DNA / dla Dońi

proszę pana powiedział do bezrobotnego chłopiec siedzący na krawędzi chodnika
spóźniłem się na naukę do komunii
bo pomagałem mamie zagonić kury biegnące na szosę
w kościele na oczach wszystkich dzieci ksiądz zbił mnie po rękach brzozową witką
dlaczego wszyscy się wtedy ze mnie śmiali?

to bolało

może – powiedział długowłosy bezdomny który znalazł na ławce drożdżówkę zapomnianą przez roztrzepaną uczennicę
– to z ulgi?
dlaczego siostra nazywa mnie skarżypytą odkąd mama znalazła
w kieszeni jej plecaka paczkę papierosów?

może z żalu Dorosłość smakuje jak tytoń i płynie jak dym z kartoflisk
w niekończącą się zimę – powiedziała kobieta
ciągnąc wózek z dzieckiem

dlaczego nauczyciel mówi że rozbiłem szybę
Stałem z książką w ręku wśród szkieł a wszyscy inni rozbiegli się na boisku

pijany kierowca forda wjechał w kałużę rozpryskując światło
ciężkie gołębie zamieniły się w rtęć

dlaczego w futerale ślepego muzyka znikają monety kiedy
zawodzą skrzypce?

poruszyły się spopielałe brwi zmęczonego Boga Głos chłopca wyrwał go z rozmyślań o wielu imionach Czy teoria chaosu to godny przyjęcia nick?

Diament wyrósł w miejscu gdzie biło słońce Ze studni wypełzł wąż z podwójnym koniuszkiem języka

Mam na swoją obronę tylko prostą konstrukcję pomyślał Bóg
Kobieta pomyślała – on wie że nie chodzę w nocy na schadzki
tylko dać przeszłości w twarz Kiedy dziecko śpi piszę wiersze

Chciałbym ci to wyjaśnić powiedział Bóg
Ale znam tylko cztery literki alfabetu Czuję się nieludzko zmęczony
Człowiek jest kulą przyczepioną do nogi języka