Chciałbym tyle napisać. Mogę.
Co mogę zrobić?
Chciałbym tyle napisać. Mogę.
Co mogę zrobić?
DNO, MUŁ jestem malutkim przedsiębiorcą, zatrudniam tylko siebie żeby nie płacić dennych pieniędzy mojemu pracownikowi, Nie chcę zatrudniać nikogo bo nie chcę uwłaczać pensją. Wolę zarabiać mniej niż mam być K…….em. Chodzę na wybory i już tuż po odejściu od urny czuję się wydymany. to jest moja Polska. Gdy patrze na innych i ich sposoby działania widzę jacy są przestraszeni, utratą pracy, stanowiska, podziwu, mediów. Kto tym steruje. Kto tym steruje.? KTO TYM WSZYSTKIM K……..A STERUJE?????? Na pewno nikt kto jest przy zdrowych zmysłach. Jakiś bufon, jakaś wredna menda. Dla niego nic nie znaczy słowo SPOŁECZEŃSTWO. Co dopiero POLSKA, HONOR, OJCZYZNA, W ustach tych ludzi gdy słyszę te słowa che mi się wymiotować, mordować, jestem przygnębiony i zmartwiony. Spoglądam na moje dzieci. Przypominam sobie jak od małego brzdąca uczę i dokładności, uczę ich tego że wykonując jakąś pracę dobrze,- okazujemy szacunek temu dla kogo ją wykonujemy. Ze jakość pracy świadczy o człowieku który ją wykonuje. Płacę podatki, tak więc jestem pracodawcą dla tych którymi teraz gardzę. Zwolnię tych OBIBOKÓW, DEBILI, ……..PRZECIEŻ MOGĘ…. A CO………..BEZ ZACHOWANIA OKRESU WYPOWIEDZENIA ……… A CO…….. HM………… TYLKO JAK ?
dno, muł, ………
Reklama
Reklama
W tej złości i frustracji nie jesteś sam
Jest nas dużo. Wściekłych, sfrustrowanych i zmartwionych.
Dopóki masz powody, aby głowę trzymać wysoko – bo masz – to ją tak trzymaj.
W tej złości i frustracji nie jesteś sam
Jest nas dużo. Wściekłych, sfrustrowanych i zmartwionych.
Dopóki masz powody, aby głowę trzymać wysoko – bo masz – to ją tak trzymaj.
W tej złości i frustracji nie jesteś sam
Jest nas dużo. Wściekłych, sfrustrowanych i zmartwionych.
Dopóki masz powody, aby głowę trzymać wysoko – bo masz – to ją tak trzymaj.
Muammar al-Kaddafi przy naszych elitach to kwiat demokracji
“Płacę podatki, tak więc jestem pracodawcą dla tych którymi teraz gardzę.” A oni zadbają, byś miał pracę i się nie nudził w kryzysie. Ot, np. taką… w mikrofirmie pracuje już strażak, administrator bazy danych, BHPowiec, specjalista od odpadów, ratownik medyczny…..
Kurcze – takie all in one, po kursach dofinansowanych lub nie – a forsa na to w klozet poszła, bo nic z tego nie masz prócz kosztów.
Ale takie koszty to pikuś. Są już większe… miny.
Jakby ktoś nie wiedział to do każdego 15 marca musimy jako przedsiębiorcy produkujący odpady, wyspowiadać się do Marszałka woj. z produkowanych śmieci – czytaj złożyć roczne sprawozdanie z gospodarowania odpadami. (nie mylić z Gioś, bo to co innego, ani z odpadami komunalnymi).
” Jednocześnie przypominamy, że zgodnie z art. 79c ust. 3 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (Dz. U. z 2010 r. Nr 185, poz. 1243, z późn. zm.) brak przekazania, bądź nieterminowe przekazanie zbiorczych zestawień podlega karze pieniężnej w wysokości 10 000 zł. ”
Trzeba mieć karty przekazania odpadu i ewidencję, co z nimi robiłeś – utylizacja, odzysk, recycling itp. Myślisz, że łatwo się te druki wypełnia?! Błąd! Kup program – może nie będzie aż tylu błędów! Nie złożysz w terminie sprawozdania? – tylko 10 tys kary.
