Według Schetyny, podczas spotkania z Angelą Merkel mowa była też o napływie ludności do UE ze wschodu. "Mówiliśmy o koniecznym jeszcze większym zaangażowaniu agencji Frontex, żeby chronić polską granicę, bo to przecież granica Unii Europejskiej, przed napływem nielegalnych uchodźców z krajów Dalekiego Wschodu" – zaznaczył Schetyna.
Dla przypomnienia :
Daleki Wschód – nazwa stosowana dla określenia obszaru wschodniej Azji, ciągnącego się wzdłuż wybrzeży Pacyfiku. Najczęściej do tego regionu zalicza się Japonię, Koreę Południową, Koreę Północną, Republikę Chińską (Tajwan) oraz wschodnie tereny Chińskiej Republiki Ludowej. Niekiedy włącza się również Mongolię, kraje Azji Południowo-Wschodniej położone na Archipelagu Malajskim i Półwyspie Indochińskim, wschodnie obszary Rosji oraz rzadko Tybet.
I to mówi b. minister spraw zagranicznych. Czyżby bał się uchodźców ekonomicznych z Japonii albo Chin? A co z "Drugą Japonią" zapowiadaną przez obecnego guru Lemingstanu Bolesława?