioną? (mam na myśli potomstwo). Tak więc te obecne "szczepionki" powinny być badane ze 100-150 lat! Czyli mamy do czynienia z masowym zbrodniczym eksperymentem medycznym.
Normalnie szczepionki bada
Normalnie szczepionki bada się najmarniej 5-7 lat. Antykovidowe były badane 5-7 miesięcy (daj Boże, bo już czytałem o takich badaniach, gdzie na drugi dzień po szczepieniu u 95 % pacjentów stwierdzono brak reakcji na zaszczepienie i taką skuteczność zapisano tej szczepionce).
Tym razem mamy do czynienia ze szczepionką mRNA, która fragmentami podmienia DNA zaszczepionego. Efekt takiej podmiany może być widoczny dopiero w trzecim albo i dalszym pokoleniu. A co wyniknie za sparowania osoby zaszczepionej z niezaszczepioną? (mam na myśli potomstwo). Tak więc te obecne "szczepionki" powinny być badane ze 100-150 lat! Czyli mamy do czynienia z masowym zbrodniczym eksperymentem medycznym.
Wyniki tych badań
Wyniki tych badań potwierdzają – czy się to Covidiotom podoba czy nie – że w ich "myśleniu" jest totalna niekonsekwencja i alogiczność.
Nie można robić z siebie zdroworozsądkowo myślącego "oświeconego" człowieka "dbającego o dobro ogółu" gdy po aprobacie przymusu noszenia świętej szmaty dla uniknięcia zarażenia śmiertelnym wirusem i kibicowaniu rządzącym w ściganiu egoistycznych bezmaseczkowców, nie chcę teraz lub gdy będzie już taka możliwość nadstawić ramienia do zastrzyku by zyskać jeszcze większą jeśli nie wręcz całkowitą gwarancję zabezpieczenia przed zarażeniem. NIE DA SIĘ!
Pobiegnięcie po szczepionkę przez zwolenników zakagańcowania siebie i innych jest JEDYNĄ logiczną konsekwencją jaka może wynikać z ich strachu przed zarażeniem i kibicowania rządzącym w nakładaniu restrykcji za brak kagańca. Każdą inną postawą sami potwierdzą oni totalne skretynienie i brak logicznego myślenia. Dlaczego? Ponieważ zgoda na ciągłe zakagańcowanie jest ni mniej ni więcej zgodą na udział w eksperymencie medycznym! Trzeba bowiem wdychać długotrwale cały syf, jaki człowiek w drodze naturalnego odruchu wydechu musiał i musi wydalać by nie narobić sobie biedy w innych dziedzinach swojego zdrowia. Po to tak zostaliśmy stworzeni by tego co wydychamy nie musieć na nowo wssysać nosem i ustami. Długofalowe skutki wdychania tego co trzeba wydychać nie mogą być pozytywne i mówią o tym otwarcie lekarze od razu uciszani przez mainstream, ale skoro chcę tego na sobie i innych, to po szczepionkę tym bardziej muszę pobiec bo w porównaniu z kawałkiem ściery na gębie da mi ona O NIEBO więcej pewności i ochrony przed zarażeniem niż owa ściera. Nie da się drodzy Covidianie zasłaniać tekstami o "niepewności co do długoterminowych skutków szczepienia" skoro już teraz i od wielu miesięcy godzicie się na eksperyment, w ramach którego nie możecie przewidzieć długofalowych skutków wdychania tego co człowiek dla zachowania zdrowia musi wydychać.
I takie myślenie u Covidian byśmy właśnie widzieli, gdyby nie fakt, że są oni na ogół idiotami pozbawionymi zdolności logicznego myślenia. Po tych obecnych badaniach jak na dłoni widać co się dzieje gdy strach i poddawanie się medialnemu duraczeniu u większości mas zastępuje zdrowy rozsądek.
Wyniki tych badań
Wyniki tych badań potwierdzają – czy się to Covidiotom podoba czy nie – że w ich "myśleniu" jest totalna niekonsekwencja i alogiczność.