Nie złożyłeś w 2009 roku – 10 tys kary bez względu na to czy zatrudniasz 1 osobę, czy 10, czy 1000. 99 % mikroprzedsiebiorcow o tym nawet nie wie. Sprawa dotyczy gospodarki odpadami w firmie, czyli opdadów które są przez nas wytwarzane podczas działalności gospodarczej typu toner, papier do drukarki, świetlówka i inne.
Pomimo ze masz umowę z organizacją odzysku, recyklingu, zbierania, przetwarzania i bóg wie jeszcze czego, która zdejmuje z nas większość obowiązków, dopiero po kontroli z ochrony środowiska dowiesz się, co jeszcze musimy sprawozdawać. Po zapłaceniu kary – 10.000zł.
Panowie z WIOŚ są niemili, niepomocni, ewidentnie nie zależy im na przestrzeganiu prawa przez nas, a tylko na tym, żeby było się jak wykazać wynikami z kontroli.
Taki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska poinformuje tylko, że obowiązki są zapisane w ustawie i że on nie jest od informowania tylko od karania! Był sobie przepis i nagle wprowadzili karę tylko ze nie złożenie deklaracji!!!
Nie za wyrzucanie odpadów do ścieków/lasu, tylko za NIE-ZŁOŻENIE-DEKLARACJI – i nie jakąś tam karę, tylko jedyne 10.000zł.
Dla wielu małych firm taka kara to początek końca – firma upada, wchodzi na rynek niemiecka, choćby to był kiosk z gazetami, czy też kolejny market przejmuje klientów. Za niedługi czas Polska będzie płacić milionowe kary do UE za brak norm w recyclingu. Te pieniądze właśnie zapłacą ci, co je jeszcze mogą mieć – mikrofirmy.
Głównym produktem naszego narodu stała już chyba produkcja nikomu niepotrzebnych dokumentów.
Od 2005 roku UE zalewa nasz kraj tonami nowych zarządzeń i dyrektyw, które nasi oficjele podpisują bez mrugnięcia okiem. Są wśród nich takie, które mają sens i może służą słusznej sprawie. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że ogromna większość z nich pisana jest pod dyktando wielkich korporacji, które w ten sposób pozbywają się niewygodnej drobnej polskiej konkurencji. Jak widać po Polsce, wszystko idzie zgodnie z planem.
Dla ilustracji proponuję zajrzeć do gazet z rocznika 2004, gdzie wyśmiewano producentów markowych komputerów za próby wejścia na polski rynek komputerowy. Postawiono wówczas tezę, że to się nie uda, bo rzemiosło – drobni składacze są bez porównania tańsi, lepiej potrafią dostosować ofertę i szybciej dostosować ją do zmian na rynku.
Już rok później wprowadzono CE, które praktycznie zakazuje produkcji pojedynczych sztuk, czy nawet małych serii – bez certyfikacji CE. Teraz dochodzi recycling. Idea oczywiście jest słuszna. Nie mam nic przeciw ekologii. Jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dla urzędników pilnujących realizacji tych przepisów, ważniejsze są tony dokumentów drukowanych na martwych drzewach, niż owe drzewa.
Teraz kolejna ilustracja – tylko 23 baców z unijnym certyfikatem na oscypki
– http://tinyurl.com/3aq9yl4
Leniwi?! Nie mówi się, ile kosztuje pozyskanie certyfikatu na oficjalną produkcję i kto zdejmuje za to “haracze”.
A nie masz certyfikatu – idziesz siedzieć! Bo to Polska jest!
Polityk nie powie wam jakie macie obowiązki (JAK NALEŻY ZINTERPRETOWAĆ PRAWO KTÓRE UCHWALIŁ) dopóki nie przyjdzie jego urzędnik, nie zrobi kontroli i nie wlepi grzywny. (MAMY SIĘ DOMYŚLAĆ, CO POLITYK MIAŁ NA MYŚLI). Należy więc wyjść z założenia, że jedyną bezpieczną metodą jest założenie skrajnie niekorzystnej dla nas interpretacji, potem zrobienie więcej niż ustawa przewiduje, i liczenie że za to nie należy się kara.
Źródło: http://www.sekretyameryki.com/?p=5831
Zagadka z gry monopoly:
Zaczynasz politycznie fikać. Zaliczasz kontrolę, choćby śmieciową, lub idziesz przez przypadek do pudła – przez przypadek: http://tinyurl.com/3mzlbxv
Bo to Polska jest.
Dziękuję za ten komentarz
Dziękuję za ten komentarz Kris. Problem pośrednio dotyka także mnie. Mam w rodzinie produkującego odpady. Po dwóch latach siedzenia Mu na głowie skarbówki, szukali 900 000 zł, wyszło, że mają oddać 350 zł, wiadomość, że brak sprawozdania mogłaby Go dobić. Wcześniej skończyło się “tylko” zawałem i spadkiem ilości wykonywanych usług. Wiadomo jak klienci reagują na wiadomość, że… Przedsiębiorca z Olsztyna, w podobnej sytuacji, się powiesił.
Dziękuję, bo zapytam i ostrzegę czym to grozi, gdyby.
Proszę o wybaczenie, że tak osobiście.
Standard CE, czyli…
jest możliwość wpuszczania na rynek produktów spoza UE bez konieczności podania miejsca produkcji – chodzi o sprzęt drobny z AGD. Jeżeli nie jest na etykiecie napisane, skąd pochodzi, a znaczek CE jest wielkości 1/4 etykiety, to mamy głęboki wschód.
Muammar al-Kaddafi przy naszych elitach to kwiat demokracji
“Płacę podatki, tak więc jestem pracodawcą dla tych którymi teraz gardzę.” A oni zadbają, byś miał pracę i się nie nudził w kryzysie. Ot, np. taką… w mikrofirmie pracuje już strażak, administrator bazy danych, BHPowiec, specjalista od odpadów, ratownik medyczny…..
Kurcze – takie all in one, po kursach dofinansowanych lub nie – a forsa na to w klozet poszła, bo nic z tego nie masz prócz kosztów.
Ale takie koszty to pikuś. Są już większe… miny.
Jakby ktoś nie wiedział to do każdego 15 marca musimy jako przedsiębiorcy produkujący odpady, wyspowiadać się do Marszałka woj. z produkowanych śmieci – czytaj złożyć roczne sprawozdanie z gospodarowania odpadami. (nie mylić z Gioś, bo to co innego, ani z odpadami komunalnymi).
” Jednocześnie przypominamy, że zgodnie z art. 79c ust. 3 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (Dz. U. z 2010 r. Nr 185, poz. 1243, z późn. zm.) brak przekazania, bądź nieterminowe przekazanie zbiorczych zestawień podlega karze pieniężnej w wysokości 10 000 zł. ”
Trzeba mieć karty przekazania odpadu i ewidencję, co z nimi robiłeś – utylizacja, odzysk, recycling itp. Myślisz, że łatwo się te druki wypełnia?! Błąd! Kup program – może nie będzie aż tylu błędów! Nie złożysz w terminie sprawozdania? – tylko 10 tys kary.
Nie złożyłeś w 2009 roku – 10 tys kary bez względu na to czy zatrudniasz 1 osobę, czy 10, czy 1000. 99 % mikroprzedsiebiorcow o tym nawet nie wie. Sprawa dotyczy gospodarki odpadami w firmie, czyli opdadów które są przez nas wytwarzane podczas działalności gospodarczej typu toner, papier do drukarki, świetlówka i inne.
Pomimo ze masz umowę z organizacją odzysku, recyklingu, zbierania, przetwarzania i bóg wie jeszcze czego, która zdejmuje z nas większość obowiązków, dopiero po kontroli z ochrony środowiska dowiesz się, co jeszcze musimy sprawozdawać. Po zapłaceniu kary – 10.000zł.