Nie można robić z siebie zdroworozsądkowo myślącego "oświeconego" człowieka "dbającego o dobro ogółu" gdy po aprobacie przymusu noszenia świętej szmaty dla uniknięcia zarażenia śmiertelnym wirusem i kibicowaniu rządzącym w ściganiu egoistycznych bezmaseczkowców, nie chcę teraz lub gdy będzie już taka możliwość nadstawić ramienia do zastrzyku by zyskać jeszcze większą jeśli nie wręcz całkowitą gwarancję zabezpieczenia przed zarażeniem. NIE DA SIĘ!
Pobiegnięcie po szczepionkę przez zwolenników zakagańcowania siebie i innych jest JEDYNĄ logiczną konsekwencją jaka może wynikać z ich strachu przed zarażeniem i kibicowania rządzącym w nakładaniu restrykcji za brak kagańca. Każdą inną postawą sami potwierdzą oni totalne skretynienie i brak logicznego myślenia. Dlaczego? Ponieważ zgoda na ciągłe zakagańcowanie jest ni mniej ni więcej zgodą na udział w eksperymencie medycznym! Trzeba bowiem wdychać długotrwale cały syf, jaki człowiek w drodze naturalnego odruchu wydechu musiał i musi wydalać by nie narobić sobie biedy w innych dziedzinach swojego zdrowia. Po to tak zostaliśmy stworzeni by tego co wydychamy nie musieć na nowo wssysać nosem i ustami. Długofalowe skutki wdychania tego co trzeba wydychać nie mogą być pozytywne i mówią o tym otwarcie lekarze od razu uciszani przez mainstream, ale skoro chcę tego na sobie i innych, to po szczepionkę tym bardziej muszę pobiec bo w porównaniu z kawałkiem ściery na gębie da mi ona O NIEBO więcej pewności i ochrony przed zarażeniem niż owa ściera. Nie da się drodzy Covidianie zasłaniać tekstami o "niepewności co do długoterminowych skutków szczepienia" skoro już teraz i od wielu miesięcy godzicie się na eksperyment, w ramach którego nie możecie przewidzieć długofalowych skutków wdychania tego co człowiek dla zachowania zdrowia musi wydychać.
I takie myślenie u Covidian byśmy właśnie widzieli, gdyby nie fakt, że są oni na ogół idiotami pozbawionymi zdolności logicznego myślenia. Po tych obecnych badaniach jak na dłoni widać co się dzieje gdy strach i poddawanie się medialnemu duraczeniu u większości mas zastępuje zdrowy rozsądek.
W sumie to nic dziwnego – ze
W sumie to nic dziwnego – ze szmatki można wystawić nos na zewnątrz i oddychać normalnie, ale szczepionki to coś zupełnie innego. Większość też słyszała, że producent został zwolniony z odpowiedzialności, a do tego władza przygotowała dla siebie ustawę bezkarnościową i w rezultacie nikt za nic nie odpowiada – każdy ze średnią inteligencją widzi, że coś tu poważnie nie gra i śmierdzi na kilometr.
W sumie to nic dziwnego – ze
W sumie to nic dziwnego – ze szmatki można wystawić nos na zewnątrz i oddychać normalnie, ale szczepionki to coś zupełnie innego. Większość też słyszała, że producent został zwolniony z odpowiedzialności, a do tego władza przygotowała dla siebie ustawę bezkarnościową i w rezultacie nikt za nic nie odpowiada – każdy ze średnią inteligencją widzi, że coś tu poważnie nie gra i śmierdzi na kilometr.
Niechęć do szczepionki to po
Niechęć do szczepionki to po prostu instynkt samozachowawczy, zdrowy rozsądek i zdolność przewidywania. To wszystko razem wzięte pozwala przeżyć.
Niechęć do szczepionki to po
Niechęć do szczepionki to po prostu instynkt samozachowawczy, zdrowy rozsądek i zdolność przewidywania. To wszystko razem wzięte pozwala przeżyć.