Panowie z WIOŚ są niemili, niepomocni, ewidentnie nie zależy im na przestrzeganiu prawa przez nas, a tylko na tym, żeby było się jak wykazać wynikami z kontroli.
Taki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska poinformuje tylko, że obowiązki są zapisane w ustawie i że on nie jest od informowania tylko od karania! Był sobie przepis i nagle wprowadzili karę tylko ze nie złożenie deklaracji!!!
Nie za wyrzucanie odpadów do ścieków/lasu, tylko za NIE-ZŁOŻENIE-DEKLARACJI – i nie jakąś tam karę, tylko jedyne 10.000zł.
Dla wielu małych firm taka kara to początek końca – firma upada, wchodzi na rynek niemiecka, choćby to był kiosk z gazetami, czy też kolejny market przejmuje klientów. Za niedługi czas Polska będzie płacić milionowe kary do UE za brak norm w recyclingu. Te pieniądze właśnie zapłacą ci, co je jeszcze mogą mieć – mikrofirmy.
Głównym produktem naszego narodu stała już chyba produkcja nikomu niepotrzebnych dokumentów.
Od 2005 roku UE zalewa nasz kraj tonami nowych zarządzeń i dyrektyw, które nasi oficjele podpisują bez mrugnięcia okiem. Są wśród nich takie, które mają sens i może służą słusznej sprawie. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że ogromna większość z nich pisana jest pod dyktando wielkich korporacji, które w ten sposób pozbywają się niewygodnej drobnej polskiej konkurencji. Jak widać po Polsce, wszystko idzie zgodnie z planem.
Dla ilustracji proponuję zajrzeć do gazet z rocznika 2004, gdzie wyśmiewano producentów markowych komputerów za próby wejścia na polski rynek komputerowy. Postawiono wówczas tezę, że to się nie uda, bo rzemiosło – drobni składacze są bez porównania tańsi, lepiej potrafią dostosować ofertę i szybciej dostosować ją do zmian na rynku.
Już rok później wprowadzono CE, które praktycznie zakazuje produkcji pojedynczych sztuk, czy nawet małych serii – bez certyfikacji CE. Teraz dochodzi recycling. Idea oczywiście jest słuszna. Nie mam nic przeciw ekologii. Jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dla urzędników pilnujących realizacji tych przepisów, ważniejsze są tony dokumentów drukowanych na martwych drzewach, niż owe drzewa.
Teraz kolejna ilustracja – tylko 23 baców z unijnym certyfikatem na oscypki
– http://tinyurl.com/3aq9yl4
Leniwi?! Nie mówi się, ile kosztuje pozyskanie certyfikatu na oficjalną produkcję i kto zdejmuje za to “haracze”.
A nie masz certyfikatu – idziesz siedzieć! Bo to Polska jest!
Polityk nie powie wam jakie macie obowiązki (JAK NALEŻY ZINTERPRETOWAĆ PRAWO KTÓRE UCHWALIŁ) dopóki nie przyjdzie jego urzędnik, nie zrobi kontroli i nie wlepi grzywny. (MAMY SIĘ DOMYŚLAĆ, CO POLITYK MIAŁ NA MYŚLI). Należy więc wyjść z założenia, że jedyną bezpieczną metodą jest założenie skrajnie niekorzystnej dla nas interpretacji, potem zrobienie więcej niż ustawa przewiduje, i liczenie że za to nie należy się kara.
Źródło: http://www.sekretyameryki.com/?p=5831
Zagadka z gry monopoly:
Zaczynasz politycznie fikać. Zaliczasz kontrolę, choćby śmieciową, lub idziesz przez przypadek do pudła – przez przypadek: http://tinyurl.com/3mzlbxv
Bo to Polska jest.
Dziękuję za ten komentarz
Dziękuję za ten komentarz Kris. Problem pośrednio dotyka także mnie. Mam w rodzinie produkującego odpady. Po dwóch latach siedzenia Mu na głowie skarbówki, szukali 900 000 zł, wyszło, że mają oddać 350 zł, wiadomość, że brak sprawozdania mogłaby Go dobić. Wcześniej skończyło się “tylko” zawałem i spadkiem ilości wykonywanych usług. Wiadomo jak klienci reagują na wiadomość, że… Przedsiębiorca z Olsztyna, w podobnej sytuacji, się powiesił.
Dziękuję, bo zapytam i ostrzegę czym to grozi, gdyby.
Proszę o wybaczenie, że tak osobiście.
Standard CE, czyli…
jest możliwość wpuszczania na rynek produktów spoza UE bez konieczności podania miejsca produkcji – chodzi o sprzęt drobny z AGD. Jeżeli nie jest na etykiecie napisane, skąd pochodzi, a znaczek CE jest wielkości 1/4 etykiety, to mamy głęboki wschód.
Muammar al-Kaddafi przy naszych elitach to kwiat demokracji
“Płacę podatki, tak więc jestem pracodawcą dla tych którymi teraz gardzę.” A oni zadbają, byś miał pracę i się nie nudził w kryzysie. Ot, np. taką… w mikrofirmie pracuje już strażak, administrator bazy danych, BHPowiec, specjalista od odpadów, ratownik medyczny…..
Kurcze – takie all in one, po kursach dofinansowanych lub nie – a forsa na to w klozet poszła, bo nic z tego nie masz prócz kosztów.
Ale takie koszty to pikuś. Są już większe… miny.
Jakby ktoś nie wiedział to do każdego 15 marca musimy jako przedsiębiorcy produkujący odpady, wyspowiadać się do Marszałka woj. z produkowanych śmieci – czytaj złożyć roczne sprawozdanie z gospodarowania odpadami. (nie mylić z Gioś, bo to co innego, ani z odpadami komunalnymi).
” Jednocześnie przypominamy, że zgodnie z art. 79c ust. 3 ustawy z dnia 27 kwietnia 2001 r. o odpadach (Dz. U. z 2010 r. Nr 185, poz. 1243, z późn. zm.) brak przekazania, bądź nieterminowe przekazanie zbiorczych zestawień podlega karze pieniężnej w wysokości 10 000 zł. ”
Trzeba mieć karty przekazania odpadu i ewidencję, co z nimi robiłeś – utylizacja, odzysk, recycling itp. Myślisz, że łatwo się te druki wypełnia?! Błąd! Kup program – może nie będzie aż tylu błędów! Nie złożysz w terminie sprawozdania? – tylko 10 tys kary.
Nie złożyłeś w 2009 roku – 10 tys kary bez względu na to czy zatrudniasz 1 osobę, czy 10, czy 1000. 99 % mikroprzedsiebiorcow o tym nawet nie wie. Sprawa dotyczy gospodarki odpadami w firmie, czyli opdadów które są przez nas wytwarzane podczas działalności gospodarczej typu toner, papier do drukarki, świetlówka i inne.
Pomimo ze masz umowę z organizacją odzysku, recyklingu, zbierania, przetwarzania i bóg wie jeszcze czego, która zdejmuje z nas większość obowiązków, dopiero po kontroli z ochrony środowiska dowiesz się, co jeszcze musimy sprawozdawać. Po zapłaceniu kary – 10.000zł.
Panowie z WIOŚ są niemili, niepomocni, ewidentnie nie zależy im na przestrzeganiu prawa przez nas, a tylko na tym, żeby było się jak wykazać wynikami z kontroli.
Taki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska poinformuje tylko, że obowiązki są zapisane w ustawie i że on nie jest od informowania tylko od karania! Był sobie przepis i nagle wprowadzili karę tylko ze nie złożenie deklaracji!!!
Nie za wyrzucanie odpadów do ścieków/lasu, tylko za NIE-ZŁOŻENIE-DEKLARACJI – i nie jakąś tam karę, tylko jedyne 10.000zł.
Dla wielu małych firm taka kara to początek końca – firma upada, wchodzi na rynek niemiecka, choćby to był kiosk z gazetami, czy też kolejny market przejmuje klientów. Za niedługi czas Polska będzie płacić milionowe kary do UE za brak norm w recyclingu. Te pieniądze właśnie zapłacą ci, co je jeszcze mogą mieć – mikrofirmy.