Szwajcarska agencja leków
Szwajcarska agencja leków Swissmedic, 3 dni temu nie zgodziła się na dopuszczenie do obrotu zamówionych przez rząd szwajcarski szczepionek Pfizer/BioNTech, AstraZeneca i Moderna, ze względu na brak ważnych danych dotyczących bezpieczeństwa, skuteczności i jakości szczepionek. Można? Można!
Te brakujące ważne dane
Te brakujące ważne dane jednak trzeba gdzieś zebrać – np. na Polakach jak PiS nas "wyszczepi" w ramach medycznego eksperymentu na wielką skalę.
Szwajcarska agencja leków
Szwajcarska agencja leków Swissmedic, 3 dni temu nie zgodziła się na dopuszczenie do obrotu zamówionych przez rząd szwajcarski szczepionek Pfizer/BioNTech, AstraZeneca i Moderna, ze względu na brak ważnych danych dotyczących bezpieczeństwa, skuteczności i jakości szczepionek. Można? Można!
Te brakujące ważne dane
Te brakujące ważne dane jednak trzeba gdzieś zebrać – np. na Polakach jak PiS nas "wyszczepi" w ramach medycznego eksperymentu na wielką skalę.
Maseczki z szacunku dla
Maseczki z szacunku dla przerażonych i uniknięcia szarpaniny mandatowej choć w moim miescie nie ma kontroli nawet kanarowej. Szczepienia to inna inszośc. Przy skali tzw.bezobjawowej nie wiadomo ilu z nas ma już przeciwciała.Poza tym są przypadki powtórnych zachorowań a może raczrj źle zdiadnozowanych teraz lub wcześniej. Jednym słowem jedna niewiadoma. Jak to mówią …pożyjemy,zobaczymy.
Maseczki z szacunku dla
Maseczki z szacunku dla przerażonych i uniknięcia szarpaniny mandatowej choć w moim miescie nie ma kontroli nawet kanarowej. Szczepienia to inna inszośc. Przy skali tzw.bezobjawowej nie wiadomo ilu z nas ma już przeciwciała.Poza tym są przypadki powtórnych zachorowań a może raczrj źle zdiadnozowanych teraz lub wcześniej. Jednym słowem jedna niewiadoma. Jak to mówią …pożyjemy,zobaczymy.
Są opinie, że szczepionka
Są opinie, że szczepionka jest sposobem na depopulację i powoduje bezpłodność. Co tam bezpłodność, jest gorzej. Wynika to z wywiadu z osobą, która dała się zaszczepić w Rosji. Na początku używane są słowa: miałem gorączkę, podpisałem, umyłem itp., ale dalej są już słowa: poszłam, zrobiłam itp. Niedobrze, panowie, po szczepionce zmienia się płeć.
Są opinie, że szczepionka
Są opinie, że szczepionka jest sposobem na depopulację i powoduje bezpłodność. Co tam bezpłodność, jest gorzej. Wynika to z wywiadu z osobą, która dała się zaszczepić w Rosji. Na początku używane są słowa: miałem gorączkę, podpisałem, umyłem itp., ale dalej są już słowa: poszłam, zrobiłam itp. Niedobrze, panowie, po szczepionce zmienia się płeć.
poko (i sp.) to jest
poko (i sp.) to jest najgorsza zbierania,
jest takie powiedzenie ze ; zeby coś na prawde docenić to trzeba to straić
poko – to "towarzystwo" nigdy nic czego nie doceniało…. no bo po co, "niby co" oni funkcjonują w "ten kraju", i dodatkowo w "oprach" wiadomych "mediuf
poko (i sp.) to jest
poko (i sp.) to jest najgorsza zbierania,
jest takie powiedzenie ze ; zeby coś na prawde docenić to trzeba to straić
poko – to "towarzystwo" nigdy nic czego nie doceniało…. no bo po co, "niby co" oni funkcjonują w "ten kraju", i dodatkowo w "oprach" wiadomych "mediuf