Głównym produktem naszego narodu stała już chyba produkcja nikomu niepotrzebnych dokumentów.
Od 2005 roku UE zalewa nasz kraj tonami nowych zarządzeń i dyrektyw, które nasi oficjele podpisują bez mrugnięcia okiem. Są wśród nich takie, które mają sens i może służą słusznej sprawie. Nie mogę się jednak oprzeć wrażeniu, że ogromna większość z nich pisana jest pod dyktando wielkich korporacji, które w ten sposób pozbywają się niewygodnej drobnej polskiej konkurencji. Jak widać po Polsce, wszystko idzie zgodnie z planem.
Dla ilustracji proponuję zajrzeć do gazet z rocznika 2004, gdzie wyśmiewano producentów markowych komputerów za próby wejścia na polski rynek komputerowy. Postawiono wówczas tezę, że to się nie uda, bo rzemiosło – drobni składacze są bez porównania tańsi, lepiej potrafią dostosować ofertę i szybciej dostosować ją do zmian na rynku.
Już rok później wprowadzono CE, które praktycznie zakazuje produkcji pojedynczych sztuk, czy nawet małych serii – bez certyfikacji CE. Teraz dochodzi recycling. Idea oczywiście jest słuszna. Nie mam nic przeciw ekologii. Jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dla urzędników pilnujących realizacji tych przepisów, ważniejsze są tony dokumentów drukowanych na martwych drzewach, niż owe drzewa.
Teraz kolejna ilustracja – tylko 23 baców z unijnym certyfikatem na oscypki
– http://tinyurl.com/3aq9yl4
Leniwi?! Nie mówi się, ile kosztuje pozyskanie certyfikatu na oficjalną produkcję i kto zdejmuje za to “haracze”.
A nie masz certyfikatu – idziesz siedzieć! Bo to Polska jest!
Polityk nie powie wam jakie macie obowiązki (JAK NALEŻY ZINTERPRETOWAĆ PRAWO KTÓRE UCHWALIŁ) dopóki nie przyjdzie jego urzędnik, nie zrobi kontroli i nie wlepi grzywny. (MAMY SIĘ DOMYŚLAĆ, CO POLITYK MIAŁ NA MYŚLI). Należy więc wyjść z założenia, że jedyną bezpieczną metodą jest założenie skrajnie niekorzystnej dla nas interpretacji, potem zrobienie więcej niż ustawa przewiduje, i liczenie że za to nie należy się kara.
Źródło: http://www.sekretyameryki.com/?p=5831
Zagadka z gry monopoly:
Zaczynasz politycznie fikać. Zaliczasz kontrolę, choćby śmieciową, lub idziesz przez przypadek do pudła – przez przypadek: http://tinyurl.com/3mzlbxv
Bo to Polska jest.
Dziękuję za ten komentarz
Dziękuję za ten komentarz Kris. Problem pośrednio dotyka także mnie. Mam w rodzinie produkującego odpady. Po dwóch latach siedzenia Mu na głowie skarbówki, szukali 900 000 zł, wyszło, że mają oddać 350 zł, wiadomość, że brak sprawozdania mogłaby Go dobić. Wcześniej skończyło się “tylko” zawałem i spadkiem ilości wykonywanych usług. Wiadomo jak klienci reagują na wiadomość, że… Przedsiębiorca z Olsztyna, w podobnej sytuacji, się powiesił.
Dziękuję, bo zapytam i ostrzegę czym to grozi, gdyby.
Proszę o wybaczenie, że tak osobiście.
Standard CE, czyli…
jest możliwość wpuszczania na rynek produktów spoza UE bez konieczności podania miejsca produkcji – chodzi o sprzęt drobny z AGD. Jeżeli nie jest na etykiecie napisane, skąd pochodzi, a znaczek CE jest wielkości 1/4 etykiety, to mamy głęboki wschód.